Zobacz pełną wersję : Chyba nie lubi na plecach :(
Sorry że sobie posmęcę, wiem że to niewielki powód do narzekania, no ale... Coś nam nie mocno nie idzie noszenie na plecach, a tu 9 mc-y i prawie 10kg żywej wagi. Plecaka uczyłam się od początku prawie, pierwszy raz Młody na plecach wylądował jak miał miesiąc, później trzy... długo mi zeszło niestety zanim - pomimo fachowej pomocy - jakoś udało mi się ten plecak prosty naprawdę opanować, bo Młody strasznym wierciochem jest, a na plecach to już w ogóle. Był taki moment na jesieni że było całkiem fajnie, nawet kilka razy w tym plecaku zasnął. A teraz znów kiszka. Albo wierci sie tak że nie mogę w ogóle dobrze zawiązać, albo - jeśli już tak się uda - przez cały spacer szaleje w chuście, podskakuje - ani to wygodne dla mnie, ani do końca bezpieczne. Próbuję też z ergonomikiem, ale i tu podobnie. Próbuję wyżej i niżej, ale bez różnicy. Wczoraj w nocy spróbowałam plecaka z krzyżem - wyszło bardzo średnio z dociąganiem, ale nawet posiedział troche spokojnie, wyciszył się, po wyjęciu szybko usnął. No to dziś w dzień znów próbowałam, ale niestety. Ech. Problem w tym że ja nosze nie tylko dlatego ze bardzo to lubię, ale też w tej chwili to najwygodniejszy sposób wychodzenia z dwójką dzieciaków... Normalnie skończy się w wózku :sick: - tylko że Młody zimową porą z wózkiem też ma różne fazy, w tych wszystkich kombinezonach, no i wózku jak zmęczony to też afera...
No musiałam sobie ponarzekać, może mi się nastrój poprawi :twisted:
To jest chyba taki wiek... niestety :(
mój młodszy taż tak miał i ma nadal że w chuście posiedzi spokojnie jak ma coś ciekawego do oglądania, samochody czy coś a jak się tylko zatrzymam czy do sklepu wejdę to masakra :( wstaje, podskakuje, wrzeszczy :twisted::twisted::twisted::twisted:, w wózku zresztą też:mrgreen:.
zaczęło się jak zaczął wstawać i chodzić przy meblach i pd tej pory już wszędzie chciał sam :D
U starszej w tym wieku sprawdzało się MT
Ale co ciekawe z przodu teraz jest całkiem ok - w ergonomiku, i to nawet jak go wpakuję pod osłonkę polarową.
tylko że z przodu to mi już coraz mniej wygodnie :neutral:
Moja Madzia jest marcowa i całą zimę nosiliśmy ją z przodu w Mt właśnie, bardzo lubiła, może to taki typ? No nie wiem...
A co mówi Twoja intuicja? Że na plecach niewygodnie czy że po prostu chce się z przodu przytulać?
Kiepską mam chyba intuicję ;) Może i niewygodnie, ale raczej niekoniecznie z powodu wiązania, bo tak jak pisałam w ergonomiku też bywa źle - no chyba że jestem aż tak kiepska że nawet ergo na plecach nie umiem dobrze założyć ;)
Może po prostu ten typ tak ma :ninja:
Dobrze że w ogóle jeszcze da się nosić :)
A w plecak wiążesz tak wysoko ze może patrzyć przez ramię i możesz sobie z nim pogadać? U nas to najważniejsze na plecach.
No i spoko jeszcze się nanosisz :) Magda moja teraz bardzo lubi czasem na plecy i siedzi wtedy spokojnie przytula się :heart: no lepiej mi się nosi starsza niż młody
Tak, przy plecaku zawsze robilam tak żeby mógł widzieć.
A ja Asię zaczełam nosić na plecach jak miała 14 miesięcy ;) I jeszcze mi się zdarza po domu :) Ale to inny typ był (i jest).
Ale chust póki co nie sprzedaję, ani nawet kurtki dla dwojga też nie...
Dzięki za wsparcie moralne ;)
A wyciągnę mój wątek ku pokrzepieniu, może się komuś przyda - od tygodnia Młody nawrócony i na plecach jest fajnie :high: Na spacerze częsciej w nosidle, w domku w chuście, teraz przy katarze nawet tam zasypia :heart:
To masz dobrze, moja Kasia od początku do teraz na plecach urządza takie awantury że hej :-)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.