różnica między treningiem nocnikowym a bezpieluchowym wych.
no więc różnica jest zasadnicza co uświadomiłam sobie niedawno: w treningu nocnikowym uczymy dzieci powstrzymywania, czyli trenujemy zwieracze w kierunku zatrzymania sikania do momentu, w którym dziecko siada na nocniku. w bezpieluchowym z kolei ćwiczymy zwalnianie zwieracza na sygnał kluczowy, czyli jeśli wysadzam dziecko i mówię si si siiiii to ma zwolnić zwieracze, nawet jeśli pęcherz nie jest całkiem pełny. wyglada to trochę, jak sikanie na życzenie mamusi.
dziewczyny, które mają starsze dzieci na pewno nie raz miały taką sytuację: wyjazd, mama pyta pociechę: chcesz jeszcze do toalety? pociecha: nie. po 5 min w samochodzie pociecha prosi o pauzę na sikanie. brzmi znajomo??? dziecko bezpieluchowe potrafi zwolnić zwieracze przed rozpoczęciem podróży!
pojęłam to jakiś tydzień temu, kiedy mój synek właśnie zaczął sikać małe ilości na "moją prośbę". dopiero teraz znacznie zmniejszyła nam się ilość "wpadek" :lol: :lol: :lol:
Re: różnica między treningiem nocnikowym a bezpieluchowym wy
Cytat:
Zamieszczone przez annamamaalexa
no więc różnica jest zasadnicza co uświadomiłam sobie niedawno: w treningu nocnikowym uczymy dzieci powstrzymywania, czyli trenujemy zwieracze w kierunku zatrzymania sikania do momentu, w którym dziecko siada na nocniku.
a nie jest tak, ze to dziecko samo zaczyna kontrolowac zwieracze-zazwyczaj kolo 1,5 roku 2 lat-i wtedy oferujemy mu nocnik zamiast pieluchy.
to o czym piszesz ma miejsce wtedy kiedy nocnikujemy przed osiagnieciem kontroli nad zwieraczami.