wiązanie śpiącego dziecka
Poruszam się głównie samochodem, bo mieszkam na tyle daleko, że wszedzie trzeba dojechać. No i podczas dojazdu dziecko często zasypia w foteliku. Czy jest jakiś patetnt na zachustowanie śpiącego dziecka? A może jakieś wiązanie jest bardziej wskazane do tego? No bo na razie najwygodniej nam wsadzić do wózka, bo bez budzenia, a potem ten wózek "idzie" z nami, nawet w miejsca trudno dostępne, i przeszkadza :lol:
Re: wiązanie śpiącego dziecka
ja wkładałam spiacego Michała w 2X. nie rozbudzał sie :lol:
przytulał do mnie i dalej z lubościa spał :thumbs up:
Re: wiązanie śpiącego dziecka
Ja wkładałam śpiąca Mili w kieszonkę. Nawet jak się trochę rozbudziła to po dwóch krokach spała znowu. Poza tym rewelacyjnie wiąże się takie bezwładne ciałko, które nie protestuje, łapek nie wyciąga :wink:
Acha, wiązałam też prostu plecak jak Mili usneła w samochodzie ale to już przy pomocy męża.
Re: wiązanie śpiącego dziecka
ja wkładam do manducy,
nawet oczu nie otwiera
podobnie prosto jest wyjąć śpiące, choć sturlanie takiego z pleców na łóżko to jest to :D
Re: wiązanie śpiącego dziecka
mi najłatwiej śpiącego 2,5 latka wsadzić :
z samochodu - w chustę kółkową na biodro
z leżenia w łóżku - w kangurka zawiązać w chustę wiązaną
Re: wiązanie śpiącego dziecka
Cytat:
Zamieszczone przez pinaska
ja wkładam do manducy,
nawet oczu nie otwiera
podobnie prosto jest wyjąć śpiące, choć sturlanie takiego z pleców na łóżko to jest to :D
Z tym wyjmowaniem śpiącego się nie zgodzę.... moje się budzi jak tylko poczuje, że jest rozwiązane.... no i nie zawsze potem zasypia ponownie
Re: wiązanie śpiącego dziecka
Musisz je po prostu zawiązać i tyle. Kacper nie budzi się ani przy wkładaniu ani przy wyjmowaniu - chyba,że już jest wyspany 8))
Re: wiązanie śpiącego dziecka
Cytat:
Zamieszczone przez adriana-p
ja wkładałam spiacego Michała w 2X. nie rozbudzał sie :lol:
przytulał do mnie i dalej z lubościa spał :thumbs up:
Otóż to. A nawet jak się na chwilę przebudzał przy manipulowaniu członkami, to za chwilę znów zasypiał snem sprawiedliwego :D
Re: wiązanie śpiącego dziecka
Zanim kupiłam nosidło, to motałam w kieszonkę. Czasami się lekko rozbudzał, ale jak długo jeszcze nie spał, to zasypiał zaraz. Teraz wrzucam w manducę i dziecię najczęściej nawet oczu nie otworzy, co najwyżej pomruczy chwilkę :lool: A jak śpi dłużej niż 30-40 minut, to wolę poczekać w aucie aż się sam obudzi, bo po podniesieniu najczęściej rozbudza się bezpowrotnie. Ostatnio w ten sposób siedzialam pod blokiem w aucie jeszcze GODZINĘ!!! :hide:
Re: wiązanie śpiącego dziecka
Cytat:
Zamieszczone przez manna
Cytat:
Zamieszczone przez pinaska
ja wkładam do manducy,
nawet oczu nie otwiera
podobnie prosto jest wyjąć śpiące, choć sturlanie takiego z pleców na łóżko to jest to :D
Z tym wyjmowaniem śpiącego się nie zgodzę.... moje się budzi jak tylko poczuje, że jest rozwiązane.... no i nie zawsze potem zasypia ponownie
Moje dziecko wyjmowane z chusty "na śpika" zastyga w takiej pozycji w jakiej było w chuście :)