-
"mały Dyś" i nocniczek
mam przechlapane :lol: dosłownie i w przenośni
Dysia (1 rok i 7 miesięcy) od dłuższego czasu informowała mnie że właśnie zrobiła siusiu, ale od dni kilku postanowiła łaskawie pozwolić mi na wysadzanie się. Potem jej się znudziło i nie chciała siadać, więc na swoją zgubę po tym jak łaskawie siusiu zrobiła zaczęliśmy cieszyć się i śpiewać "brawo, brawo Dynia, brawo, brawo Dynia " :hide:
Teraz od dni kilku moja córka sama biega na nocnik, siusia i pokazuje mi nocnik, domagając się natychmiastowej gratyfikacji :duh:
i tak w moim domu co kilkanaście (jak mamy szczęście to kilkadziesiąt) minut rozbrzmiewa "barwo, brawo Dynia...." albo "mały Dyś, mały Dyś, mały Dyś się zsiusiał dziś " :oops:
powiedzcie mi ze któraś z Was też się wpakowała w taki układ i teraz nie jeździcie z dzieckiem do szkoły żeby mu śpiewać piosenki w toalecie :confused:
-
eee hanti spokojnie, oboje moich starszaków była oklaskiwana, minęło i nie chodzę za nimi do toalety bić brawo.
-
Ania no coś Ty- przejdzie jej :)
Fajnie że już sika na nocnik, gratuluję :)
-
dobra chyba muszę to napisać wyraźnie to taki żarcik :lol:
poważnie, biegam jak kretyn po domu śpiewając, ale sama z siebie sie przy tym nabijam mocno, bo się w to wpakowałam :lol::lol: a historyjka żarcikiem miała być, ja naprawdę nie myślę że będe chodziła do szkoły z Dynią śpiewać jej kibelkowe piosenki
-
Gratuluję odpieluchowania:) Czego się nie robi, żeby pieluchy pożegnać, nawet ostatnim kretynem rodzic gotów zostać:)
-
:)
sie nagraj na jakas plyte czy cos
najwyzej wezmie ze soba nagranie do szkoly ;)
-
U nas to samo i mi się też podoba :-)
A po każedej kupce, która wylądowała w nocniku - MUSZĘ wywalić ją do kibelka - po czym Młoda zasiada na ciąg dalszy. Rekord - 5 wywalonych bobków, po każdym śpiewanie o brawach dla Anielki..... Za chiny ludowe nie usiądzie na kontynuacje jak już coś w nocniku jest. No i śpiewamy brawa dla Anielki kilkanaście razy dziennie ;-)
-
brawo dla Dyśki, zazdroszczę okropnie...u nas chwilowo klapa...