-
Drobne sukcesy i porażki
W pełni od kilku dni bawię się w EC i jestem szczęśliwa,ze małymi kroczkami udaje nam się osiągnąć sukcesy.
Coraz dłużej pieluszka jest sucha a synek nie skończył jeszcze 4 miesięcy.
Najbardziej zaszokowało mnie moje dziecko jak w poniedziałek (praktycznie pierwszego dnia naszych poważnych prób - wcześniej wysadzałam go tylko od czasu do czasu) wróciło z prawie 4 godzinnego spaceru z suchą pieluszką.
2 noce mieliśmy też suche pieluszki - karmię go jeszcze w nocy kilka razy więc też wysadzałam na śpiąco. Czy tez wysadzacie w nocy?
Nad ranem często robi kupki (czasem nawet kilka). Dzienni od 3 do 6.
Synek najczęściej robi kupki po jedzeniu i tutaj mam dylemat czy wpierw potrzymać go do odbicia czy biec do łazienki? A jakie są Wasze doświadczenia?
Czasem bywa tak,ze kupki robi podczas zabawy - uśmiecha się i nagle trach... a czasem jest wielki alarm jak np wczoraj o godz. 6 rano i ok 20 wieczorem (był olbrzymi wrzask - poszliśmy do łazienki zrobił co trzeba i cisza).
A nasza drobna porażka to jednak kupka w pieluszce. Malutki właśnie zjadł, odbiło mu się był na moich rączkach, bardzo spokojny i nagle coś się pojawiło w pieluszce... poza kupką pieluszka była sucha przez ok 4 godziny.
Przed jedzeniem byliśmy w toalecie
Generalnie jestem bardzo dumna z Krystianka.
I mam nadzieję,że wystarczy mi cierpliwości do dalszej współpracy z moim małym brzdącem.:D
Teraz zaczyna też próbować siadać. Od 2 dni jest maniakiem podciągania si ę na moich palcach do siadu. I krzyczy w niebogłosy jak się go położy.
-
Gratulacje :applause: To super przygoda i niesamowicie wciąga ;-)
W wytrwaniu pomaga nie myślenie w kategoriach "porażka", a raczej "wpadka" i że celem nie jest sucha pielucha, ale komunikacja z dzieckiem.
Polecam ebooka Kingi - znajdziesz wpisując do wyszukiwarki, albo spojrzysz kilka postów niżej :)
Powodzenia :thumbs up:
-
Miałam wpierw napisać sukcesy a później jakoś dopisało mi się porażka...
Tak na prawdę to było mi smutno, jak mały siedząc u mnie na kolanach miał tą mała wpadkę :)
Za to mój mąż jest po wrażeniem postępów, na początku podchodził bardzo sceptycznie i patrzył się z lekkim uśmieszkiem a teraz nas podziwia.
Co prawda sam jeszcze synka nie wysadza (jak to większość facetów), ale mam nadzieje,że za jakiś czas to się zmieni zwłaszcza jak synek zacznie siedzieć i będziemy mogli korzystać z nocnika.
A książkę Kingi kupiłam jakiś czas temu.
Teraz nam tylko jeszcze potrzebne są wielorazowe pieluchy (jakoś szukanie i zamawianie zajęło nam miesiąc), bo nadal używamy pampersy... coraz mniej...:roll:
-
Cytat:
Zamieszczone przez
kamelia
2 noce mieliśmy też suche pieluszki - karmię go jeszcze w nocy kilka razy więc też wysadzałam na śpiąco. Czy tez wysadzacie w nocy?
Zazdroszczę, bo mój Młody przy nocnym wysadzaniu się tak rozbudzał, że potem przez godzinę nie spał i chciał się bawić (a normalnie zasypia od razu po piciu), więc dałam sobie w nocy spokój.
-
Cytat:
Zamieszczone przez
Pentla
Zazdroszczę, bo mój Młody przy nocnym wysadzaniu się tak rozbudzał, że potem przez godzinę nie spał i chciała się bawić (a normalnie zasypia od razu po piciu), więc dałam sobie w nocy spokój.
Ja mam czasem wyrzuty sumienia,ze przeszkadzam synkowi w spaniu - tym bardziej,ze wizyta w toalecie wymaga wieęej zachodu nisz sikanie w pieluszkę.
Od samego początku przynajmniej raz w nocy zmieniałam pieluszkę.
Może nie przy każdym karmieniu, ale starałam się nie dopuszczać aby pieluszka była za pełna. Niektóre tez przemakały.
Zresztą często tez w nocy synek robił kupki (zwłaszcza bliżej rana tak pomiędzy 3-6 godziną). W niedzielę np. mieliśmy wpadkę przy 4 kupce zrobionej miedzy godz. 6 a godz. 8 (po prostu nie uwierzyłam, że może chcieć kolejną po kilkunastu minutach od ostatniej wizyty w toalecie)
Mały się czasem obudzi w nocy.
Zdarzało mi się,ze np. czułam,ze będzie kupka i trzymałam go na przewijaku aż jej nie zrobi.
Teraz wysadzam przed jedzeniem czasem po, ale wcześniej przewijałam po jedzeniu (bo najczęściej podczas lub po jedzeniu była kupka i musiałabym to robić 2 razy). Czasem wysadzam jak synek zaczyna się mocno wiercić w kołysce (potrafi nawet krzyczeć).
Przy przewijaniu/wysadzaniu w nocy:
- staram się nie rozmawiać z dzieckiem (ewentualnie coś tam cichutko szepnąć),
- staram się nie zapalać światła (najczęściej przewijam tylko przy świetle latarń ulicznych) lub zapalam światło na przedpokoju, bo niestety w łazience nie mam okna,
- konsekwentnie za każdym razem odkładam małego do kołyski (w razie czego mam zamontowany przy kołysce łuk z zabawkami) Nie zdarzyła mi się jednak noc kiedy np. od 3 do 4 nie spałam, bo synek chciał się bawić.
Na pewno mam dużo szczęścia,ze synek nie miał kolek i w miarę śpi w nocy (budzi się a raczej mnie karmienie). Najczęściej tez je na śpiąco a jak chce jeść to kiedyś kręcił głową i cmokał a teraz ssie palca.
-
Nasze pierwsze wielorazowe pieluszki
-
Śliczny Twój łakomczuch :D i pięknie mu w wielorazówkach. :thumbs up:
Powodzenia w EC życzę. :)