Wersja do druku
W bibliotece na Pełczyńskiego około godziny 16.00. Nie wiem w jakiej chuście bo spod kurtki wystawały dwa ogony, zielone, niebieskie, turkusowe? Nie wiem, kiepsko było widać z mieszkania przez okno ;) Ciekawe czy to ktoś stąd i czy na stałe mieszka na Bemowie?
Pozdrawiam :)
Olapio a gdzie Ty byłaś jak Cię nie było? Ja przez rok mieszkałam na Deyny i jak wychodziłam w chuście, to się czułam jak dziwak, bo tam wszytskie mamy masowo spacery wózkowe uskuteczniały. Teraz to na pewno nie ja byłam, bo sie z wawy wyprowadziłam. Ale pozdawiam swoje stare okolice i Ciebie tam :)
ja byłam ale dziacka nie miałam :D a z chustą latam niecały miesiąc dopiero
ale faktycznie tu same wózkowe mamy :(
My tam często jesteśmy, ale ostatnio tylko manduka.
Ale długo się chustowaliśmy :)
Kiedyś w Parku Górczewska spotkałam na jednym spacerze 10 mam chustowych (a byłam tam 2 godziny).
ooooooooooo lecę dziś do parku :)
hej, hej! Jak turkusowo niebieskie to wychodzi że chyba ja? Bo mam lilien petrol i ostatnio jej często uzywam. A jakiej chusty mam ja wypatrywac. Bo tam w okolicy zadnej chustomamy jeszcze nie widzialam.
W kurtce niebieskiej? Moze sie spoktamy w bibliotece bo ja sie czuje tu troche samotnie. W parku tez widywalam chustomamy ale to w wakacje. w sierpniu przycichło i juz daaawno nikogo nie widziała
ja chadzam w greckiej nati fiolet lub brąz lub w nati amazonia :) ale też wystają mi tylko ogony spod czarnej kurtki
fajnie że ktoś na stałe z okolic
a może to Ty latem chodziłaś w takiej kolorowej chuście? też widziałam pare razy z balkonu ;)
do biblioteki moge się wybrać w czwartek :D
Taka różowa chusta? ;-) Czwartek mi pasuje:) nareszcie spotkam na zywo jaks chustomame z tej okolicy:)
raczej więcej kolorów ale kto wie :hide: wydawała się taka cienka :)
To albo był mój girasol zgrdacjowany przez Olę (znaczy sie od rzou do filoetu) albo to nie byłam ja. Ale im wiecej chustomam tym lepiej. To co śledzimy kolejną chustomame?
tamta mi właśnie na girasola wyglądała :) więc to pewnie Ty