Zobacz pełną wersję : Chusta kółkowa na biodrze - od kiedy?
Jak w temacie. Zosia ma prawie trzy miesiące, ładnie trzyma główkę, chciałabym spróbować posadzić ją na próbę w kółkowej na biodrze - nie na długo, na parę minut. Czy to bezpieczne? Od kiedy można tak nosić? Próbowałam googlać, ale trudno mi znaleźć jednoznaczną odpowiedź. I chyba nie umiem przeszukiwać archiwum, bo też mi nic nie wyrzuca :(
teoretycznie od urodzenia :)
Oookej ;) Mała nie protestuje, więc trochę potrenuję, ale na wszelki wypadek podtrzymam. Dzięki :)
paskowka
13-06-2013, 20:51
Oookej ;) Mała nie protestuje, więc trochę potrenuję, ale na wszelki wypadek podtrzymam. Dzięki :)
Ale co chcesz podtrzymywać? Bo jesli głowę, to znaczy że źle założyłaś chustę, powinna siegac jak każda inna i podtrzymywac głowę
Ale co chcesz podtrzymywać? Bo jesli głowę, to znaczy że źle założyłaś chustę, powinna siegac jak każda inna i podtrzymywac głowę
:thumbs up:
Plecki, plecki, bo na biodrze wydaje mi się, że nie są tak dobrze "obandażowane" jak w tkanej na brzuchu - a do tej pory tylko to znałam. Że źle założyłam, to pewne, w końcu na razie w sumie dwa razy ją tak wsadziłam ;) Ale spodobała mi się ta kółkowa, wydaje się dość praktyczna - mam rację? Nie jestem typem kupującym chusty bez opamiętania, ale ostrożnie myślę o rozszerzeniu asortymentu właśnie na kółkową :)
rafandynka
14-06-2013, 07:55
W kolkowej możesz też na brzuchu nosić jeśli wam wygodniej.
Ja moją półroczną kluche 8 kg noszę ostatnio tylko w kolkowej. Włożyć wyjąć na trawkę na kocyk włożyć nakarmić zaleciec po starszych do przedszkola wyjąć...i tak na okrągło :)
jak już się zdecydujesz na zakup...duże kółka i ramię proste
Rozumiem - duże metalowe kółka? Bo w tej są plastikowe, wyglądają mało solidnie. Ramię proste? A jakie może być? ;)
http://img809.imageshack.us/img809/2092/ymiq.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/809/ymiq.jpg/)
Łoj, coś nie najlepiej to chyba wygląda, jakaś wygięta mi ta dzidzia się zrobiła.
I tak, tak, wiem - ramię się wpija w szyję, ale ramię w tej chuście podobno i tak jest do kitu, bo zszyte w wąski pas.
paskowka
14-06-2013, 09:09
Łoj, coś nie najlepiej to chyba wygląda, jakaś wygięta mi ta dzidzia się zrobiła.
I tak, tak, wiem - ramię się wpija w szyję, ale ramię w tej chuście podobno i tak jest do kitu, bo zszyte w wąski pas.
nieeeeeee, w ogóle rzeczywiście plastikowe kółka sa do bani, a poza tym ramie chusty powinnaś mieć tak, hhhh, nie wiem jak to opisać na swoim ramieniu a nie na szyi. zaraz poszukam jakiegos zdjęcia
o:
http://image.ceneo.pl/data/products/16005190/i-natibaby-chusta-kolkowa-namib-ring.jpg
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/25569/chusta_26_550.jpeg
przykładowe zdjęcia z netu
przesuń ramię chusty ze swojej szyi na... ramię właśnie :) Zapewniam,że w hamalu da się to zrobić, chociaż - tak jak pisałam w innym wątku - nie każdemu będzie wygodnie. Rzeczywiście zszycie sięga trochę za daleko.
Uwagę o plastikowych kółkach mogę skwitować tylko tak: aluminiowe są do kitu ;)
To wyłącznie kwestia gustu. Ja mam dwie kółkowe (hamalu i własną produkcję z gekonów), w obu nylonowe kółka, przy czym w gekonach z wyboru, i za nic nie zamieniłabym się na aluminiowe.
no, to ja będę obserwować ten wątek (z radością i bez złośliwości :znaika:).
chętnie uwierzę, że w hamalu da się zdrowo nosić :)
Ale trzeba przyznać, że trochę człowiekowi strach, jak to się wszystko trzyma tylko na tych kółkach ;) Kakot, a używałaś aluminiowych?
Obejrzałam jeszcze więcej instrukcji noszenia kółkowych i w końcu trafiłam na coś o wieku: wszędzie doradzają, żeby poczekać aż dziecko zacznie siadać (czyli u nas jeszcze dłuuuuugo, na jesień). Pewnie zależy od tego, czy ma się wprawę w motaniu, prawda?
O ramieniu pamiętam, ale na razie kwestie swojej wygody olałam, bo próbowałam jak najlepiej usadzić i dociągnąć małą - i tak się chwilę po zrobieniu zdjęcia odwiązałyśmy.
Och, jak te chusty uzależniają! ;D
Aluminiowe kółka testowałam na spotkaniach chustowych i w jednej testowej chuście, którą miałam przez kilka dni. Są - błeee - paskudne w dotyku (tak, wiem, że to czysto osobnicze wrażenie). Zimne takie, śliskie, nieprzyjemne. Fuj :D W dodatku moje dzieciaki uwielbiają obgryzać kółka w chuście. Jakoś ten nylon w zębach mniej mnie boli, niż aluminium, w dodatku malowane. Tak, wiem, że bezpieczne barwniki, trwałe barwienie itd, itp, ale każdemu wolno mieć własne schizy, prawda?
Jeszcze o wielkości kółek: "duże" nie zawsze znaczy "dobre". Rozmiar kółek musi być dobrany do grubości materiału. Im cieńszy materiał, tym mniejsze kółka, tak w największym skrócie :)
No nie wiem, czy będę w stanie to ocenić. Ale jeszcze poczytam przed zakupem w dziale chustowym :)
Dziwne to Hamalu. Chciałabym dociągnąć przy karku, a się nie da, bo plastikowe ustrojstwo od sznurka nie przejdzie przecież przez kółka :P Dobrze, że to nie moje, koleżance chyba poradzę wyciągnąć zupełnie te sznurki.
rafandynka
14-06-2013, 12:52
Ja bym zrobiła tak: ciachnęłabym to zszycie przy szyi i zszyła sobie zwykłe proste ramię jak u Pana w linkowanym zdjęciu.
To zajmuje 15 minut albo krawcowej można dać.
Chusta troszkę się skróci, ale jest szansa, że nie urwie Ci karku ;P
Kółka wyglądają na duże, więc nie upierałabym się przy aluminiowych.
To pożyczona, ale przekażę rady :) A może ktoś z Warszawy ma do sprzedania jakąś fajną kółkową? ;) Nie mogę się zdecydować, czy Jendrulino nowe, czy coś używanego. Ale ja nigdy nie potrafię się zdecydować :P Gdyby koleżanka nie oddała mi swojej chusty tkanej, pewnie do dziś bym się zastanawiała, jaką kupić :P
Okej, mam "normalną" kółkową LennyLamb, treningu ciąg dalszy. Czytam wszystkie dostępne w Sieci instrukcje i... w 50% jest, że kółkowa na biodrze od 3-4 miesiąca (kiedy dziecko trzyma główkę), a 50%, że od 6 miesiąca, kiedy już zaczyna siadać.
Wiązałyście 3-miesięczniaka w kółkowej na biodrze?
a to ciekawe... ja trafiałam na te, w których pisali, że od urodzenia :lool:
dobrze założona kółkowa trzyma jak wiązana.
Myślę, że powinnaś słuchać doradców noszenia a nie instrukcji jakiejś bliżej nieznanej. To tak skoro tu o to pytasz na forum. Dwóch się wypowiedziało dość jednoznacznie, czytałam.
Ja wiązałam ostatnio dziecko 8-tygodniowe na biodrze :-) czyli w wieku 2 miesięcy i to niecałych. Uwierz, że można i jeśli dobrze chustę dociągniesz to wszystko jest z korzyścią dla dziecka.
Tak się upewniam, bo ciągle panikuję ;) W tych instrukcjach też nagminnie trafiam na wiązanie w kółkowej przodem do świata, "bardzo polecane dla dzieci od 3-6 miesiąca życia".
http://www.thebabywearer.com/articles/WhatTo/ComparisonDetails.htm
http://www.onceuponasling.com/slingbyage.php
http://www.breezebaby.com.au/instructions
https://www.breezebaby.com.au/media/upload/file/BIA_Breeze%20Baby_User%20Guide_position4.pdf (znowu "6+"...)
Oj, może się człowiek pogubić! (Na szczęście ja się martwię, ale dzidzia - zachwycona ;))
Anna Nogajska
26-06-2013, 11:21
W kółkowej można nosić od urodzenia, ale w wersji z odwróconą krawędzią. Wtedy mamy szansę na symetryczne ustawienie stawów biodrowych, miednicy i kręgosłupa. Jest to też korzystniejsze dla rodziców- lepsze rozłożenie ciężaru. W tym sposobie zakładania najlepszy komfort daje ramię proste.
Nosimy z odwróconą krawędzią, ale mamy LennyLamb z ramieniem zakładkowym. Może sobie kiedyś przeszyję na proste (pewnie się da?). Przy okazji zapytam: Kiedy wybrać wersję z odwróconą krawędzią, a kiedy zwykłą? Czy ta druga ma jakieś zalety w porównaniu z odwróconą?
mamy LennyLamb z ramieniem zakładkowym.
czy LL mają nadal małe kółka?
Anna Nogajska
26-06-2013, 14:27
Samasia, na szyciu to ja się nie znam zupełnie. Ale pewnie da się rozpruć ramię i wszyć "normalnie".:)
Wersję z odwróconą krawędzią wybieramy zawsze u dzieci, które jeszcze samodzielnie nie siadają. Ja w ogóle zrezygnowałam z noszenia bez odwróconej krawędzi, bo było mi niewygodnie. Zaleta "zwykłego" zakładania jest chyba tylko jedna: przy przekładaniu przez kółka nie musisz pilnować tej odwróconej krawędzi. Ale za to trochę trudniej się dociąga, trudniej otulić dziecko chustą. Gdy dziecko samodzielnie siada i zakładamy chustę na szybko to wtedy możemy zrezygnować z odwracania krawędzi.
przyznam szczerze, że ja - po wielu miesiącach "łamania krawędzi" - spróbowałam bez i... ten ból :roll:
naprawdę ta podwinięta krawędź zdejmuje część obciążenia! a dziecko mam mocno filigranowe :whistle:
Ja nosiłam mojego Młodego najpierw w kółkowej a potem dopiero w wiązanej - najpierw na brzuchu, potem na biodrze, zawsze z odwróconą krawędzią. Ja też należę do tych, które nawet dwulatka pakują do chusty z odwróconymi krawędziami - tak się przyzwyczaiłam i tak mi wygodnie :)
jaki zlot ClauWianek :lool:
jak dwulatka? jak dwulatka? przecie on parę miesięcy ma :hmm:
nosilam bez odwroconej krawedzi male i duze, i nic mi nie dokuczalo :ninja:
ale NIC? nawet katar? :ninja:
Anna Nogajska
26-06-2013, 14:53
Samasia pyta konkretnie o swoje trzymiesięczne dziecko. Ono siłą rzeczy nie siada i nie siedzi. Więc jeśli chusta kółkowa to z odwróconą krawędzią. To jeśli chodzi o dziecko.
Jeśli chodzi o Samasię to gdy dziecko samodzielnie usiądzie będzie mogła zdecydować co jest dla niej wygodniejsze.
Określenie "małe dziecko" niewiele mi mówi. Dla jednych małe to 14 kg, dla innych 4:)
Dzieląc się z Samasią swoimi doświadczeniami biorę pod uwagę etap rozwojowy jej dziecka.
ale NIC? nawet katar? :ninja:
cno chyba, ze wiatr w oczy :P
Samasia pyta konkretnie o swoje trzymiesięczne dziecko. Ono siłą rzeczy nie siada i nie siedzi. Więc jeśli chusta kółkowa to z odwróconą krawędzią. To jeśli chodzi o dziecko.
wg mojej wiedzy i doswiadczenia odwrocona krawedz nie jest niezbedna, choc ulatwia dobre dociagniecie
to ja się dołączę i podpytam-
chustę kółkową wybrać - jaką? nową/ używaną? czy tu łamanie ma znaczenie? ( wybaczcie jeśli to głupie pytanie :hide:)
mam bawełnianą Grecję 4,6- ale na teraz na kieszonkę za goraco, w plecaku Nina nie wytrzymuje długo ( no i ogony)
pomyslałam o kółkowej- może to dobry pomysł, hę?
Ninka ma pół roku, sama jeszcze nie usiada ale bardzo dąży do takiej pozycji
Anna Nogajska
26-06-2013, 15:18
wg mojej wiedzy i doswiadczenia odwrocona krawedz nie jest niezbedna, choc ulatwia dobre dociagniecie
Ale w odwróconej krawędzi nie chodzi o dociąganie. Kółka dociągniesz i bez odwracania.
Chodzi o pozycję miednicy, aby jedna strona nie była w przodo- a druga w tyłopochyleniu. Bo taka sytuacja rotuje kręgi i mocno zwiększa napięcie krótkich mięśni szyi. Spróbuj sobie usiąść na krześle tak, że masz jeden kolec biodrowy wysunięty do przodu i niżej a drugi nieco do tyłu i wyżej. Po jednej stronie będziesz też miała mocno napięte i rozciągnięte mm brzucha.
Mnie na kursie Trageschule uczono, że chustę kółkową (wtedy nie było jeszcze wersji z odwróconą krawędzią) stosujemy dla dzieci siedzących. Właśnie ze względu na powyższe.
Anna Nogajska
26-06-2013, 15:21
to ja się dołączę i podpytam-
chustę kółkową wybrać - jaką? nową/ używaną? czy tu łamanie ma znaczenie? ( wybaczcie jeśli to głupie pytanie :hide:)
mam bawełnianą Grecję 4,6- ale na teraz na kieszonkę za goraco, w plecaku Nina nie wytrzymuje długo ( no i ogony)
pomyslałam o kółkowej- może to dobty pomysł, hę?
Ninka ma pół roku, sama jeszcze nie usiada ale bardzo dąży do takiej pozycji
Nowa czy używana to Twoja decyzja:) Ważne, aby była skośnokrzyżowa, to dosyć istotnie wpływa na komfort noszenia. Najlepiej z ramieniem prostym. Łamaniem bym się nie przejmowała:)
Ale w odwróconej krawędzi nie chodzi o dociąganie. Kółka dociągniesz i bez odwracania.
Chodzi o pozycję miednicy, aby jedna strona nie była w przodo- a druga w tyłopochyleniu. Bo taka sytuacja rotuje kręgi i mocno zwiększa napięcie krótkich mięśni szyi. Spróbuj sobie usiąść na krześle tak, że masz jeden kolec biodrowy wysunięty do przodu i niżej a drugi nieco do tyłu i wyżej. Po jednej stronie będziesz też miała mocno napięte i rozciągnięte mm brzucha.
Mnie na kursie Trageschule uczono, że chustę kółkową (wtedy nie było jeszcze wersji z odwróconą krawędzią) stosujemy dla dzieci siedzących. Właśnie ze względu na powyższe.
Fatycznie Trageschule tak uczy, bo ma na wzgledzie latwosc wiazania i ukladnia dziecka w prawidlowej pozycji oraz unikniecia podstawowych "bledow" chustowychdopieor co nauczanych nowicjuszy. Nie oznacza to jednak, ze nie jest ona do otrzymania bez odwroconej krawedzi. Piszac "dobre dociagniecie" mialam na mysli dociagniecie chusty tak, zeby uzsykac prawidlowa pozycje, akurat w kolkowej od dociagniecia zalezy bardzo duzo.
po Waszych postach widać jak trudne jest to forumowe doradzanie słowem pisanym...
po Waszych postach widać jak trudne jest to forumowe doradzanie słowem pisanym...
bo nie ma jednej wlasciwej odpowiedzi, tak jak nie ma jedynego wlasciwego sposobu noszenia - najwazniejsze by zachowac zdrowy rozsadek i podstawowe zasady noszenia i bedzie dobrze :)
lemniscus
26-06-2013, 15:44
a pan na linkowanym zdjeciu to maz forumowej dziobak ;)
ja swoje nosze z odwrocona krawedzia
bo nie ma jednej wlasciwej odpowiedzi, tak jak nie ma jedynego wlasciwego sposobu noszenia - najwazniejsze by zachowac zdrowy rozsadek i podstawowe zasady noszenia i bedzie dobrze :)
też, ale mnie chodziło o te niuansiki, definicje, określenia...
jak z tym dociąganiem...
Nosimy z odwróconą krawędzią, ale mamy LennyLamb z ramieniem zakładkowym. Może sobie kiedyś przeszyję na proste (pewnie się da?). Przy okazji zapytam: Kiedy wybrać wersję z odwróconą krawędzią, a kiedy zwykłą? Czy ta druga ma jakieś zalety w porównaniu z odwróconą?
Można przerobić i robiłam to wielokrotnie :thumbs up: zdecydowanie polecam. Można przy okazji wymienić kółka na L jeśli są małe.
też, ale mnie chodziło o te niuansiki, definicje, określenia...
jak z tym dociąganiem...
spoko tez tak mam:mrgreen:
niestety nie da rady tego ujednolicic i doprecyzowac - zbyt wiele pogladow i szkol, wszelkie proby spalily na panewce
cno i kanal komunkacji taki niesprzyjajacy precyzji, choc sama sie tez "czepiam"
Anna Nogajska
26-06-2013, 16:09
Padthai- Trageschule słusznie uczy, że bez odwróconej krawędzi dopiero dziecko siedzące (podobnie jak inne szkoły noszenia, w tym nasza), bo ułożenie dziecka nie siedzącego bez odwróconej krawędzi jest dla niego ułożeniem nieprawidłowym, przynajmniej mnie tak uczono.
Nie rozumiem związku z łatwością wkładania dziecka do chusty czy też ew. błędów nowicjusza. Ja staram się nie wychodzić z założenia, że rodzic początkujący popełni wszystkie możliwe błędy. Zdaję się na intuicję rodziców i z tego co widzę w tym podforum oni ją mają:) Bo pytają, drążą, porównują, są otwarci, poszukują.
Samo dobre dociągnięcie chusty kółkowej bez odwrócenia krawędzi nie zmieni pozycji miednicy dziecka, bo bioderko z przodu rodzica zawsze będzie wyżej niż to z tyłu (inaczej nie ma możliwości dociągnięcia chusty).
Zgadzam się, że nie ma jednego patentu na wszystko, bo dzieci i rodzice różnią się między sobą, dlatego my Doradcy kształcimy się, aby doradzać indywidualnie.
Chciałabym, aby konkretnie mama, która zadała pytanie dostała konkretną odpowiedź.
Daleka jestem od doradzenia jej noszenia trzymiesięcznego dziecka bez odwróconej krawędzi, bo wiem, że to dla niego będzie szkodliwe. Tylko dlatego, że jej może będzie trochę łatwiej nie odwrócić krawędzi. A właściwie to ona już ją odwraca, więc ...:D
czy LL mają nadal małe kółka?
Tak nadal są tego samego rozmiaru.
A czy ramie zakładkowe, czy proste zależy tak naprawdę od osoby noszącej, oraz od tego jak zrobione są zakładki. Najlepiej jeśli jest taka możliwość popróbować różnych i wybrać to co nam bardziej pasuje.
Padthai- Trageschule słusznie uczy, że bez odwróconej krawędzi dopiero dziecko siedzące (podobnie jak inne szkoły noszenia, w tym nasza), bo ułożenie dziecka nie siedzącego bez odwróconej krawędzi jest dla niego ułożeniem nieprawidłowym, przynajmniej mnie tak uczono.
Nie rozumiem związku z łatwością wkładania dziecka do chusty czy też ew. błędów nowicjusza. Ja staram się nie wychodzić z założenia, że rodzic początkujący popełni wszystkie możliwe błędy. Zdaję się na intuicję rodziców i z tego co widzę w tym podforum oni ją mają:) Bo pytają, drążą, porównują, są otwarci, poszukują.
Samo dobre dociągnięcie chusty kółkowej bez odwrócenia krawędzi nie zmieni pozycji miednicy dziecka, bo bioderko z przodu rodzica zawsze będzie wyżej niż to z tyłu (inaczej nie ma możliwości dociągnięcia chusty).
Zgadzam się, że nie ma jednego patentu na wszystko, bo dzieci i rodzice różnią się między sobą, dlatego my Doradcy kształcimy się, aby doradzać indywidualnie.
Chciałabym, aby konkretnie mama, która zadała pytanie dostała konkretną odpowiedź.
Daleka jestem od doradzenia jej noszenia trzymiesięcznego dziecka bez odwróconej krawędzi, bo wiem, że to dla niego będzie szkodliwe. Tylko dlatego, że jej może będzie trochę łatwiej nie odwrócić krawędzi. A właściwie to ona już ją odwraca, więc ...:D
Coz chodzi o uczenie wiazan tak by bylo to proste dla obu stron i uczenie, i nauczenie sie, i powtarzalnosc tego co sie nauczylo - to proste :)
Nie umiejszam kompetencji rodzicow, ale zmiecznie, stres, niepewnosc i czesto desapropata rodziny, sprawiaja, ze z "obawy" o zdrowie i komfort dziecka cos zostaje niedociagniete itd...
Nie chodzilo mi o roznice u dzieci i rodzicow, lecz o roznice pogladowe doradcow i doswiadczonych noszacych.
O szkodliwosci noszenia bez odwroconej krawedzi powinni sie dowiedziec Afrykanie i Azjaci, i natychniast powinni to skorygowac.:ninja:8-)
Anna Nogajska
26-06-2013, 16:28
O szkodliwosci noszenia bez odwroconej krawedzi powinni sie dowiedziec Afrykanie i Azjaci, i natychniast powinni to skorygowac.:ninja:8-)
Też tak uważam :):):)
Padthai.... ale to chyba jakaś stara sprawa jest... ja NAPRAWDĘ mam wrażenie, że bardzo często jest tak, że doradcy tu mówią jednym głosem, albo się uzupełniają. w ostateczności odpuszczają, jeśli ktoś zupełnie inaczej radzi.
i że nikt nie pisze "bez odwróconej szkodzi" :roll: tylko "polecam odwrócić" i dlaczego... albo "uczono mnie, że ułożenie..."
JA odczułam różnicę.
TY nie. napiszmy o tym obie. rodzice - niedoradcy dowiedzą się, że jest różnie.
no i my na refreshach mamy często update "uczyłyśmy Was tak, ale można też tak" - dlatego wart też, IMO, patrzeć na daty rad doradczyń.
Czyli wynika z tego, że odwrócenie ma same zalety :) Jak się już teraz przyzwyczaimy, to pewnie tak zostanie.
Rzeczywiście kółka są w LL małe, może kiedyś pokombinuję z nimi i tym ramieniem. Nie wiem, czy to wynika właśnie z rozmiaru kółek, ale krawędź zawsze mi się w nich po dociągnięciu gdzieś zagina.
Dzięki za wszystkie rady, uspokoiłam się :)
Basinda: Jest coś, o czym powinnam wiedzieć, jak będę przerabiać, żeby nie popsuć chusty? ;)
Anna Nogajska
26-06-2013, 16:40
Mi, ja napisałam, "uważam, że szkodzi", bo tak mnie uczono w obydwu szkołach noszenia i na studiach. Widzę też dzieci na terapii, wiem jak ważne jest ułożenie miednicy. Często tu się na ten temat pisuje. Akurat w tym względzie nie ma wg. mojej wiedzy różnic między szkołami noszenia. Nawet jakiś rok temu na konferencji Trageschule w Dreźnie mieliśmy ten temat podczas przerwy i zgodziliśmy się ze sobą w całej rozciągłości.
Anna Nogajska
26-06-2013, 16:42
Czyli wynika z tego, że odwrócenie ma same zalety :) Jak się już teraz przyzwyczaimy, to pewnie tak zostanie.
Rzeczywiście kółka są w LL małe, może kiedyś pokombinuję z nimi i tym ramieniem. Nie wiem, czy to wynika właśnie z rozmiaru kółek, ale krawędź zawsze mi się w nich po dociągnięciu gdzieś zagina.
Dzięki za wszystkie rady, uspokoiłam się :)
Basinda: Jest coś, o czym powinnam wiedzieć, jak będę przerabiać, żeby nie popsuć chusty? ;)
Samasia, cieszę się, żę tak krótko i węzłowato wyciągnęłaś wnioski z naszej dyskusji:) Taka była moja intencja.
Odwracanie ma tę trudność, że trzeba tej krawędzi przez chwilę pilnować. Ale to jak już wiesz jest kwestia przełożenia kilka razy przez kółka.
Hmm, ja raz wsadziłam "odwróconą" chustę w kółka i tak zostało. Teraz jestem na etapie pamiętania, żeby to przegięcie wylądowało na plecach. Chyba dobrze kombinuję?
Anna Nogajska
26-06-2013, 17:07
o! to już wyższa szkoła jazdy:)
Oj, to chyba coś muszę źle robić, bo mnie się przewlekanie za każdym razem wydaje trudniejsze ;)
Anna Nogajska
26-06-2013, 18:39
Wiesz, w zasadzie to świetnie podsumowałaś złotą zasadę w pracy Doradcy Noszenia: " nie myśl za rodzica, nie decyduj co jest dla niego łatwe a co trudne".
Widzisz ja mam problemy z koordynacją i pewne ruchy musiałam i nadal muszę długo ćwiczyć.
Mnie łatwiej jest przełożyć od nowa przez kółka, więc wyszłam z założenia, że Ty też tak masz. A dla Ciebie utrzymanie krawędzi w przełożonych kółkach jest banalnie proste:lol:
Ciągle uczę się od rodziców, z każdego spotkania, również wirtualnego coś wynoszę :o
Na razie nie wiem, czy w ogóle wiążemy się poprawnie - możliwe, że po prostu nie dostrzegam tej trudności, bo kompletnie zignorowałam jakiś aspekt wiązania ;) Powyjmuję chustę z kółek i potrenuję.
Na razie nie wiem, czy w ogóle wiążemy się poprawnie - możliwe, że po prostu nie dostrzegam tej trudności, bo kompletnie zignorowałam jakiś aspekt wiązania ;) Powyjmuję chustę z kółek i potrenuję.
niekoniecznie :) ja też nie zawsze wykładam z kółek chustę! a uczyła mnie Ania, więc jak wyżej napisała każdy ma inne 'predyspozycje" (?)- dla każdego coś innego może być trudne po prostu - tego też się nauczyłam ucząc :)
Maria Ewa
18-11-2013, 12:48
Też się zastanawiam nad kółkową. Miałam okazję jedną wypróbować ale na angielskim chustozlocie, gdzie nie ważn jak, ważne, że nosi, stąd moje wątpliwości. Czy w kółkowej też podciagamy materiał między siebie a malucha I czy on później nie ucieka? Bo jednak np. w kieszonce albo siodełku z pętelką jest przyblokowany , a tutaj nic go nie trzyma... Czy może ma się trzymać siłą dociągniecia chusty I przybandazowania malucha do rodzica? Wybaczcie infantylne pytania ale jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić...
Anna Nogajska
18-11-2013, 13:59
Tak, w chuście kółkowej też podkładamy chustę pod dziecko i bardzo dobrze się trzyma. Także dzięki temu, że dziecko na biodrze pięknie się trzyma rodzica nóżkami.
Maria Ewa
18-11-2013, 14:21
Tak, w chuście kółkowej też podkładamy chustę pod dziecko i bardzo dobrze się trzyma. Także dzięki temu, że dziecko na biodrze pięknie się trzyma rodzica nóżkami.
Dziękuję! Jesteś nieoceniona :) Może jednak się skuszę na kółkową jak wpłyną fundusze :) Przydałoby się coś na szybkie przejścia z lepszym widokiem dla Szkraba.
Doskonale się trzyma :) Dziecko jest mocno przybandażowane, jak w chuście tkanej.
Doskonale się trzyma http://www.chusty.info/forum/images/smilies/smile.png Dziecko jest mocno przybandażowane, jak w chuście tkanej.
bo kółkowa to przecież tkana ;)
Miałam oczywiście na myśli, że takiej długiej ;)
Maria Ewa
19-11-2013, 12:40
Samasia, a jak spisuje Wam się kółkowa LL? Jestem całkiem zadowolona z ich tkanej I chyba to byłby mój pierwszy wybór jesli chodzi o kółkową.
A, przyznam, że w końcu kupiłam sobie Storchenwiege z ramieniem prostym. Zakładkowe było dla mnie niewygodne, może przez odwróconą krawędź. Będę musiała jeszcze raz spróbować LL z nieodwróconą krawędzią, jak Zosia sama usiądzie. No i kółka są chyba dosyć małe, ale ten mój storcz ma większe i też nie umiem szybko i sprawnie ułożyć w nich chusty, więc chyba wina leży po mojej stronie.
ramię w LL to jeszcze jeszcze jest do przeżycia, choć - wg mnie bardzo utrudnia :(
ALE małe kółka mało, że NIE pomagają, to jeszcze utrudniają.
jeśli z LL - to kółkowa uszyta przez kogoś.
A masz, mi., jakiś dobry patent na układanie materiału w kółkach? Czy to normalne, że przy każdym przesunięciu chusty w kółkach całe misterne ułożenie mi się psuje i znów wszystko jest pozwijane?
Yellowstone
22-11-2013, 10:27
To się wetnę, bo mi się bardzo sprawdza robienie tak jak u Izy na filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=XD0Mkp2Zh2M
Chustę zbieram w jedną rękę, przekładam przez kółka i jeszcze odchylam jedno kółko, to przytrzaskujące i "przebieram" materiał przez palce, układa się idealnie :thumbs up: Pomaga też zrobienie jak najmniejszej kieszeni do włożenia dziecka, mniej materiału do podociągania i nic nie zdąży się przyblokować.
Co do tematu - wsadziłam córę w kółkową zanim skończyła 2. miesiąc życia. Od jakieś miesiąca noszę ją bardzo dużo na biodrze, bo z przodu już nie przepada, szczególnie w domu, a plecak ani szybki ani łatwy dla mnie, na wyjścia też średnio. I baaardzo sobie chwalę, chuścioch też :) Przede wszystkim za wygodę i szybkość, za dużą powtarzalność (zawsze wyjdzie), za łatwość w poprawkach i zmianach, pozycję dziecka, dla nie w sumie pozycja na biodrze jest bardzo wygodna i taka naturalna. I też mam Storcza, jest super!
Anna Nogajska
22-11-2013, 10:43
A masz, mi., jakiś dobry patent na układanie materiału w kółkach? Czy to normalne, że przy każdym przesunięciu chusty w kółkach całe misterne ułożenie mi się psuje i znów wszystko jest pozwijane?
filmik Izy lub:
http://www.youtube.com/watch?v=MovO-fzqtGg&feature=youtu.be
edit:
jeżeli uporządkujesz a potem skracasz chustę to w kółkach robi się babol. Porządkowanie najlepiej na krótkiej chuście, tak jak na tym niemieckim filmiku.
Ach, czyli to normalne, że tak się ten materiał plącze. Oj, podchwytliwa jest ta kółkowa, będę musiała zarzucić temat na Klubie Kangura.
Samasiu, ja chustę na kółeczkach układam mniej więcej takim ruchem, jaki stosuje się chcąc przewlec sznurek przez tunel np. w kurtce przy pomocy agrafki. I wtedy ładnie plisa obok plisy wychodzi.
Mi Doradczyni mówiła, żeby po wyjęciu dziecka natychmiast ułożyć sobie materiał na kółkach i odwiesić kółkową na wieszak. Wtedy jest ready, gdy przyjdzie do kolejnego użycia.
Z tym układaniem muszę jeszcze potrenować. Ale z ułożeniem materiału złota rada! Bo jak dziecko płacze, że chce na ręce, to nie czas na poprawianie fałd chusty...
Maria Ewa
25-11-2013, 15:25
Kupiłam w końcu kółkową Colimacon et Cie. Póki co wiążemy się z filmiku Izy i stosuję jej patent układania materiału w kółkach. Nic się nam nie fałdzi, chyba że to tylko szczęście nowicjusza :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.