Ostatni argument do zbicia!!! - To śmierdzi!
Moj maz jak dowiedzial sie, ze mam zamiar przejsc na pieluszki wielorazowe to najpierw mnie wysmial :roll: (nie wiem czemu :twisted: ), pozniej zapytal czy naprawde musze z nas takich "biedakow" robic (myslal naiwnie, ze mi o tetre chodzi :twisted: ), a pozniej uzyl ostatecznego argumentu: przeciez bedzie smierdziec w calym domu, nie bedziesz chyba prala tych pieluszek pojedynczo, po kazdym zabrudzeniu.... Fakt, leń jestem i bede czekac, az sie ich wiecej uzbiera :oops:
Przemaglowalam cala strone Animamyalexa i wielokrotnie jest napisane, ze smierdza mniej niz jednorazowki, ale dlaczego? Prawde mowiac logicznie rzecz biorac, czy jednorazowa, czy wielorazowa zasiurana (nie mowie tu o grubszych rzeczach, bo tu juz bym sie poswiecila i przeplukiwala po takiej "akcji") pielucha MUSI smierdziec.... Jednorazowa wyrzuce do kosza i po problemie :oops: :oops: :oops: A wielorazowa jesli nie przeplucze od razu bedzie woniec az do prania....
Jak sobie z tym radzicie i jaki mam zbic ten mezowski argument????
Re: Ostatni argument do zbicia!!! - To śmierdzi!
Cytat:
Zamieszczone przez Jasnie Pani <img src=\"{SMILIES_PATH}/icon_smile.gif\" alt=\":)\" title=\"Smile\" />
Jednorazowa wyrzuce do kosza i po problemie :oops: :oops: :oops: A wielorazowa jesli nie przeplucze od razu bedzie woniec az do prania....
I jednorazówkę i wielorazówkę wrzucasz do kosza i sobie w tym koszu lezy.
Kosz jednorazówek raz dziennie wyrzucasz, a kosz wielorazówek raz dziennie pierzesz. W sumie nie widzę różnicy. Oba rodzaje pieluch mają szanse się tyle samo wyśmierdzieć.
A my trzymamy zasikane wielorazówki w misce pod umywalką bez przykrycia i bez olejku i nie smierdzą! (albo ja juz nie czuję :oops: :lol: )
Kupę spłukuje od razu zimną wodą, ale też nie jakoś super dokładnie.
A jak nam zaczną śmierdzieć, to przykrywka i olejek na pewno zdadzą egzamin.
Re: Ostatni argument do zbicia!!! - To śmierdzi!
Cytat:
Zamieszczone przez beata2802
A my trzymamy zasikane wielorazówki w misce pod umywalką bez przykrycia i bez olejku i nie smierdzą! (albo ja juz nie czuję :oops: :lol: )
.
Jeszcze nie śmierdzą :) , ja to nawet mówiłam, że te kupcie to mi pachną.
Po pierwszej kaszce zmieniłam zdanie...
Ja jestem nieekologiczna i wrzucam pampersy najpierw do worka foliowego, albo dostarczanego z pieluchami, albo z tych co zostają po zakupach. nic mi w domu nie śmierdzi.