chusta=opóźnienie w chodzeniu
zacznę tak:
buhahahahaha :lool: :lool: :lool:
imprezę roczkową Hanuty robiłam w II dzień świąt
Przyjechali wszyscy co mieli być.
Min. chrzestna Nazguliny - a moja bratowa.
Pochwaliłam się pochem, MT - który mam do testów, storczem bio....
Aha Hanutek od swojej chrzestnej dostała taki wiecie rowerko-pchacz, co to pól pokoju zajmuje - a tak sie modliłam żeby tego nie było. :evil:
No i do rzeczy.
Bratowa stwierdziła, że ja mam Hanute na spacery za rączki prowadzić a nie nosić w chuście, miętku, pouchu bo sie nigdy nie nauczy chodzić , bo przez takie coś dzieci się "opóźniają"
TAAAAAAAAA... to po gówno rowerko-pchacz kupiła? :x
Wniosek nasuwa się jeden:
dzieci w wózkach i rowerko-pchaczach rozwijają się "normalnie" a noszone w chustach mają rozwój opóźniony - czyli chodzą SAME zdecydowanie później :hide: :szok:
No boszzzz..... :evil:
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
Taki wniosek to niech sobie twoja bratowa w rure wydechowa rowerko-pchacza wsadzi 8)) :twisted:
Moje chustowe dziecko ruchowo rozwija sie duzo szybciej od swoich niechustowych rwiesnikow, a nawet starszych dzieci. Tylko z mowieniem ma problemy (pewnie od ciamkania chusty :twisted: )
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
Powiedziałam jej swoje - ku niezadowoleniu ogółu mojej rodziny.
Czyli krótko acz treściwie :twisted:
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
Lilly no to wesoło miałaś ;) U nas na szczęście nikt nie narzeka na chusty i rozwój Młodego, mimo, że on też nie chce się jeszcze puścić :)
A tak na serio - to wierzę, że Ty potrafisz olać takie teksty i wiesz co dobre dla Twojego dziecka.
P.S. My też dostaliśmy rowerek.. w sumie ja chciałam po prostu takie większe autko dla niego, a zrobił się z tego rowerek z melodyjkami na dodatek :lool: :lool: :lool: Zajmuje pół pokoju hehe, ale nawet nam się podoba i u nas na krótkie wyjście do piasku się sprawdza... tylko... nie dość że Szymo się do noszenia przyzwyczai, to jeszcze do wożenia się... bo w ani jednym ani drugim szans mu nie dajemy na chodzenie :omg: :omg: :lool: :lool:
Ściskam ciepło roczną Hanutkę :)
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
moja może być kontrprzykładem na wszelkie teorie o jakichkolwiek chustowych opóźnieniach. W razie czego służę szczegółami :D
Zaczęła chodzić całkiem samodzielnie mając 9,5 mies., po schodach nauczyła się chodzić zaraz po pierwszych urodzinach itd.
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
Dzieci zaczynaja chodzic, gdy ONE same sa GOTOWE, a nie gdy ciotki, babcie spodziewaja sie, ze maluch zacznie chodzic! Savana chodzila juz samodzielnie w wieku 13 miesiecy, Oscar tydzien przed roczkiem, a Orlando jak mial skonczone 15 miesiecy. Moja bratanica skonczyla 16 miesiecy i dopiero teraz jest na etapie pchacza... chodzi przy meblach i przy pchaczu, lub za raczki. Kazde dziecko jest inne. Moja corcia w wieku 2 lat i 3 miesiecy umiala cos takiego wyrecytowac: 'do biedronki przyszedl zuk, w okieneczko puk, puk, puk', a Oscar zaczal mowic calymi zdaniami w wieku 2 lat i 9 miesiecy...
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
tak OT to faktem jest że obecnie dzieci zaczynają później pełzać, raczkować, poruszać. Tak przynajmniej twierdzi nasza pediatra (z ponad 30letnim doświadczeniem) Ja sama to zauważyłam (w rodzinie i wśród znajomych, poza jednym wyjątkiem żadne z dzieci nie chodziło przed 1wszym rokiem życia) ale nie byłam pewna czy to szersze zjawisko. Nasza pediatra twierdzi że przyczyniła się do tego kampania przeciw kładzeniu dzieci na brzuchu do spania, wiadomo że od leżenia na brzuchu wszystko się zaczyna, czyli dziecko nie śpi na brzuchu-> nie lubi leżeć w tej pozycji-> później zaczyna się przekręcać-> później pełzać-> raczkować-> chodzić.
Ja mam taką teorię że teraz dzieci mają mniejszą motywację żeby zacząć się przemieszczać bo ciągle mają zapewnioną rozrywkę, a to są noszone w chuście :P i wszystko sobie oglądają, a to leżą w wibrującym leżaczku, czy patrzą na majtające nad nimi zabawki czy karuzele. Ja sama w Kariny niemowlęctwie ciągle tylko dbałam żeby się nie nudziła, nie odstępowałam jej na krok, podsuwałam miliony zabawek, za dużo nosiłam, za mało puszczałam na podłogę. Pierwsze kroki w 13tym a regularnie zaczęła chodzić w 15tym miesiącu.
A kiedyś jak opowiadała mi babcia zostawiało się dziecko w łóżeczku czy na podłodze obstawione przeszkodami i szło się do kuchni robić obiad czy po zakupy (!) No i dziecko jako że nie miało innych rozrywek zaczynało się turlać , wstawać, przemieszczać. Babcia twierdzi że kiedyś nie widywało się rocznych niechodzących dzieci.
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
My byliśmy wczoraj z Dominikiem i moi rodzicami na spacerze. I miałam z mamą inne przemyślenia. Dominik biega najszybciej z moich dzieci, umie chodzić "do celu", naprawdę długo chodzi sam. I mam wrażenie, że chusta motywuje go do chodzenia. Nie zabieram wózka. Chodzi sam, tak długo, jak może. Ja motywuję go do chodzenia, bo mi się nie chce go dźwigać. W wózku jest odwrotnie. Jeśli zabiera się wózek, to bez sensu wózek pchać i z nim za dzieckiem biegać. Moja Tosia miała 3 lata i mama na wakacjach kupiła da niej spacerówkę, bo nie umiała chodzić. Tzn nie umiała przejść w tempie z punktu A do B. Ale niania zawsze wychodziła z wózkiem. Nie dotyczy to oczywiście początków chodzenia, ale o tym nie chce i się nawet dyskutować.
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
nic mnie tak nie wk..wia, jak ciąganie, bo to nie prowadzenie jest, dzieci za ręce. byłam ostatnio na imprezie i taka scenka - dzieć 9 miechów ryczy - mamusia mówi "to na pewno dlatego, że chce trochę pochodzić". ja patrzę, a oni zakładają mu sztywne buty ("bo inaczej sobie nogawki podwija, bo sa za długie"), łapy w pion i prowadzają...nosz zzzzzzzz..zagotowało sie we mnie.
ps. u nas tez imprezka urodzinowa była, bo mala z 13 kwietnia akurat, rowerek dostany na życzenie, ale u mnie dużo miejsca jest. wyje nieprzeciętnie, słuchać nie mogę, na szczęście lego fajniejsze....
chusty rulez nie martw ssię:)
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
aha - mała nie chodzi - ale po drabinie umie się wspinać:)
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
Moje dziecko od 2 tyg życia noszone w chuście, raczkuje, pełza, w święta pierwszy raz złapał się za stół i sam wstał 8)) Teoria do kitu :lol:
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
Cytat:
Zamieszczone przez Jasnie Pani <img src=\"{SMILIES_PATH}/icon_smile.gif\" alt=\":)\" title=\"Smile\" />
Moje chustowe dziecko ruchowo rozwija sie duzo szybciej od swoich niechustowych rwiesnikow, a nawet starszych dzieci. Tylko z mowieniem ma problemy (pewnie od ciamkania chusty :twisted: )
U nas dokładnie tak samo :)
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
Cytat:
Zamieszczone przez lillyofthevally
Powiedziałam jej swoje - ku niezadowoleniu ogółu mojej rodziny.
Czyli krótko acz treściwie :twisted:
No i brawo! :applause:
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
Cytat:
Zamieszczone przez kam.xt
tak OT to faktem jest że obecnie dzieci zaczynają później pełzać, raczkować, poruszać. Tak przynajmniej twierdzi nasza pediatra (z ponad 30letnim doświadczeniem) Ja sama to zauważyłam (w rodzinie i wśród znajomych, poza jednym wyjątkiem żadne z dzieci nie chodziło przed 1wszym rokiem życia) ale nie byłam pewna czy to szersze zjawisko. Nasza pediatra twierdzi że przyczyniła się do tego kampania przeciw kładzeniu dzieci na brzuchu do spania, wiadomo że od leżenia na brzuchu wszystko się zaczyna, czyli dziecko nie śpi na brzuchu-> nie lubi leżeć w tej pozycji-> później zaczyna się przekręcać-> później pełzać-> raczkować-> chodzić.
Ja mam taką teorię że teraz dzieci mają mniejszą motywację żeby zacząć się przemieszczać bo ciągle mają zapewnioną rozrywkę, a to są noszone w chuście :P i wszystko sobie oglądają, a to leżą w wibrującym leżaczku, czy patrzą na majtające nad nimi zabawki czy karuzele. Ja sama w Kariny niemowlęctwie ciągle tylko dbałam żeby się nie nudziła, nie odstępowałam jej na krok, podsuwałam miliony zabawek, za dużo nosiłam, za mało puszczałam na podłogę. Pierwsze kroki w 13tym a regularnie zaczęła chodzić w 15tym miesiącu.
A kiedyś jak opowiadała mi babcia zostawiało się dziecko w łóżeczku czy na podłodze obstawione przeszkodami i szło się do kuchni robić obiad czy po zakupy (!) No i dziecko jako że nie miało innych rozrywek zaczynało się turlać , wstawać, przemieszczać. Babcia twierdzi że kiedyś nie widywało się rocznych niechodzących dzieci.
Hmmm...może teoria pediatry jest prawdziwa a wyjątki potwierdzają regułę. Mój synek zaczął chodzić samodzielnie i dość sprawnie mając nieco ponad 10 miesięcy. Nigdy nie chodził trzymany za dwie rączki bo nie lubił tego. Dużo wcześniej chodził trzymając się jedną rączką mebli czy czegoś co akurat było w zasięgu. Jako niemowlę prawie nie spędzał czasu na brzuszku :hide: bo dostawał spazmów. Ani w kąpieli ani nigdzie nie chciał być na brzuchu. Przyznam, że mnie to martwiło. Na szczęście nie spowodowało to opóźnień w rozwoju ruchowym.
A co do atrakcji - moje dziecko nie miało zbyt wiele zabawek a szczególnie wydających dźwięki czy migających tysiącem światełek. Po pierwsze dlatego, że ja jestem do takich zabawek sceptycznie nastawiona a po drugie nawet jeśli synek coś takiego dostał od kogoś w prezencie to niezbyt się tym interesował więc nie było sensu kupować nowych. Miał nawet wypasioną karuzele na łóżeczkiem, ale ona tez niespecjalnie go interesowała. W łóżeczku w zasadzie nigdy nie był zostawiany. Jeśli nie był noszony to spędzał czas albo w najzwyklejszym leżaczku bez udziwnień ( jak coś robiłam ) albo na podłodze na kocyku jeśli mogłam go obserwować i pilnować ;) Zaczął szybko raczkować i potem chodzić. Teoria Twojej babci chyba jest słuszna :)
Jak napisała Linda każde dziecko ma swoje tempo i o ile nie jest faktycznie coś nie tak to nie należy się martwić jak robi wiele moich znajomych. Nigdy nie porównuję swojego dziecka ( albo przynajmniej się staram ) do innych. Jest jakie jest i rozwija się w swoim tempie, inne dzieci także :) porównywanie może czasem bardzo dziecku zaszkodzić, np. słynne podpieranie dziecka poduszkami żeby siedziało albo przesadzanie do "doroślejszego" fotelika samochodowego podczas gdy maluch sam nie potrafi usiąść. A znam taki przypadek ( z fotelikiem ) :omg:
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
a co do prowadzania za rączki-fizykoterapeuci odradzają, bo dziecko zacznie chodzić samo jak bedzie na to gotowe i nie wolno tego pod żadnym pozorem przyspieszać bo można narobic szkody. Powiedz to tej mądrej chrzestnej.
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
Moje dzieci akurat wszystkie zaczęły chodzić zanim skończyły rok. Z tym, że 1 i 3 tuż przed 1 urodzinami, a 2 w wieku 9 miesięcy. Wszystkie były tak samo traktowane, miały takie same zabawki. Pierwszej nie nosiłam w chuście, ale duuużo na rękach, drugą od czasu do czasu w Hamalu i dużo na rękach, trzecią w chuście i na rękach też :P A to że 2 zaczęła szybciej chodzić to zasługa tego wg mnie, że ma chyba dość wysoki próg bólu i nie boi się upadków.
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
Cytat:
Zamieszczone przez kam.xt
tak OT to faktem jest że obecnie dzieci zaczynają później pełzać, raczkować, poruszać. Tak przynajmniej twierdzi nasza pediatra (z ponad 30letnim doświadczeniem) Ja sama to zauważyłam (w rodzinie i wśród znajomych, poza jednym wyjątkiem żadne z dzieci nie chodziło przed 1wszym rokiem życia) ale nie byłam pewna czy to szersze zjawisko. Nasza pediatra twierdzi że przyczyniła się do tego kampania przeciw kładzeniu dzieci na brzuchu do spania, wiadomo że od leżenia na brzuchu wszystko się zaczyna, czyli dziecko nie śpi na brzuchu-> nie lubi leżeć w tej pozycji-> później zaczyna się przekręcać-> później pełzać-> raczkować-> chodzić.
Ja mam taką teorię że teraz dzieci mają mniejszą motywację żeby zacząć się przemieszczać bo ciągle mają zapewnioną rozrywkę, a to są noszone w chuście :P i wszystko sobie oglądają, a to leżą w wibrującym leżaczku, czy patrzą na majtające nad nimi zabawki czy karuzele. Ja sama w Kariny niemowlęctwie ciągle tylko dbałam żeby się nie nudziła, nie odstępowałam jej na krok, podsuwałam miliony zabawek, za dużo nosiłam, za mało puszczałam na podłogę. Pierwsze kroki w 13tym a regularnie zaczęła chodzić w 15tym miesiącu.
A kiedyś jak opowiadała mi babcia zostawiało się dziecko w łóżeczku czy na podłodze obstawione przeszkodami i szło się do kuchni robić obiad czy po zakupy (!) No i dziecko jako że nie miało innych rozrywek zaczynało się turlać , wstawać, przemieszczać. Babcia twierdzi że kiedyś nie widywało się rocznych niechodzących dzieci.
Ja mam jeszcze inna teorię - kiedyś jeszcze bardziej niz teraz naciskano na szybszy rozwój dziecka. Sadzano podpierając poduszkami, ubierano buty, wcześnie prowadzano za rączki czy za pomocą pieluchy albo wkładano do chodzika. Dzieci zdobywały umiejętności szybciej mimo, że ich aparat ruchy nie był do końca na to gotowy. Ile 20-30 latków ma proste kręgosłupy i zdrowe stopy? I to nie wina komputerów i telewizorów, bo jeszcze wtedy nie było to taka plagą.
Moje dziecko też nie miało świecących zabawek i bardzo dużo czasu spędzało na podłodze. Tak prawdę mówiąc, to chusta była tylko używana na spacery. Zuza usiadła i zaczęła raczkować mając 9 miesięcy, chodzić dwa tygodnie po roczku, czyli raczej późno.
Nie potwierdza się ;)
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
Cytat:
Zamieszczone przez erithacus
Cytat:
Zamieszczone przez kam.xt
tak OT to faktem jest że obecnie dzieci zaczynają później pełzać, raczkować, poruszać. Tak przynajmniej twierdzi nasza pediatra (z ponad 30letnim doświadczeniem) Ja sama to zauważyłam (w rodzinie i wśród znajomych, poza jednym wyjątkiem żadne z dzieci nie chodziło przed 1wszym rokiem życia) ale nie byłam pewna czy to szersze zjawisko. Nasza pediatra twierdzi że przyczyniła się do tego kampania przeciw kładzeniu dzieci na brzuchu do spania, wiadomo że od leżenia na brzuchu wszystko się zaczyna, czyli dziecko nie śpi na brzuchu-> nie lubi leżeć w tej pozycji-> później zaczyna się przekręcać-> później pełzać-> raczkować-> chodzić.
Ja mam taką teorię że teraz dzieci mają mniejszą motywację żeby zacząć się przemieszczać bo ciągle mają zapewnioną rozrywkę, a to są noszone w chuście :P i wszystko sobie oglądają, a to leżą w wibrującym leżaczku, czy patrzą na majtające nad nimi zabawki czy karuzele. Ja sama w Kariny niemowlęctwie ciągle tylko dbałam żeby się nie nudziła, nie odstępowałam jej na krok, podsuwałam miliony zabawek, za dużo nosiłam, za mało puszczałam na podłogę. Pierwsze kroki w 13tym a regularnie zaczęła chodzić w 15tym miesiącu.
A kiedyś jak opowiadała mi babcia zostawiało się dziecko w łóżeczku czy na podłodze obstawione przeszkodami i szło się do kuchni robić obiad czy po zakupy (!) No i dziecko jako że nie miało innych rozrywek zaczynało się turlać , wstawać, przemieszczać. Babcia twierdzi że kiedyś nie widywało się rocznych niechodzących dzieci.
Ja mam jeszcze inna teorię - kiedyś jeszcze bardziej niz teraz naciskano na szybszy rozwój dziecka. Sadzano podpierając poduszkami, ubierano buty, wcześnie prowadzano za rączki czy za pomocą pieluchy albo wkładano do chodzika. Dzieci zdobywały umiejętności szybciej mimo, że ich aparat ruchy nie był do końca na to gotowy. Ile 20-30 latków ma proste kręgosłupy i zdrowe stopy? I to nie wina komputerów i telewizorów, bo jeszcze wtedy nie było to taka plagą.
Moje dziecko też nie miało świecących zabawek i bardzo dużo czasu spędzało na podłodze. Tak prawdę mówiąc, to chusta była tylko używana na spacery. Zuza usiadła i zaczęła raczkować mając 9 miesięcy, chodzić dwa tygodnie po roczku, czyli raczej późno.
Nie potwierdza się ;)
U mnie też sie nie sprawdza. Bartka nie nosiłam, bawił się na podłodze, zaczął raczkować w 10 miesiącu życia, poszedł sam mając 14 miesięcy.
Mania w chuście noszona na spacery (jak byłą malutka bo od kilku miesięcy spacery wózkowe mamy), w domu sporadycznie jak ząbkowała lub musiałam pilnie coś zrobić.
Zaczęła raczkować w 10 miesiącu, póki co jest daleka od chodzenia na dwóch nogach.
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
U mnie też się nie sprawdza. Zuzki nie nosiłam w chuście, ale dużo na rękach. Nie cierpiała leżeć na brzuchu bo ona z tych bardzo ulewających była i leżenie na brzuchu sprawiało jej ból i powodowało ulewanie (jeszcze większe niż normalnie). Zaczęła raczkować jak miała 10 mies, a chodzić jak miała 15 miesięcy.
Zosię nosimy (i w chuście i na rękach) - jest na razie na etapie turlania i obracania wokół własnej osi leżąc na brzuszku, a i maniakalnie ładuje do buzi własne stópki :). Zobaczymy jak będzie dalej.
Re: chusta=opóźnienie w chodzeniu
Cytat:
Zamieszczone przez kam.xt
Babcia twierdzi że kiedyś nie widywało się rocznych niechodzących dzieci.
A moim zdaniem to też bierze się stąd, że kiedyś sadzało się dzieci, wkładało do chodzików (sama miałam taki wiklinowy dzwon), czy prowadzało bardzo malutkie niemowlęta za rączki bądź uczyło chodzić podtrzymując ręcznikiem czy pieluchą. Teraz raczej jest tendencja taka, żeby czekać, az dziecko SAMO zacznie siadać, wstawać, chodzić, nie przyspieszać tego - i właśnie teraz dzieci robią to w naturalnym, właściwym sobie tempie. Mnie bardzo szokują opowieści mojej mamy, jak to ja np. chodziłam w wieku 8 m-cy. Moje dzieci zaczęły siadać w wieku 8 i 8,5 -mca. Zupełnie nie wyobrażam sobie, żeby w tym wieku były w stanie chodzić bez szkody dla zdrowia.