może ja dziwna jakaś jestem ale...
z pewnym takim lekkim niedowierzaniem
nasunął mi się ostatnio jeden wniosek
a mianowicie:
posiadam na stanie dwumiesięczne niemowlę i
zaczynam kompletować chusty żeby mieć kilka na zmianę (wersja dla męża ; , tak naprawdę po prostu lubię mieć swobodę wyboru hihi)
zaczęłam od pożyczonego indio bawełna żeby zobaczyć czy młody się da zawiązać - dał się, więc o zgrozo powód do kolejnych zakupów zaistniał ;)
a potem sobie tak postanowiłam że szaleć kasowo nie będę i zakupię jakieś taniochy;
to zakupiłam:
lenny lamba pasiaka i jeszcze rapalu wzorzysto/misiowatego;
i tu moje dziziwienie i niedowierzanie:
zdecydowanie lepiej niż w indio nosiło mi się w LL;
a jeszcze lepiej nosi mi się w rapalu :omg:
indio to taka cienka szmatka przy tych dwóch pozostałych...
a ja chyba lubię kawał grubego koca zawiązać ;)
ot, taki niesamowity wniosek że aż mi ochota na zakup indio przeszła :)
p.s. nie byłam pijana jak to pisałam :)