pozdrawiamy mamę w pawiszonach :hey: dzisiaj na dziecięcej mszy na freta :)
Wersja do druku
pozdrawiamy mamę w pawiszonach :hey: dzisiaj na dziecięcej mszy na freta :)
Odpozdrawiamy!!:hello:
Edit:
Czy to Ty stałaś obok nas??:>
Ja :D
O! Fantastycznego masz Synka:D
Zatem pozdrawiamy i do zobaczenia następnym razem!:D
O, a my tym razem poszliśmy na dziecięcą do Kostki Potockiego, zamiast do dominikanów, lenistwo nas zmogło..
on chyba nie był Potocki :)
my różnie chodzimy - w zaleznosci od drzemki małego. Tydzien temu bylismy na górce, na gdańskiej. Ale jak mały zaczął płakać i poszłam go pacyfikowac do zakrystii, to proboszcz zaproponował, żebyśmy już nie wracali do kościoła :duh: przykro mi się zrobiło i dla odmiany poszliśmy na starówkę :)
Dla nas u Kostki jest za cicho, zbyt grzeczne dzieci jak na nasze wokalne "pokazy". Ignas tak okropnie szaleje na mszach, że ja już nie mogę, to dla mnie gehenna.
Isolt, jak macie możliwość wybierzcie się kiedyś na Stegny do marianów na mszę dla dzieci małych (koniecznie do dolnego kościoła, nie górnego!) na 11.30 Tam jest msza ze śpiewaniem, tańcami, pokazywaniem, dzieci niosą dary, raczkują przy ołtarzu, no dzieje się dużo, żywy kościół jak najbardziej. Jeśli prowadzi to cały czas ten sam ksiądz kazanie krotkie a bardzo treściwe - dla dorosłych, w stylu o. Szustaka.
Link
http://www.stegny.marianie.pl/p/porz...enstw.html?m=1
Bere, a poszłaś potem do 100Pociech? bo jeśli tak, to Cię widziałam też :)
Tylko trzeba pamiętać że w święta niestety tych mszy nie ma, są w zwykłe niedziele. Dajcie znać jak się podobało
No jasne, że poszłam; ) jak co tydzień; )
Oooo Isolt, to jak proboszcz na Górce (to moja parafia) Was zna, to mamy wspólnych znajomych :-)
Nympha, to ty bardziej Żoliborz niż Bielany! A ja Cię umiejscowiłam gdzieś w okolicy Młocin ;) Zna nas, zna, w prawdzie administracyjnie to nie nasza parafia, ale de facto nasza, od lat tam rodzinnie chodzimy, udzielamy się, sakramentujemy itd :)
A dominikanów też bardzo lubię, swego czasu w scholi się udzielałam, ale teraz przy dzieciach i z rozgrzebana magisterką nie daję rady. Cenię ich przeogromnie za mądrość i celnosć kazań, fajnych spowiedników no i muzykę. Jeśli Ignacy zrezygnuje ze swoich okołopołudniowych drzemek, to pewnie będziemy częściej wpadać na dziecięcą :) Ale co, potem w stu pociechach są jakieś atrakcje? Duszpasterstwo rodzin czy coś w tym stylu?
Haha,no rzeczywiście, zlały mi się dwie rzeczy,tzn. Kostka z Potockim;)) Ale fakt, dla nas tam też trochę smętnie. Ta schola na chórze, ktorej nie widać i nie słychać... Ale i tak lepiej, niż na zwykłych mszach, gdzie dla mnie jest wręcz grobowo.
My w Stu pociechach byliśmy ostatni raz wieki temu, ale mam dobre wspomnienia. No i pamietam ten tłum, który wlewał się do sali po mszy dziecięcej;)
U Marianów na Gdańskiej jeszcze nie byliśmy. To moze sprawdzimy, choć opinia o proboszczu nie brzmiała dobrze...
Ale proboszcz jest spoko (zresztą to nie on odprawia dziecięcą)! nie wiem czemu tak zareagował, w końcu msza dla dzieci i nikt się nie dziwił, ze maly wyje. Latem jest łatwiej, bo można na dworzu go pacyfikowac, ale w zimie nie da rady.
Jak byliśmy w kostce jeszcze z małym w nosidle, to schola była przy ołtarzu :)