Pytanie jak w temacie :) wytłumaczy mi ktoś???
Chodzi o to, że trzeba je "oswoić", ponosić, ponaciągać żeby się dobrze wiązały?
Bo ja świeżak jestem :hide:
Wersja do druku
Pytanie jak w temacie :) wytłumaczy mi ktoś???
Chodzi o to, że trzeba je "oswoić", ponosić, ponaciągać żeby się dobrze wiązały?
Bo ja świeżak jestem :hide:
Zmiękczyć. Poprzez m. in. pranie i noszenie ;)
Na forum pełno wątków na ten temat.
to chyba w złych miejscach szukałam bo nie znalazłam :-(
dzięki
chusty łamanie, to metaforyczny permanentny gwałt fizyczny zadawany tkaninie chustowej sposobami rozmaitymi, uzależnionymi od fantazji właścicielki takiej chusty twardej i hardej, mający na celu nie tylko spolegliwość materiału wymusić, ale i wszelakie jej (chusty, nie właścicielki) walory dotykowe okazać w wyniku czego doświadczenie z obcowania z nią (chustą, nie właścicielką) do chustuekstazy winno wytrwałą łamaczkę doprowadzić ;)
Dzięki Ci chustoguru :)
dobre to było, to było dobre:), reh, reh, reh...
:lool:chyba sobie tą definicję wydrukuję i nad łóżkiem powieszę:lool:
pierzesz, prasujesz, chodzisz po niej, siadasz, śpisz na niej, traktujesz jak szmatkę,warkocze pleciesz, no i dziecia nosisz w międzyczasie.
aaaaa i jeszcze mi się przypomniało pamiętne "łamanie chusty" przez tulipowne :ninja::twisted: konopnego indio TAK potraktowała, że ten sposób przeszedł jużdo legendy, a w chusto-historii zasłynął jako jeden ze skuteczniejszych :twisted:
zapytajcie tulipowne
A konkretnie o łamaniu przeczytaj tu: http://chuscianyzakatek.blogspot.com...niu-chust.html
a tu instrukcja zaplatania chust (w celu złamania): http://chuscianyzakatek.blogspot.com...nie-chust.html