http://www.mumsfromlondon.com/articles/2013/05/31/matko-o-wielorazowych-skutkach-jednorazowych-pieluch?
dzisiaj sie na niego natknelam ;)
Wersja do druku
http://www.mumsfromlondon.com/articles/2013/05/31/matko-o-wielorazowych-skutkach-jednorazowych-pieluch?
dzisiaj sie na niego natknelam ;)
:) w taki przystępny sposób podane :)
a mnie po kliknieciu na link włączają się reklamy viagry :roll:
hmm dziwne mamru. kliknelam i u mnie oki....
sprobuj teraz http://www.mumsfromlondon.com/articl...owych-pieluch?
no dziwne. Ale korzystam z netu przez telefon może to dlatego? Nie wiem.
Bo pokazuje od komentarzy, trzeba na gore strony przejsc. Wklejam tekst:
To się działo, kiedy Matka i Ojciec byli dopiero Przyszłymi Matką i Ojcem, zawieszeni w dziewięciomiesięcznym oczekiwaniu na Dziecię...
- Pieluszki - powiedziała Przyszła Matka kompletując listę zakupów dla przyszłego Dziecięcia.
- Akurat pieluszki, to można później kupić. W supermarkecie do wybioru do koloru - zaoponował Przyszły Ojciec.
- Ja pieluszek jednorazowych kupować NIE-BĘ-DĘ - wyskandowała Przyszła Matka.
- Dlaczego? - zdziwił się Przyszły Ojciec. - Przecież to sama wygoda.
- Samo zanieczyszczenie. Czy ty wiesz człowieku ile czasu potrzeba, żeby się pieluszki jednorazowe rozłożyły?
- Dziesięć, piętnaście lat?
- Dziesięć, piętnaście - zaśmiała się Przyszła Matka. - Od trzystu do pięciuset!
- A wiesz ile takich pieluch zużywa jedno dziecko?
- Policzmy - Przyszły Ojciec chwycił za długopis. - Powiedzmy, że dziennie potrzebnych jest pięć pieluch.
- Pięć? Nawet siedem lub osiem.
- Dobrze, a więc siedem. Dziecko zaczyna korzystać z nocnika jak ma... Kiedy dziecko zaczyna korzystać z nocnika?
- Dwa lata, dwa i pół. Nawet trzy.
- Niech będzie dwa i pół. Dwa i pół roku to dziewięćset dwanaście dni, dziewięćset dwanaście dni razy siedem... czyli potrzeba... - Przyszły Ojciec skrobał długopisem po kartce licząc gorączkowo - ... około sześć tysięcy czterysta pieluch. Łał, robi wrażenie.
- W samej Europie rocznie zużywanych jest około dwudziestu MILIARDÓW pieluch jednorazowych. Ty masz pojęcie jakie to góry śmieci? Nie wspominając o tym, że pieluchy jednorazowe zastały zakwalifikowane jako odpady specjalne, lecz wciąż siedemdziesiąt procent z nich trafia na normalne wysypiska śmieci. W ten sposób kupy z tych pieluch zakażają glebę i wodę około stu rodzajami wirusów oraz niezliczonymi bakteriami.
- O holender...
- Do produkcji jednej, powtarzam: jednej pieluchy jednorazowej potrzebna jest szklanka ropy - Przyszła Matka była w swoim żywiole. Przyszły Ojciec mógł tylko stać i ją podziwiać.
- Podziwiam cię - powiedział. - Pampers by cię nie zagiął.
- Ty nie żartuj, bo to poważny temat. Wiesz z czego składają się absorbenty w pieluchach jednorazowych?
- Z czego?
- Z poliakrylanów - odparła Przyszła Matka triumfalnie, ale wbrew jej oczekiwaniom szokująca wieść nie zrobiła wrażenia na Przyszłym Ojcu.
- A co to takiego? - zapytał niewinnie.
- Poliakrylany to polimery kwasu akrylowego, substancje, które wchłaniają trzystukrotnie więcej wilgoci, niż same ważą i pod jej wpływem przyjmują postać żelu. Poliakrylany przesuszają skórę, co wywołuje jej nadwrażliwość. Jeśli dodasz do tego fakt, iż dzięki świetnym właściwościom absorbcyjnym pieluch jednorazowych rodzice rzadziej przewijają dzieci, to mamy gotowe odparzenie - przesuszona skóra wystawiona na długie działanie moczu odpowiada reakcją alergiczną. Niektóre badania wykazały, iż poliakrylany odpowiedzialne są za wywoływanie astmy, wysypek, chronicznych bólów głowy, sztywnienia mięśni i za osłabienie zmysłu powonienia. Inne badania wykazały, że ludzka skóra wchłania nawet czterdzieści osiem różnych substancji zawartych w pieluchach jednorazowych i chusteczkach nawilżających. I chyba nie muszę ci mówić, że o ich długoterminowych skutkach na razie niewiele wiadomo.
- Słońce - powiedział Przyszły Ojciec - to się robi straszne...
- To JEST straszne. A jeszcze straszniejsze jest, iż stosowanie pieluch jednorazowych może prowadzić do bezpłodności u chłopców.
- No to już chyba przesada - wyraził swe niedowierzanie Przyszły Ojciec.
- Żadną miarą! Papier i plastik znane są z właściwości ogrzewających. Ich zastosowanie w pieluszkach sprawia, że okolice genitaliów są przegrzewane, a przegrzane jądra to jedna z przyczyn bezpłodności.
Przyszły Ojciec przełknął ślinę.
- No to zapisz - powiedział, - pieluszki wielorazowego użytku. Przekonałaś mnie.
Renata Suchodolska, Sardynia
Fajny tekst, jednak zastanawia mnie ile spośród rodziców decydujących się na wielorazówki, wybrało je ze względu na to, że jednorazówka rozkładać się będzie kilkaset lat :) To pierwszy argument jakiego użyła autorka tekstu.
nie podoba mi się - taki łopatologiczny, niemal jak ulotka reklamowa - żadnych minusów, wahań, dyskusji, sztucznie przerobiony na dialog tekst niczym ze stron sklepów sprzedających wielorazówki. No i argument o środowisku dla mnie jest nieco przy okazji - wydaje i się, że zdrowie dziecka na pierszym miejscu byłoby bardziej przekonujące. Ale nie jestem targetem, bo i tak już używam, zasadniczo znam te argumenty, więc może po prostu artykuł nie do mnie adresowany i nie powinnam go czytać ;)
fajny artykuł, wszystko to o czym rozpisuje się w dłuuugich tekstach, zmieszczone w jednym krótkim, a wpadającym - jedynie do tego środowiska też mam zastrzeżenia, powinno byc wymienione na końcu
Dla mnie też argument eko był ważny. Nie wiem, czy ważniejszy od zdrowia i ekonomii, ale chyba co najmniej równorzędny.
Dla mnie tez aspekt ekologiczny i zdrowotny.Oszczednosc przy okazji.
No jak widac nie tak mało, bo ja jestem kolejna na liście ;) Wory śmieci w pierwszych dniach życia młodszego ostatecznie przekonały mnie do wielo. Jednorazówki nigdy nie odparzały mi starszego, ani młodszego, pupa u nas bywa gorsza przy wielorazówkach. Jednakże aspekty zdrowotne są dla mnie istotne, choć one takie trochę ciężko namacalne. No i aspekt ekonomiczy jest też atutem.
ja zupełnie nie brałam pod uwagę kwestii ilości wyprodukowanych śmieci i tego, jak długo jednorazówki się będą rozkładać, dlatego mnie ten argument postawiony na pierwszym miejscu dziwi. Wcześniej nie zastanawiałam się nad tym jak długo rozkładają się zużyte podpaski, a pewnie podobnie jak pieluchy.
U mnie za wielo przesądził jeden argument, wyobraziłam sobie, że miałabym przez 1,5 czy 3 lata non stop chodzić w gigantycznej podpasce albo mieć naturalną tkaninę przy pupie, to drugie zwyciężyło. Do tego dizajn :) Córka używała wielorazówek od wyjścia ze szpitala, wiec nawet nie odczułam ile śmieci by jednorazówkami naprodukowała.
Ja szczerze mówiąc nie wiedziałam, że te poliakrylany są takie szkodliwe. Słyszałam za to o przegrzewaniu jąder u chłapców i nie wiem co o tym myśleć. Mam dziewczynkę więc wszystko mi jedno, ale zastanawiam się czy to naprawdę ma wpływ na płodność? Czy wiecie coś o tym, żeby jakiś lekarz się wypowiadał na ten temat?
A co do rozkładania się pieluch: ja także brałam ten aspekt pod uwagę wybierając wielo, bo czy da się na cokolwiek przerobić taki zafajdany pampek? Palić też się ich nie powinno, choć ja mieszkam na wsi, i wiem, że tu mnóstwo ludzi spala pampki w piecu. Pozostaje tylko zostawić taką śmierdzącą pamiątkę przyszłym pokoleniom.
mysle ze tego tate w artykule najbardziej przekonal argument plodnosci ;)
moze cos w tym jest
my coreczki wiec bez roznicy, aspekt smieci dla mnie sie nie liczyl jakos- produkujemy generalnie duzo smieci jak na 2 osoby...
u nas przemowil aspekt ekonomiczny i ladna nieodparzona pupka ;)
ale wiecie co ludziom trzeba pokazywac co to wielorazowka w dzisiejszych czasach- pokazac taka kieszonke czy AIO bo robilam rozeznanie i kazdy ma uprzedzenie do obkupkanej tetry ;)