Zobacz pełną wersję : Co nośniejsze? Len czy wełna?
Muszę kupić nową chustę. Mała nagle wkońcu przybrała i waży coś powyżej siedmiu kilo. W bawełnie daję ją radę nosić z przodu ledwo co godzinkę nie więcej. A nosić muszę, bo z domu nie wyjdziemy. Na plecy nie wrzucę, bo nie dam rady i kropka :)
Więc co kupić - len czy wełnę??
Mierzyłam ostatnio wełnę i wydawała mi się w porządku, ale to zazwyczaj tak jest jak się zamota na chwilę.
Znacie jakieś bardzo nośne chusty?
Dodam jeszcze może, że wydatek nie może być zbyt duży :( Niestety za te które mam zbyt dużo nie dostanę, a dołożyć to może jedynie Mikołaj :)
Agulinka
03-12-2012, 20:07
Dasz radę!
Żadna chusta nie poniesie z przodu bez uszczerbku dla Twojego zdrowia. Serio. Testowałam najnośniejsze z nośnych, mam szmatana mossa 55% lnu - nie ważne, nawet przymurowane dziecko będzie obciążało kręgosłup.
w starciu didymosowej welny i lnu - dla mnie zdecydowanie wygrywa len. sam sie wiaze, super trzyma i nosi.
i wrzucaj na plecy. mozna to zrobic na milion sposobow, musisz tylko wyczuc sytuacje i swojego klocka ;)
Nośny jest i len i wełna.Ja z powodzeniem daję radę nawet w bawełnie(ale grubej) moją 10,5 kg Zuzę nosić ;)
Dużo też zależy od grubości chusty,wzoru/splotu.
Powiedz jaki masz budżet na chustę łatwiej będzie coś dobrać.I kolorystykę może ;)
Tylko, że dosłownie problem mam od dwóch dni - Moda musiała przybrać te przeważające 100g i koniec. Jeszcze w tamtym tygodniu mogłam ją nosić całymi dniami :(
Kolorystyka obojetna - nie zależy nam wcale.
A co do kasy to aktualnie mogę wyłożyć 300zł, ale jak będę wiedziała, że chusta zda egzamin to znajdzie się ta dodatkowa 100zł. Raczej używana - nie mam ochoty łamać :P
A na plecy nie wrzucę :P
Hm... Siedem kilo to nie jest dużo. Jeżeli masz problem z noszeniem z przodu, to jednak winna jest raczej nie szmata (no chyba że w jakiejś dramatycznej cieniźnie nosisz), tylko wiązanie z przodu... Wrzucaj na plecy, dasz radę!
A w temacie - wszystko zależy od chusty :-) Ciężko porównywać np. grube lniane jaskóły z, powiedzmy, Dynią didkową... Albo cienki len i megagrube wełniane Skandeborgi.
A jeszcze knopie noszą ;-)
Ale jak piszę - Wam nie jest jeszcze potrzebny szmatan :ninja:
milorzab
03-12-2012, 20:16
Jak masz problem od tyg., to może jesteś przeziębiona. Ja tak miałam, że najpierw Weronika robiła się strasznie ciężka, a potem wywalałam temperaturę. Ze dwa razy tak było.
A nośniejsza - moim zdaniem wełna.
Jaką masz bawełnę?
Ale najlepiej - z tyłu. Jeśli masz blok w chuście, może:
- ktoś Ci pomoże
- możesz spróbować MT lub nosidło ergonomiczne
ale fakt; nie zapome, jak bardzo sie balam wrzucic na plecy. nikt mi nie pokazywal, a filmiki na yt doprowadzaly mnie do szalu, do bialej goraczki wrecz :mad
o, ten na przyklad:
http://www.youtube.com/watch?v=lNBJjYKZfl0
:duh:
jak pisałą zoana - bardzo zależy od konkretnej chusty. Nośne bywają i lny i wełny, ale i jedne i drugie bywają średnio nośne. Cięższą wagę nosiłam z przodu w wełnianym aere (podobna jest wełniana katja) i było mi wygodnie, wełniane żakardy anti raczej nośne, ale lny też - wszystkie te powinno dać radę znaleźć takie, żebyś się zmieściła poniżej 300 zł.
Na plecach bardzo warto nauczyć się nosić - nie tylko wygodniej, ale i dziecko wicej widzi. Jak się boisz, że nie widzisz dziecka, to możesz mieć lusterko ze sobą - nawet są specjalne sling view.
Mi na placach wciąż wszystko spod pupy wyjeżdza :( i boję się że dziecię stracę. Poza tym Madzia nalezy do okropnych marudników i na placach ryczy gorzej niz z przodu. Z przodu można dać smoczek i pilnować żeby nie wypluła, z tyłu to ja nie mam nad nią żadnej kontroli. Tylko przy bardzo dobry nastroju siedzi spokojnie w chuscie - co zdaża się żadko. Zresztą nie wyobrażam sobie motania na plecy teraz w zimie - cała ubrana i wogóle. Odpada :( Chociaż próbujemy cały czas. Do MT wrzucam ja tylko awaryjnie na chwile, bo jeszcze nie siedzi.
A mam Nandu i Jade Royal.
pasiaki Nati z wełna nie drogie, a noszą rewelacyjnie.
Mi na placach wciąż wszystko spod pupy wyjeżdza :( i boję się że dziecię stracę. Poza tym Madzia nalezy do okropnych marudników i na placach ryczy gorzej niz z przodu. Z przodu można dać smoczek i pilnować żeby nie wypluła, z tyłu to ja nie mam nad nią żadnej kontroli. Tylko przy bardzo dobry nastroju siedzi spokojnie w chuscie - co zdaża się żadko. Zresztą nie wyobrażam sobie motania na plecy teraz w zimie - cała ubrana i wogóle. Odpada :( Chociaż próbujemy cały czas. Do MT wrzucam ja tylko awaryjnie na chwile, bo jeszcze nie siedzi.
A mam Nandu i Jade Royal.
Jak ja Cię rozumiem... ;) Przy Maksie mi na razie nic nie wyjeżdża, ale reszta argumentów - jakbym siebie czytała (poza smoczkiem). Poza tym mi było zawsze wygodniej na przodzie, a noszę już drugie dziecko i na dodatek obaj chłopcy to waga ciężka. I jakoś mniej mnie kręgosłup boli po noszeniu na przodzie. Nawet cienizny mi się dobrze sprawdzają na przodzie.
Ale do meritum - nie ma jednej odpowiedzi... Co osoba, to inne upodobania... Len i wełna powinny podobnie nosić. Wydaje mi się, że musisz po prostu popróbować. Zgadzam się z matysią, że pasiaki Nati z wełną noszą super. Coś ostatnio widziałam na bazarku.
Moją Amazonię z bambusem też sobie chwalę. Noszę obecnie 8,5 kg.
Japan z lnem też będzie dobrze nosił. O wełnie nie wspominając.
A za jakiś czas proponuję upolować wełnę LL - TO poniesie WSZYSTKO! ;)
a może inka storcza? Jedna z najnośniejszych moim zdaniem, a zwykła bawełna :) (najlepiej noszą stare, bez metek na środku chusty)
a może problem jest w wiązaniu? szeroko rozkładasz poły na ramionach? - to ma znaczenie
Coś tam nieco mi się rozjasniło :) Dzięki bardzo!
Proszę tylko o skasowanie postów w których mowa o tym, że żadna nowa chusta mi nie potrzebna - a nóż Mikołaj wejdzie na forum i zobaczy :rolleye::rolleye::rolleye: A Mikołaj ostatnio powoli zaczyna wierzyć w siłe informacji forumowych:-):-):-)
Powyższe tez oczywiście będę musiała skasować!
A najlepiej to bym chciała odpowiedzi pt - tak potrzebna Ci nowa chusta i warsztaty chustowe,zeby poprawić wiązanie nie plecach !
Ja sobie przy dwulatku bardzo lane chwalilam. Szeroka i miękka na ramionach. 12-13 kg nosilam po 2h, ale tylko na plecach, i było ok. Moim zdaniem dużo przyjemniejsza niż inka była (choć inka to moja pierwsza chusty była i złego słowa powiedzieć nie dam, to teraz u nas robi za kółkowa :hide: ).
Coś tam nieco mi się rozjasniło :) Dzięki bardzo!
Proszę tylko o skasowanie postów w których mowa o tym, że żadna nowa chusta mi nie potrzebna - a nóż Mikołaj wejdzie na forum i zobaczy :rolleye::rolleye::rolleye: A Mikołaj ostatnio powoli zaczyna wierzyć w siłe informacji forumowych:-):-):-)
Powyższe tez oczywiście będę musiała skasować!
A najlepiej to bym chciała odpowiedzi pt - tak potrzebna Ci nowa chusta i warsztaty chustowe,zeby poprawić wiązanie nie plecach !
zmień tytuł wątku na "Czy potrzebna mi nowa chusta i warsztaty chustowe" ;) :D
nautika, tak- potrzebna Ci nowa chusta i warsztaty chustowe,zeby poprawić wiązanie nie plecach !
:thumbs up:
o tak, bez nowej chusty ani rusz :) i bez warsztatów oczywiście też ;)
:lol: Nic, tylko przyjechać do KK 8.12, pooglądać, pomacać i zobaczyć co TOBIE pasuje :)
ej...7 kg to niedużo. Moim zdaniem albo ty po prostu jesteś w gorszej formie, albo z rutyny przestałaś dobrze dociagać....albo po prostu potrzebujesz tylko odmiany...i tu faktycznie polecam inna chuste. Podobnie jak livada uważam ze szmatana nie potrzebujesz...bo jak teraz zaczniesz nosić w pancernej szmacie to w co zamotasz przy 15 kg maleństwie?
Ktoś napisał o LL z wełną - zgadzam się, to nie jest najłatwiejsza w motaniu chusta, ale poniesie slonia. 10-kg dziecia nosiliśmy w niej z przodu i było to komfortowe.
I zdecydowanie - marsz na warsztaty nauczyć się motania na plecach.
Pasiasta nati z wełna!
Nie taka droga jak inne, nosi super!
Się uśmiałam :) :) :)
Taaak kupuję coś nowego!!!
Mi na placach wciąż wszystko spod pupy wyjeżdza :( i boję się że dziecię stracę. Poza tym Madzia nalezy do okropnych marudników i na placach ryczy gorzej niz z przodu. Z przodu można dać smoczek i pilnować żeby nie wypluła, z tyłu to ja nie mam nad nią żadnej kontroli. Tylko przy bardzo dobry nastroju siedzi spokojnie w chuscie - co zdaża się żadko. Zresztą nie wyobrażam sobie motania na plecy teraz w zimie - cała ubrana i wogóle. Odpada :( Chociaż próbujemy cały czas. Do MT wrzucam ja tylko awaryjnie na chwile, bo jeszcze nie siedzi.
A mam Nandu i Jade Royal.
Jak bym czytała o swojej córce :/
ja bym kupiła inkę albo lanę. I nie bój się plecaka. Choć wiem że każdy do tego musi dojrzeć. Ja też miałam straszne obawy przy pierwszym dziecku. Ale później nosiłam tylko na plecach. Jak się boisz że Ci materiał wyjedzie to ja motałam tak (już kolejny raz to pisze ;) ) rozkładałam chustę na łóżku kładłam na nią dziecko i wkładałam chustę między nóżki dziecka. Przy pierwszych plecakach to nawet wkładałam ta chustę dziecku w spodnie/rajstopki :oops: potem się odwracam, biorę poły na ramiona i wstaję już z dzieckiem. Dociągam i wiąże. I tyle.
Pamiętam też jak latem szłam beztrosko na spacer z córa i po ok godzinie zerknęłam do sklepu. O jakież było moje zdziwienie gdy odkryłam że cały materiał z pleców zatrzymał się na karku ;) zastanawiałam się jak długo tak idę ;) także nawet jak się ten materiał wysunie to nie ma szans żeby dziecko wypadło.
Noszenie na plecach to zupełnie inny wymiar noszenia. Ja szczerze polecam. I mogę nauczyć jakby co :)
ja bym kupiła inkę albo lanę. I nie bój się plecaka. Choć wiem że każdy do tego musi dojrzeć. Ja też miałam straszne obawy przy pierwszym dziecku. Ale później nosiłam tylko na plecach. Jak się boisz że Ci materiał wyjedzie to ja motałam tak (już kolejny raz to pisze ;) ) rozkładałam chustę na łóżku kładłam na nią dziecko i wkładałam chustę między nóżki dziecka. Przy pierwszych plecakach to nawet wkładałam ta chustę dziecku w spodnie/rajstopki :oops: potem się odwracam, biorę poły na ramiona i wstaję już z dzieckiem. Dociągam i wiąże. I tyle.
Pamiętam też jak latem szłam beztrosko na spacer z córa i po ok godzinie zerknęłam do sklepu. O jakież było moje zdziwienie gdy odkryłam że cały materiał z pleców zatrzymał się na karku ;) zastanawiałam się jak długo tak idę ;) także nawet jak się ten materiał wysunie to nie ma szans żeby dziecko wypadło.
Noszenie na plecach to zupełnie inny wymiar noszenia. Ja szczerze polecam. I mogę nauczyć jakby co :)
No to zareklamowałaś :lool:
Ale ten pomyśł z wsadzadzeniem za spodenki to dobry. Muszę spróbować !!!
Bo ja też wkładam w tobołek na łóżku, ale zanim zarzucę to pod pupą już nic nie ma :(
Genialny ten pomysł z wsadzaniem chusty w galotki :) Zamotałam dziecinę idelanie :) :) :)
Trzeba by ten patent w osobym temacie sprzedaż dla tych którzy się ciągle martwią, że im chusta spod pupy wyjeżdza!
Mój chłop inżynier już nawet myślał jak to zrobić żeby przyczepić czymś chustę do spodenke;)
oj Patt nawet nie wiesz jak na początku bylam przerażona a potem dotarło do mnie czemu wszyscy się tak na mnie patrzą ;)
Nautiko bardzo się cieszę ze patent z chustą w spodenkach się Wam sprawdza. Oby tak dalej. Trzymam za Was kciuki!
oj Patt nawet nie wiesz jak na początku bylam przerażona a potem dotarło do mnie czemu wszyscy się tak na mnie patrzą ;)
Nautiko bardzo się cieszę ze patent z chustą w spodenkach się Wam sprawdza. Oby tak dalej. Trzymam za Was kciuki!
Mi się raz tak na ulicy zdarzyło, ale chusta zatrzymała się gdzieś w połowie pleców ;) Też byłam przerażona. Pozostałą część drogi przeszłam trzymając ręce wykrzywione do tyłu pod pupą Miłosza - żeby kontrolować, czy znowu się coś nie dzieje ;)
Jeszcze pytanko jedno apropo noszenia na plecach. Córa zamiast trzymać łapki u góry ładnie zawsze mi jej jakoś wywinie na dół i obejmuje mnie nimi. Albo gorzej jeszcze - jedną mnie obejmuję drugą ma u góry. Co robić? Zmuszać ja żeby trzymała je u góry, czy pozwolić, żeby obiema obejmowała?
moje dzieci robiły/robią to samo. Obejmują mnie i ja tego jakoś specjalnie im nie zabraniam. Jeśli chcesz to możesz w ogóle rączki z chusty wyjąć czyli jak dziecko leży na tej chuście na łóżku to chusta wędruje nie tam gdzie kark tylko pod pachy. Potem wstajesz, dociągasz i już. Szczerze powiedziawszy ja preferuję jednak łapki w środku, inaczej mam powyrywane włosy ;)
Udało mi się dziś pięknie zamotać z rączkami w środku - dałam Madzikowi kawałek szmatki do rączki :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.