bezpieluchowe w pieluchach ???
jak już gdzieś tu wspomniałam, opowieści annymamamyalexa o wychowaniu bezpieluchowym spowodowały odblokowanie w mojej głowie małej klapki.
i już teraz nie mogę spokojnie patrzeć na Magdę jak widzę, że zaraz będzie kupka w pieluszce.
więc za każdym razem gdy ją przewijam albo się bawię i widzę oznaki chęci wypróżnienia ląduję z nią nad umywalką i cierpliwie z uśmiechem czekam. o dziwo z niezłym skutkiem. przez ostatnie kilka dni połowa kupek została "złapana".
I tak sobie myślę, że jestem za leniwa na totalny brak pieluch, poza tym u nas nie ma spania razem, więc w nocy i tak nic z tego.
ale to co miało być jednym z celów bezpieluchowego - czyli uwrażliwienie na potrzeby dziecka i stopniowe pokazywanie mu, że wydalanie nie powinno się odbywać bezmyślnie do pieluchy - stopniowo staje się częścią naszego dnia codziennego.
co Wy na to? czy takie działanie ma sens, czy niepotrzebnie się oszukuję?? chyba tu nie ma opcji czarno-białe i na odcienie szarości znajdzie się miejsce :lol: :lol: