O to michodzi... O instrukcję wiązania jakby ktoś miał... Albo chociaż nazwę...
Tu link do zdjęcia: http://www.google.pl/imgres?start=99...tggFy_VuQpM%3A
Wersja do druku
O to michodzi... O instrukcję wiązania jakby ktoś miał... Albo chociaż nazwę...
Tu link do zdjęcia: http://www.google.pl/imgres?start=99...tggFy_VuQpM%3A
a to nie jest wzmocnione rebozo?
Już mam: http://www.youtube.com/watch?v=GiybJ8ghER4 :) Jeszcze nie wiem, co o nim mysleć
strasznie długo to wiązała, więc część ominęłam, ale z tego co widziałam wnioskuję, że chusta jest tylko pod pupą, nie jest pod kolankami. Czyli dziecko teoretycznie może wypaść?
no właśnie ja też... fajnie jak węzeł może być jeden z boku, ale kurcze, jak się maluch dobrze odepchnie od pleców, to kiszka :(
nosiłam wzmocnionym rebozo, jak dobrze wsuniesz pod pupe pierwszą warstwę i drugą fajnie ułożysz od kolanka do kolanka to IMO lepszy niż z węzłem pod pupą.
Ale i tak wole prosty;) Tylko tu nie ma wiązania na brzuchu co może mieć znaczenie dla ciężarnych:) Na plus jeszcze że z bardzo krótkiej chusty zawiążesz i ładnie ogon się prezentuje;) Livada z tego co pamietam sporo Szelmę nosiła w wzmocnionym rebozo.
Ja nosiłam w czymś podobnym, ale nie takim samym - u mnie pierwsza warstwa szła jak w prostym, druga poprzecznie poziomo, węzeł też na ramieniu - o takie coś:
http://farm9.staticflickr.com/8039/8...1a08ec7b_z.jpg
http://farm9.staticflickr.com/8039/8...acb79837_z.jpg
Fajne wiązanie z krócizny, dla starszego dziecka (wiązałam tak Szelmę przed rokiem ale nie czułam się pewnie) które często chce biegać, bardzo przewiewne. W wersji prostszej drugiej warstwy się nie rozkłada tylko prowadzi zwinięty pas pod pupą, wtedy wygląda jak plecak z węzłem pod pupą w którym węzeł został przesunięty na ramię, o tak:
http://farm8.staticflickr.com/7277/7...b2d277ee_z.jpg
Jeśli zapakuje się chustę dobrze pod pupę, tak samo jak w prostym, to nic się nie wysuwa, ńie miałam nigdy wrażenia że Szelma się wysmyknie - ale musi być porządnie zawiązane.
Livada- twoje wiązanie jest OK. Przynajmniej Ty tak dopasowałaś wysokość dziecka, że nie ma wyciągania stawów biodrowych i kolanowych. Jest ciut szersze odwiedzenie niż w klasycznym prostym plecaku, ale fajna rotacja nóżek i dobre pochylenie miednicy.
W tym wiązaniu z pierwszego linka (wzmocnione rebozo) ja widzę :hide::
- mega szerokie odwiedzenie z przyklejeniem miednicy do rodzica= przeprost odcinka szyjnego, napięcie mm karku i obręczy barkowej
- brak węzła na brzuchu powoduje "cug" na stawy kolanowe i biodrowe- także jak dla mnie dla starszych dzieci i gdy rodzic nie może zawiązać węzła na brzuchu
- specyficzny przebieg chusty powoduje, że biodra, a tym samym cały tułów zawsze będą ustawione asymetrycznie
Wypadnięcia dziecka bym się raczej nie bała.
tutaj podobnie i szybciej babka pokazuje, tylko na koncu dowiazuje w poprzek dekoltu http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=...ture=endscreen
ot: Livada, jakas ty zgrabniocha :D zazdraszczam!
no masakra...
do tego dociąga pierwszą połę ciągnąc za każdym razem całą połę, zatem nie dociąga w ogóle:rolleye:
a w ogóle rozwalają mnie te metody podtrzymywania chusty zębami jak w pierwszym linku, lub brodą...:duh:
jak bym była osobą, która jeszcze nie wiązała na plecach to w życiu bym się nie przekonała widząc coś takiego... na warsztatach rodzice są zwykle przerażeni jak widzą pierwszy raz wiązanie na plecy a tam cały czas jest asekuracja pełna; więc co dopiero takie kosmiczne metody
No dociaganie wydalo mi sie nieco naciagane :P
Ja zebow nie uzywam; raczej chodzilo mi o to, gdzie i jak co "idzie" pierwsze, jesli chodzi o chuste.
Znam wersję tego, ale z koszulką - to znaczy tym poziomym pasem się człowiek owija razem z dzieckiem, a potem na ramię. Pas chusty jest tylko na jednym ramieniu.
a z 4,6 to można by jeszcze machnąć turban :lol:
albo stringi :mrgreen: