Zobacz pełną wersję : śliski kombinezon w plecaku
Nijak sobie nie radzę z plecakowaniem młodego w kombinezonie.. Wyjeżdża mi z niego za każdym razem jak próbuję go związać. Wcześniej zakładałam mu jeansy na polarze i było ok, ale już ledwo się w nie mieści..
Czy jest jakiś patent żeby chusta nie uciekała? Czy jedynie zmiana kombinezonu? :roll:
Nijak sobie nie radzę z plecakowaniem młodego w kombinezonie.. Wyjeżdża mi z niego za każdym razem jak próbuję go związać. Wcześniej zakładałam mu jeansy na polarze i było ok, ale już ledwo się w nie mieści..
Czy jest jakiś patent żeby chusta nie uciekała? Czy jedynie zmiana kombinezonu? :roll:
:thumbs up:
a jeszcze lepiej - zakup kurtki do noszenia i noszenie pod kurtką, będzie to miało zbawienny wpływ na pozycję Twojego małego chuściocha
Wydaje mi się, że patentem jest mocne wciśnięcie chusty pod pupę w dużym pochyleniu:) Kręgosłup wtedy trochę wysiada ale ma sie wiekszą kontrole ile i jak mocno się wciśnie. Ja dzisiaj tak zrobiłam ( ja sliska puchówka, F kombinezon) i jakos poszło:)
imo tylko zmiana kombinezonu lub przesiadka pod kurtkę.
ośmiomiesięczniak to jeszcze małe dziecko i w kombinezonie będzie bardzo trudno uzyskać właściwą pozycję nie mówiąc już o uciekaniu chusty z pod pupy.... ewentualnie zmiana na plecak z krzyżem (jeśli ktoś w ogóle lubi to wiązanie) ale tu o dobrą pozycję jeszcze trudniej a jedyny plus to taki że dziecko z chusty nie ucieknie.
Edit: To o czym pisze aginia sprawdza się dobrze przy większych starszych biegających dzieciach :) imo maluchy poniżej 1,5 roku mają najzwyczajniej za krótkie nóżki by uzyskać odpowiednią pzo w grubym kombinezonie i jeszcze utrzymać to w chuście.
:thumbs up:
a jeszcze lepiej - zakup kurtki do noszenia i noszenie pod kurtką, będzie to miało zbawienny wpływ na pozycję Twojego małego chuściocha
Właśnie z kurtką sobie sama nie poradzę, przymierzałam.. Jak mam pomoc to mąż mi trzyma chustę tak żeby nie uciekała a ja wiążę, ale chodzi o to, żebym sama dała radę ;)
Właśnie z kurtką sobie sama nie poradzę, przymierzałam.. Jak mam pomoc to mąż mi trzyma chustę tak żeby nie uciekała a ja wiążę, ale chodzi o to, żebym sama dała radę ;)
E tam, nie poradzisz sobie. Trochę ćwiczeń i dacie radę :) A jaką kurtkę mierzyłaś?
Lenny Lamb. Na chwilę obecną to wygląda dla mnie jak czarna magia :P
no co Ty! LL zakładam w... trzech ruchach :)
edit:
Fabianowa, się postaram jakoś te moje zmagania nagrać i Ci podesłać :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.