Zobacz pełną wersję : en vouge i passe czyli o trendach w chustoświecie:)
exxon.valdez
17-10-2012, 21:19
przeglądam sobie bazarek i allegro i naszła mię refleksja, niebyt odkrywcza może, acz nurtująca.
dlaczego moda na pewne chusty/marki pojawia się i znika?
przykład pierwszy z brzegu - kiedy cztery lata temu wciągałam się w chusty,bardzo popularne były hoppki (tak mi się przynajmniej wydaje;))
teraz na allegro prawie nikt ich nie kupuje, tu na bazarku pojawiają się okazjonalnie, a podforum hoppediz wydaje się być pokryte grubą warstwą kurzu.
a przecież ładne są, podobno nośne....
:hmm:
Bo teraz Twój stosik nie istnieje, jeżeli nie ma w nim Oschy ... :twisted:
Bo teraz Twój stosik nie istnieje, jeżeli nie ma w nim Oschy ... :twisted:
powiem Mężowi.
ucieszy się, że mu się tylko wydaje, że widzi tyle chust :)
Bo teraz Twój stosik nie istnieje, jeżeli nie ma w nim Oschy ... :twisted:
:thumbs up:
powiem Mężowi.
ucieszy się, że mu się tylko wydaje, że widzi tyle chust :)
:lol:
jak zaczynałam noszenie niecałe 4 lata temu miałam wrażenie, że hoppki już były passe (a może to wrażenie z czasu większego wciągnięcia się na forum niedługo później?) - wynik trochę tego, że jeszcze 5 lat temu praktycznie nic innego niż hopp sprowadzany przez chustomanię nie było, a od tego czasu i dystrybutorów i producentów się namnożyło, podobnie wzorów/rodzajów, i chustonoszących, i w związku z tym wszystkim także ceny używek na bazarku bardzo się obniżyły - w tej chwili kupienie np. didymosa nie jest już takim wyzwaniem finansowym, jak wtedy, kiedy zaczynałam.
No ale prawdą jest, że w pewnym momencie, mam wrażenie, że była wielka popularność ellevilla, kiedy indziej natki były bardzo na fali, szybko mignęły kokadi, ostatnio zdecydowanie i twardo oscha, a nad tym wszystkim unosi się didymos wiecznie żywy ;)
ps. raz miałam okazję pomacać hoppediza i jednak to strasznie grube i ciężkie we współpracy było w porównaniu z większością chust, z którymi miałam do czynienia.
z hoppkami to faktycznie wg mnie kwestia większego wyboru jest, kiedyś było niewiele więcej.
o, ale wiem, co jest passe. elleville. co nie?
pamiętam ten boom, te piękne sesje z Natalią (?), a teraz... cisza...
chyba nie baudzo im zrobiły te historie z babolami.
i chyba vatki w sumie też są passe. no ale przy takiej komunikacji :roll:
z bardziej przystępnych to wg mnie na fali są od jakiegoś czasu girasole, ale exclusivy oczywiście. czyżby za sprawą rosyjskich zdjęć? :ninja:
A jak się nasze rodzime Nati rozwinęło a to Orły, a to muszle, a to inne ptactwo. Tutaj to jest krok milowy dopiero. Kiedyś chusty kojarzyły sie z pasiakami, a teraz ile macie pasiaków w stosiku? Ja jednego. Chyba nieśmiertelne są indiacze tylko.
I mnie od pewnego czasu nurtuje podobne pytanie. Mieszkam w Czechach i obserwuję tu znacznie inne niż w Polsce trendy chustowe. Od pewnego czasu np. nawiększą popularnością cieszą się chusty Nati. Powiedziałabym, że nawet Didymosa prześcignęły.
no, przyznać trzeba, że nati nadal szaleje z nowościami.
a u didka cichutkooo, zima idzie, a tylko jedna wełna jak na razie się pojawiła. w ogóle malutko limitów w tym sezonie.
a teraz ile macie pasiaków w stosiku?
z 15 :whistle:
"obiciówki" mnie totalnie nie biorą. robię na ich widok głównie :omg:
exxon.valdez
17-10-2012, 22:42
A jak się nasze rodzime Nati rozwinęło a to Orły, a to muszle, a to inne ptactwo. Tutaj to jest krok milowy dopiero. Kiedyś chusty kojarzyły sie z pasiakami, a teraz ile macie pasiaków w stosiku? Ja jednego. Chyba nieśmiertelne są indiacze tylko.
a ja jakoś jestem całkowicie impregnowana na urok chust we wzorki :)
no, chyba że ich popularność jest spowodowana (również?) kwestią pragmatyczną - nośnością - a nie tylko wyglądem, ale na tym się nie znam, bo nigdy w nich nie nosiłam
za to oldschoolową miłością pałam do pasiaków własnie:)
edit: mi., obiciówki - tego słowa mi brakowało;)
powiem Mężowi.
ucieszy się, że mu się tylko wydaje, że widzi tyle chust :)
No właśnie mój też taki jak fatamorgana ;)
Kiedyś chusty kojarzyły sie z pasiakami, a teraz ile macie pasiaków w stosiku? Ja jednego. Chyba nieśmiertelne są indiacze tylko.
Ja mam w tej chwili 1 pasiaka w moim 3-chustowym stosie, ale to jest jakiś ewenement, bo ja wybitnie pasiakowa jestem i serce mi bije TYLKO na widok kolorystycznie pięknie dobranych pasków ;)
Żadne wzorki, żadne indio 8))
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.