Mój pierwszy Didymos - Nino Tiefblau 2002
Nieśmiało witam się w gronie użytkowniczek Didymosa. Upolowałam niedawno moją pierwszą chustę tej firmy, trafiło mi się Nino Tiefblau. W Internecie wzór nie powalał ;) ale cena - owszem. Postanowiłam zaryzykować. W miniony piątek przyszła do mnie wytulona piękność w indygo, która coraz bardziej mi się podoba.
Chusta jest cienka, kolor wygląda na sprany lub wypłowiały, w kilku miejscach są drobne zaciągnięcia, ale zawiązana - prezentuje się bardzo dostojnie. Po złożeniu, mimo swoich 4,6m, jest bardzo kompaktowa.
Poza tym jestem bardzo zadowolona z zakupu od Niemki - dostałam chustę z pudełkiem i wszystkimi papierami, uwzględniając dowód zakupu z 2002 roku. Wygląda więc na to, że chusta swoje ponosiła. Fajnie!
Mam tylko wątpliwość odnośnie jej stanu. Śmiesznie piszczy/trzeszczy przy dociąganiu, jak wykrochmalony, lniany obrus. To normalne?
https://lh4.googleusercontent.com/-C...quot;108"