Przyszła moja pierwsza chusta! Perełka Nati :)
Zamotałam krowę, bo Tosieńka właśnie zasnęła. Już wiem, że nie dociągnęłam na ramionach wystarczająco mocno, ale po nocy, mało mi piersi nie eksplodują przy tym dociąganiu :) Komp mi się wiesza od tej energii, którą wysyłam. Zdjęcia nie chcą się ściągnąć... Zaraz dołączę, bo tą krowę pstryknęłam oczywiście :)
To ja Wam jeszcze wrzucę zdjęcia, jak spróbuję małego człowieka omotać ;)