-
Ustronne miejsce... :)
Moje dziecko od jakiegoś czasu przestało współpracować z nocnikiem. Wcześniej przynajmniej wszystkie kupki wyłapywaliśmy bo stękał i pokazywał palcem na nocnik. A potem przestał...
Ale... niedawno moja mama wyczaiła, że B. idzie sobie do spiżarni, tam stoi cichutko i niczego nie chce. Po kilku takich razach okazało się, że idzie tam na... kupkę :) No i od dwóch dni kiedy chce tam wejść wstawiamy mu nocnik i działa! Miejsce co prawda nie bardzo do tych celów wskazane ale mam nadzieję, że szybko mu przejdzie.
A ja podobno też robiłam takie rzeczy w ustronnym miejscu czyli stawałam sobie cichutko w kąciku :lool:
-
no proszę super:) gratulujemy:)
-
Ale numer! Czyli wygląda na to, że ustronne miejsce to taka naturalna potrzeba schowania się :-)
Mądre masz dziecko! :applause:
-
ach, z moim podobnie było - lubił sobie wejść pod stół.
tylko stołów u nas dwa a nocnik jeden :lol:
a mój mąż podobno będąc dzieckiem chował się za zasłonkę żeby zrobić kupę.
zupełnie zrozumiała potrzeba. fajnie, że udało się Wam to wykorzystać :thumbs up: