piekny dzien, spacer w chuscie, mile komentarze!
no wiec tak, piekna dzis pogoda w Londynie; postanowilam skorzystac z okazji i wylezc z domu, wrzucic list do skrzynki, kupic chleb, zaplacic rachunek (;/) za gaz, i inne takie duperele, ktore moge zrobic na wlasnej ulicy.
ubralam dziecko we fioletowy sweterek, siebie w bluze cienka, zamotalam malą w nasza boska zare mild, i ruszylam;)
nie wiem, czy to kwestia slonca, bezchmurnego nieba i wysokiej temperatury, ale gdzie bym nie weszla, wszedzie usmiechy, usluzni sprzedawcy i urzednicy, wszyscy zagadują do malej (choc to i tak regula, bo jakos strasznie ona dziala rozczulajaco na ludzi;); przechodnie na chodniku sie usmiechaja, facet w samochodzie dostawczym trabi i macha przyjaznie, ogolem-cala masa pozytywnych reakcji!
(pomijam kilka zaciekawionych spojrzen mam tarabaniących sie z wozkami...;)
noszenie jest fajne wiosną!