i chciałbym i boję się - chodzi mi o wielorazówki.
Na bezpieluchowe to już u nas za późno, na komplet wielorazówek full wypas-pewnie też.
W wakacje chciałabym popracować nad tematem nocnika. Póki co nie wysadzam małego w ogóle, bo wolę nie zniechęcić go robiąc cos nie tak. Ogólnie wychodzę z założenia, że mamy czas...
A tak naprawdę to nie mam szczerze mówiąc pomysłu jak rozwiazać ten problem nie mając kontaktu z dzieckiem przez 9 godzin dziennie (moja praca-jego żłobek)
Chciałabym prosić o radę, czego (tzn jakich pieluszek-i to najlepiej markami poproszę) potrzebowałabym aby zacząć przyzwyczajać małego, że jak się siusia to ma się mokro?
W rzeczywistości kompletnie nie mam pomysłu od ktorej strony mam się za to zabrać :roll: Jak dziecko jest maleńkie to wszystkie tego typu zakupy bardzo się opłacają bo mają starczyć na jakiś czas, Manuel teraz ma 2 lata-mam nadzieję rozwiązać sprawę pieluch w ogóle (dzięki stosowaniu się do Waszych kompetentnych porad) w ciągu kilku miesięcy (powiedzmy przed następna zimą)
ojej pewnie namieszałam, ze hoho :oops: ale jeśli ktoś mógłby mi poradzić-to byłabym wdzięczna :)
Pozdrawiam,
Paula