-
Stres w chuście
Bardzo chcemy używać chusty, ale Taja (6 tygodni) bardzo się denerwuje kiedy ją wiążemy i często trzeba ją szybko ewakuować. Zmieniliśmy już sposób wiązania i nic, myślałam że to może przez moje stresy, ale nowy sposób jest łatwiejszy i mnie już nie stresuje, za to Taja 100% stresu. Co może być nie tak ??
-
Najlepiej, jakbys wrzucila fotki z Wami zamotanymi, moze bedziemy mogly znalezc w ten sposob przyczyne :-)
Nie wiem jak wyglada Wasze wiazanie, wiec napisze ogolnikowo: nie boj sie dociagac. Chusta ma scisle przylegac do dziecka, ma tworzyc istny bandaz. Dzieci czasami w ten sposob sygnalizuja za slabe dociagniecie, nie czuja sie bezpieczne jesli chusta jest za luzno.
W jakim wieku masz dziecko? W pewnych momentach dzieci przezywaja bunt chustowy, denerwuja sie podczas wiazania, to mija :-)
u mnie sprawdzil sie system wiazania dziecka w porach drzemki, oraz wyjscie z zawiazanym dzieckiem na spacer. W domu jest nudno, za to na spacerze mozna swiat ogladac z lepszej perspektywy ;-)
-
Ja motałam chustę najpierw na sobie, potem dopiero wrzucałam dziecko i dociągałam [tak, jak masz pokazane tu: http://www.chustomania.pl/online/chu...ka_instrukcja] - ale najpierwsze motania, jak Morgulina miała 5 dni, robiłam ściśle wg instrukcji Hoppediza, bo akurat taką miałam [http://www.chustomania.pl/online/chu...ek_instrukcja]. Pomaga śpiewanie, kiedy się dociągasz, warto się lekko pokołysać, by dziecko się nie bało [ja na początku strasznie się stresowałam, przy pierwszym motaniu to bałam się, że zaliczę zawał :P], mówienie do niego cichym głosem - a jeśli to nie zadziała, to tak jak dagape podpowiedziała - motać ze śpiącym.
No i najważniejsze pytanie: jaką masz chustę i jaką ma długość?
-
witam podbijam wątek ponieważ mam podobny problem. zaczynam dopiero z noszeniem w chuście. mój mały ma skończone 5 tyg. mam chustę tkaną i póki co próbowałam kilka razy motać go w kieszonkę ;) ale on się strasznie denerwuje (choć ja się czuję dość pewnie wiążąc) i odchyla mi się mocno do tyłu. zastanawiam się właśnie jak bardzo ściśle ma być przytulony maluch. on jest ogólnie dość ruchliwy jak na te 5 tyg i chyba go denerwuje to ścisłe wiązanie bo nie może machać rączkami i nóżkami, a z drugiej strony odchyla główkę mocno do tyłu więc może jednak nie jest dobrze dociągnięta chusta...sama nie wiem... spróbuje jeszcze innych sposobów wiązania, myślałam o kołysce może będzie dla niego lepsza. jeśli macie jakieś rady to proszę napiszcie.
-
Mój też się buntowal. Chustę kojarzyl ze snem, a więc motalismy się jak byl zmęczony, ale co ważne najedzony.
Kiedyś tak mi ryczal przy zamotaniu, że i ja prawie na zawał nie padlam. Był po jedzeniu i był zmęczony, a mimo wszystko ryk. Co się okazało? Nie dojadl :D
Jak już zjadł motanie było o wiele łatwiejsze.
Pomyślcie czy to może nie kwestia upałów?
Co do sposobu wiązania to już doświadczone koleżanki się wypowiedzą :)
My za to przeżywamy bunt plecakowy, tzn. już terazvdaję się zamotać, ale niestety 10 min wytrzymuje na plecach :(
Życzę powodzenia i trzymam za Was kciuki :)
-
Dziecko, które się odchyla może to robić z dwóch powodów- miednica nie jest podwinieta i dziecko w momencie gdy dociskamy je chustą odruchowo się odpycha, albo zaczyna próbować unosić się na rączkach i właśnie to ćwiczy.
Najlepiej pokaż fotki będzie łatwiej ocenić.
-
niestety nie udaje mi się wgrać zdjęć mimo iż już bardzo zmniejszyłam ich rozmiar ;((może ktoś podpowie jak wstawić?) w każdym razie robimy postępy. młody właśnie zasną w chuście. udało mi się go dobrze zamotać. okazuje się, że wiązanie było zbyt luźne, teraz jesteśmy mocno przytuleni i nie ma protestów ;) mam tylko wątpliwość czy oby na pewno wszystko jest dobrze związane szczególnie jeśli chodzi o kark. i jeszcze jedno co zrobić jak maluch zaśnie - ja naciągnęłam nieco jedną połę na jego główkę aby była lepiej podtrzymana, macie jakieś inne rozwiązania?
-
Zafira - właściwie kieszonka tak czy siak podtrzymuje główkę, bo mały nie trzyma, więc nie ma różnicy czy śpi czy nie.
Jeśli chodzi o wątek - mój właściwie prawie zawsze się denerwuje jak go wiąże, ale czasem to przeczekuję i jak już zawiążę częściowo to chodzę szybko po domu i wtedy zasypia... albo po prostu jak jest zdenerwowany na wstępie a chusta ma uspokoić to chodzę wiążąc chustę co jest trochę ryzykowne bo można się potknąć... ale co robić ;)