Pierwsza kieszonka - co robimy nie tak?
Oto moja pierwsza kieszonka i moj 3tygodniowy dziec, stad tez prosze o ocene.
Mamy za soba proby zamotania sie w elastyka, ale niestety cos nam nie lezala ta chusta, oboje sie meczylismy przy jej zakladaniu i niestety poszla w odstawke :(.
Teraz testujemy Koire. Dziec niby spokojnie spal, ale jak go rozwiazalam, to na udach i pod kolankami mial odgnieciony material - co robie nie tak?
Re: Pierwsza kieszonka - co robimy nie tak?
Niech się specjalistki wypowiedzą. Mnie laikowi wydaje się, ze dzidzia trochę za nisko jest. powinnaś bez problemu móc dziecko pocałować w główkę.
Re: Pierwsza kieszonka - co robimy nie tak?
bardzo ładnie zawiązana kieszonka:) chusta wygląda na w miarę solidnie dociągniętą, głowka stabilna, plecki zaokrąglone. postaraj się mniej odwodzić nóżki na bok, skoncentruj się na podciągnięciu ich do góry - kolanka dziecka w okolicy pępka dziecka.
możesz też nieco bardziej dociagnąć materiał , który idzie przez plecki dziecka.
sprawdź, czy jak zawiążesz wyżej nie będzie ci wygodniej.
Re: Pierwsza kieszonka - co robimy nie tak?
Dziekuje za tak pozytywna opinie i wszystkie rady! Troche zalamalam sie tym, ze na elastyku kompletnie nam nie wychodzilo :cry: . Jeszcze jak bylam w ciazy i trenowalam na misku, to elastyk wydawal mi sie duzo latwiejsza chusta, a tu taka niespodzianka...
Jutro bedzie kolejne podejscie, bo dzisiaj mlodego i tak juz wymeczylam :D . Po zamieszczeniu posta, zamotalam jeszcze raz i poszlismy na zakupy, 3godzinki Michas grzecznie przespal, a rozplakal sie dopiero jak go wyciagnelam w domu z chusty ;-).
Re: Pierwsza kieszonka - co robimy nie tak?
ja tylko napisze, ze odgnieciony material to nic zlego - jak dlugo siedzisz to i spodnie/szew/bielizna sie potrafia odgniesc, prawda? wiec i chusta troche sladow czasem zostawia...
Re: Pierwsza kieszonka - co robimy nie tak?
bardzo ladnie :thumbs up:
ja bym popracowala nad dociagniem ogolnie i skupila sie na tym, zeby nie ciagnac za same krawedzie - ale mam wrazenie, ze to juz wiesz i robisz prawidlowo ;-).
no i pod pupe mozn a wlozyc tyle materialu, zeby pod kolankami sie chsta nieco marszczyla.
jesli robisz waleczek z pieluszki wystarczy, ze bedzie on pod karczkiem.
Re: Pierwsza kieszonka - co robimy nie tak?
ithilhin, staralam sie dociagac nie tylko krawedzie, ale jak dobrze wiem za pierwszym razem to mimo iz sie staralam moze najnormalniej nie wyjsc :lol: , ale bede cwiczyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc!
Waleczek z pieluszki robilam, glownie dlatego, ze dziec jeszcze maly, i bez waleczka glowka byla zdecydowanie mniej stabilna. Wyszedl sporych rozmiarow, ale jakos cala pieluszke upchac musialam. Chyba jedyne rozwiazanie, to przeciaz ja na pol - wtedy waleczek bedzie automatycznie mniejszy.
Re: Pierwsza kieszonka - co robimy nie tak?
albo zawinac tylko powlowe pieluszki :-) wtedy bedziesz miec "falbanke" pod wlaeczkiem ;-)
wyszlo bardzo dobrze, zwlaszcza, ze to poczatki - my tu tylko kosmetyczne porady serwujemy ;-)