Książka starutenka, z ’87. Bardzo miło nam się czytało. https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...e7cfa6ae36.jpg
Sent from my iPhone using Tapatalk
Wersja do druku
Książka starutenka, z ’87. Bardzo miło nam się czytało. https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...e7cfa6ae36.jpg
Sent from my iPhone using Tapatalk
Jakie ujmujące. Wszyscy w czapkach, szalikach i kurtkach, a bobas goły ;-)
A widzisz, mat, ja nawet tego nie zauważyłam :)
Mnie to uderzyło, bo to zupełnie odwrotnie niż w naszym pięknym kraju ;-)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
U nas od jakiegoś czasu ok 13-15 stopni w dzień, przy takich temperaturach dzieci biegają w tshirtach.
czytam, czytam i nie wiem o co chodzi
w sensie, że w czym mają biegać?
dopiero jak przeczytałam posta Karo to mi kliknęło co masz na myśli ;)
u nas rano było 11 - młody wziął bluzę ale ją przed szkołą i tak zdjął
na trening wieczorem poszedł normalnie w krótkich gaciach i t-shircie, ale u nas dziwnie gorąco, 15 stopni było dzisiaj
Ja myślę, ze to stad się wywodzi, ze w Pl jednak doświadczyć się da temperatur dosyć wysokich, a u nas w Irlandii jak 18 St to już upał :) no i roczna amplituda na pewno niewielka w porównaniu z rozstrzalem który macie w Pl.
ja nie wiem jak to działa
ale nasz znajomy Grek, gdy w lecie robiło się tu w UK 25 stopni umierał z gorąca, a przy 15 wcale mu nie było zimno
oczywiście mówiąc głośno o tym że to jest jakieś nienormalne bo on w Grecji jak jest 25 stopni to chodzi w swetrze, a gorąco mu się robi jak jest powyżej 35, a raczej bliżej 40 stpni :P
Myślę, że (oprócz jednostkowego odczuwania zimna i ciepła), to klimat ma tu duży wpływ i nie ma sensu porównywać tylko temperatur. Jest jeszcze np wilgotność, czy rodzaj wiatru, co moim zdaniem ma istotne znaczenie na temperaturę odczuwalną. No i właśnie to co pisałyście - zupełnie inaczej organizm reaguje, gdy jest przywyczajony do niewielkich amplitud.
Co do indywidualnego odczuwania temperatur. Ja np inaczej odczuwam 10 stopni teraz, jesienią, a inaczej wczesną wiosną. Teraz, wygrzana po lecie, mam ochotę nałożyć najgrubsza kurtkę zimową, dwie pary rajstop i rękawiczki. A wiosną jest odwrotnie, przy najmniejszym nawet ociepleniu bardzo szybko zrzucam kolejne warstwy odzieży. Ja nazywam to na własny użytek: zimne 10stopni i ciepłe 10stopni ;)
W ciągu tygodnia?? Przecież w zeszłym tygodniu albo jeszcze tydzień wcześniej w ciągu 24h temperatura spadła o kilkanaście stopni.
Tak samo przedwczoraj (środa) deszcz i wiatr który był tak dokuczliwy. Myślałam, że mi głowę urwie, a wtorek był cieplutki i bez wiatru.
W tym tygodniu są takie skoki temperatury i zmiana pogody, że ledwie udaje mi się do godziny 21 wytrzymać, zasypiam na stojąco.
Wiatr jest na tyle dokuczliwy, że "wywiewa" ciepło z domu. Zimą nie jest tak chłodno jak teraz przy tym wietrze.
Wystarczy wejść w wątek ubraniowy i zobaczyć jak rano dziewczyny wychodzą ubrane do pracy. A później jest tak gorąco w tym wszystkim i ściągają z siebie.
No tak, zgadza się. W piątek wieczorem byliśmy u znajomych, wychodzilismy po 22, dziewczyny moje były ubrane na letnio- starsza sukienka z krótkim rękawem, młodsza sam bodziak. Następnego dnia wychodziliśmy w południe z domu w czapkach, polarach i kurtkach :hide:
Ja 2tygodnie temu w piatek mierzylam spodnie letnie na wyprzedazy, bo bylo 32st a w sobote bylo juz tylko 16st i wyciagalam kurtki
W Polsce jest jeszcze dodatkowe utrudnienie w postaci nagłych zmian temperatury. Jak spadło nagle z 30.stopni na 15 to myślałam, że zamarznę. Czasem rano jest 5 stopni, a potem 18. Trudna pogoda, ciężko się zaadaptować.
Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
To u nas podobne skoki. W zeszłym tygodniu w czwartek rano jechałam do pracy w tshircie bo było 18 stopni o 7:30 a wieczorem tego samego dnia już przyszedł front I były całe 4 stopnie.
U mnie dianek to samo. ..codziennie sprawdzam pogodę bo jednej nocy były 2 stopnie i przy otwartych oknach lekko przymarzłam :p i mam te same odczucia co Twój znajomy. Myślę że faktycznie tutaj klimat odgrywa znaczącą rolę a nie temperatura :) .... i mi jednak pasuje bardziej irlandzki klimat jak Polski ;) ( pomijając tylko lipiec i sierpień :p )
I u mnie młody tez lata ciągle rozebrany i od początku roku szkolnego nie wziął ze sobą ani razu kurtki
Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
No i u nas podobnie. Tylko szkoła nakazuje kurtki mieć w razie deszczu wiec moje biorą, tylko po to, żeby je upychać w plecakach :)
Mój syn chodził bez kurtki ale jak nas przewiało w środę to zabiera. Matko jak sobie przypomnę ten wiatr to mi się jesieni odechciewa.