Wersja do druku
Ponieważ dzisiaj czuję się fatalnie i mam zamiar powygrzewać się trochę w łóżeczku to kupiłam sobie gazetkę do poczytania - najnowszy numer "Mamo To Ja"... jest tak pamiętnik napisany przez mamę Camilli... jakie było moje zaskoczenie kiedy przeczytałam tam, że pojechali kupić sobie chustę... z opisu wychodzi mi nawet że to chusta wiązana :wink:
Ps. mamo Camilli jeśli jesteś na tym forum to pamiętniczek świetnie się czytało :wink:
ja też widziałam :) wczoraj zobaczyłam u Kad tą gazetkę z Braćmi Koala :) no i kupiłam, choć nie lubię tych pisemek :roll:
Mama Camilli jest na moim forum. :D
Przeglądałam dziś stare wydanie Elle (wrzesień 2007) i natknęłam się na arykuł mamy bliźniaczek - redaktorki Elle - Krystyny Romanowskiej, "Mamy czas" ilustrowany rodzinnym zdjęciem: autorka z mężem i niemowlakami w chustach wiązanych (koala?). zdjęcie b. ładne :) Podpis: "Dzieci bezpieczne w chustach, mozna się romantycznie złapać za ręce". Niestety nie mogę znaleźć artykułu w internecie.
W marcowym Dziecku w co najmniej trzech miejscac jest wzmianka o chustach:
- w artykule "Wyprawka dla początkujących" piszą, by wstrzymać się z kupnem nosidełka a rozważyć zakup chusty, która jest bardziej komfortowa,
- w artykule "Prawie jak dorosły" piszą, że nadal może się przydać chusta do noszenia niemowlęcia, tylko dlaczego napisali, ze rozkrok na plecach jest zyt duzy?
- a w artykule "Mocne plecy" podkreślają, że kręgosłup niemowlęcia nawykł do ułożenia w literkę C i tak nalezy go ukladac na ręku lub w chuście, dalej każą nosic okrakiem na biodrze lub na brzuchu
No, to tyle co ja znalazlam po pierwszym przeczytaniu gazetki. Fajnie, ze coraz więcej się pisze o chustach.