Wersja do druku
Nie wiem czy mam się chwalić czy wstydzić :oops: ale nie miałam dzisiaj z kim zostawić Zosi i wzięłam ją w chuście do pracy ( 2 godziny wykładu ). Zasnęła już po drodze, ale pod koniec obudził ją głód, więc kończyłam zajęcia z maluchem przy cycu :D Kursantki młode i bezdzieciowe, ale wzbudziłam aplauz. A potem znowu do chusty ... no i śpi już 2 godziny! Zdążyłam zjeść obiad w restauracji i wypić kawę w domu - ha! Kocham chusty!!!
No i tak trzymać !!! :)
Fajnie, że spotkalas sie z aplauzem :-)
Ja mam ostatnio takie dylematy...
Pracuje w szkole i w przerwie czasem odwoze synka do domu.
Mam wrazenie, ze niektore mamy - przychodzace do oddzialu przedszkolnego po swoje dzieci mysla - w czasie pracy zalatwia prywatne sprawy. Tak przynajmniej patrza na moj pospiech, bo przerwa krotka, a maluch sie gramoli...
Nie mam wyjscia - dostalam pozwolenie od dyr., ale troche mi nieswojo.
Mam sklonnosci do perfekcjonizmu, a to niemozliwe przy 2 malych dzieci, pracy na pelen etat i prowadzeniu domu.... To ostatnie lezy całkiem, dzieci z babciami na zmiany, a ja padam na dziob i nie moge sobie pozwolic na odpuszczenie pracy, a dzieci - wiadomo najwazniejsze.
Pocieszylam sie kiedys czytajac artykul w TS o kobiecie kierujacej najwiekszymi kampaniami reklamowymi - np. dove. Powiedziala, ze rodzina zawsze byla najwazniejsza, a gdy dzieci mialy wystep, wychodzila z firmy glownymi drzwiami :-)
Ja raczej nie mam skłonności do perfekcjonizmu - na moje szczęście :D
calkiem mozliwe, ze dzieki tobie ktoras z tych kursantek, gdy bedzie w ciazy przypomni sobie twoja chuste i ... bedziemy mieli kolejna zachustowana mame:)Cytat:
Zamieszczone przez aniakom
piękne! to takie 2 w 1 :D Nauczanie o... i nauczanie z praktyką o chustach... :D I to się nazywa działanie "Nośmy dzieci- Stowarzyszenie na rzecz
noszenia w chustach i miękkich nosidłach" :D
Brawo!:applause: w każdym miejscu i czasie.
ja za chiny nie mogłam mego dziecia nauczyć spać w mieście. jak byliśmy to dla niego cały świat ważny i zapominał o tym, że śpiący...
:high: Super :) i fajnie, że trafiłaś na wyrozumiałe kursantki (jaki był temat tego kursu?).Cytat:
Zamieszczone przez aniakom
Wspaniała żywa reklama chustowania :)
Jeszcze raz ja :D
Bo mi głupio, że się tak wyżaliłam :oops:
To ten luty i niedziela. Luty to najgorszy miesiąc - zawsze mnie łapie depresja, dopiero jak zacznie coś z ziemi wychodzić w marcu, to mi lepiej :D
A w niedzielę po południu zawsze mi żal, że nie mogę tak cały czas siedzieć z moimi maluchami w domku...
O boże... Ania_34 jak to nie widziałaś wiązanej? Nie ma ani jednej chustomamy z Rzeszowa na forum?
To jak chcesz, to teraz do Krakowa poszła moja bebina do testowania dla nowej dziewczyny od Jaśnie Pani - jak ona dostanie już swoją ze zrzutki forumowej, to możemy zrobić powrót mojej chusty z przystankiem u Ciebie w Rzeszowie.
Chcesz ?
Rany, pewno że chcę! Aż mi oddechu zabrakło :shock:
Już od pół roku mnie nabiera na wiązaną, mam takie okresy nasilenia, po czym w ostatniej chwili pasuję, mysląc sobie, że moje dziecko za stare :)
A wiosna idzie i planujemy jakieś wycieczki, bo trochę tęsknimy za łażeniem po górach, no i wiadomo, ze dwulatkę trzeba będzie nosić...
Czekam w kolejce do Ani Wroby i radziłyście mi też krótką wiązaną na prosty plecak, ale próbowałam z prześcieradłem i coś mi nie lezało. Potem doczytałam, że jak ktoś ma wąskie spadziste ramiona, to mu nie bedzie wygodnie - no to o mnie... Więc z wiązanych tylko długa.
Strasznie bym chciała spróbować!
Mama z Rzeszowa jest na forum gazety, ale dzieciątko ma małe i w elastycznej chyba jeszcze. Jakoś się nie spotkałysmy :oops:
Jesli by się udało, to baaardzo chcę!!
Vega, napisz komu wysłać adres. Obiecuję, że szybciutko odeślę!
A może pokazałabym tę chustę tej mamie rzeszowskiej - poszukam jej na gazetowym? Tak na szybko, bo pewnie też nie ma tu za wiele okazji do macania, jak mówicie :)
Aniu, chusta jest w Krakowie - osobą kontaktową jest dla mnie Jaśnie Pani - ona to daje jakiejś dziewczynie, której nie ma na naszym forum. Jak tylko chusta się zwolni u niej to pójdzie do Ciebie :)
Dzięki, nie mogę spać z wrażenia :D
Napiszę do Jasniepani jutro i będę czekać cierpliwie ...
Już sobie planuję, ilu znajomym pokażę chustę, bo do tej pory pokazywałam zdjęcia w necie, niektórym się bardzo podobało.
Strasznie mi szkoda, że to wszystko nie zaczęło się 2 lata temu...
Bo moja mała cały czas na mnie wisiała - z niej chustowniczka 100%byłaby.