Wersja do druku
Witam serdecznie, jestem Gosia - mama 5-letniej córci i 9 miesięcznego synka. Córcię za młodu tachałam wszędzie w nosidełku, bo chusty nie były mi znane, a szkoda. Teraz jednak spróbowałam chustowania z synkiem i wciągnęło mnie, mimo iż zaczęłam jak miał pół roczku dopiero. Jesteśmy posiadaczami nati wiązanej i rapalu. A rośnie ochota na więcej!
...i bedzie rosla!!!!!
rozgosc sie i czuj sie jak w domku!!!witamy!
Witamy:)
Jedyne, co może ograniczyć rosnącą żądzę posiadania, to pustki w portfelu.
Niektórym i one nie przeszkadzają:twisted:
Witaj, witaj:)
Ja swoje pierwsze też w wisiadle taszczyłam:( Teraz jest inaczej :D
Witaj!A może znajdź najbliższy Klub Kangura.Wtedy chustę można też wypożyczyć:-)
Witaj :hey:
:welcome:uważaj:ninja: bo to wciąga:lol:
hej! witamy bardzo serdecznie :-)
witamy :)
witaj!
Cieszę się, że Was poznałam. Katowice niby takie duże miasto, a nikogo zamotanego nie spotykam na ulicy,
jedynie na Filcharmonii Malucha. Klubu Kangura nie ma u nas chyba, za to wyśledziłam, że są spotkania w Indygo. Wypożyczyć chustę byłoby fajnie :)
witaj:-)
witaj :hello:
o tak...Cytat:
Zamieszczone przez pszczoła
btw ja swojego starszaka tez zwykle w wisidle a tylko po domu w chuscie babcinej :) bo mi sie zdawał ze to obciach jest...a sczytem marzeń było red castle eh...jak dobrze ze chusty przyszły a wraz z chustami to forum - witaj więc - im nas więcej tym fajniej :)
Witaj :mrgreen:
Witaj :hello: miłego chustowania