PDA

Zobacz pełną wersję : jednorazówki greenty - ekościema?



jul
20-11-2012, 13:24
rozglądam się za eko jednorazówkami na pierwsze dni dla malucha no i trafiłam na greenty (http://greenty.pl/) - sprzedawane teraz w iluś sklepach eko-pieluszkowych, w recenzjach też funkcjonują jako eko-pieluszki. Tanio=zachęcająco. Ale zaczęłam szperać po sieci i pojawiły się wątpliwości - w sumie nawet na stronie pieluszek wyrażenia "eko" pojawiają się tylko w kontekście herbaty, a żeby pieluszki jako takie były eko, dystrybutor nic nie pisze, w każdym razie ja nie znalazłam...

Stwierdziłam, że odpuszczam, poszukam czego innego. Jednak jak kilka dni później jedna z forumowych dziewczyn rozmawiała z pewnym renomowanym sprzedawcą eko pieluch i usłyszała, że produkt to żadna chińszczyzna, że producent z Nowej Zelandii, w Pl są przepakowywane i dostarczane kompletem informacji po polsku, podjęłam poszukiwania na nowo. Bo poczułam, że ktoś potencjalnego klienta (a może i siebie samego?) robi w konia.

Jeśli nie jest to żadna chińszczyzna, to czemu na certyfikacie PZH (http://greenty.pl/img/atest.jpg) napisane jak byk producent Chiny. Oczywiście, samo to nie oznacza złej jakości, braku ekologiczności etc, wielu renomowanych i nie-chińskich producentów produkuje w Chinach wedle swoich pomysłów i sprawując kontrolę nad linią produkcyjną. Tyle, że w tym wypadku nawet na stronie dystrybutora nie napisano wyraźnie kto za pieluszkami stoi, kto je firmuje i odpowiada za ich jakość, podali jedynie, że jakieś nienazwane konkretnie "laboratorium w Nowej Zelandii wybrało z dostępnych odmian zielonej herbaty tę, która ma najlepsze właściwości antyseptyczne oraz lecznicze i opracowało unikalną ekologiczną warstwę pieluszek «GREENTY» (patent nr ZL 2008 2 0102735.5), zapewniającą wysoką ochronę przed podrażnieniami i wysypką na delikatnej skórze dziecka. (http://greenty.pl/content/6-dlaczego-zielona-herbata)" W sieci nie udało mi się znaleźć tych pieluszek na Nowej Zelandii czy gdzieś indziej, no gdziekolwiek poza Polską, Litwą i Rosją, ale może źle szukałam.

Oczywiście, źle szukałam - chiński producent z certyfikatu proponuje herbaciane pieluszki (zresztą w podobnym opakowaniu) na rodzaju internetowej giełdy (http://www.alibaba.com/product-gs/331675818/disposable_baby_tea_diaper.html) producenckiej, można je też znaleźć na stronie marki (http://www.cotea8.com/products-page/baby-diaper-3.html), która pojawia się w tej ofercie. Wszystko bardzo chińskie i mało nowozelandzkie. Za to pojawiają się omijane nieco na stronie dystrybutora konkrety na temat tego, z czego (oprócz herbaty) pieluszki są zrobione, a w każdym razie te herbaciane pieluszki cotea robione przez Longyan Kejia Tea Co., Ltd.

W składach nie jestem dobra, udało mi się dojść do tego, że w środku m.n.
SAP, czyli poliakrylan sodu - to ten żel chłonny, co to go dawno temu wycofali z tamponów, odpowiedzialne za występowanie wysypek, astmy, osłabienia zmysłu powonienia, chronicznych bólów głowy, sztywnienia mięśni (http://www.pieluszkarnia.pl/data/inc...ybor_ebook.pdf s. 5) ale spotykany raczej w zminimalizowanej ilości w niektórych eko-jednorazówkach; pulpa celulozowa (fluff pulp) - sama w sobie może ok, ale pytanie czym bielona (bielenie wzmaga jej chłoność) - jeśli nie podano, to zakładam, że chlorem, co nie jest specjalnym pozytywem (dioksyny); w warstwie zewnętrznej polietylen (PE film) otrzymywany z ropy naftowej (nie umiem powiedzieć na ile to źle).
Może nie ma tu nie-wiadomo-czego, co wyskoczy i zje nasze dzieci, no ale - poza "wsadem herbacianym" - na moje oko - wyglądają jak zwykłe, może z tych trochę lepszych? - jednorazówki, tyle że z dodaną herbatą.

Oczywiście, możliwe, że polski dystrybutor poprosił o modyfikacje w składzie i nasze greenty są "lepsze", niż to, co producent pisze u siebie - ale skoro polski dystrybutor się nie chwali żeby pieluchy miały ograniczoną ilość poliakrylanu sodu, nie były bielone chlorem etc, no to wątpliwe, żeby jednak. Może też jako osoba która klasówki z chemii poprawiała po 3 razy nie jestem w stanie ocenić składu - bo mogłam się pomylić przy tłumaczeniu nazw/skrótów, no bo przecież ważne są proporcje, mieszanki, co ile i z czym, ale od czego forum - może ktoś bieglejszy ode mnie w materii zweryfikuje sprawę i mnie naprostuje... Z zyskiem dla mnie, bo wtedy będę miała dla maleństwa zdrowe i tanie :)

farfallina_07
20-11-2012, 13:33
Z opisu Chinczykow wynika ze sa to zwykle jednorazowki tylko maja warstwe z ekstraktem herbacianym.Ekspertem w kazdym badz razie nie jestem.

Aloha
20-11-2012, 13:42
Z ciekawości weszłam na stronę dystrybutora. Wynika z niej tylko tyle, że pieluszki są inne/ lepsze od standardowych pieluszek bo mają warstwę z liści zielonej herbaty.

Producent jak wół chiński, i na stronie i w certyfikacie PZH. No ale powiedzmy, ze i tak to nic nie zmienia ;)

Najlepsze jednak jest to, że "Używając naszych pieluszek «GREENTY», Twój maluch będzie czerpał korzyści ze wschodniej medycyny już od urodzenia." :thumbs up:

farfallina_07
20-11-2012, 13:52
Przy jednorazowkach nieekologicznych to wg mnie i tak bez roznicy czy zostaly zrobione w Chinach czy gdzies indziej,bo i tak to samo paskudztwo w nich siedzi.

Wiewiórka
20-11-2012, 14:15
Najlepsze jednak jest to, że "[/FONT][FONT=Verdana]Używając naszych pieluszek «GREENTY», Twój maluch będzie czerpał korzyści ze wschodniej medycyny już od urodzenia." :thumbs up:
:lool::lool::lool:

tucharzenka
22-11-2012, 22:23
ja własnie dzis odebrałam małe opakowanie tych pieluszek coby się przekonac, cóż to za cudo. No i skład jaki znalazłam na opakowaniu: zielona herbata, nietkane materiały, rozpuszczona celuloza, papier jedwabny, warstwa superchłonna, tkanina elastyczna, warstwa oddychająca. To wszystko z opakowania w temacie składu :(
Producent: Longyan Kejia Tea Industry Co., Ltd pod kontrolą Greenty Co., Ltd Nowa Zelandia. Przy kodzie kreskowym czarno-biały znaczek "ecological healthy", poza tym nigdzie faktycznie nie ma wyraźnej informacji że produkt eko czy coś w tym stylu.
Pani w sklepie nie potwierdziła "ekologiczności" produktu, ponieważ jak zaznaczyła - podobnie jak większość jednorazówek - nie jest on w pełni biodegradalny ale z drugiej strony maja one być lepsza i zdrowszą (czyt. mniej chemiczną) alternatywa dla komercyjnych marek jednorazówek ogólnodostępnych.
Echhh, sama nie wiem co o tym myśleć... z tego co widzę jul udało sie dotrzeć do tego mocno zakamuflowanego składu, którego raczej nie ma na opakowaniu, ale dlaczego nie ma?
Pomijając dziwwaczne slogany reklamowe - czy te pieluszki są lepsze np. od jednorazówek rossmannowskich? Na prawdę mam dylemat, próbuję znaleźć jakąś rozsądną alternatywe dla tych nieszczęsnych pampersów (zarówno jakość jak i cena) i jak na razie nie wiele z tego wychodzi. Wiem, wiem, wielo... planuję ale nie od początku (no cóż, nie ukrywam, że jednak jakaś tam moja wygoda, poza tym brak warunków do suszenia tego wszystkiego zimą). A poza wielo? któraś z Was znalazła "zloty środek" ?

clatite
06-12-2012, 12:01
ja własnie dzis odebrałam małe opakowanie tych pieluszek coby się przekonac, cóż to za cudo. No i skład jaki znalazłam na opakowaniu: zielona herbata, nietkane materiały, rozpuszczona celuloza, papier jedwabny, warstwa superchłonna, tkanina elastyczna, warstwa oddychająca. To wszystko z opakowania w temacie składu :(
Producent: Longyan Kejia Tea Industry Co., Ltd pod kontrolą Greenty Co., Ltd Nowa Zelandia. Przy kodzie kreskowym czarno-biały znaczek "ecological healthy", poza tym nigdzie faktycznie nie ma wyraźnej informacji że produkt eko czy coś w tym stylu.
Pani w sklepie nie potwierdziła "ekologiczności" produktu, ponieważ jak zaznaczyła - podobnie jak większość jednorazówek - nie jest on w pełni biodegradalny ale z drugiej strony maja one być lepsza i zdrowszą (czyt. mniej chemiczną) alternatywa dla komercyjnych marek jednorazówek ogólnodostępnych.
Echhh, sama nie wiem co o tym myśleć... z tego co widzę jul udało sie dotrzeć do tego mocno zakamuflowanego składu, którego raczej nie ma na opakowaniu, ale dlaczego nie ma?
Pomijając dziwwaczne slogany reklamowe - czy te pieluszki są lepsze np. od jednorazówek rossmannowskich? Na prawdę mam dylemat, próbuję znaleźć jakąś rozsądną alternatywe dla tych nieszczęsnych pampersów (zarówno jakość jak i cena) i jak na razie nie wiele z tego wychodzi. Wiem, wiem, wielo... planuję ale nie od początku (no cóż, nie ukrywam, że jednak jakaś tam moja wygoda, poza tym brak warunków do suszenia tego wszystkiego zimą). A poza wielo? któraś z Was znalazła "zloty środek" ?

A może "złoty środek" to wielorazowe po domu a na wyjścia ekologiczne jednorazówki? Ich cena trochę poraża w porównaniu ze zwykłymi Rossmanowskimi (mam na myśli Moltex, Beaming baby czy Kikko), ale jakby na same wyjścia były to nie tak strasznie.

Aniika
08-12-2012, 19:05
czy te pieluszki są lepsze np. od jednorazówek rossmannowskich?

maja nad nimi wielka przewage. greenty, mozna po prostu zamowic przez net, pieluszek eko rossman juz nie sprzedaje.

Mała Mi
08-12-2012, 19:30
Ja z ekologicznych jednorazówek wypróbowałam 2 rozmiary beaming baby i jestem z nich baaardzo zadowolona! Muszę chyba zakupić i trzeci ale ceny są rzeczywiście rozbrajające. Te z zieloną herbatą też chciałam sprawdzić ale teraz to chyba podziękuję. Jakoś wyczulona na chińszczyznę jestem :) A czy wiecie coś na temat bambo nature?

margaretka
08-12-2012, 19:43
Pomijając dziwwaczne slogany reklamowe - czy te pieluszki są lepsze np. od jednorazówek rossmannowskich? Na prawdę mam dylemat, próbuję znaleźć jakąś rozsądną alternatywe dla tych nieszczęsnych pampersów (zarówno jakość jak i cena) i jak na razie nie wiele z tego wychodzi. Wiem, wiem, wielo... planuję ale nie od początku (no cóż, nie ukrywam, że jednak jakaś tam moja wygoda, poza tym brak warunków do suszenia tego wszystkiego zimą). A poza wielo? któraś z Was znalazła "zloty środek" ?
My również używamy wielo w domu, na wyjścia jedno. Tak jest mi wygodniej, bo nie muszę zabierać ze sobą całego ekwipunku;) Do tej pory były to eko z rossmana, odkąd zniknęły staram się znaleźć dla nich alternatywę. Raczej na greenty się nie skuszę, na razie zamówiłam bamboo nature, wypadają najtaniej ze wszystkich eko.


A czy wiecie coś na temat bambo nature?
W poniedziałek dostanę, to napiszę coś więcej.

PchlePsotki
08-12-2012, 20:26
Dziewczyny ja nie o jednorazówkach ale mojego M. rodzina mieszka na Nowej Zelandii i tam większość jedzenia, chemii, ubrań i cała reszta sprowadzana z Chin, reszta z Australii lub USA ale ogólnie jako naród są eko, bardzo dbają o swoje dobra naturalne (w szczególności o ptaki i roślinność endemiczną) więc może i te jednorazówki sa jakiejś lepszej jakość niż zwykłe pampersy.

Vela
12-04-2013, 23:04
Hehe pieluszkarnia zdjęła ebook ze strony, pewnie dlatego że sprzedają tą chińszczyznę.

*LOLA*
13-04-2013, 10:33
Tak się składa,że miałam kilka opakowań tych pieluch i nie bardzo się polubiłyśmy akurat jeszcze nie pod względem eko je rozpatrywałam tylko chłonności w ogóle i nie zachwyciły mnie sobą a małego wypryszczyło po nich na tyłku bardziej niz po dadach chyba.Moze i są eko biorac pod uwagę wkład chłonny płaski i jakoś maało chłonny jak dla mnie czyli tak czy owak nie masz trzech godzin spokoju tylko jak w wielo godzine i sprawdzasz czy się maleństwo nie przesiurało.
Dla mnie jednorazówka powinna być na tyle chłonna bym mogła spokojnie pozałatwiać sprawy w mieście a nie martwić się czy mały ma komfort w pieluszce.I choc to nie w duchu eko ale na wyjścia kiedy potrzebuję byc spokojna ubieram synowi dadę bo mnie nie zawiodła jeszcze nigdy jeśli chodzi o chłonność.Jednak jednorazowymi posiłkuję się niezmiernie rzadko od kiedy wielopieluchuję kupiłam może trzy paczki jednorazówek by na wszelki wypadek były w domu zwłaszcza zimą kiedy przesikanie wielo może skutkowac conajmniej przeziębieniem...

tytanowa@
14-04-2013, 14:21
Tak się składa,że miałam kilka opakowań tych pieluch i nie bardzo się polubiłyśmy akurat jeszcze nie pod względem eko je rozpatrywałam tylko chłonności w ogóle i nie zachwyciły mnie sobą a małego wypryszczyło po nich na tyłku bardziej niz po dadach chyba.Moze i są eko biorac pod uwagę wkład chłonny płaski i jakoś maało chłonny jak dla mnie czyli tak czy owak nie masz trzech godzin spokoju tylko jak w wielo godzine i sprawdzasz czy się maleństwo nie przesiurało.
Dla mnie jednorazówka powinna być na tyle chłonna bym mogła spokojnie pozałatwiać sprawy w mieście a nie martwić się czy mały ma komfort w pieluszce.I choc to nie w duchu eko ale na wyjścia kiedy potrzebuję byc spokojna ubieram synowi dadę bo mnie nie zawiodła jeszcze nigdy jeśli chodzi o chłonność.Jednak jednorazowymi posiłkuję się niezmiernie rzadko od kiedy wielopieluchuję kupiłam może trzy paczki jednorazówek by na wszelki wypadek były w domu zwłaszcza zimą kiedy przesikanie wielo może skutkowac conajmniej przeziębieniem...
:nono::evil: *LOLA* jak śmiesz takie rzeczy pisać! Proszę natychmiast, pokornie wyrzucić ostatnie Pampersy. Najlepiej do kompostownika :twisted:

O greenty sama nie wiem co myśleć. Trochę tu wieje lipą z tych ich opisów. Albo pieluszki są eko (i jest się wtedy czym chwalić na opakowaniu) albo nie, ale się w taki target strzela (no i się kręci w opisach jak w tym przypadku - tak na moje oko). Jakoś nie ufam :ninja:

*LOLA*
14-04-2013, 15:40
Ano widzisz:hide:moja wina moja wina moja bardzowielka wina...Jestem szczera i piszę co myślę :duh:.
Ale faktycznie jak mam małemu badziew na tyłek założyć to wolę byc chwilkę nie eko i założyc to co nie zawodzi i stać mnie na to:lol:.
Inna sprawa jest taka,że małego pryszczy po każdych jedno czy eko czy nie eko więc niezmiernie rzadko sie nimi posiłkujemy.Wiosną w ogóle bo nie ma takiej potrzeby jak jest zimno i brzydko to nie mam opcji wychodzenia a jak jest ciepło to zawsze wielo gdzieś się zmieni.
Dziś mój syn cała nockę na tetrówce przespał zasnął w niej i kiedy go kładłam miał sucho sprawdzałam póki sama nie padłam.Dzisiejsza drzemka w dzień to samo(2 godziny drzemki:ninja:) zastanawiam się po co pakuję kase w formowanki i polarki wycinam skoro sama tetra i noc przespana i nic go nie rusza...:hmm:

tytanowa@
15-04-2013, 21:48
No to słuchajcie już wszystko chyba o nich wiem. :) Popytałam u źródła, przy okazji o samych jednorazówkach trochę się dowiedziałam :) Generalnie to nie pieluchy sa eko, a herbata, która jest w środku :D A jednorazówki jak jednorazówki. Producent twierdzi, że jakościowo i 'chłonnie' wychodzą podobnie do pamków na H.. Muszę przetestować. Herbata jest tak spreparowana, że 'zaparza się' w cieczy o temperaturze moczu, przez co pupka jak się zsika siedzi w kompresie z zielonej herbaty i siuśkach, a nie w samych siuśkach :D Zapachy trochę inne (faktycznie nie śmierdzą jak pampulce, wąchałam :D), podjeżdżają herbatką, ale wkład absorpcyjny w środku jak w normalnych jedno. No i przez to mogą być bardziej chłonne od ekologicznych gdzie ten absorbent też jest, tylko np w 30 czy 50%, a reszta to jakaś biodegradowalna masa, no ale rozkładają się tak samo jak nie eko jednorazówki. Takie coś po środku. Przeczytałam jeszcze raz opisy producenta i powiem jedno: jak człowiek chce to sobie dopowie, nigdzie tam nie napisano, że to ekojednorazówki, a ja na przykład sobie to dopowiedziałam :) Wystarczy, że mi gdzieś na stronie słowo 'ekologicznie' przeleciało przed oczami :D

*LOLA*
15-04-2013, 22:57
Ja tam tej chlonności w nich nie widziałam,po godzinie ciekło z niego i zapachu herbaty też nie wyczułam ale to moje subiektywne uczucie każde pieluchy mają swoich zwolenników i przeciwników zawsze tak było jest i będzie...
Wolę w wielorazówce wziąc małego na spacer i jakoś pokombinować by dłużej dała radę niż w czymś co mojego zaufania już raczej nie zdobędzie nawet jak ma eko gdzieś na opakowaniu.

jul
15-04-2013, 23:40
czyli mniej wiecej to, co mi wyszło jak pisałam w pierwszym poście - zwykła jednorazówka z ekologicznie ;) dodaną herbatą.

Pytanie jest - czy to sprzedawcy, sklepy z ekologicznymi, zdrowymi artykułami dla niemowląt, nazywając je eko-pieluszkami sami dali się wpuścić marketingowcom dystrybutora nie sprawdzając sprzedawanego przez siebie towaru ale chętnie sprzedając tańsze, a dzięki temu szybko bestsellerowe, pieluchy w dziale "eko jednorazówki" (tytanowa - może właśnie sobie tego nie dopowiedziałaś przez zielone opakowanie i zieloną stronę producenta, ale widząc że pieluchy są sprzedawane w działach eko-jednorazówki zakładałaś, że takie właśnie są), czy świadomie wpuszczają klientów? Tak czy owak trochę wstyd - mi dojście do wniosku potwierdzonego teraz u źródła przez tytanową zajęło może ze 2 godziny przed ogólnodostępnymi stronami internetowymi. Czyli że sklepy nawet tych dwóch godzin nie poświęciły na zweryfikowanie tego, czym handlują, choćby po to, żeby nie narażać swojej reputacji "eko-sklepu" dbającego o dobro klienta i ręczącego za sprzedawane artykuły...?

tytanowa@
16-04-2013, 13:10
Myślę, że jeśli ktoś pisze wyraźnie, że jest eko-sklepem i sprzedaje te pieluszki jako eko-jednorazówki to wprowadza klienta w błąd. Zakładam, że nie świadomie, bo być może nie sprawdził w ogóle co sprzedaje. I myślę, że faktycznie sobie to dopowiedziałam widząc te pieluchy w sklepie X w dziale wiadomym. Myślę, że warto w handlu kierować się zasadą, żeby nie sprzedawać niczego w ciemno, ale to indywidualna sprawa każdego sprzedającego. Tak czy siak: generalnie używam wielo, ale temat mnie zainspirował i postanowiłam dowiedzieć się, a także spróbować co to za cudo :D. Zwłaszcza, że nie wykluczam, że i u mnie będzie można je kupić jak się sprawdzą w działaniu.
Pytanie brzmi: czy tym przedrostkiem eko się obecnie nie za bardzo gra? Wszystko jest eko. Eko jednorazówki , eko jedzenie, eko zabawki, eko dachówka... Nie wiem czy połowa rzeczy, która ma znaczek eko na opakowaniu albo w nazwie jest faktycznie eko :) Ale kupujemy na hurra. Jak w zielonej paczce to eko, jak w szarej tekturze to bio :):):) Taki kod, który się nam wszystkim wrył w głowę i jest niestety nadmiernie IMO wykorzystywany przez producentów różnego typu towaru, a my często trochę bezmyślnie kupujemy. Kto ma czas żeby przeczytać ulotkę dołączoną do produktu, albo zajrzeć na stronę producenta? Pytam retorycznie i nie złośliwie, bo często faktycznie nie mamy czasu przyglądać się wszystkiemu- robić śledztwo. Dlatego polegamy na rzetelnej informacji od sprzedającego,a to już inna para kaloszy.