Wersja do druku
Witajcie!!
Przyszła u nas pora na plecaczek.
Walczymy z nim jak na razie: przy długim wiazaniu bąbel marudzi, i za długo tez nie da sie ponosić (mam model nie zasypiający na rękach:rolleyes:)
Plecak pierwszy motany przy pomocy męza, drugi samodzielnie - mam problem z utrzymaniem chusty na karku małego- zsuwa sie popdostu, a nie dosięgam by naciągnąć - moze tak być?
o ja Cię... mamy dzieci w podobnym wieku i Ty już swojego wrzuciłaś na plecy? a mój mi się wydaje taki malutki jeszcze...:hide:
więc ja sie na plecaczkach nie znam ale wygladacie super
a tak OT to się umawiałyśmy daawno temu na wymiankę ale ja ciągle bambusa potrzebuję bo komuś coś demonstruję i rozstać się po prostu nie mogę:oops:
piekny plecak, brawo!!!! :thumbs up:
jedyne co to, juz po zwiazniau popraw nozki, ale to naprawde minimalna, kosmetyczna uwaga, bo wcale zle nei sa.
ale jak kolanka wyzej to pupka "wpada" i jest wygodniej.
te pole musisz po prostu od poczatku miec wysoko na plecach dziecka, wtedy nie powinna sie zsunac.
Z wymianką- poczekam:) mam juz swojego pierwszego tkacza więc jestem happy.
I jesli chodzi o dzieci w podobnym wieku - mój kochany klocuszek ma 9 kg i okolo 80 cm wzrostu!
Cytat:
Zamieszczone przez bezsenność
:op:no nieźle, to mój z niecałymi 68cm i 6.5kg jest jednak do tyłu:lol: ponoszę go na brzuchu w takim razie bez wyrzutów sumienia:mrgreen: