Chcialam się przywitać, jako zeby tak wypadalo :wink:
Przygoda z chustami zaczela się jakieś 8 miesiecy temu, gdy wybralam się do osiedlowego sklepiku na kabatach po pieczywo. Spotkalam tam rudowlosą chustomamę z wielgachnym dogiem i malym dzieciaczkiem w pomaranczowo- zoltej chuscie wiązanej. Zakochalam się wtedy w chustach od pierwszego wejrzenia. :lol:
Dziś jestem wlascicielką hoppediza montreal i czekam wlasnie na kolkową lnianą od Oppamamy :lol: W przyszlosci myslę o jakims storczyku 8))
Moim ulubionym wiazaniem do tej pory byl koala i kieszonka, ale ze wzgledu na mojego malego kloca pracowicie trenuję plecaczki. :wink: