Zobacz pełną wersję : Pomarańcza się uczy! Kto może, niech pomoże :D Kangur, kieszonka, plecaki a nawet kółkowa
Pomarańcza
19-03-2013, 10:39
Na pierwszy ogień idzie kangur.
Co poprawić? Zamotałam tylko do zdjęć i sama widzę, że za wysoko mi wyszło :duh:
http://img832.imageshack.us/img832/8468/kangurfront.png (http://imageshack.us/photo/my-images/832/kangurfront.png/)
http://img29.imageshack.us/img29/2234/kangurbok.png (http://imageshack.us/photo/my-images/29/kangurbok.png/)
http://img201.imageshack.us/img201/5941/kangurty.png (http://imageshack.us/photo/my-images/201/kangurty.png/)
Nie bardzo Ci pomogę, bo tez zawsze mi wychodziło za wysoko, i ogólnie nie przepadam za tym wiązaniem :P
<Ale śliczny kolor chusty :) >
martekle
19-03-2013, 23:58
Super!!!!! Ale wiesz co. Ubieraj maluszka do chusty w skarpetki, spodenki, leginsy itp
Pajacyki maja to do siebie ze ciągną paluszki i stopki, dziecko nie ma swobody.
martekle
19-03-2013, 23:59
A to ze za wysoko to nie problem, montuj go niżej niż Ci sie wydaje
Podczas dociagania i tak podskoczy.
co to za chusta?:heart: sorry za OT :) Wogole podziwiam wszytkie dziewczny,ktore potrafia motac kangura,
Pomarańcza
20-03-2013, 14:43
Chusta to Girasol Chi chi red, luuubię ją :heart: Dobrze mi się też na niej uczy, bo ma pasy w różnych kolorach i patrzę, czy dociągnąć fioletowe, czy pomarańczowe, itd...
Martekle, zapamiętam, żeby w pajacyku nie motać ;) Problem ze skarpetkami u nas jest taki, że jeszcze nie wymyślono takich, które moje dziecko miałoby na stopach dłużej niż 10 sekund :D
Prawdę powiedziawszy w szoku jestem, bo spodziewałam się całej litanii błędów. Wg mnie jakiś koślawy ten kangur, no i pupka nie wpadnięta za dobrze :(
Gabriela1999
20-03-2013, 14:49
za słabo dociągnięta przy szyjce szmatka,
Pomarańcza
20-03-2013, 15:07
Dobra, wrzucam kieszonkę w moim wykonaniu., nad kangurem jeszcze popracuję.
Nie jest świeżo zawiązana, bo zamotaliśmy się po wyjściu z basenu, potem godzinny spacerek, jazda autobusem i dopiero w domu zrobiłam zdjęcia - więc tak "wymęczona" jest. Chyba udało mi się zrobić dobrą dupkowpadkę :high:
Jakie uwagi macie?
http://img35.imageshack.us/img35/166/kieszonkafront1.png (http://imageshack.us/photo/my-images/35/kieszonkafront1.png/)
http://img268.imageshack.us/img268/5529/kieszonkafront2.png (http://imageshack.us/photo/my-images/268/kieszonkafront2.png/)
http://img541.imageshack.us/img541/7474/kangurbok2.png (http://imageshack.us/photo/my-images/541/kangurbok2.png/)
http://img213.imageshack.us/img213/5347/kieszonkabok.png (http://imageshack.us/photo/my-images/213/kieszonkabok.png/)
jak na mój gust to kieszonka jest super :thumbs up: pilnuj tylko by przy główce była dobrze dociągnięta, ale może była mocno, tylko zluzowała po takim wymęczeniu ;) i by nóżki były równo :)
Wiesz, na forum zawsze usłyszysz, że chusta jest za mało dociągnięta ;)
Moim zdaniem (chociaż nie jestem doradcą!) kieszonka spoko, a kangur trochę niedociągnięty przy szyi (zobacz na swoim drugim zdjęciu, jak zafalowała Ci chusta na ramieniu). Inna sprawa, że mi to się zawsze wydaje, że kangur, to tylko dla absolutnie małych dzieci, no, ale zapewne nie mam racji ;)
Aha! Już wiem, co w kieszonce! Dziecko ma rączkę w dół, prawda? Paluszki spod chusty wystają. Dupkowpadka ślicznie wygląda :)
Pomarańcza
20-03-2013, 16:28
Tak jak patrzę na kangura, to też mi się wydaje, że przy szyi mało naciągnęłam - ale jak wiązałam, to wydawało mi się mocno naciągnięte, że krawędź mi się wpijała w ramię :roll:
Aliszia, faktycznie synek lewą rączkę ma do dołu, prawą chyba zgiętą, o ile dobrze pamiętam (widać w chuście łokieć) - tak nie może być?
Doradźcie mi jeszcze, gdzie lepiej ulokować nadmiar materiału przy kieszonce: wg instrukcji Nati i Hopka powinien być zrolowany przy karczku, a tu na forum spotkałam się z tym, żeby raczej podkładać pod pupę :confused:
jak sie znudzisz chusta:love: to daj znac :)
Pomarańcza
20-03-2013, 16:53
Jasne, choć chyba nieprędko to nastąpi :D
martekle
20-03-2013, 22:14
Pomarancza, pupka dziecka ci bardziej wpadnie jeśli:
Popatrz zdjęcie z profilu te środkowej, dziecko siedzi w chuscie,
A poły które przebiegają pod tyłkiem, jest tam dziura ze widać kawałek pajacyka
Wyciągnij te chuste pod poły, pod pod nóżki dziecka, tak zeby zlało sie w całość
martekle
20-03-2013, 22:18
Tak jak patrzę na kangura, to też mi się wydaje, że przy szyi mało naciągnęłam - ale jak wiązałam, to wydawało mi się mocno naciągnięte, że krawędź mi się wpijała w ramię :roll:
Aliszia, faktycznie synek lewą rączkę ma do dołu, prawą chyba zgiętą, o ile dobrze pamiętam (widać w chuście łokieć) - tak nie może być?
Doradźcie mi jeszcze, gdzie lepiej ulokować nadmiar materiału przy kieszonce: wg instrukcji Nati i Hopka powinien być zrolowany przy karczku, a tu na forum spotkałam się z tym, żeby raczej podkładać pod pupę :confused:
Masz racje, chusta pod tyłek, takie majteczki do pepka robimy
U góry nie zostawiasz zapasu
Chuste dociagasz do połowy uszka, nie wiecej
Pomarańcza
20-03-2013, 22:22
Martekle, to są uwagi do kangurka, tak? Czyli ten materiał, który na początku jest podwinięty pod pupką na moim brzuchu mam potem wyciągnąć spomiędzy mnie i dziecko i wepchać pod krzyżujące się poły? Dzieć mi nie spadnie? :confused:
A jak kieszonka? Coś poprawić?
Pomarańcza
20-03-2013, 22:33
Jak pisałam, to nie widziałam twojego drugiego postu: czy przy kieszonce też mam te "majtki" robić? Bo do tej pory nie robiłam, tylko w kangurze spotkałam się z czymś takim.
A ma to w ogóle jakieś znaczenie, gdzie umieszczę nadmiar materiału przy kieszonce? Bo może to jest zupełnie obojętne? Do tej pory stosowałam się do instrukcji Nati - czyli robiłam wałeczek przy karku.
luliluli
20-03-2013, 22:43
Chusta to Girasol Chi chi red, luuubię ją :heart: Dobrze mi się też na niej uczy, bo ma pasy w różnych kolorach i patrzę, czy dociągnąć fioletowe, czy pomarańczowe, itd...
Martekle, zapamiętam, żeby w pajacyku nie motać ;) Problem ze skarpetkami u nas jest taki, że jeszcze nie wymyślono takich, które moje dziecko miałoby na stopach dłużej niż 10 sekund :D
Prawdę powiedziawszy w szoku jestem, bo spodziewałam się całej litanii błędów. Wg mnie jakiś koślawy ten kangur, no i pupka nie wpadnięta za dobrze :(
Nas uratowalo takie cudo: http://www.sockons.co.uk/products/sockons/ Ni dy rydy, zeby po ich zalozeniu skarpetki spadly :)
martekle
20-03-2013, 22:59
Martekle, to są uwagi do kangurka, tak? Czyli ten materiał, który na początku jest podwinięty pod pupką na moim brzuchu mam potem wyciągnąć spomiędzy mnie i dziecko i wepchać pod krzyżujące się poły? Dzieć mi nie spadnie? :confused:
A jak kieszonka? Coś poprawić?
Uwagi z majteczkami tyczą się i kangurka i kieszonki i nawet jak plecak prosty robię to zanim tobołek na plecy wrzucę z dzieckiem to majteczki już robię
wałeczka żadnego nie rób, to tylko daje bodziec do wyprostu i zabiera materiał który powinien być pod tyłkiem
czyli knagurek:
chusta w U
wkładasz dziecko
naciągasz do połowy uszka, reszta materiału pod tyłek, majteczki
motyki
dociagasz i wiązesz pod tyłkiem chustę
i na samym koncu wciagasz kawałek chusty pod poły by przerwy nie było i całością było, to czasami najgorzej w plecaku prostym wlasnie wychodzi
nie wiem czy mnie zrozumiałaś?
martekle
20-03-2013, 23:04
tu w kangurku na biodrze nie ma tej przerwy, czyli chust wciągnięta pod poły
https://lh6.googleusercontent.com/-1TD2Ame7S1s/UJGiozPVGOI/AAAAAAAAD-s/qSJiBoLsDjE/s512/IMG_2281.JPG
nie patrz ma bucik bo zniekształca pozycję, Julianka wygląda jakby była prawie wyprostowana
a jej noga w tym buciku konczy sie gdzie w polowe
martekle
20-03-2013, 23:07
Jeszcze jedno majteczki są o tyle wazne w kieszonce, ze wtedy nozki idą bardziej do góry, jak w kangurku, tak na moje wyczucie.
kamilajka
23-03-2013, 11:58
Chyba udało mi się zrobić dobrą dupkowpadkę :high:
Dupkowpadka :lool: - śliczne określenie! :D
Chusta piękna :). A za kangura też podziwiam - ja do dziś nie mogę opanować.
Sorry za lekki OT.
Kocia_mama
23-03-2013, 12:10
ja bym tez w kieszonce trochę materiału ze swojego "schabu" do góry podciagnela - to gwarantuje pozycje żabki, no i tak się nie będzie w trakcie chodzenia luzować.
http://www.youtube.com/watch?v=rCSyqGcgGRs&list=UUq7K3tzvFz-B2vBENKy0NYQ&index=4
Zobacz, na filmiku IzaBK robi to w 1:55 i 2:25.
Pomarancza, bedzie OT-Ty sie sama uczysz wiazac? Bez instruktorek? Jesli tak, to naprawde podziwiam, chyba glownie talent.
A Wy wszystkie uczyłyście się z kimś? :)
Ja też uczę się sama, początki były trudne,ale teraz idzie mi motanie świetnie.
Jedyne z czym będę potrzebowała instruktora, to wiązanie z tyłu bo się boję, i dopicowanie kangura ;)
A Wy wszystkie uczyłyście się z kimś? :)
Ja też uczę się sama, początki były trudne,ale teraz idzie mi motanie świetnie.
Jedyne z czym będę potrzebowała instruktora, to wiązanie z tyłu bo się boję, i dopicowanie kangura ;)
:thumbs up: ja też sama a i tobołek już na plecy wrzuciłam, jak się znajdzie fajną technikę to żadne wiązanie nie straszne..a do chusty wystarczą chęci i cierpliwość, żaden talent..
Na poczatku sama, ale potem poprosilam o wsparcie instruktorke.I w sumie dobrze, bo poczulam, jak mocno trzeba dociagnac np w kieszonce.a co do talentu, to chyba jednak trzeba.u nas wychodzi tylko kieszonka, nic innego.na plecy odpuszczam, za duzy stres.na lalce wychodzi mi wszystko, na dziecku niewiele;) dlatego bardzo podziwiam dziewczyny samodzielne.a, no I jeszcze to, ze w necie jest moc filmikow, a potem sie wchodzi na forum I okazuje sie, ze polowa jest do bani.
Pomarańcza
24-03-2013, 17:57
Sama się uczę, ale muszę przyznać, że plecaki idą mi tragicznie :(
Chwilowo i tak mam przerwę w noszeniu, bo znów odezwała się moja kontuzjowana kość krzyżowa, więc poruszam się na czworakach i to ze sporym trudem...
oj szybkiego powrotu do zdrowka
Pomarańcza
15-04-2013, 16:08
No to się teraz pogrążę..
Tak wygląda plecak prosty w moim wykonaniu, zaznaczam od razu, że jest to już chyba piąta próba, więc wcześniej było jeszcze gorzej. :duh:
http://imageshack.us/a/img402/6550/plecakty.png
http://imageshack.us/a/img21/5968/plecakbok1.png
http://imageshack.us/a/img18/6520/plecakbok2.png
http://imageshack.us/a/img690/9238/plecakfront.png
Młody też nie pomagał - wierzgał bardzo.
Męczyłam się z dociąganiem chyba z 15 minut i nie wiem, czy to już tak ma być, czy jeszcze za słabo?
W ogóle to ani trochę w tym plecaku mi nie jest wygodnie, mimo, że chusta nośna, bo z lnem. Te "szelki" uciskają mi ramiona o wiele bardziej, niż przy dowolnym wiązaniu z przodu. :(
Poradźcie coś :help:
Wygląda tak jak prawie każdy z pierwszych plecaków, które ktokolwiek motał :)
Nie równo dociągnięty, sama widzisz, że i nóżki i rączki krzywo idą. Co prawda te pierwsze plecaki tak wyglądają, bo dziecię nie współpracuje. Moja córa już od jakiegoś czasu siedzi ładnie i czeka aż dokończę wiązanie.
Poprostu próbuj i próbuj :)
A tak przy okazji, to widzę, że talia osy :)
Pomarańcza
15-04-2013, 19:23
A co mam poprawić w tym wiązaniu, żeby było mi wygodniej?
panthera
15-04-2013, 19:47
A co mam poprawić w tym wiązaniu, żeby było mi wygodniej?
skręcić ze sobą poły na mostku - tyle ze przy dużych piersiach może uciskać, ale ciężar rozkłada się wtedy tez na mostek właśnie.
Taki wiek dziecka, że się wierci. Niebawem powinien przestać ;) Spróbuj powyciągać chustę spod łokci dziecka, tam, gdzie się takie kieszonki tworzą. Ja mam z tym duży problem i czasem proszę męża, żeby mi w tym pomógł. Daj dziecku jakąś małą zabaweczkę, żeby czymś był zajęty na czas wiązania.
I niech Ci się chusta z ramion nie zsuwa- możesz skręcić poły, na mostku przewiązać apaszką lub zawiązać jakiś węzeł na piersiach.
Pomarańcza
15-04-2013, 21:59
Dzięki dziewczyny.
Właśnie zauważyłam, że często łokcie młodego gdzieś się zawieruszają i wypycha nimi chustę. Nie wiem, czy przy moim egzemplarzu zda egzamin danie jakiejś zabawki na czas motania, bo jak mu wypadnie z rączej i wpadnie niżej między mnie i jego, to ani on jej nie wyciągnie, ani ja nie dam rady i będzie się wkurzał, że go gniecie (przerabiałam to już ze smoczkiem...). W każdym razie spróbuję jeszcze.
Poły miałam lekko skręcone do wewnątrz, mocniej nie chciałam, bo takie sznurki dopiero wrzynały mi się w ramiona! Może rzeczywiście lepiej byłoby je skrzyżować na piersiach - no ale to już nie będzie plecak prosty, tylko jakaś wariacja na jego temat ;) , a mnie nurtuje pytanie, czy właśnie prosty plecak da radę zawiązać tak, żeby było wygodnie - bo taki zachwalany...
da rade zamotać tak by byl wygodny:)
Wykończenie tybetańskie na dłuższe wędrówki też fajne, nawet przy dużych piersiach, się da;)
A z jakiej długości motasz plecak prosty? Łatwiej jest z krótszej chusty..
Da radę zawiązać wygodnie! Oczywiście! Ale poszukaj na to swojego sposobu- ja np. nie wyobrażam sobie wiązania w pasie. Nie cierpię tego i to jest katorga! W grę wchodzą jedynie wiązania na klatce piersiowej, jak tu:
https://lh5.googleusercontent.com/--bwS7S58Mko/US_f3ttjX6I/AAAAAAAAA3U/a4JmWjjbxYA/s509/DSC_3503.JPG
Z resztą, na tym zdjęciu widać, że łokcie też wypchnięte ;)
Pomarańcza
15-04-2013, 22:45
A z jakiej długości motasz plecak prosty? Łatwiej jest z krótszej chusty..
To najkrótsza z moich chust - ponoć rozm 4, sama nie mierzyłam długości.
Aliszia, cudne kolory :love:
Akurat wiązanie w talii mi nie przeszkadza zupełnie, bardziej denerwujące będzie ewentualne wiązanie po piersiach, ale spróbuję :)
Nie wiem tylko, czy ja mało wygimnastykowana jestem, ale po wiązaniu plecaka strasznie bolą mnie ręce :roll: Też tak macie?
po wiązaniu plecaka strasznie bolą mnie ręce :roll: Też tak macie?
Też tak mamy :D No, co tu dużo mówić, trzeba się zaprzyjaźnić z panią Chodakowską ;D
skręcić ze sobą poły na mostku - tyle ze przy dużych piersiach może uciskać, ale ciężar rozkłada się wtedy tez na mostek właśnie.
Ja krzyżuję na swoim mostku poły właśnie a dopiero potem do tyłu za nóżki. Z tymże ja nie skręcam materiału, bo jest mi tak wygodniej.To jest mój plecak :) Nic mi tam nie uciska, na początku może trochę, ale potem materiał się poddaje. Raczej biegną nad biustem, więc moich duuużych nie uciskają. A jak widzę, że coś nie tak jednak dociągnęlam, to rozkładam te poły na biuście jak stanik, zbiera to trochę materiał i wyrównują się niedociągnięcie.
A ja właśnie na odwrót lubię być związana w pasie, nawet czasem dwa razy gdy motam z 4,6. Jak mam tybetanem wykończony, to jakieś takie mam dziwne wrażenie, że mi dzieciny nie trzyma. Choć przydej się, gdy np. chcę założyć obcisłą bluzkę na siebie i nie chcę, żeby mi brzuszysko wystawało :)
FatalFuchsia
16-04-2013, 21:14
Da radę zawiązać wygodnie! Oczywiście! Ale poszukaj na to swojego sposobu- ja np. nie wyobrażam sobie wiązania w pasie. Nie cierpię tego i to jest katorga! W grę wchodzą jedynie wiązania na klatce piersiowej, jak tu:
https://lh5.googleusercontent.com/--bwS7S58Mko/US_f3ttjX6I/AAAAAAAAA3U/a4JmWjjbxYA/s509/DSC_3503.JPG
Z resztą, na tym zdjęciu widać, że łokcie też wypchnięte ;)
Przepraszam Pomarańczę, że włażę jej w wątek, ale mam ten sam problem. Plecak na początku jest w miarę wygodny, po 45-1 h chodzenia zaczyna mnie boleć kręgosłup w odcinku piersiowym (z którym mam od dawna problemy, lata pracy przed kompem w dziwnych pozycjach) Chętnie spróbowałabym takiej wariacji jak tu na zdjęciu - Aliszia, mogłabyś opisać jak idą te dolne, pomarańczowe pasy, bo jakoś tego nie umiem sobie wyobrazić? Czy to są po prostu poły idące spod nóżek ale rozszerzone na biuście i potem tybetan? BTW, fajna gradacja na indio, to Wy?
Ja też wolę wykończenie tybetańskie, jak na pięknym zdjęciu Aliszy :)
Pasy, zamiast je zawiązać na brzuchu, prowadzisz na skos przez piersi do ramion i przeciągasz pod pionowymi połami biegnącymi przez ramiona, a potem wiążesz z przodu. Jak przeprowadzasz poły przez piersi, to trzeba je tak rozłożyć, żeby było wygodnie i wyglądało jak biustonosz. Zrozumiałe to? :hmm:
Jest dokładnie tak, jak opisałyście- to poły idące spod nóżek i przełożone na krzyż przez "ramiączka" plecaka. Jest jeszcze zdjęcie en face, może pomoże.
A gradacja jest Mashy i robi furorę! :) Piękne, miękkie indio.
https://lh3.googleusercontent.com/-lFlXGxP3jKk/US_f3rQpDjI/AAAAAAAAA3Y/8JQQ-GHOY3c/s509/DSC_3508.JPG
FatalFuchsia
17-04-2013, 10:12
Dzięki! Te rozłożone poły mnie zmyliły, bo tybetana owszem, już próbowałam, ale nie wpadłam na to, żeby sobie z niego stanik zrobić. Średniobiuściasta jestem:)
Mnie również częściowo pomaga na wygodę tzw. "reinforced ruck", czyli poły chusty zamiast przechodzić sznurkiem po nóżkach są rozłożone na dupce. Ale i tak po godzinie spaceru w lesie zaczyna mnie kłuć między łopatkami:(
Pomarańcza
19-04-2013, 23:07
Czyli nie taki ten plecak fajny, jak go malują :|
Plecak bardzo fajny - jak opanowalam to juz zadnych innych wiazan na plecy nie robie. Naprawde warto!
Na poczatku (tzn przy drugim dzieciu, pierwsza noszona byla w kolkowej glownie) tez nie lubilam ramion prostych, wolalam tybetana zawsze. Dopiero przy trzeciej motanej opanowalam plecaczka na tyle, ze rodzaj ramion nie robi mi roznicy. Widac hormony na mozg padly i na nauke potrzebne mi bylo duzo czasu :oops:
Ja z 4 daje rade zawiazac tybetana bez wiekszych problemow. Teraz mam mloda w plecaczku wiazanym z przodu w marigold 2, ale wiazane na samym koncu.
Moja mala tez teraz sie wierci i zamotac ja na plecach to koszmar. Moj sposob to uspic przy piersi, hop na plecy i mozna spokojnie dociagac ile sie chce :whistle: Tylko trzeba uwazac, gdzie lapki wyladuja, zeby sie nie zaplataly miedzy moimi plecami a jej brzuszkiem.
A jak musze na plecy kiedy nie spi, to albo mietka albo poda (choc to drugie oznacza ciagniecie za wlosy jak sie dziecie znudzi :? , choc w sumie ladniej ciezar rozklada niz MT). Taki wiek, trzeba przeczekac, jak bedzie miala jakies 18mcy to bedzie juz cierpliwie czekac az zamotam, a poki co kombinuje inaczej.
Ostatnio z przodu w ogole malo nosze, dlatego podziwiam za kangurka z takim ruchliwym dzieciem!
Dziewczyny a możecie mi powiedzieć jak to się dzieje, że po godz noszenia w plecaku prostym chusta wyjeżdża spod pupy? Dziesięć razy zanim wyjde sprawdzam czy poły na chuście związane są a po dłuższym noszeniu mała zaczyna mi fikać i cały materiał jest już u góry. Za pierszym razem mało nie padłam jak to zobaczyłam, mała wisiała w chuście na połach pod kolanami a głowę trzymał materiał, który uciekł spod pupy:-( za mało tego materiału wkładam? Czy mała za mocno fika ? Może dla bezpieczeństwa wypróbować inne wiązanie?
FatalFuchsia
20-04-2013, 09:49
Za mało wkładasz, na to wygląda. Moja Hela jak widzisz jest w identycznym wieku i nic takiego nam się (odpukać) nie przytrafia.
Ja motam w tobołek według tej instrukcji: http://www.youtube.com/watch?v=iSeFeByfsrA i naprawdę polecam, przytrzymywanie tego środkowego fragmentu chusty palcem dużo daje. Najlepsze są do tego Didymosy, bo zahaczam po prostu środkowy palec prawej ręki za dolną didkową metkę i voila, tobołek zamknięty z trzech stron:)
Może dociągasz też dolną krawędź za mocno? Od tego też wyjeżdża, mi pomaga zasadniczo zostawienie jej w spokoju, poprawiam jej naciągnięcie tylko wsuwając jeszcze więcej materiału pod dupkę.
lo jakby mi tyle materialu co w tym filmiku zostawalo na podlozenie pod pupe, to tez by nie wyjezdzal.
Już pisałam gdzieś, że jak motam w domu i mogę spokojnie położyć dziecinę na podłodzę to ten kawałek co ma iść pod pupę poprostu wkładam w spodenki, rajtuzki, co tam ma na sobie. Nic nie wyleci!!!
Dzięki za odpowiedzi. Myślałam, że wystarczająco dużo tego materiału tam wkładam. Ale może faktycznie za mało albo za mocno dociągam. A co do wkładania chusty za spodenki, u mnie się nie sprawdza i tak wszystko stamtąd wychodzi:-(
A powiedzcie jeszcze czy dla takiego malucha inny plecak wchodzi w grę?
Pomarańcza, przepraszam za OT w Twoim wątku.
Martulec
20-04-2013, 10:50
Też tak mamy :D No, co tu dużo mówić, trzeba się zaprzyjaźnić z panią Chodakowską ;D
Zwizualizowałam sobie Chodakowską w zaprzyjaźnionej wersji, że za mnie nosi Glusia i z nim w chuście robi te wszystkie podskoki, wypady i inne cuda.
Nie umiem wiązać plecaka,mam wizję ze na pewno Gluś wypadnie, frustruje mnie to, także Pomarańczo,nawet mimo niedoskonałościach w wiązaniach przyjmij moje wyrazy podziwu za determinację!
Do tego, jeśli chusta jest "śliska", to też o wiele łatwiej spod pupy wyjeżdża. Ale to przede wszystkim kwestia tego, że zbyt mało jest włożone, i to nie tylko pod samą pupę dziecka, ale "od kolanka do kolanka" trzeba nawkładać.
Już pisałam gdzieś, że jak motam w domu i mogę spokojnie położyć dziecinę na podłodzę to ten kawałek co ma iść pod pupę poprostu wkładam w spodenki, rajtuzki, co tam ma na sobie. Nic nie wyleci!!!
Do tego, jeśli chusta jest "śliska", to też o wiele łatwiej spod pupy wyjeżdża. Ale to przede wszystkim kwestia tego, że zbyt mało jest włożone, i to nie tylko pod samą pupę dziecka, ale "od kolanka do kolanka" trzeba nawkładać.
za rajtuzki tez wkladalam i wyjechalo ( bo gumka za luzna).A to chyba bedzie to,ze chusta za sliska, czekam az mi lniana natka przyjdzie a tymczasem upiore nasza bawelne zeby sie zrobila bardziej czepliwa.Bo my mamy tylko jedna jedyna chuste :frown.i ciagle w niej nosimy.
za rajtuzki tez wkladalam i wyjechalo ( bo gumka za luzna).A to chyba bedzie to,ze chusta za sliska, czekam az mi lniana natka przyjdzie a tymczasem upiore nasza bawelne zeby sie zrobila bardziej czepliwa.Bo my mamy tylko jedna jedyna chuste :frown.i ciagle w niej nosimy.
U nas dzisiaj totalna porażka, mokra byłam ja i młoda:oops: wiązałam chyba z 5 razy maskara, mała tak wierzgała, że totalnie nic mi nie wychodziło. O nie przepraszam! wychodziło, chusta spod pupy:twisted: w końcu się poddałam zawiązałam kieszonkę i poszłyśmy na spacer:hide:
U nas wjeżdżanie sprawdzone przy dwóch różnych chustach, żadnej różnicy niestety.
FatalFuchsia
20-04-2013, 17:26
lo jakby mi tyle materialu co w tym filmiku zostawalo na podlozenie pod pupe, to tez by nie wyjezdzal.
To jest, o ile dobrze widzę, OS Mystic Petrol. Mam OS czarno-biały, który jest ociupinę węższy od standardu, jakieś 67 cm zamiast 68 i bez problemu daje radę nabrać środek na palec. Córa ma w tej chwili 63 cm wzrostu, ale później, jak dorośnie też nie powinno być problemu bo siedzącemu dziecku możesz wyciągnąć ręce z chusty przecież, więc mniej potrzebujesz u góry.
U nas dzisiaj totalna porażka, mokra byłam ja i młoda:oops: wiązałam chyba z 5 razy maskara, mała tak wierzgała, że totalnie nic mi nie wychodziło. O nie przepraszam! wychodziło, chusta spod pupy:twisted: w końcu się poddałam zawiązałam kieszonkę i poszłyśmy na spacer:hide:
U nas wjeżdżanie sprawdzone przy dwóch różnych chustach, żadnej różnicy niestety.
Spróbuj z tym nabieraniem środka, u mnie wkładanie w spodenki również nie działa. Byłyśmy właśnie 3 h na mieście i jak wyjęłam Młodą to jeszcze miała chustę między nogami spokojnie sięgającą do pępka. W kieszonce nie mogę jej już nosić, masakrycznie się wygina i protestuje, chce widzieć co się dzieje.
Pomarańcza
02-05-2013, 21:31
Plecak wiązany samodzielnie wciąż nie hula, ale odważyłam się zamotać Młodego na plecach na krótki spacer po lesie (tyle, że z pomocą męża). Sam nie umiem zrobić na plecach dupkowpadki.
Pół godzinki tylko chodziliśmy, ale nawet wygodnie było.
Co sądzicie? Bo synek był zachwycony :)
http://imageshack.us/a/img15/7824/plecaklas150.png
http://imageshack.us/a/img843/5011/plecaklas2505.png
kachna_zg
02-05-2013, 21:48
Górę mocniej dociągnij i poły poprowadź po chuście(na zdjęciu po pomarańczowym pasie :)) to zabezpieczy przed wysuwaniem się materiału spod pupy. Reszta wydaję się być naprawdę ok :)
Pomarańcza
02-05-2013, 23:20
Masz rację, to jest moja pięta achillesowa :duh:
kachna_zg
02-05-2013, 23:25
Trening czyni mistrza :) będzie coraz lepiej
Niedociągnięty jest ten plecak owszem, ale wyglądacie tak pięknie :)
Pomarańcza
09-05-2013, 18:16
Zaszalałam i mimo sporych obaw nabyłam kółkową :duh:
I... spodobało mi się, nawet bardzo! Synkowi też, zresztą zauważyłam że im starszy, tym większa z niego przylepka i chustofan.
Powiedzie tylko (bo za zamroczona szczęściem jestem): czy aby na pewno dobrze jest?
http://imageshack.us/a/img96/4136/kkowa2.png
http://imageshack.us/a/img201/7832/kkowa1.png
http://imageshack.us/a/img35/3788/kkowa3.png
Ja się tam na kółkowych nie znam, wiem tylko że trzeba obrócić z tyły materiał, ale za to Twój Bąblik ma genialną minę :) pt: Znowu mi zdjęcia robią a ja taki nie uczesany!
Pomarańcza
09-05-2013, 22:35
Ale z tym przekręcaniem to mus? Co to ma na celu?
kachna_zg
09-05-2013, 22:46
Jak odwrocisz krawędź to nóżki będą w ladniejszej pozycji, na jednej wysokości. Co do wiązania się nie wypowiem bo pisze z telefonu.
Pomarańcza
10-05-2013, 12:55
Odwróciłam dziś za waszą radą krawędź i może nóżki są lepiej, ale mi jest mniej wygodnie...
O wiele bardziej czułam ciężar na ramieniu :( Wydaje mi się, że poprzednio w prosto zamotanej chuście nóżki były równo, albo tylko nieznacznie krzywo, więc byłaby raczej za takim noszeniem, bo jest mi po prostu wygodniej.
Chyba nie zrobię tak dziecku krzywdy?
Odwróciłam dziś za waszą radą krawędź i może nóżki są lepiej, ale mi jest mniej wygodnie...
O wiele bardziej czułam ciężar na ramieniu :( Wydaje mi się, że poprzednio w prosto zamotanej chuście nóżki były równo, albo tylko nieznacznie krzywo, więc byłaby raczej za takim noszeniem, bo jest mi po prostu wygodniej.
Chyba nie zrobię tak dziecku krzywdy?
Też jestem ciekawa odpowiedzi na to pytanie. Mnie też niewygodnie z odwróconą krawędzią...
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.