Nie zimno w getrach?

Tak się zastanawiam, mam dwie pary getrów dla dziewczynek, troszkę opadają, ale nawet jeśliby trzymały dobrze, to część nóżek pod pupcią jest odsłonięta. Czy nie jest wtedy dziecku zimno? Nawet jak grzejemy w mieszkaniach czy jest lato, to jakoś nie wyobrażam sobie gdybym to ja tak miała łazić; nie wiem, ale wydaje mi się, że troszkę by ciągło zimno. A do tego sama pielucha ( w wersji bez otulacza np.), czy też nie za zimno? Dorośli noszą majtki i spodnie, więc może dziecku zimno? Nie jestem i nigdy nie byłam przewrażliwiona na tym pkt. ale oglądając te śliczne filmiki Pani Kingi z tetro.pl (wszystko pięknie wygląda) zainteresował mnie ten "problem". Czy tak zawsze można ubierać dziecko? Body czy spodenki bardziej otulają, ale znowu nie sprzyjają NHN. Co myślicie? Właśnie moja dzidzia śpi w getrach i pieluszce, jest pod kołderką, jest ok., ale jak się obudzi? Hmm...oto problem :D

W domu moje dziecko chodzi z gołymi nogami cały rok - tylko skarpetki na stopy i to wystarcza. W największe mrozy ubierałam jej dodatkowo getry, bo bywały nieprzyjemne przeciągi przy podłodze. Ja sama latem chodzę boso i w szortach, zimą w cieniutkich spodniach i nie wyobrażam sobie dziecka katować dodatkowymi ubraniami. Wydaje mi się, że to wrażenie, że dziecko zmarznie, to efekt naszego wychowania przez ubierające nas grubo babcie i mamy - nawet latem...
Aha, u mnie w domu zimą jest 20 stopni, w nocy 18 - latem cieplej, bo nam słońce całe popołudnie świeci prosto w okna

Dzięki, masz pewnie rację, ja sama też nie lubię przegrzewania i czesto chodzę boso, choć panele chłodzą (czasem bardzo), ale jakoś tak w stosunku do dzieci człowiek robi się bardziej wrażliwy. Też mamy około 20 stopni, więc pewnie wystarczy, żeby jej pupcia nie zmarzła. a w takim razie jakie polecasz getry ( z tych tańszych!), żeby nie spadały? Ja mam jakieś Stevens kupione na jendrulino i zakończenie na uda nie ma żadnej gumki, ściągacza, więc opada, ale za to nie uciska oponek. Chyba coś za coś :0 Pozdrawiam

Ja też ma Steven i bardzo je lubię (a jeszcze bardziej lubię własnoręcznie dziergane wełniane, delikatnie pod kontrolą sfilcowane = nie zsuwają się z oponek :D)