Wersja do druku
Za chwilę na warsztat u pani Olo trafi moje n osidlo, a ja nie mogę się zdecydować czy ma mieć ten kapturek czy nie. Tzn chyba wolałabym bez, tak patrząc na moje dotychczasowe doświadczenia z noszeniem w ergonomiku, skorzystałam może kilka razy. A takie dyndajace coś ;) trochę mi przeszkadza. No ale tak sobie myślę - może takie z kapturem łatwiej będzie potem sprzedać? Co sądzicie i przede wszystkim - co wolicie i co byście chciały dla siebie?
Wysłane z mojego SM-G361F
Też użyłam kapturka kilka razy, nie uważam że jest niezbędny, a wręcz przeszkadza, bo tak jak piszesz dynda sobie bez sensu.
Z drugiej strony, jeśli się wahasz, to może udałoby się uszyć kapturek odpinany lub chowany do jakiejś kieszonki?
U nas dziecko zawsze usypiało na plecach, więc bez byłoby ciężko.
Teraz maxitoddler zamówiłam bez, trochę nie pomyślałam i w sumie żałuję, bo głowa lata podczas spania.
Zależy jak się użytkuje po prostu.
U nas kaptur się przydajwał i nawet nadal przydaje, bo młody w nosidle natychmiast usypia. W manduce miałam chowany a w nubiku jest odpinany;) ale nie lubię tego odpinania, bo się może zgubić. Ja bym nie kupiła chyba bez kapturka.
Ja mam hybrydę od Pani_Olo z kapturkiem prostym. Jak nie potrzebuję to ściągam troczki i podwiązuję, żeby nie dyndał i w ogóle nie przeszkadza. U nas się przydaje, bo młoda lubi sobie kimnąć w nosidle, pomaga podtrzymać główkę i osłania od wiatru i słońca. Ale innego niż prosty bym nie chciała.
Dzięki za wypowiedzi, przespalam się z tematem i będzie kapturek :) ten prosty właśnie
Wysłane z mojego SM-G361F
Możesz też zamówić z odpinanym, na zamek. MOT takie szyje :)