-
Witamy się:-)
Czas i na nas. Droga przebyta podobna jak u wielu z Was - gazetowe, podszepty przyjaciół(dzięki Tulipowna:*)
Jestem mamą 2-letniego Krzysia, który jest zamotany dopiero od około 3 miesięcy. Nowość przełknął gładko, teraz spacerówka leży pod szafą już drugi miesiąc...
Początki były dramatyczne. Jeśli nie traumatyczne - dla obydwu stron... :?
Chusta niby kółkowa, ale nie na kołach a na makabrycznej sprzączce. Ograniczona możliwość ściągnięcia materiału powodowała, że chusta była na mnie zwyczajnie za duża a Ysia nie sposób było w niej dobrze ułożyć...
Potem chwile (dosyć długie :( ) horroru z nosidełkiem Bebe Confort Squaw. Także przodem do kierunku jazdy:/ Teraz po nocach mi się to śni...
Co dziwne/ciekawe - młody uwielbiał to nosidełko, co więcej zasypiał w nim jak kamień...
O chustach słyszałam już w ciąży w 2005 roku. O tych motanych też, ale głównie lansowane były (i są...) różne baby-bagi itd.
Długie chwytały za serducho od razu, ale też przerażały długością i sposobami motania. Bez odpowiedniej motywacji i przykładu z otoczenia poległam i odkryłam motanie na powrót dopiero teraz.
Początkowo szal z pashminy adaptowany do noszenia na biodrze, potem desperackie 6-metrowe sari...
Aż w końcu oświecenie dzięki Tulipownie i Agnen, głównie na poznańskim PROGRESSteronie.
Pożyczony od Tulipowny Amazonas Lollipop a teraz farbowana Chiara...
A ja w oczekiwaniu na własnego Indio :D
Krzysiu pomimo "zaawansowanego" wieku chustę zaakceptował. Nie przepada za samym początkiem motania, ale potem jest jeszcze gorzej, bo...NIE CHCE WYJŚĆ!!! I jak pochylam się w plecaczku, żeby go wyplątać, to sam chwyta za poły chusty i zarzuca mi na ramiona
"Mama! Wionsz!"
Wkręca się powoli i Ojciec-Maużonek :) Początkowo kieszonka, teraz już noszą się w plecaczku.
Witamy się! Cześć i czołem!
-
Witaj!
Lepiej późno niż wcale :D Będziesz super przykładem, ze można zachustować dwulatka :D
-
witaj
przykład Twoj posłuzy i mi, jako dowód na nieograniczony czas rozpoczecia przygody z chustami :wink:
-
-
Witaj!!!
To fantastyczne, że dzieciaki nawet ciut starsze są w stanie zapałać gorącym uczuciem do chusty.
Miłegom forumowania i wiązania :wink:
-
witaj:) Jak widac nigdy nie jest za pozno :lol:
-
Witaj :D
Fajnie wiedzieć,ze można i dwulatka zachustować :D
-
Hej :D
Fajnie że jesteś na forum :D
-
Witaj:)
Lepiej pozno niz wcale:)
Napewno kazdy moment jest dobry zeby zaczac motanie:) Najwazniejsze jest ze Krzys polubil motanie:) I ty takze:)
-
To super,ja tez jestem mama 2 latki i zaczynam:)Mam nadzieje na kolejne dzieciatko i wtedy juz od poczatku:)))
-
Witaj! Jedyny "minus"motania tak dużego dziecka to fakt, że stosunkowo mało chustowego czasu przed Wami (w porównaniu np do kogoś, kto nosi od noworodka).
-
WOW - ale super :)
To chyba pierwszy dwulatek zachustowany na forum :D
Witajcie i piszcie. Pewnie będzie do Was dużo pytań... bo czasem mamy się zastanawiają czy 6 miesięcy to nie za puźno na rozpoczęcie chustowania...
-
Dzięki za powitanie;)
AniuHaniMamo - no i ten "minus" naszego motania mnie martwi :D
I podejrzewam, że przyczyni się to produkcji kolejnego chuścioszka, tym razem od początku. Tylko, że mamy plany na drugą latorośl dopiero za 2-3 lata minimum... Chyba będę nosić wszystko co się rusza i każde dziecko w rodzinie :wink:
Vega - czy pierwszy? Może jeden z niewielu, który zaczynał karierę w tym wieku, ale obiło się już o moje uszy kilka historii o mamach noszących starszaki nawet 3-4letnie.
I ja się nie oparłam :twisted:
Zachustuję wszystko w promieniu kilometra, nawet 3-letniego siostrzeńca:
http://farm4.static.flickr.com/3190/...3e54bca281.jpg
http://farm3.static.flickr.com/2294/...69b8369a_m.jpg
Zamotałam też 10-miesięcznego siostrzeńca, siedział jak gdyby się urodził siedząc w chuście :D
-
witajcie :lol: . krzysiu, wspaniale wygladasz w chuscie.
-
Witajcie - wspaniale wyglądacie !!!!!!!!!!!!!!!!
-
Witaj! Super, że po różnych przejściach macie tyle radości z chustowania :)
-
Cóż... Zawsze możesz go nosić do szkoły... jak już się tak przyzwyczai.... :D :D :D
-
jak się każe zanieść na maturę, to chyba już zaprotestuję :lool: