Diddy Tai jak sie Wam nosi?

Chcialam zapytac czy ktos ma Diddy Tai i jak ocenia noszenie. Ja od wczoraj testuje Diddy Tai (kolor Lisca Burgund), i ze wzgledu na piekna malinowa czerwien nie rozstaje sie z nim:). Bardzo sprytne szycie na dole do regulacji ilosci materialu miedzy kolankami. Na razi moja Malutka jest malutka (5,5 kg) ale bardzo jej odpowiada ten wynalazek i slodko sobie zasypia. Ciekawa jestem jakie macie doswiadczenia z wiekszymi ciezarkami w DiddyTai i czy ktos nosil na plecach, ja na razie wole zaczekac jak Malutka zrobi sie chociac "sredniutka" :) zeby zmienic wiazanie. I czy ktos ma dobry patent na dociaganie pasow na plecach ?- na razie to mi zajmuje niewiele mniej niz przy chuscie...

Ja nosiłam i bardzo sobie chwale, jednak ze względu na szerokość panela, tylko do pewnego momemtu można nosić (ale to tak jak w każdym MT, ChMT czy ergo) a tu i tak panel jest regulowany sznureczkami więc duży plus bo na dłużej starcza:)
Zaczęłam Mryśkę nosić jak już samodzielnie siedziała, był dla nas zbawieniem w zimie, motałam go nawet na siedząco w samochodzie:)
Co do motania to kwestia w wprawy, ja mam wrażenie, ze szmatę motam szybciej (ale ja generalnie szmatowa jestem), ale na siedząco w samochodzie w szmatę ciężko, a w didytai cz też ergo się da;)
Na plecy pierwszy raz wrzuciłam Mrysie właśnie w Didytaiu wrzucałam:) I od tego zaczęło się moje plecakowanie:D Wiec wspominam bardzo dobrze.
IMO dobrze zamotany daje sobie bardzo ładnie rade i ze starszymi dziećmi, no ale nie można powiedzieć, że takie grubasy jak garnety na głowę bije;)

I am stara kobieta i matka ;) ale nowa forumowiczka slaba w slangu:) ; rozszyfrowalam MT, ergo ale co to jest ChMT, IMO I garnet ? dzieki :)!

Cytat:

---

Zamieszczone przez Muminmamma

I am stara kobieta i matka ;) ale nowa forumowiczka slaba w slangu:) ; rozszyfrowalam MT, ergo ale co to jest ChMT, IMO I garnet ? dzieki :)!

---

gdzieś był chusto-słownik;)
ChMT - chustoMT czyli mietek szyty z chusty
IMO - in my opinion - moim zdaniem
Garnety to chusta didymos pawie 50% lnu, legendarnie gruba i nośna szmata;)

pieknie dziekuje, pozdrawiam !:) i zmykam na dzisiaj z forum - ponosic mala tym razem ... na rekach :)) ; zauwazylam ze latwo sie uzaleznic od forum i chusta moze stac sie celem a nie srodkiem do niego :)

Ja czasem noszę w diddytaiu na plecach, posiłkowałam się taką instrukcją , tylko na końcu zaplatam wszystko w jeden warkocz na środku. Wygodnie się nosi, choć to trzeba się przyłożyć do dociągania, ale to jak we wszystkim :). Diddy ratuje mi plecy, gdy mały prostuje nóżki i ciężko wrzucić go na plecy w tobołku i chuście, ale pracujemy nad tym :).

Dziekuje!, ta instrukcja wyglada na razie jak czarna magia dla superwysportowanych :) ale tym bardziej sprobuje, bo przez urlop macierzynski mam mniej wyzwan umyslowych i nowe mi sie przydadza ;))