znalezione w sieci
:omg::omg::omg:
http://farm4.static.flickr.com/3081/...4b9c823708.jpg
http://farm4.static.flickr.com/3209/...363b4727be.jpg
Wersja do druku
znalezione w sieci
:omg::omg::omg:
http://farm4.static.flickr.com/3081/...4b9c823708.jpg
http://farm4.static.flickr.com/3209/...363b4727be.jpg
czyż to nie samoróbka?? po prostu fatalnie zamotana?
nie wiem, ale nigdy bym tak dziecka na sobie nie powiesiła
i nie chciałabym żeby mnie ktoś tak na sobie wieszał
skad to sie bierze taki samozachwyt pt ja sama wymysle najlepsze wiązanie?;(
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale wydaje mi się, że taka pozycja przodem do świata nie jest dobra dla dziecka
Ale to drugie chyba w porządku jest?
Toż to strap carry... nic strasznego.
W wielu chustach, zwłaszcza elastykach są instrukcje wiązania przodem, na TBW można znaleźć całe multum takich wiązań. A że wiązanie przodem jest niezdrowe, to już inna sprawa. A w takim wiązaniu na plecach, sama nosiłam.
A moja Hania czasem domaga się noszenia przodem do świata, na rękach oczywiście, bo w chuście to chyba straszne wyginanie i przeciążanie kręgosłupa...
Okropne.
A to drugie - identico mój "prosty plecaczek" kiedy Antkowi chusta spod tyłka podjechała pod pachy (miał na sobie śliski kombinezon) i wisiał na tym pasku na wysokości łopatek i pod kolankami :cryy: Ale w życiu bym nie pstrykała sobie dumna z siebie zdjęć i nie umieszczałabym ich w sieci :hide:
Wiązanie na plecach bardzo przypomina noszenie w Tybecie. Tam wiąże się dosłownie sznurkiem, czasem podkładając pod niego koc, by było cieplej.
A było tyle pytań- jak nosić w lecie żeby gorąco nie było :mrgreen: