Wersja do druku
No właśnie. Noszę cały czas dziewczyny w kieszonce, w instrukcjach jest napisane, że 2x może być od urodzenia. Motałam kilka razy w 2x - wygodne wiązanie bo można wyjąć dziecko a potem włożyć je z powrotem bez zdejmowania chusty, ale mam wątpliwości czy dziewczynki nie są jeszcze za małe. A wy od kiedy wiązałyście 2x?
od kiedy miałam tkaną - jakieś 3 miechy dziecko miało? chyba jakoś tak...
mój młody zbytni wiercipięta żeby wytrzymać dociąganie kieszonki, a tu hops w 2x i dociągam na trasie...
2x jest wiązaniem polecanym od urodzenia. 3 miesięczniaka spokojnie można w nim nosić, tylko ważne żeby poły były dobrze rozciągnięte, krawędzie dociągnięte po pierwszym włożeniu dziecka i "v" z chusty było wysoko pod podstawą czaszki.
ale jednak zdania są podzielone co do 2x dla noworodków i małych niemowląt. ja uważam, że nic się nie stanie jak to wiązanie odczeka chwilę. po pierwsze 2x nie daje takiej regulacji rozstawu nóżek jak kieszonka (wychodzi szersza żabka) i podparcie podstawy czaszki też jest słabsze niż w kieszonce.
na dłuższy spacer z niemowlakiem poszłabym w kieszonce. a do urzędu na pół godziny z samochodu raczej w 2x (szczególnie zimą), bo tak jest praktyczniej.
Ja myślę, że możesz wiązać, bo to też dociąga się na dziecku. A taki jest warunek wiązań dla maluszków.
dokładnie - jest to wiązanie dobre od początku - dobre o ile zna się zasady - chusta dociągnięta nóżki podciągnięte i "podhaczone" - wtedy osiąga się dokładnie taką samą żabkę jak w kieszonce czy innych wiązaniach dla maluszków :) ważne aby nie było za szeroko .Cytat:
Zamieszczone przez Karolcia
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi.
2x wiążemy. Tylko tak jakoś miałam wątpliwości czy aby na pewno od urodzenia. Jakoś tak mniej pewnie czuję się w tym wiązaniu, ale to może kwestia praktyki ?
Ja jak zaczęłam 2x wiązać po kieszonce to też mi było dziwnie...jakoś kieszonka dla mnie łatwiejsza w dociągnięciu była...ale 2x faktycznie na szybkie wyjscie jest lepszy :)
prawdopodoobnie :) niektóre mamy czują się pewniej w dwa X niż w kieszonce.. myślę, ze to kwestia osoby i dziecia ;)Cytat:
Zamieszczone przez MartaS
od 1 miesiaca, ja wole kieszonkę, wzglednie kangurka.
Ja zawiązałam 2x na maleńkiej Lenie dosłownie trzy razy i się zraziłam, nigdy nie było mi wygodnie, nienawidzę tego wiązania :roll: Niezależnie od mojego lubienia/nielubienia - młodą dało radę zawiązać w przepisową żabę, z wysoko podpartym karczkiem, a jeśli jeszcze podwiązałam boczną połę, żeby miała widok na świat, to mam wrażenie, że bardzo jej się podobało :)
Dla mnie kieszonka bezapelacyjnie rządzi - nawet jeszcze teraz, kiedy dzieć ma 10 kg i jeździ głownie na moich plecach - zdarza nam się na kieszonkowy spacer wypuścić (ale teraz to już tylko kieszonka z rozłożonymi połami).
:op: morepig, przecudne zdjęcie masz w sygnaturce:D
a w mojej super instrukcji do natki jest napisane, że dziecko musi samodzielnie trzymać głowę
bo ja miałam ochotę już spróbować, ale się powstrzymałam
musi samodzielnie do pojedynczego iksa :-)