Zobacz pełną wersję : Maluszek w górach
larwunia
04-02-2009, 22:22
Witam!
Z ogromnym zainteresowaniem prześledziłam wiele wątków na forum, dzięki czemu podjęłam decyzję, że na początek zaczniemy od chusty elastycznej, a jeśli synuś ( który pojawi się dopiero w maju ) i ja polubimy chustowanie, to po paru miesiącach zaopatrzymy się w chustę tkaną. We wrześniu planujemy urlop w górach, który oczywiście chcielibyśmy spędzić z niespełna 4-miesięcznym wówczas maluchem. Czy macie doświadczenia w chodzeniu po górach z tak małym dzidziusiem w chuście? Czy maluszki dobrze to znosiły ( szczególnie chodzi mi tutaj o maluchy poniżej 6 miesięcy) ? Jak sądzicie jakie długie powinny być takie wycieczki, aby były one bezpieczne i wygodne dla dziecka?
mamy mamy takowe doswiadczenie:)
Natalia miala niespelna dwa miesiące. nie miałam chusty elastycznej, tylko hoppa standard. Byliśmy w Karkonoszach. potem powtórka z rozrywki, keidy mała miała 4 miesiące, tez zresztą Karkonosze.
i super bylo, polecam, chyba latwiej, niż później. no co zwrócić uwagę: żeby mieć bluzę, pod która zmieści sie dziecko (w razie wiatru - nas to spotkało, musieliśmy zawrocić z drogi na śniezkę), żeby co dwie godziny zdjąc chustę, rozprostować kopyta i nakarmić i przwinąć dziecia (najlepiej schronisko na trasie), żeby mieć cieńsza i grubszą czapeczkę, bo pogoda w górach - wiadomo, żeby na kazdy planowany mieć ciucha dla dziecka na zapas, bo jednak chodzenie po górach to nie spacerek po parku i czlowiek sie poci - po prostu zdarzalo nam się,że i ja i natalia byłyśmy mokre - wtedy trzeba sie przebrać. tzreba miec jakieś jedzonko i picie, jeśli nie karmi sie piersią. I przede wszystkim - ze chodzenie z dzieckiem po górach to jednak trochę większa odpowiedzialność niż samemu: w odpowiednim momencie zawrócić z drogi, jako priorytet traktować wolę dziecka, a nie chęc zdobycia szczytu, etc. no i chyba jednak nie codziennie jakieś maksymalne lażenie, ale troche lenistwa przy okazji. wózka w górach nei polecam, choc widziałam takowe:)
ja też mam takie doświadczenia i także pozytywne :) Młody miał 3 miesiące i wspinał się z Girasolku :) wszystkie trasy wzorowo przespał, wypady trwały po 5-6h a Lew był kompletnie bezproblemowy, przystanki na karmienie/przewijanie i w drogę-polecam!!!!
larwunia
05-02-2009, 10:01
Super, czyli dla chcącego nic trudnego:). A czy mogłybyście wkleić jakąś foteczkę z takiej wyprawy, bo strasznie jestem ciekawa :oops: ?
http://picasaweb.google.pl/marta.herbergier/Karkonosze#
tu pierwszy wypad, aczemu nie wkleilam zdjęć z drugiego....???? hhmmmm
kasiulka1975
05-02-2009, 11:33
Sowa_m piekne zdjecia!!!
rangiroa
05-02-2009, 11:45
Dokladnie, piekne zdjecia
larwunia
05-02-2009, 12:28
Po Twoich zdjęciach to mogłabym już dzisiaj wyruszać na wyprawę, no pomijając fakt, że najpierw musiałabym jednak urodzić :) Pięknie wygląda taka mała podróżniczka w chuście na tle takich widokow.
doominikaa
05-02-2009, 16:53
ja nosiłam w didku :)
w zasadzie to co najważniejsze zostało powiedziane, ja od siebie dodam, ze sprawdziła mi się taka osłonka Infanta
http://www.allegro.pl/item545080924_cov ... delko.html (http://www.allegro.pl/item545080924_cover_infant_peleryna_przeciwdesz_na _nosidelko.html)
dobrze chroni od wiatru, + parasolka to i przed deszczem ochroni.
Acha, parasolkę też mam zawsze ze sobą.
Wejście na Chopok:
http://images33.fotosik.pl/343/19134320941ebd81med.jpg
larwunia
05-02-2009, 22:54
Dzięki dziewczyny za rady i piękne zdjęcia. Widzę, że żadna z Was nie nosiła w elastyku w górach, zastanawiam się czy przed taką wyprawą nie będziemy musieli zakupić jednak tkanej, co sądzicie?
rangiroa
05-02-2009, 23:00
doominikaa, a ta pelerynka rozumiem tez dobra przeciwietrznie? Fajna nawet po miescie chyba, przynajmniej tak wyglada.
Piekne zdjecie, tez tak mi sie marzy, ale musze zaczekac na mojego malucha do czerwca :baby:
Ja tylko z taką uwagą techniczną - jak dziecko jest w chuście z przodu, to trochę zasłania widok na drogę (im mniejsze, tym mniej :wink: ), więc jednak jest większe ryzyko upadku mamy. Moim zdaniem trzeba to wziąć pod uwagę przy planowaniu trasy i iść tam, gdzie drogi nie bardzo karkołomne, korzeniste i śliskie.
No i jednak nie za wysoko chodzić, bo maluch ma nieco inne możliwości, jeśli chodzi o dostosowanie swojego układu oddechowego i krążenia. Wysoko w górach jest inne ciśnienie i czasem gwałtowne zmiany.
doominikaa
06-02-2009, 19:04
prawda, wygodniej z tyłu. Tyle, ze przy dwójce jest problem logistyczny, bo 2 sztuki młodzieży na 2 plecach rodzicielskich i jeszcze plecak z rzeczami...
ale da radę:)
pelerynka faktycznie jest ok, na wiatr, na deszcz nieduży też, nie testowałam w wielogodzinnej ulewie :lol:
acha i polecam kijki do nordic walkingu - nawet z dzieciem z przodu łatwo utrzymać równowagę
http://images30.fotosik.pl/322/ece8e1db63957f02med.jpg
dolożylam folder: www.picasaweb.google.pl/marta.herbergier/kudowa (http://www.picasaweb.google.pl/marta.herbergier/kudowa)
zebyście wiedziały, ze w muzeum w zajeciach technicznych też mozna uczestniczyć;)
Anna Nogajska
07-02-2009, 20:55
myślę, ze powinniście koniecznie zaopatrzyć się na wypad w chuste tkaną. w razie potrzeby mozna dziecko przenieść na plecy. myśle, że nawet o mt, albo o podaegi będziecie mogli pomyśleć i część trasy nieść dziecko z przodu w chuście, a część w mt lub podaegi na plecach.
Dzięki dziewczyny za rady i piękne zdjęcia. Widzę, że żadna z Was nie nosiła w elastyku w górach, zastanawiam się czy przed taką wyprawą nie będziemy musieli zakupić jednak tkanej, co sądzicie?
W chuście elastycznej też możecie nosić na plecach... chyba nie ma sensu tylko z tego powodu kupować chusty tkanej (chyba, że szukasz pretekstu by to zrobić ;) ).
Anna Nogajska
08-02-2009, 01:19
Dzięki dziewczyny za rady i piękne zdjęcia. Widzę, że żadna z Was nie nosiła w elastyku w górach, zastanawiam się czy przed taką wyprawą nie będziemy musieli zakupić jednak tkanej, co sądzicie?
W chuście elastycznej też możecie nosić na plecach... chyba nie ma sensu tylko z tego powodu kupować chusty tkanej (chyba, że szukasz pretekstu by to zrobić ;) ).
no i będziecie mieli efekt dodatkowy (poza sprężynowaniem): jak wejdziecie na giewont to ogony aż do dolinki będą wam zwisać :D
a serio to nie bardzo wyobrażam sobie kilkakrotne motanie takiego kawała matriału na trasie w górach...
a ja uważam, ze nie ma co robić aż takiego zamieszania z 4 miesiecznym maluchem. spokojnei mozna go nieść z przodu, zadne dodatkowe akcesoria nie bedą potrzebne, poza tym mt nie jest dla dzieciaka 4 miesięcznego, przynajmniej według mnie. motanie kilkakrotne chusty na trasie nie sprawia żadnego problemu, serio serio. no i trzeba pamiętać, ze na pierwsyz (myślę, ze i na kolejne też) wypad w góry nei ma co sie pchać na Giewont czy inne strome podejście (mówię o "końcówce" na Giewont), spokojnie mozna pojechać w Gorce Bieszczady czy Karkonosze, gdzie jednak podejścia trochę delikatniejsze są.
larwunia
08-02-2009, 10:56
Chcę kupić elastyka, bo wydaje mi się być mniej stresujący na poczatek, ale z drugiej strony wydaje mi się być taki "ograniczony". Podejrzewam, że i tak w planach będzie druga chusta :lol: . Ale pewnie jak dzidziuś się pojawi i przełożymy teorię na praktykę to też będzie mi łatwiej podjąć decyzję czy elastyk nam starczy w górach. Swoją drogą, to już się nie mogę doczekać pierwszego motania :wink:
Dokładnie - elastyk jest fajny na początek, bo łatwo się do niego wkłada i wyjmuje Maluszka - do tego, nie ma konieczności wiązania za każdym razem i dociągania - co przecież przy pierwszych wiązaniach zajmuje trochę czasu.
A najlepiej poczekać na dziecko z jedną chustą - wtedy okaże się dopiero czy chustowanie Wam odpowiada i będziecie ewentualnie kompletować dalszy stosik :)
My też mamy za sobą wypad w góry. Maja miała 4 miesiące , wybraliśmy się do Czech w okolice Jicina w Prahowskie Skały w chuście elastycznej. Zaliczyliśmy trzygodzinny spacerek po niewysokich górach, sporo schodów-trzeba niesamowicie uważać na piach naniesiony na skałach bo nogi się ślizgają. Majka spała smacznie całą drogę. :D
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.