Bunt chustowy??? Ale to juuuz?
Blanka nie ma jeszcze dwóch miesiecy. jak dotąd uwielbiała byc w chuscie, zawsze zaspypiała, wszędzie łaziłysmy w chuście. A tu od paru dni - odwrót o 180 stopni. jak ja zamotam - to zadziera głowe do góry i z całej siły sie odpycha rękami - az wygląda jak żółw - wierzga , rozgląda się i płacze. Jak wyjdziemy na dwór to jest jeszcze w miarę, ale wystarczy wejsc do pomieszczeni, sklepu itp, od razu wierzganie.
Czy to chodzi o to ze zaczyna bardziej kontaktować i po prostu chce oglądac? No bo nie wierze, ze popełniam az taki błąd w wiązeniu, bo zamotałam ja tez w elastyka i to samo.:confused:
Dodam , ze lekarze zwracają uwage , ze jest silna bardzo - w sensie ze jak miała 3 tygodnie to potrafiła na brzuchu podniesc głowę i jej nie opuszczac przez całkiem długi czas. I ta głową juz całkiem nieźle operuje...
Jak myslicie?
Czyzby moja przygoda chustowa się skonczyła zanim sie dobrze zaczęła?:omg: