Zobacz pełną wersję : Czy was to też tak wkurza?
Wiem, że wolny rynek i w ogóle ale ja chyba jakaś niedzisiejsza jestem. Jeśli sama kupiłam jakąś pieluszkę na promocji tanio i potem ją użyłam raz, dwa, trzy czy dziesięć razy a następnie chcę ją sprzedać to spuszczam określoną część jej wartości. Ostatnio coraz częściej napotykam pieluszki (które sama tanio sprzedałam bo tanio kupiłam) za tyle za ile poszły (pomimo tego, że nowa właścicielka używała ich przez x czasu) albo te, które np. wiem, że zostały nabyte na świątecznej promocji drożej niż ich właścicielka kupiła pomimo tego, że już były używane. :znaika: Jakoś tak mnie to zaczęło wkurzać bo coraz częściej widzę takie sytuacje.
I dopiszę tutaj co by już było jasne:
NIE CHODZI MI O TO, ŻE KTOŚ KUPIŁ ODE MNIE TANIEJ I SPRZEDAŁ DROŻEJ W ZWIĄZKU Z CZYM ZAROBIŁ NA TYM. SAMO TO MAM GDZIEŚ :)
Chodzi mi o sam fakt. Że są to tylko używane pieluchy no i że na nich trzeba stracić. Mam nadzieję, że teraz jest to już w miarę jasne i nikt już na mnie w wątku krzyczeć nie będzie :)
Szczerze mówiąc, mój stosik mnie przerośl i jakbym miała coś sprzedać to nie wiedziałabym co skąd i za ile :hide:
sama pisałaś wolny rynek, czasami jest tak ze są jakieś na topie to cena skacze więc czemu tego nie wykorzystać?
i transakcja kupna sprzedaży polega na tym że biorą udział w tym dwie strony jedna co chce sprzedać po określonej cenie a druga chce kupić i cenę akceptuje
i wszystko na ten temat
aniaszew
19-01-2013, 00:22
Ja nie mam stosu pieluch, ale każdą ktorą kupuje to zapisuję sobie w zeszyciku ile kosztowała. Nie jestem na tyle obeznana w pieluszkach , by wiedzieć za ile sprzedać, ale moja cena na pewno by była niższa od tej za którą kupiłam. Jakoś za uczciwa jestem
avelaa tak się zakałapućkałaś, że nie wiem czy wszyscy załapią co cię właściwie wkurza. Ja się tylko domyślam, ale mnie to nie wkurza. I wcale nie uważam, żeby to o czym piszesz było nieuczciwe.
może dla niektórych pieluszki - tak jak chusty - to inwestycja i lokata kapitału :mrgreen:
farfallina_07
19-01-2013, 00:26
hehe tylko trzeba brac pod uwage fakt ze chusty sie tak nie zuzywaja jak pieluszki;)
pamiętam jak forumka odkupione ode mnie pieluszki, po tym jak jej dziecko z nich wyrosło, wystawiła na bazarku za wyższą kwotę niż tę, za którą ode mnie kupowała.
Też się dziwnie poczułam. Doszłam wtedy do wniosku, że niektórzy stosują używane wielorazówki nie tylko po to, by było tanio ale chcą jeszcze na tym zarobić .
Nie wkurza, nie kupuje jak mi za drogo. Ale dziwi, bo rynek według mnie tez już mocno nasycony i pieluchy wiszą i wiszą. Plus jak Barylka pisze, są mody i niektóre pewnie bedą drogie.
tytanowa@
19-01-2013, 00:47
Nie wiem co w tym wkurzającego :) Jest popyt to jest i podaż. Ostatnio sprzedałam za trochę za małą kasę otulacz (pokićkało mi się :)), trudno, nie płaczę z tego powodu, ale jak forumka, która go kupiła wystawi na bazarku za większą kasę to nie mam zamiaru się na nią boczyć! Jej własność- jej święte prawo!
Nie kapuję co w tym wkurzającego, o ile ktoś takie pieluchy chce za taką cenę kupić. To świadczy tylko o jednym- za tanio sprzedałyście :)
Co innego jeśli ktoś oszukuje, że nie używał, a używał, robi zdjęcia nie pokazujące prawdy o produkcie, oszukuje co do parametrów, opóźnia wysyłkę..... itp itd..... Ale obopólna zgoda kupującego i sprzedającego co do ceny.... Eeeeej jak to może wkurzać :)
a pamiętacie różowe Flipy w promocji "drugi gratis" ??? później pojawiło się kilka ogłoszeń "sprzedam nowy różowy otulacz".... za 50,- PLN i uczciwie było, bo nowy:)
więc na pewno coś w tym jest, no ale cóż biznes to biznes, nie ma sentymentów :D nawet w bazarku pieluszkowym ;)
N Ostatnio sprzedałam za trochę za małą kasę otulacz (pokićkało mi się :)), trudno, nie płaczę z tego powodu, ale jak forumka, która go kupiła wystawi na bazarku za większą kasę to nie mam zamiaru się na nią boczyć! Jej własność- jej święte prawo!
zgadzam się
dlatego ja się tym nie przejmuję i nie interesuję, jak już nie jest moje
trochę rozumiem Twoją frustrację, z drugiej strony przy ilościach, które przeszły przez moje dzieci (dotyczy to i pieluch i chust) i zajęciu głowy innymi rzeczami, nie pamiętam co za ile kupiłam - nie pamietam już nawet ile dałam za chusty i pieluszki kupione dla tego w brzuchu, pamietam tylko, że uznałam, że to dobre ceny ;). Jakkolwiek czułabym się fair sprzedając potem pieluchy taniej, to nie zawsze będę pamiętała/wiedziała taniej od ilu (chciałam zapisywać, ale zawsze mam coś inego do zrobienia), więc pewnie będę próbowała wypatrzeć po ile takie rzeczy chodzą na bazarku i za mniej więcej tyle puścić, a jak nie pójdą to będę obniżać (do momentu stwierdzenia, że za tyle nie chce mi się iść pa pocztę :hide:)
myślę że to jest też kwestia czasu jakim kto dysponuje, ja najchętniej sprzedaję tanio ale w dużych pakietach, nie chce mi się godzinami zapisywać kolejek;) no i jak ktoś będzie miał potem ochotę pięknie obfocić i próbować sprzedać drożej to też mi to nie przeszkadza.
Mnie wkurzyło jak piękną i w zasadzie nową chustę znajomej okazyjnie komuś załatwiłam a 4 mce potem używana trafiła na bazarek z wyraźną przebitką cenową.
A co do cen pieluch - tak często się zdarza, że cena cenie nierówna. Inna sprawa ja np. jestem z tych, co nie pamiętają co od kogo za ile bo zwykle się wymieniam na pieluchy używane albo kupuję nowe pieluchy w sklepie. I nie śledzę cen na bieżąco. No może poza moimi ukochanymi BG bo tu na nie zawsze poluję ;)
mama_maleństwa
19-01-2013, 12:50
Nie każdy ma czas śledzić wszystkie promocje, wyprzedaże w sklepach, nie każdy ma możliwość kupowania w UK..., czasem po prostu trzeba przepłacić na bazarku.
Czy ja wiem... Sama kupiłam IB w promocji z założeniem, że jak się nie sprawdzą, to raczej odzyskam kasę... Z drugiej strony, wkurzałoby mnie, gdyby ktoś kupił ode mnie pieluchę tylko po to, żeby ją odsprzedać drożej. Choć w ścisłym sensie nie byłoby to nic nagannego, ot, ktoś skorzystał z naiwności.
to tak jak z chustami, jak ktoś napisał mądrze, coś jest warte tyle, ile sam za to dasz.
Jeśli ktoś wystawia uzywane pieluchy odliczając powiedzmy tylko 5% od ceny nowej pieluchy to nikt nikomu nie kaze jej kupować. Jakby na rynku wszyscy przestali kupować uzywane pieluchy w takich cenach to te ceny same by spadły.
A święta i niepodważalna prawda jest taka, że nikt nie ma prawa narzucać nikomu ile jego własnosc jest warta.
Nie rozumiem jak to może wkurzac kogokolwiek, przeciez to nie jego sprawa, no chyba że sam chce się obłowić taniutkimi pieluchami w stanie idealnym, a najlepiej nowe, a nie może takich znaleźć;).
Mnie bardziej wkurza, ze producenci bez działalności robią nieuczciwą konkurencję tym z działalnością.
Mnie bardziej wkurza, ze producenci bez działalności robią nieuczciwą konkurencję tym z działalnością.
Otóż to.
Wiem, że wolny rynek i w ogóle ale ja chyba jakaś niedzisiejsza jestem. Jeśli sama kupiłam jakąś pieluszkę na promocji tanio i potem ją użyłam raz, dwa, trzy czy dziesięć razy a następnie chcę ją sprzedać to spuszczam określoną część jej wartości. Ostatnio coraz częściej napotykam pieluszki (które sama tanio sprzedałam bo tanio kupiłam) za tyle za ile poszły (pomimo tego, że nowa właścicielka używała ich przez x czasu) albo te, które np. wiem, że zostały nabyte na świątecznej promocji drożej niż ich właścicielka kupiła pomimo tego, że już były używane. :znaika: Jakoś tak mnie to zaczęło wkurzać bo coraz częściej widzę takie sytuacje.
och, straszne.
co Cię to obchodzi?
Mnie bardziej wkurza, ze producenci bez działalności robią nieuczciwą konkurencję tym z działalnością.
którzy, którzy??
którzy, którzy??
zobacz gdzie najdłuzsza kolejka, bo najtaniej, ale to już nikogo nie obchodzi, bo nikt nie pyta czemu tanio. Tylko jak drogo to awantura :lol:
zobacz gdzie najdłuzsza kolejka, bo najtaniej, ale to już nikogo nie obchodzi, bo nikt nie pyta czemu tanio. Tylko jak drogo to awantura :lol:
aa.
a potem będą bidulki zakładać wątki, ze rynek pracy taki straszny i takie to wszystkie nieuczciwe...
No właśnie a tak zapytam OT ja to u nas jest z pieluchami HM - czy do sprzedaży na forum dopuszcza się każdego czy tylko tych, którzy prowadzą DG? Tak mnie ciekawość naszła... Demona - Ty pewnie jesteś zorientowana w temacie :hmm:
każdego, bo to sprawa sumienia (i urzędu skarbowego :lol:) i sprzedającego i kupującego.
każdego, bo to sprawa sumienia (i urzędu skarbowego :lol:) i sprzedającego i kupującego.
a to niedobrze.
skoro modzi i tak się muszą bawić w przepisy i inne kontrole, to ten, kto chce tu sprzedawać, powinien okazać regon albo zaświadczenie z US ;)
już była dyskusja na ten temat. Forum ma aktywizować mamy, motywować i podbudowywać. Jak odróżnić aktywizację od cwaniactwa?
To dobrze wiedzieć, dzięki. Myślałam, że jest to jakoś uregulowane skoro MOŻNA tutaj stale i w sposób powtarzalny oferować pieluchy.
No to skoro rozmaite restrykcje są we wszystkich działach wprowadzane (mam na myśli sprzedawców, bazarek eko) może warto i tę sferę forumową nieco doprowadzić do stanu zgodnego z obowiązującymi normami prawnymi ;) Nie tylko regulaminem forum ale i tymi, co mają szerszy zasięg obowiązywania. Tak luźno proponuję...
tytanowa@
19-01-2013, 14:48
Nie sądzę żeby wszystkie mamy mające teraz działalność otwierały ją jeszcze zanim uszyły pierwszą pieluszkę czy inne ustrojstwo :ninja: Chyba tak każdy zaczynał.. A może i nie...
W każdej chwili kobitki na działalności mogą ją zawiesić i liczyć na szczęście, że nikt z US się nie dowie o ich nieuczciwości, ani, że żadna życzliwa sąsiadka nie podkabluje... Takie ryzyko..
To dobrze wiedzieć, dzięki. Myślałam, że jest to jakoś uregulowane skoro MOŻNA tutaj stale i w sposób powtarzalny oferować pieluchy.
No to skoro rozmaite restrykcje są we wszystkich działach wprowadzane (mam na myśli sprzedawców, bazarek eko) może warto i tę sferę forumową nieco doprowadzić do stanu zgodnego z obowiązującymi normami prawnymi ;) Nie tylko regulaminem forum ale i tymi, co mają szerszy zasięg obowiązywania. Tak luźno proponuję...
nie ma mowy, chronimy forum jako twór (jest napisane, ze administracja nie ponosi odpowiedzialności za takie rzeczy, nie wyobrażam sobie, żeby ponosiła, wtedy forum by padło po pierwszym zasadnym anonimie do us, nikt nie chce byc oskarzany ani nawet świadkowac, a tym bardziej brać odpowiedzialnosci za kogos, chciałabys brac odpowiedzialnośc prawną za kant obcej osoby?), forumki muszą same się chronić, mają mózgi.
hmm... zawsze można zaapelować o "mam DG" czy cuś ;) w sygnaturach Producentek :)
a to zaraz wszystkie będą miały;)
droższa wersja, jakby ktos chciał koleżankę forumową podkablować to złożenie zamówienia:razz:
hmm... zawsze można zaapelować o "mam DG" czy cuś ;) w sygnaturach Producentek :)
Właśnie podobne coś mi chodziło po głowie. Czyli za każdym razem gdybym chciała jakieś HM kupić i czuć się fair wobec naszego drogiego US (bo i na mnie ciąży przecież jako kupującym obowiązek zapłaty 2% podatku od czynności cywilnoprawnych, który to powinien być, o ile się orientuję w temacie, uwzględniony normalnie w cenie sprzedaży przez sprzedającego) muszę zapytać wykonującą dla mnie to COŚ czy dostanę dowód zakupu itd. Jak nie dostanę to podziękuję za rzecz, tak? Tak to moderacja widzi o ile dobrze rozumiem?
tytanowa@
19-01-2013, 16:45
Ja to widzę, że moderacja nic nie widzi jeśli Ty kupujesz :D
ja to zupełnie niemoderacyjnie widzę :)
taki forumowy znak jakości.
Ja to widzę, że moderacja nic nie widzi jeśli Ty kupujesz :D
:lool::lool::lool:
czyli udostępniamy platformę i niech się dzieje wola nieba i na własną odpowiedzialność wszystko :whistle:
hmm... zawsze można zaapelować o "mam DG" czy cuś ;) w sygnaturach Producentek :)
albo regon ;)
:lool::lool::lool:
czyli udostępniamy platformę i niech się dzieje wola nieba i na własną odpowiedzialność wszystko :whistle:
w sumie nie ma się co dziwić moderacji.
dobra kasuję wole spokojny wieczór
:lool::lool::lool:
czyli udostępniamy platformę i niech się dzieje wola nieba i na własną odpowiedzialność wszystko :whistle:
gdyby za opłatę za reklamę na forum wystawiane były faktury, do których potrzebny jest regon, to szara strefa nie mogłaby się reklamować i nie byłoby problemu, ze taniej sprzedaje ten, co nie ma DG
do fry wystarczy też nr NIP :ninja:
Do sprawdzenia działalnosci wystarczy imię i nazwisko :twisted:
https://prod.ceidg.gov.pl/CEIDG/CEIDG.Public.UI/Search.aspx
Odpowiadając na pytanie autorki- też mnie to trochę wkurza. Jakoś mimo wszystko rzecz z drugiej ręki to nie nowa.. I pomijając popyt na jakieś mega limity chustowe (które wcale mnie nie kręcą zresztą) to cena za jaką sprzedaję to co najwyżej cena za jaką kupiłam. Ale to moje przekonanie nie każdy musi się ze mną zgadzać
Co do drugiego tematu sprzedawania pieluch bez DG, to jeśli mi to nie pasuje, to pytam się po prostu czy dostanę rachunek. Nie- to nie kupuję..
Do sprawdzenia działalnosci wystarczy imię i nazwisko :twisted:
https://prod.ceidg.gov.pl/CEIDG/CEIDG.Public.UI/Search.aspx
o, jesteś tam! :lol: :lol:
zwracam się do moderacji o przypięcie powyższego linka gdzieś na górze odpowiedniego działu :)
Jest faktem, że jaki się kupuje używane pieluszki to sprzedając je można odzyskać PRAWIE taką kwotę jak ta, za którą się kupowało (oczywiście w przypadku, gdy się bardzo nie zniszczyły).
Gdy się kupuje nowe - to sprzedając traci się już sporo :)
jadorota
19-01-2013, 20:23
Nie, mnie to aż tak nie wkurza. Oczywiście jeśli nie jest to zrobione z premedytacją, bo wierzę, że często tak właśnie się zdarza, że nie pamiętamy cen zakupu :)
mi jest zwyczajnie wszystko jedno
towar jest wart tyle ile ktoś jest gotów za niego zapłacić
mi jest zwyczajnie wszystko jedno
towar jest wart tyle ile ktoś jest gotów za niego zapłacić
reput dla Ciebie :)
dzieki, zaraz sobie markerem na ekranie dorobię
a tak swoja drogą to w ramach apelowania o dostarczenie zaświadczeń ja proponuję by hendmejdujące dostarczyły oprócz zaświadczenia o niekaralności równiez opinię od proboszcza z parafi, z okrągłą pieczęcią parafii
w zamian za to dostaną znak jakości, z pieczątki z ziemniaka prosto między oczy
a co!
dobrze, że ja nie hendmejdująca, bo bym zaświadczenia ni chuchu nie dostała .. :(
silver ja myślę ze w dziale handmade szybko by ktoś uzdolniony artystycznie z dobrą drukarką zajął tę niszę8))
wiesz szurka jak z m musimy lwią cześć przychodów oddać do zus, drugą do US to ten proboszcz z moich podatków to tą pieczęć złotym tuszem być powinna :ninja::ninja:
denerwuje mnie strasznie taka krótkowzroczność, do tego teraz muszę jeździć grzecznie bo kontrole są już wzmożone i to nie fikcja o planie min finansów
Tu nie chodzi o nie wiadomo o jakie utrudnienia dla działu HM ale o coś takiego, że skoro ktoś sprzedaje rzeczy za dajmy 500-1500 zł miesięcznie i to stale od jakiegoś czasu to może by tę praktykę jakoś ucywilizować. Wiem, że dg to nie to sama co ciepły etat i dochody dochodom co miesiąc nierówne ale tak można szukać usprawiedliwienia na KAŻDE omijanie prawa ;)
tytanowa@
19-01-2013, 21:33
Nie sposób się nie zgodzić, ale w jaki sposób chcesz to egzekwować? Nieuczciwi sprzedawcy zawsze się znajdą. Znam mechanika samochodowego, który ma cały warsztat przy zawieszonej działalności. I co? Zacząć pisać donosy? Chyba tylko nogami można zagłosować w tej sprawie, w cywilizowany sposób.
To w takim razie ja sie nie pytam sprzedających czemu sprzedają, tylko kupujących dlaczego kupują :)
egla, no jasne, na wszystko można wymyślać regulamin
swoją drogą zastanawiam się skąd u ludzi taka chęć do liczenia cudzych pieniędzy:hide:
to takie polskie:rolleye:
dla mnie to jest naprawdę wszystko jedno ile zarabia Kowalska co szyje wkładki, Malinowska co szyje kołderki i Zalewska co sprzedaje cuda na kiju
ba powiem więcej, jest to dla mnie tak samo obojętne jak to co robi w sypialni i jakiej płci jest jej parter
P.S. zawsze jak się ma taki obowiązek obywatelski można coś u kogoś kupić a potem podkablować go do US:applause:
egla, no jasne, na wszystko można wymyślać regulamin
swoją drogą zastanawiam się skąd u ludzi taka chęć do liczenia cudzych pieniędzy:hide:
to takie polskie:rolleye:
dla mnie to jest naprawdę wszystko jedno ile zarabia Kowalska co szyje wkładki, Malinowska co szyje kołderki i Zalewska co sprzedaje cuda na kiju
ba powiem więcej, jest to dla mnie tak samo obojętne jak to co robi w sypialni i jakiej płci jest jej parter
P.S. zawsze jak się ma taki obowiązek obywatelski można coś u kogoś kupić a potem podkablować go do US:applause:
ale jak za żłobek czy przedszkole będziesz musiała oddać pół pensji, szkołę państwową zamienić na prywatną bo inaczej dziecko chodzi np niedopilnowane, umówić dziecko do lekarza to czekasz w kolejkach po kilka miesięcy bo limity a ty jeżdzisz po dziurawych drogach to racja w sumie nie Twoja sprawa
ja mam jednak wrażenie że Sznurka wypowiada się w temacie tego wątku, a nie w temacie DG:hmm:
przynajmniej takie wrażenie odniosłam tu:
http://chusty.info/forum/showthread.php/92337-Czy-was-to-też-tak-wkurza?p=2172531&viewfull=1#post2172531
reput dla Gavagai która potrafi czytać ze zrozumieniem
bo myslałam ze o temat wątku tu chodzi:mrgreen:
i info dla baryłki - mój mąż ma DG, ja zakładam niedługo i wierz mi znam ciemną stronę bycia na swoim
i wcale nie czuję, ze to ma sens że państwo mnie łupie po kręgosłupie a ja coś z tego mam:evil: bo drogi dalej dziurawe a do lekarza kolejki takie że i tak trzeba prywatnie
Do sprawdzenia działalnosci wystarczy imię i nazwisko :twisted:
https://prod.ceidg.gov.pl/CEIDG/CEIDG.Public.UI/Search.aspx
a jak ktoś ma działalność "na męża"?
no paczaj a ja już przez inny pryzmat paczałam :hmm:
mi. jak ma na męża to mąż zatrudnić żony nie może ale płacić zus musi - jak pracuje of curse
swoją drogą zadziwia mnie to forum
zaczęło się od zarabiania na pieluchach a skończyło na polityce:hide:
:rolleye: offtopy wiecznie żywe
oraz płynne przejście od kasy i jakości życia do POlityki ;)
tytanowa@
19-01-2013, 22:25
Czyli jednym słowem, jak ktoś kupi ode mnie pieluchie używaną i sprzeda na bazarku za większą kasę niż kupił, to dopóki wystawia faktury VAT dopóty mogę spać spokojnie :)
jeszcze może wystawiać rachunki jak jest nieVATowcem, lu paragony jeśli ma kase fiskalną :P
ależ wy macie rozkminy...
a jak ktoś ma działalność "na męża"?
W kwestii sprawdzania? Ja fanem sprawdzania oficjalnego nie jestem, kto chce ten się dowie i zrobi z tym co uważa.
Tak sobie tylko obserwuje, ze jak forumka zarobi kilka złotych na pieluszce to jest wkurzające, a jak ktoś oszukuje i przez to można kupić taniej to jest ok. I nie mówię o drobnej sprzedazy, bo ta mimo iż czasem nie zgodna z prawem jest dla mnie moralnie w końcowym efekcie ok.
Mówię o prężnie działających tworach, które nawet "zatrudniają" osoby trzecie do pomocy bo się nie wyrabiają. Gdzie na tym samym rynku działąją legalne firmy i muszą ze sobą konkurować.
Czyli jednym słowem, jak ktoś kupi ode mnie pieluchie używaną i sprzeda na bazarku za większą kasę niż kupił, to dopóki wystawia faktury VAT dopóty mogę spać spokojnie :)
taka sprzedaż nie podlega opodatkowaniu.
ależ wy macie rozkminy...
ty też tu jesteś i się wypowiadasz, jak widzę.
taka sprzedaż nie podlega opodatkowaniu.
jesli użytkowana krócej niż pół roku to podlega :P
W kwestii sprawdzania? Ja fanem sprawdzania oficjalnego nie jestem, kto chce ten się dowie i zrobi z tym co uważa.
Tak sobie tylko obserwuje, ze jak forumka zarobi kilka złotych na pieluszce to jest wkurzające, a jak ktoś oszukuje i przez to można kupić taniej to jest ok. I nie mówię o drobnej sprzedazy, bo ta mimo iż czasem nie zgodna z prawem jest dla mnie moralnie w końcowym efekcie ok.
Mówię o prężnie działających tworach, które nawet "zatrudniają" osoby trzecie do pomocy bo się nie wyrabiają. Gdzie na tym samym rynku działąją legalne firmy i muszą ze sobą konkurować.
ale wiesz wszystko jest POlityką ;)
jesli użytkowana krócej niż pół roku to podlega :P
zwracam honor :)
do 3tys rocznie , czy do innej kwoty?
zwracam honor :)
do 3tys rocznie , czy do innej kwoty?
kwotę wolną od podatku wykorzystuje sie przeważnie na etacie, więc od 1 złotówki.
hehe tylko trzeba brac pod uwage fakt ze chusty sie tak nie zuzywaja jak pieluszki;)
a mimo to uważam, że wypadałoby puścić choć odrobinę taniej (chociaż te to z czasem tylko zyskują, fakt, no ale.. ). więc pieluchy to zupełnie.
dzieki, zaraz sobie markerem na ekranie dorobię
a tak swoja drogą to w ramach apelowania o dostarczenie zaświadczeń ja proponuję by hendmejdujące dostarczyły oprócz zaświadczenia o niekaralności równiez opinię od proboszcza z parafi, z okrągłą pieczęcią parafii
w zamian za to dostaną znak jakości, z pieczątki z ziemniaka prosto między oczy
a co!
:lol:
ty też tu jesteś i się wypowiadasz, jak widzę.
no tak, bo mnie zaintrygował wątek :D
to, że macie rozkminy to nie było w negatywnym tonie, tylko po prostu - że was wzięło na finansowo-prawno-polityczne rozkminy :D
a zaczęło się od... pieluch ;)
co do opodatkowania -
jeśli jednorazowa sprzedaż przekracza 1000zł to kupujący musi podatek zapłacić
jeśli sprzedajemy rzeczy używane przez nas dłużej niż pół roku (i jesteśmy w stanie to udowodnić) to nie płacimy podatku żadnego
wg interpretacji naczelnika krakowskiego urzędu skarbowego przychód z takiej sprzedaży trzeba ująć w rozliczeniu rocznym (zwłaszcza jeśli przekracza kwotę wolną od podatku)
za nasze rzeczy używane podatku nie zapłacimy, za nowe - tak
jak w innych urzędach skarbowych jest - to już nie wiem
a sprawę znam, bo kumpela sprzedała ciuchy po synku - nowe i używane, ich prywatne i... US się zgłosił z pytaniem gdzie podatek albo ujęcie w PIT chociaż :P oczywiście nie wiedziała, że musi to gdzieś ujmować, obyło się bez kar, ale miała papierów do wypełnienia, że hej...
odechciało jej się sprzedawania :/
Wow ale zawrzało :) A ja tylko miałam na myśli to, że to są tylko używane pieluchy i mimo wszystko kupić taniej, sprzedać drożej wydaje mi się średnio uczciwe ale no cóż może ja mam tak mózg już wyprany :) Dobrze wiedzieć, że na forum nie widzicie w tym nic złego na przyszłość będę mądrzejsza :)
tytanowa@
20-01-2013, 10:36
Swoją drogą ten wątek to istna kopalnia wiedzy :P
Z nieuczciwymi sprzedawcami niewiele da się zrobić. Takie moje zdanie i koniec kropka. Kablować nikt nie będzie raczej, moderacja nic z tym nie zrobi. Tylko użytkownicy- kupujący- mogą na to jakoś wpłynąć.
mimo wszystko kupić taniej, sprzedać drożej wydaje mi się średnio uczciwe
Ale wobec kogo?
Ale wobec kogo?
Wobec kupującego. Jeszcze raz się wytłumaczę, że nie chodzi mi o to, że mam pretensje o to, że ktoś ode mnie taniej kupił i drożej sprzedał chodzi mi o ogólny trend. Jedna mama mi napisała np. że nie zarabia na pieluchach ale kupiła sporo dla swojego dziecka i nie chce na tym stracić. Na tym moim zdaniem trzeba stracić bo to są artykuły użytkowe. To tak jakby ktoś nie chciał stracić na lodówce, ubraniach czy jedzeniu (może trzeba by sprzedawać resztki jedzenia, żeby na tym za dużo nie stracić?). Pieluchy to nie jest inwestycja. Kupuje się je, sika się w nie a potem się je oddaje komuś, sprzedaje albo wyrzuca ale ich wartość jest jednak mniejsza niż cena nowych. I tyle w temacie. Z mojej strony koniec dyskusji bo bardziej niż ten trend zaczynają mnie wkurzać niektóre odpowiedzi.Każdy ma prawo do swojego zdania ale na litość boską czy zawsze musimy się atakować? Czy ludzie nie mogą być dla siebie milsi.
niby tak... ale zdaje się, że fakt iż niektóre wzory znikają, niektóre modele szyte są w pojedynczych egzemplarzach bardzo na ceny wpływa...
niby tak... ale zdaje się, że fakt iż niektóre wzory znikają, niektóre modele szyte są w pojedynczych egzemplarzach bardzo na ceny wpływa...
Masz rację mi i ten fakt jestem w stanie zrozumieć :) Jeśli coś jest trudno dostępne to automatycznie cena tego produktu wzrasta. Taka zasada obowiązuje we wszystkich dziedzinach gospodarki np. motoryzacji (stare, zadbane samochody często są droższe niż nowe).
koleszna
20-01-2013, 11:16
Zgadazam się z tym, że najbardziej traci się na sprzedawaniu nowych rzeczy. Doświadczenia nie mam w tym temacie, bo sprzedawałam do tej pory jedynie kupione przeze mnie nowe pieluchy:), ale jeśli miałabym sprzedać kupioną używkę pewnie zrobiłabym to taniej, z uczciwości, a może naiwności...
Winoroslinka
20-01-2013, 11:17
Wobec kupującego. Jeszcze raz się wytłumaczę, że nie chodzi mi o to, że mam pretensje o to, że ktoś ode mnie taniej kupił i drożej sprzedał chodzi mi o ogólny trend. Jedna mama mi napisała np. że nie zarabia na pieluchach ale kupiła sporo dla swojego dziecka i nie chce na tym stracić. Na tym moim zdaniem trzeba stracić bo to są artykuły użytkowe. To tak jakby ktoś nie chciał stracić na lodówce, ubraniach czy jedzeniu (może trzeba by sprzedawać resztki jedzenia, żeby na tym za dużo nie stracić?). Pieluchy to nie jest inwestycja. Kupuje się je, sika się w nie a potem się je oddaje komuś, sprzedaje albo wyrzuca ale ich wartość jest jednak mniejsza niż cena nowych. I tyle w temacie. Z mojej strony koniec dyskusji bo bardziej niż ten trend zaczynają mnie wkurzać niektóre odpowiedzi.Każdy ma prawo do swojego zdania ale na litość boską czy zawsze musimy się atakować? Czy ludzie nie mogą być dla siebie milsi.
no ja nie chce stracic na wiekszosci rzeczy i nie widze w tym nic niestosownego :)
Kompletnie nie rozumiem jednego: nikt nie zmusza do kupna. Jesli ktos decyduje sie na zakup w dane cenie to co tu jest nie fair?
Mysle ze kazdy łazi po necie porównuje ceny etc. i podejmuje decyzje
mnie to nie wkurza... chyba, że ktoś wyciąga pieluchę bardzo tanio powołując się na jakieś konkretne powody i ja ulegnę, a 3tyg. później zobacyłabym na bazarku drożej to może miałabym wąty... ale generalnie mnie to nie obchodzi, bo pamięć mam krótką i sama nie pamiętam za ile i od kogo sprzedałam lub kupiłam.
Na WOŚPowej aukcji troche przypadkiem coś kupiłam też z myślą, że jak się rozmyślę to sprzedam nie tracąc na przesyłce, bo była bardzo tanio i innym i tak się opłaci.
przypomniało mi się, jak obraził się na mnie chłopak, który sprzedał mi mieszkanie.
jak dobiliśmy targu w grudniu, umówiliśmy się na kwotę x, która nas oboje satysfakcjonowała.
później mieliśmy kontakt, ze dwa razy spotkaliśmy się w gronie znajomych.
w marcu - boom mieszkaniowy, mieszkanie było warte 2x.
obraził się i więcej go nie widziałam.
cóż.
sylvetta
20-01-2013, 14:18
Same se nakręciłyśmy ten rynek:lol:. Zarówno jesli chodzi o pieluszki jak i o chusty.
Mnie to nie rusza - cena nie pasi to nie kupuje.
Ale rozśmieszyła mnie przed chwilą myś - nowy samochód w chwili wyjazdu z salonu traci jedną trzecią wartości. A pieluchy nie!!!;)
Ale rozśmieszyła mnie przed chwilą myś - nowy samochód w chwili wyjazdu z salonu traci jedną trzecią wartości. A pieluchy nie!!!;)
Samochód może zyskać na wartości :D Chociaż to pewnie też nie moralne i nie fair
(np taki stary, trochę zardzewiały garbus z '70 roku - obecnie gdy tylko nadaje się jeszcze do użytku jest przynajmniej kilkukrotnie droższy, niż był wart gdy był nowy - bez względu na to czy jest zasikany czy zasr*)
Tylko pieluchy grają na innych zasadach rynkowych :P
mi jest zwyczajnie wszystko jedno
towar jest wart tyle ile ktoś jest gotów za niego zapłacić
ja dokładnie to samo.
A ja forumowa swiezynka powiem, ze sie mocno zdziwilam gdy po raz pierwszy zajzalam na bazarak to sie zdziwilam...:omg: ze tak troche drogo jak na uzywane szmatki. No ale komu nie pasuje ten nie kupuje.
Inka - mnie najbardziej zdziwiło jak ceny pojechały w górę jeśli chodzi o ceny pieluch używanych w porównaniu lat 2012 i 2011.
Na początku mojego pieluchowania nowa kieszonka Bumgenius kosztowała koło 70-75 zł, teraz koło 95 zł. Wiem, wiem - VAT poszedł w górę...
Ale ceny bazarkowe pieluch używanych są relatywizowane nie do cen starych a do nowych ;)
tak masz racje, wogole pieluchy sa drogie, czy to jednorazowki czy wielo.My jedziemy na tetrze i kilku otulaczach i wcale tanio nie bylo.
Powinno panstwo polskie doplacac do pieluch, albo NIE POBIERAC podatek od nich ( wielorazowych, jednrazowki niech tam sobie maja jakis maly podatek, zeby ludzi powstrzymywac od smiecenia srodowiska .:mrgreen: )
Fakt ceny nowych pieluch to swoją drogą. 100 zł za pieluchę wydaje mi się na prawdę kosmiczną kwotą. Gdyby wielo były tańsze to z pewnością więcej osób by z nich korzystało. Sama jak zaczęłam interesować się wielo to najpierw wygooglałam firmówki i te ceny mnie przeraziły. Dopiero później trafiłam na forumowe dziewczyny szyjące, u których mogłam kupić pieluszki znacznie taniej.
Mi nie przeszkadza, każdy sprzedaje jak chce, tylko jedynie myślę, ze osoby 'nówki' w kwestii pieluchowania mogą się trochę naciągnąć na wysokie ceny. Ja np, tak miałam z chustami, kupiłam 2 na początku, za które już teraz wiem,że przeplaciłam,a wtedy mi się to wydawała super okazja. Z 1 pieluszką też tak miałam :) tak to bywa na bazarkach na całym świecie ;)
A może warto spojrzeć na poruszaną w tym wątku sytuację powyżej poziomu czubka własnego nosa i cieszyć się, bo z pewnością w szerszej perspektywie służy to propagowaniu idei pieluchowania wielorazowego
Ale nie no przecież jak tak moze być, ona sprzedała pieluszki o 2 złocisze drożej niż kupiła ode mnie:mad:
A może warto spojrzeć na poruszaną w tym wątku sytuację powyżej poziomu czubka własnego nosa i cieszyć się, bo z pewnością w szerszej perspektywie służy to propagowaniu idei pieluchowania wielorazowego
Ale nie no przecież jak tak moze być, ona sprzedała pieluszki o 2 złocisze drożej niż kupiła ode mnie:mad:
Ale o co chodzi? Kilka razy powiedziałam, że NIE CHODZI MI O TO, ŻE KTOŚ ODE MNIE KUPIŁ TANIEJ A SPRZEDAŁ DROŻEJ. No ale może nie każdy doczytał :) I rzeczywiście na pewno służy to propagowaniu idei pieluchowania wielorazowego. Poza tym ja na nikogo nie naskakuję więc też proszę o odrobinę kultury :) Patrzę na pewno dalej niż na czubek swojego nosa. Nie rozumiem, że niektórzy nie potrafią wyrazić swojego zdania nie obrażając innych.
No tak 5 stron wątku o tym, że nie chodzi o to o co chodzi.
Zuuuuyyyy człowiek ze mnie, wystawiłam na allegro ksiązkę z cena wyjściową 249 zł, kupiłam ją za 39,90 albo coś podobnego. Możecie po mnie jechać :D
nonono.... ciekawe co sobie teraz myśli ta/ten od której/którego kupiłaś :lol:
Myślę, że od jakichś dwóch lat żałuje, ze nie wykupił licencji na większy nakład ;)
Zuuuuyyyy człowiek ze mnie, wystawiłam na allegro ksiązkę z cena wyjściową 249 zł, kupiłam ją za 39,90 albo coś podobnego. Możecie po mnie jechać :D
spłoniesz w piekle niegodziwa kobieto :P
ale spoko, ja właśnie sprzedałam kurtkę na all za 69zł, a kupiłam ją za 1zł (niestety allegro nie pozwoliło mi wystawić za mniej niż 1zł, więc stwierdziłam, że jak już mam być złą kobietą to chociaż na tym może zarobie :P)
a mój mąż sprzedał aparat, ktory znalazł :hide:
pójdziecie do piekła:twisted:
pójdziecie do piekła:twisted:
Mój mąz bedzie zachwycony, w koncu jest satanistą :twisted:
oooo robi nam się z tego wątek spowiedniczy :D będzie ciekawie, czekam na ciąg dalszy...:mrgreen:
antychryst jeden!
olaboga takie bezeceństwa czy jak to się tam mówi na porządnym forum chustowym
Sorry dziewczyny ale ten temat nie dotyczył orientacji religijnych waszych mężów ani też doświadczeń nabywczo-sprzedawczych z allegro. Dotyczył PIELUCH. Nie wnikam co kupiłyście taniej i sprzedałyście drożej itp. To wasza sprawa :) Zamykam temat.
Sorry dziewczyny ale ten temat nie dotyczył orientacji religijnych waszych mężów ani też doświadczeń nabywczo-sprzedawczych z allegro. Dotyczył PIELUCH. Nie wnikam co kupiłyście taniej i sprzedałyście drożej itp. To wasza sprawa :) Zamykam temat.
zamknąć to może mod.
a kasowania wątków na życzenie na szczęście już nie ma.
wszystkie napisane głupoty muszą zostać dla potomnych :)
a mój mąż sprzedał aparat, ktory znalazł :hide:
i w tej torbie to on, czy to Ty? :lol:
i mam nadzieję, że fotograficzny, a nie ortodontyczny? :ninja:
avelaa - wątków się tu nie usuwa. możesz napisać do magdy1980 prośbę o zamknięcie wątku. najszybciej chyba będzie raportem pierwszego posta :)
i mam nadzieję, że fotograficzny, a nie ortodontyczny? :ninja:
się zakrztusiłam naleśnikiem :mrgreen:
Ale po co zamykać?
Fajny ten wątek, kłótni i wyzwisk nie zauważyłam, dyskusja się toczy, śmichy-chichy są, toż to sama esencja chustoforum :D
się zakrztusiłam naleśnikiem :mrgreen:
ale mam nadzieję, że nie z kupnym dżemem? bo właśnie czytałam wątek o dżemie wywołującym agresję :)
czy wywołujący agresję dżem kupny jest z... :hmm: ... truskawek?
ale mam nadzieję, że nie z kupnym dżemem? bo właśnie czytałam wątek o dżemie wywołującym agresję :)
gorzej :hide: z danio, bo znalazłam w lodówce :hide:
nawiązując do mi.
(przepraszam, muszę, mam głupawkę, bo mało spałam :p)
"Masz ładne zęby". "To po mamie :D". "I pasowały? :omg:"
(tak, wiem, stare, nie na temat, ale patrz wyżej :hide:)
edit: w nawiązaniu do postu mi., nie uzębienia :mrgreen:
i w tej torbie to on, czy to Ty? :lol:
no chyba, ze ja. Jemu rogi wystaja :lol:
Kasia.234
21-01-2013, 16:44
czy wywołujący agresję dżem kupny jest z... :hmm: ... truskawek?
kupny nie jest z truskawek, tylko z kupy :twisted:
"Masz ładne zęby". "To po mamie :D". "I pasowały? :omg:"
się zakrztusiłam ze śmiechu :D :D :D
a widzisz - zjadłaś naleśnika z danio i już masz głupawkę! niedobrze :P
mi. - nie wiem, podejrzewana była biedronka, ale chyba ostatecznie chodzi o jakiś firmowy owocowy ;)
łomatko, poryczałam się ze śmiechu :lool:
dżem z biedronki to drogi musi być.. ile biedronek trzeba nazbierać żeby dżem z nich był? czy to z jednej, tylko tak cudownie rozmnożonej jak te szynki w hipermarketach? :D
dobra, dobra, już nie OTuje ;)
łomatko, poryczałam się ze śmiechu :lool:
dżem z biedronki to drogi musi być.. ile biedronek trzeba nazbierać żeby dżem z nich był? czy to z jednej, tylko tak cudownie rozmnożonej jak te szynki w hipermarketach? :D
dobra, dobra, już nie OTuje ;)
jedna biedronka
dżem KUPNY z biedronki - a się napracowała ;) (no, nas..ła) (Kasiu234 :thumbs up:)
kupny nie jest z truskawek, tylko z kupy :twisted:
nie miałam śmiałości :whistle:
Kasia.234
21-01-2013, 17:14
nie miałam śmiałości :whistle:
za to ja śmiałam :lol:
(a autorka wykasowała pierwszy post, nieładnie :nono: swoją drogą za to też powinny być ostrzeżenia chyba...)
Punkt 11 Regulaminu forum :) http://chusty.info/forum/showthread.php/92425-Prosz%C4%99-o-interpretacj%C4%99-pkt.-11-regulaminu-forum
no chyba, ze ja. Jemu rogi wystaja :lol:
ale że nabroiłaś? :ninja:
;)
julinkowa
21-01-2013, 17:22
ło matko, oplułam monitor ze śmiechu :lol:
jak zgrabnie wątek ewoluował, ale w sumie zatoczył koło, od pieluch do KUPny :lol:
(a autorka wykasowała pierwszy post, nieładnie :nono: swoją drogą za to też powinny być ostrzeżenia chyba...)
i mam nadzieję, że dostanie za to ostrzeżenie :)
edit: Meta już "zadziałała":)
"Masz ładne zęby". "To po mamie :D". "I pasowały? :omg:"
(tak, wiem, stare, nie na temat, ale patrz wyżej :hide:)
spadajcie, ja tego nie znałam i rżę w głos:lool:
ale mam nadzieję, że nie z kupnym dżemem? bo właśnie czytałam wątek o dżemie wywołującym agresję :)
gdzie ten wątek?
chce poczytac
http://chusty.info/forum/showthread.php/91712-jak-spowodowałam-u-dziecka-obłęd... ;)
tytanowa@
21-01-2013, 17:38
avelaa wyluzuj trochę, ja nie widziałam, żeby ktoś tu na Ciebie krzyczał, czy robił jakieś nieprzyjemne uwagi :/ Po to jest forum żeby hmmm rozmawiać :) Chyba nie liczyłaś zakładając temat, że wszystkie posty będą krążyć wokół głównego wątku, najlepiej stanowiąc poparcie dla wyjściowej tezy :) Luz
No i wątek jest bardzo informacyjny - dzięki niemu dowiedziałam się o kupnym dżemie z biedronki :lool:
gorzej :hide: z danio, bo znalazłam w lodówce :hide:
nawiązując do mi.
(przepraszam, muszę, mam głupawkę, bo mało spałam :p)
"Masz ładne zęby". "To po mamie :D". "I pasowały? :omg:"
(tak, wiem, stare, nie na temat, ale patrz wyżej :hide:)
edit: w nawiązaniu do postu mi., nie uzębienia :mrgreen:
a mój syn wczoraj do siostry mówi tak:
"syn-Wiesz Martyna masz śliczne zęby
córka -nooooo wiem
syn - są jak gwiazdy : duże,żółte i daleko od siebie"
pół godziny z mężem po łóżku się taczaliśmy ze śmiechu , może gdzieś to było ,ale my nie słyszeliśmy
tytanowa@
21-01-2013, 17:59
No i wątek jest bardzo informacyjny - dzięki niemu dowiedziałam się o kupnym dżemie z biedronki :lool:
:thumbs up: zawsze warto śledzić nowości rynkowe :D
avelaa wyluzuj trochę, ja nie widziałam, żeby ktoś tu na Ciebie krzyczał, czy robił jakieś nieprzyjemne uwagi :/ Po to jest forum żeby hmmm rozmawiać :) Chyba nie liczyłaś zakładając temat, że wszystkie posty będą krążyć wokół głównego wątku, najlepiej stanowiąc poparcie dla wyjściowej tezy :) Luz
Macie rację trochę mnie poniosło. na swoje usprawiedliwienie powiem, że sfrustrowana jestem moją pracą i poirytował mnie post jak wielkimi literami (to raczej krzyk oznacza?) zarzucił mi ktoś, że widzę tylko czubek własnego nosa. Wcześniej też kilka postów nie było najmilszych a nic złego nie miałam na myśli :) A już na pewno nie miałam zamiaru sprawić, żeby zawrzało. W każdym bądź razie przyznaje, że końcówka dyskusji się całkiem śmieszna zrobiła :) No i że ja powinnam wyluzować też przyznaje tak więc przepraszam publicznie :)
jak wykasowała znaczy że za grosz poczucia humoru nie ma8))
ale że nabroiłaś? :ninja:
;)
Nie widziałaś mojego watku rozwodowego :ninja:
jak wykasowała znaczy że za grosz poczucia humoru nie ma8))
ale ją naprawiłyśmy :twisted: Patrz post nad Twoim :P
a mój syn wczoraj do siostry mówi tak:
"syn-Wiesz Martyna masz śliczne zęby
córka -nooooo wiem
syn - są jak gwiazdy : duże,żółte i daleko od siebie"
aaa.....leżymy z mężem i się chichramy :D :D :D
ania mania
21-01-2013, 19:27
a mój syn wczoraj do siostry mówi tak:
"syn-Wiesz Martyna masz śliczne zęby
córka -nooooo wiem
syn - są jak gwiazdy : duże,żółte i daleko od siebie"
pół godziny z mężem po łóżku się taczaliśmy ze śmiechu , może gdzieś to było ,ale my nie słyszeliśmy
;D i się popłakałam
Demona tak szybko piszecie ze nie nadążam;]8-)
a mój syn wczoraj do siostry mówi tak:
"syn-Wiesz Martyna masz śliczne zęby
córka -nooooo wiem
syn - są jak gwiazdy : duże,żółte i daleko od siebie"
i jak tu nie wchodzić na chusty, dziękuję za chwilę relaksu, specjalne podziękowania dla autora cytatu :lool: :lool: :lool:
Kontunuując wątek zębowy:
a: Masz żeby jak perły....
b: takie piękne????
a: nie, takie rzadkie
Wprowadzając temat nóg:
a: masz nogi jak sarenka!
b: takie zgrabne????
a: nie, takie owłosione....
Humor studencki mi się przypomniał ;)
i jak tu nie wchodzić na chusty, dziękuję za chwilę relaksu, specjalne podziękowania dla autora cytatu :lool: :lool: :lool:
on co chwilę strzela hakieś teksty szczególnie podczas snu , normalnie czasem nie wyrabiamy , a chyba był taki wątek o naszych dzieciach i ich różnych słowach/tekstach
sylvetta
21-01-2013, 23:06
To przez Was moja córka nie ma włosów!!!!:twisted:
Bo jak przed chwlą ryknęłam śmiechem to biedna sie tak przestraszyła ze az pod sufit ja poderwało.:hide:
jak jej mają włosy w takim stresie rosnąc?:ninja::lol:
Wprowadzając temat nóg:
a: masz nogi jak sarenka!
b: takie zgrabne????
a: nie, takie owłosione....
bosh, to był tekst o mojej pani profesor od biologii z liceum
owłosione kopytka i do tego białe rajstopy, szał :lol:
bosh, to był tekst o mojej pani profesor od biologii z liceum
owłosione kopytka i do tego białe rajstopy, szał :lol:
ekhem, to samo:ninja: a jeszcze pani miała takie piękne nazwisko, adekwatne bardzo do przedmiotu, a zwłaszcza anatomii. i była malutka i miała zęby jak gwiazdy (te od Dewiśkowego syna ;)). i była po prostu urocza. jej dyżurnym tekstem na lekcji z oglądania preparatów komórkowych pod mikroskopem było:
"kto nie widzi jądra u siebie, niech zobaczy u kolegi. hehehehe". :lol: za to ją kochaliśmy.
Teraz się robi podróż sentymentalna do czasów LO a zaczynało od cen bielizny używanej :rolleye:
:lool::lool::lool:
Fajowe teksty ;)
Btw, nasza jedna nauczycielka była nazywana Łydy Allen ;) nie bez powodu :whistle:
Edit: i z tekstów biologiczek: " serce mężczyzny jest tylko troszeczkę większe od serca człowieka " ;)
multimama
28-08-2013, 16:50
Czy mi się tylko zdaje czy faktycznie ceny na Bazarku pieluszkowym są bardzo wygórowane?
Jak na razie udało mi się dokonać tylko kilku fajnych transakcji z fajnymi cenami (na jedną paczkę jeszcze czekam ale mam nadzieję, że będę zadowolona i, że opis jakości pieluszek zgadza się z rzeczywistością).
Wydaje mi się, że jeżeli coś jest używane to cena takiej rzeczy nie może być zbliżona do ceny nowego produktu. Nie chcę podawać przykładów ale wielokrotnie wydaje mi się, że ceny są mocno przesadzone jak na używane pieluszki, zresztą widać to po tym, że Dziewczyny nie mogą ich sprzedać. Już samo otwarcie pieluszki z oryginalnego opakowania i wypranie jej powinno wpływać na cenę. Sądzę również, że z każdym nowym użytkownikiem pieluszki, jej cena powinna spadać. Przecież z każdym dniem taka pieluszka traci na jakości, na której bardzo nam zależy. Niekiedy widzę, że bardziej opłaca się kupić nówkę w jakimś sklepie internetowym korzystając z różnych promocji niż używkę w niewiele niższej cenie, która przeszła przez kilkoro dzieci i która długo już nam nie posłuży...
Przeczytałam też w jakimś wątku, że ktoś kupił pieluszkę na Bazarku i otrzymał ją w tragicznym stanie (śmierdzącą, zniszczoną totalnie) i że w ogóle nie była warta swojej ceny. Dziewczyna pisała, że wstydziłaby się coś takiego sprzedawać. Szkoda, że takie rzeczy się zdarzają...
Wiem, że część z Was może teraz mi napisać "jak Ci nie pasuje cena to nie kupuj" ale ja jestem po prostu ciekawa tego zjawiska. Jestem nowa na forum i dopiero od niedawna poszukuję używanych pieluszek (oczywiście żeby zmniejszyć koszta lub wypróbować coś nowego). Czy to normalne, że używaną pieluszkę wystawia się za ponad 80% ceny nowej? Od czego to zależy? Od marki? Czasu użytkowania? Ilości użytkowników?
Nie ukrywam, że niektórzy są w stanie realnie ocenić aktualną jakość pieluszki i zaproponować dobrą cenę dlatego kupowałam na Bazarku i kupować będę w dalszym ciągu.
Może ktoś wytłumaczyć mi to zjawisko? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Czasem od tego jak wygląda - jakiej jest firmy, jaki ma wzorek, niektóre pieluszki nie są już produkowane, a np. sprawdziły się komuś przy poprzednim dziecku. Albo ma się wiedzę, że akurat ten model choć używany jest milion razy lepszy od podobnej innej firmy nówki. Poza tym pieluszki z czasem nabierają chłonności, jak je dobrze odstrippingujesz dadzą radę ;-)
Od czego to zależy?
Od popytu i podaży.
larwunia
28-08-2013, 17:28
Moim zdaniem, bazarek perfekcyjnie oddaje popyt, który jest powiązany z działem Recenzje i Handmade, sprawdzone firmy, które mają dużo pozytywnych opinii sprzedają się w stosunkowo wysokich cenach, a mniej znane pieluchy lub pieluchy,które nie mają aż tylu dobrych opinii, czasem bardzo tanio. Ale ja zupełnie nie odbieram bazarku jako drogiego miejsce, wręcz przeciwnie, martwi mnie to, że kupno nowej pieluchy jest słabo opłacalne z punktu widzenia ewentualnej odsprzedaży, właśnie dlatego, że 20-30% traci się na wstępie, nawet jak pielucha jest w super stanie. Stosunkowo mniej traci się na wartości, jeśli odsprzedaje się pieluszkę kupioną na bazarku.
musiało być.
było.
chyba nawet awantura tam była :hmm:
jak ktoś ma siłę i czas, to może poszuka i zalinkuje?
musiało być.
było.
chyba nawet awantura tam była :hmm:
jak ktoś ma siłę i czas, to może poszuka i zalinkuje?
a to było o bazarku czy o cenie pieluch w handmade? bo też mi się podobny temat kołacze i teraz nie wiem czy były 2, czy tamten miał OT :]
mi. no pewnie że było ale piszę z telefonu i nie chce mi się szukać :hide:
a w temacie powiem że z perspektywy czasu jest coraz taniej ale kiedy widzę np używaną kieszonkę chinkę za 20zł to zupełnie nie rozumiem. Choć sprzedający ma przecież prawo wystawienia za tyle ile chce ;)
mam: http://chusty.info/forum/showthread.php/92337-Czy-was-to-też-tak-wkurza?highlight=ceny
a tutaj ogólnie o cenach: http://chusty.info/forum/showthread.php/80478-Nie-zniechęca-Was-cena?highlight=ceny
o cenie pieluch na HM też było i on był bardzo fajny, bo np. dość ładnie pokazywał czemu HM kosztuje ile kosztuje i jaka jest różnica w zarobku osób z DG i bez.
ale to był chyba OT w jakimś wątku z recenzjami...
za to wątek typu "skąd takie ceny na bazarku" wydaje mi się, że był niezależny... i że były jakieś spięcia w nim...
edit:
mam: http://chusty.info/forum/showthread.php/92337-Czy-was-to-też-tak-wkurza?highlight=ceny
a tutaj ogólnie o cenach: http://chusty.info/forum/showthread.php/80478-Nie-zniechęca-Was-cena?highlight=ceny
dzięki :kiss:
cholerka, nawet nie pamiętałam, że on był taki długi i że aż tak tam poszło.
poproszę o połączenie :)
marynarka
28-08-2013, 17:50
A ja kupiłam pieluchę na bazarku i okazało się, że pul "piszczy", a przy nóżkach odwarstwił się i odchodzi (kieszonka). Nie było o tym mowy w aukcji. Jak na używkę dałam dużo... Troszkę się wkurzyłam, ale liczę, że ta osoba po prostu nie zauważyła tych mankamentów :roll:
Uważam, że bazarek jest na prawdę fajny i nadal będę kupowała. Nie oszukujmy się, bardzo dobre pieluchy są nie do zdarcia, ale zdarzają się też super trwałe chinki :D
Generalnie wydaje mi się, że na bazarku (jak wszędzie) można trafić na mega okazję, jak i kupić używaną pieluchę niewiele taniej niż nówkę, jednak przeważają oferty "rozsądne". Większość firmowych pieluch wyceniana jest bardzo podobnie - największe różnice biorą się przy chinkach i "limitkach".
multimama
28-08-2013, 18:12
O kurcze, dzięki Dziewczyny za taki szybki odzew :D
Jeśli chodzi o Hand Made to ja zdaję sobie sprawę z tego co się składa na cenę HM ale jeśli sprzedaje się używany HM to jego cena powinna być znacznie niższa niż nówki, tak jak każdej używanej rzeczy. Przecież to bez sensu żeby bardziej opłacało się kupić nowy HM niż używany :hmm:
Dzięki wielkie za linki, poczytam sobie... ;)
o matko i córko!
udało mi się porobić trochę zdjęć, planuję wystawiać. nie mam pojęcia co za ile :rolleye:
zaraz wyjdzie, że albo chcę zbić kokosy albo że nie mam głowy do interesu :lol: albo że nieuczciwe chcę podkopać konkurencję :rolleyes:
a ja... nie mam pojęcia jakie są ceny na bazarku ;)
Bazarkiem rządzą prawa popytu i podaży, wiadomo, że droższe są pieluszki poszukiwane, modne i np. te, które trzeba sprowadzić zza granicy. I ceny mnie nie dziwią, poluję na okazje :] albo na coś co okazją nie jest ale jest trudno dostępne a bardzo chcę mieć ;)
Ja kiedys tez kupilam takie pieluszki, sporo za nie zaplacilam bo mialy to byc prawie nowki, ale jak dopiero porownalam z moimi to zobaczylam rozciagniete gumki :roll: ech i jak sie pozniej okazalo, to te pieluchy jak na uzywane to nie byla promocja, to byly poczatki moich zakupow na bazarku pieluchowym.
Ale tak to jest, pielucha jest warta tyle ile ktos chce za nia dac, jak wspomniane gdzie indziej pawie ;)
Wiadomo, kupujący chce kupić jak najtaniej, sprzedający chce stracić jak najmniej. Zawsze tak było i będzie. Niemniej wydaje mi się, że ceny na bazarku są bardzo do siebie zbliżone, a obserwacje czynię już dłuższy czas ;) Większe rozbieżności cenowe to w chustach można zaobserwować. Tam to się potrafi dziać ;)
Szczerze moim zdaniem ceny są w porządku, i to bardzo. Porównaj sobie ceny pieluszek po za bazarkiem. Często zwykłe chinki ludzie za 20 zł minimum sprzedają i to używane :duh: tutaj się to dość rzadko zdarza.
Wiadomo, kupujący chce kupić jak najtaniej, sprzedający chce stracić jak najmniej.
a obserwując bazarek można też zauważyć, że sprzedający czasem próbują zarobić....
fensterka
29-08-2013, 02:31
po pierwsze to szybka jesteś, że po 21 dniach od logowania na forum potrafisz sie zorientowac/ocenić ile dana pieluszka jest warta
ja dopiero po kilku miesiącach to wiem
po drugie- za drogie to nie kupuj :p
po trzecie- z pieluchami jest jak z ciuchami, używasz i sprzedajesz taniej, ale nie za darmo, róznica taka że ciuchy z kupą kontaktu nie maja, a pieluchy tak, ale to wpływa na wartość szczególnie gdy jest z plamami,
następna rzecz- wiem, że każdy sprzedający chce jak najmniej stracić/ nawet zarobić na sprzedaży, a kupujący kupić jak najtaniej (sama czesto podpytuje czy można liczyć na jakis rabacik), ale mam wrażenie, że wszyscy chcieliby kupić bardzo tanio, najlepiej za darmo
jesli ktoś mi napisze, że nie może mi opuścić bo jest w dobrym stanie, to nie strzelam focha, tylko realnie oceniam czy mnie na nią stać, jak zależy mi na danym wzorku to zapłacę taka cenę jaką ustali sprzedający,
tak jest właśnie z limitkami, firmowymi pieluchami, jakieś fajne wzorki,
to ze pieluszka była używana nie znaczy, ze będzie połowę tańsza, poza tym np. 10 zł taniej to tez jest taniej, na 10 pieluchach uzbierasz już stówe,
za przesył też musisz zapłacić, no chyba że akurat jest darmowa przesyłka w sklepie,
plusy bazarku pieluchowego są jednak ogromne, od jednej osoby możesz kupić kilka sztuk róznych firm i potestowac płacąc jedna przesyłkę, i nawet jeśli będą niewiele tańsze niz nowe (a czasem sa i nowe egzemplarze) to jednak jest taniej, no i nie jest mi szkoda spierac kupy z takich używanych
poza tym nie każdy mieszka w metropolii, gdzie ma sklep stacjonarny z pieluchami i moze sobie je pomacać (ale licząc dojazd do tegoż- na paliwo też trzeba wydać)
reasumując jak mnie nie stać nie kupuje i tyle, i wkurza mnie to jakby nazwać "wyzyskiwanie" kupujacego i głupkowate teksty, że niby drożyzna
Bardzo często kupuję pieluchy na bazarku(choć powoli powinnam przestać bo mam ich masę a z tymi co już nie używam nie potrafię się rozstać:hide:)
Trafiają się bardzo fajne okazje i korzystam z nich zwłaszcza,że w sklepie internetowym szkoda byłoby mi wydać np65zł na nową pieluszkę.
Czasem też mam wrażenie,przeglądając oferty,że niektóre mają specyficzne poczucie humoru chcąc za używkę więcej niż połowę nowej ceny.Ale nie robie afery zwyczajnie nie kupuję.
Nie stracić to jedno a realnie ocenić stan i jej dalszą ezystencję to inna rzecz.Jeśli wiem,że chce się tylko pozbyć a długo już nie posłuży to nie wystawiam jej za dużą sumę a jeżeli jest dobrej firmy w dobrym stanie odpakowana i wyprana to dlaczego ktoś ma tracić.:duh:
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.