plecak do oceny - ból w karku (moim;))
hej, dziewczyny i chłopaki;)
wreszcie powiedzmy, że mogę znów nosić (miałam mega jazdy z kręgosłupem - kręcz szyi i problemy na odcinku lędźwiowym, a nawet zwichnięta miednica). zaczęłam więc walkę z plecakiem, który myślałam, że umiem... tylko nosiłam w nim tylko po domu, a teraz przed nami spacery.
no i klops! bo boli mnie kark. i chusta trochę ciągnie za ramiona do tyłu. wytrzymałam godzinę, a chciałabym dłużej (czy się nie da już przy 11 kg bobasie? ma 14 m-cy. ale jakoś przecież te kobiety w Afryce noszą...). na nośność chusty nie narzekam, to wełenka.
wydawało mi się, że nie dociągnęłam górnego pasa chusty, ale jak próbowałam to poprawić, to miałam wrażenie, że krawędź wrzyna się jaśce w kark.
generalnie HELP, mam nadzieję, że te zdjęcia wystarczą - były robione rekreacyjnie, a nie forumowo, dyskomfort zaczął się gdzieś po 40 min.
z góry wielkie dzięki!
oto foty:
http://i81.photobucket.com/albums/j2...ustoforum1.jpg
http://i81.photobucket.com/albums/j2...ustoforum2.jpg
EDIT: najbardziej zależy mi (na razie) na dopracowaniu tego plecaka prostego, bo jak znam swój kręgosłup (schrzaniony lędźwiowy), to wydaje mi się, że byłby dla mnie najlepszy. nosiłam w manduce i aplx i niższe noszenie i pas biodrowy nasilają moje problemy z dolną częścią pleców.