Zobacz pełną wersję : kuracja lanolinowa raz jeszcze
Anna Nogajska
04-02-2009, 21:30
był już kiedyś watek o lanolinowaniu otulaczy wełnianych, ale chciałam się z wami podzielić moimi najnowszymi doświadczeniami.
uparłam się, że w dzień i w nocy będę używać dla julki otulaczy wełnianych. ponieważ mała CIĄGLE je to wyzwanie tym większe, bo i odpowiednio dużo sika..
zrobiłam najpierw tradycyjnie: rozpuściłam lanolinę w ciepłej wodzie i włożyłam otulacz na całą noc. potem wypłukałam, wycisnęłam w ręczniku i wysuszyłam. tak "spreparowany" otulacz radził sobie całkiem dobrze, ale nie idealnie....
zrobiłam więc tak:
do lekko ciepłej wody wlałam lanolinę i rozmieszałam. włozyłam otulacz. na wolnym gazie podgrzałam to wszystko do wrzenia i gotowałam wolniutko pare minut. potem zostawiłam do wystygnięcia i wchłoniecia na jakieś 6 godzin. przy płukaniu postanowiłam otulacz dodatkowo trochę "przestraszyć", czyli sfilcować. wypłukałam więc naprzemiennie w gorącej i zimnej wodzie (trzeba uważać, żeby nie przesadzić :mrgreen: ).
po tej operacji otulacz trzyma na mur beton :D
wanderluster
08-02-2009, 00:30
A czy wtedy się nie kurczy?
Anna Nogajska
08-02-2009, 01:24
nic a nic:) nawet chciałam, żeby sie troche sfilcowała, ale nic...mam na mysli wgotowaniu się nie kurczy.
"przestraszona" oczywiście tak w zależności od stopnia szoku :D
A ja mam pytanie o garnek do kuracji... Osobny od tych do gotowania, nie? Kurcze, bo my jesteśmy u teściów i trzeba będzie jakiś kupić, przecież im nie powiem,że ten sobie biorę na gacie :D wydatki, ech..
polaquinha
10-04-2009, 00:05
oj Aniu, dzieki za ten opis bo wlasnie tego mi bylo trzeba! :D
Musze sie w koncu odwazyc do tych gatkow welnianych bo poki co leza na polce i pieknie wygladaja a moja mama az sie pali, zeby kolejne porobic dla wnusia :D
A jaki to był otulacz, jeśli wolno spytać, i czy po tej szokującej :shock: kuracji sprawdza się też w nocy?
erithacus
10-04-2009, 13:07
A jeśli się nie ma specjalnej lanoliny, to można spróbować tak: http://pielusie.blox.pl/2009/03/kuracja ... story.html (http://pielusie.blox.pl/2009/03/kuracja-lanolinowa-fotostory.html) :)
Zrobiłam jak annamamaalexa w drugiej wersji, gatki własnie się suszą, jutro zdam relację :P jak trzymają
nella i jak udało się?
Ja zaraz za swoje się biorę.
Dobrze wiedzieć!
Jak u was też się ten sposób sprawdzi, to ja też przestraszę swoje otulacze (bo używam tylko wełnianych).
Ja swoich gatek nie straszyłam (mamy disany, ale korcą mnie te z ekobaby :) ), tylko "gotowałam" - na drugi dzień rano po prostu je wypłukałam - schły długo - 2 dni - ale ładnie trzymają, Krzyś wyglada w nich slicznie - a ten szafirkowy kolor jest boski - rozmiar też ok - czyli 12kg - spokojnie L-ka
czekam na upały, by sprawdzić jak będzie wyglądać pupa w takich gatkach - ciekawe czy tak jak reklamują regulują tempkę?
Ja też mam z disany i właśnie się gotują, zobaczymy jak wyschną, czyli za jakieś trzy dni :D ja będą dobrze trzymac to drugie też tak potraktuję.
Co prawda mąż patrzy na mnie jakoś dziwnie, jak zobaczył, że gacie w garnku mieszam :roll:
mój się zapytał czemu taki dziwny sweter dla Krzysia kupiłam :mrgreen: :mrgreen:
mój się zapytał czemu taki dziwny sweter dla Krzysia kupiłam :mrgreen: :mrgreen:
Mój to już chyba przestaje się dopatrywac, boi się co zobaczy 8))
Gacie się suszą, zobaczymy jak wyschną, ale podobają mi się i fajnie gdyby się sprawdziły.
Dziewczyny powiedzcie jeszcze co ile trzeba taką kurację powtarzac i w czym po takim zabiegu pierzecie te otulacze w płynie do wełny czy razem z pieluszkami?
Dziewczyny powiedzcie jeszcze co ile trzeba taką kurację powtarzac i w czym po takim zabiegu pierzecie te otulacze w płynie do wełny czy razem z pieluszkami?
ja piorę w tym (http://sklep.ekodzieciak.pl/plyn-prania-welny-p-270.html)
i kurację mam taką (http://sklep.ekodzieciak.pl/preparat-impregnacji-welny-p-271.html)
natomiast prać będę chyba tak jak piszą na stronie co 7-10 dni, ale zobaczymy jak wyjdzie :roll:
dziewczyny, a ma ktoś może i disany i storchenkinder'y ? może ktoś porównać? które lepiej leżą, jak sprawdzają się w lecie etc etc
Otulacze przetestowane i tak ten wygotowany w lanolinie trzyma na mur beton całą noc i nic a nic nie przesiąka, ten nie wygotowany tylko wymoczony w lanolinie przez noc również trzyma ale nie tak dobrze jak ten wygotowany, tzn. nad ranem zaczyna przesiąkac.
Właśnie czekam na gaciorki wełniane. Powiedzcie jak przyjda to mam wyprac w plynie do welny a potem zrobic kuracje lanolinowa, czy tak? I prac je co 5-7 dni i za kazdym razem po praniu powtarzać kuracje? :D
Nie wiecie gdzie w sklepach mozna kupic lanoline i cos do prania welny (zeby nie zamawiac przez internet)? :wink:
magnolia
20-04-2009, 12:59
yetta, wyprać możesz nawet i co 10 dni, jak będą brzydko pachnieć, a kurację zalecają co 2 -3 tygodnie, ale można i raz w miesiącu myślę, po prostu zobaczysz jak zaczną ci przepuszczać to lanolinujesz. Tak więc najpierw pierzesz a potem kuracja. Płyny do prania wełny to w każdym sklepie dostaniesz a lanolinę to nie wiem, ja kupiłam w ekodzieciaku, ale też na allegro - z tym że jeszcze tej drugiej nie wypróbowałam. Jest też jeszcze ten sposób z użyciem kremu medela.
Dzięki, zapytam w sklepie o płyn a o lanoline może w aptece. :D
Dzięki, zapytam w sklepie o płyn a o lanoline może w aptece. :D
Czystej lanoliny bez recepty nie dostaniesz, ale jeżeli masz znajomą aptekę i pediatrę to: poproś o receptę na maść robioną do pupy na odparzenia - na bank wypisze Ci lekarz coś z lanoliną, wazeliną białą, parafiną. A w aptece poproś, żeby lanolinę odważyli i zapakowali oddzielnie :)
Anna Nogajska
20-04-2009, 21:14
o jak super mi się czyta, że nie tylko ja taka wariatka jestem :):):)
lanolinujemy jak gatki zaczną przepuszczać :)
U mnie znowu była zupa z gaci :D
Ugotowałam drugie. Się właśnie suszą.
Dzięki annomamoaleksa i julki za przepis :kiss:
Czekam na gaciorki handmejki stąd moje zainteresowanie tematem. :D
Pytałam dzisiaj w aptece o lanoline to pani popatrzyla na mnie jak na wariatke :evil: i powiedziala ze maja tylko do robienia receptur.
Jutro dzwonie do pani doktor po recepte (dzieki kamyszkasia). Bo wielce prawdopodobne, że jutro dostaniemy gateczki. Jeszcze jakiś płyn do prania wełny muszę jutro gdzieś dorwać. :jump:
Ciekawa jestem ogromnie efektów. :D
Hmmmm nie bardzo mam znajoma aptekę, ale spróbuje w mojej ulubionej. Mają mi odważyć tylko lanolinę? Da radę zrobić to na miejscu? Jaką konsystencję to ma? Płynną? :D
A coś powiedzieć do czego potrzebuję w razie czego?
A coś powiedzieć do czego potrzebuję w razie czego?
Jak to prawdę - do gaci i od razu rób zdjęcie te miny muszą byc bezcenne :D
polaquinha
20-04-2009, 22:30
ten krem purelan jest do dostania na allegro ale w sumie dosc drogi jest. Ja dzis zamowilam sobie kuracje lanolinowa i merino w kolorze pomaranczowym i terakoty :jump:
Obgadalysmy z mama nowy wzor majtaskow i czekamy zwarte i gotowe na towary :lool: Bedziemy dziergac gacie a potem je straszyc :applause: :jump: :applause: :jump:
Moja zupa gaciowa właśnie się gotuje. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Mam tylko jedno pytanie - otulacze mam hendmejki, z merynosów. Przy praniu delikatnie puszczają kolor, ale naprawdę troszeczkę. Natomiast to co się dzieje z nimi wlanolinie jest nie do opisania. I bez gotowania zupa z tego się robi. Mam wrażenie, że więcej kolory jest potem w wodzie niż na gaciach.
O co chodzi?
Czekam na gaciorki handmejki stąd moje zainteresowanie tematem. :D
Pytałam dzisiaj w aptece o lanoline to pani popatrzyla na mnie jak na wariatke :evil: i powiedziala ze maja tylko do robienia receptur.
Jutro dzwonie do pani doktor po recepte (dzieki kamyszkasia). Bo wielce prawdopodobne, że jutro dostaniemy gateczki. Jeszcze jakiś płyn do prania wełny muszę jutro gdzieś dorwać. :jump:
Ciekawa jestem ogromnie efektów. :D
Yetto ja na początek nie lanolinowałam, tylko sfilcowałam lekko te gaćki :) Możesz też tak zrobic, jeśli będą za duże na dzieciętko, a myślę ze beda... Najlepsze jest to ze one sie filcuja przy kazdym siusku wiekszym i teraz mam pancerne gacie :D Musze sobie drugie zrobic :)
Daj znać jak dojdą :)
Mam gaciorki, sa cudo. :love: Dziękuję Musli. :kiss: Potem foteczki.
Mam płyn do prania wełny i lanolinę.
Idę działać.
Powiedzcie mi tylko, ile tej lanolinki rozpuścić w ciepłej wodzie? :jump:
Proszę o szybką odpowiedź, bo mi spieszno. :mrgreen:
edit:
Zreszta chyba szybciej bedzie jak do ciebie aniu zadzwonie. :bliss:
No nic musze czekac bo ania nie odbiera. :cryy: :mrgreen:
Mam gaciorki, sa cudo. :love: Dziękuję Musli. :kiss: Potem foteczki.
Mam płyn do prania wełny i lanolinę.
Idę działać.
Powiedzcie mi tylko, ile tej lanolinki rozpuścić w ciepłej wodzie? :jump:
Proszę o szybką odpowiedź, bo mi spieszno. :mrgreen:
edit:
Zreszta chyba szybciej bedzie jak do ciebie aniu zadzwonie. :bliss:
No nic musze czekac bo ania nie odbiera. :cryy: :mrgreen:
W gorącej wodzie kąpanam i zrobiłąm tak. :mrgreen:
Wyprałam gaciorki w płynie do prania wełny.
Następnie 3 łyżeczki lanoliny aptekowej rozpuściłam w ciepłej wodzie, włożyłam gaciorki i podgrzewam na wolnym ogniu do wrzenia.
Na razie się podgrzewają.
Jak zaczną wrzeć to pogotuję kilka minut i zostawię do wchłonięcia na 6 godzin czyli kilkanaście minut po północy. :jump: I wtedy będę go delikatnie straszyć. :lol:
W gorącej wodzie kąpanam i zrobiłąm tak. :mrgreen:
Wyprałam gaciorki w płynie do prania wełny.
Następnie 3 łyżeczki lanoliny aptekowej rozpuściłam w ciepłej wodzie, włożyłam gaciorki i podgrzewam na wolnym ogniu do wrzenia.
Na razie się podgrzewają.
Jak zaczną wrzeć to pogotuję kilka minut i zostawię do wchłonięcia na 6 godzin czyli kilkanaście minut po północy. :jump: I wtedy będę go delikatnie straszyć. :lol:
A powiedzcie wystraszyć, a potem wypłukać w zimnej wodzie z kilkoma kroplami octu jak radzą tutaj? http://www.pieluszkarnia.pl/index.php?p ... a-do-welny (http://www.pieluszkarnia.pl/index.php?p57,imse-vimse-kuracja-lanolinowa-do-welny) Czy bez octu??? Do północy to chyba ktoś tu zajrzy? :jump:
A powiedzcie wystraszyć, a potem wypłukać w zimnej wodzie z kilkoma kroplami octu jak radzą tutaj? http://www.pieluszkarnia.pl/index.php?p ... a-do-welny (http://www.pieluszkarnia.pl/index.php?p57,imse-vimse-kuracja-lanolinowa-do-welny) Czy bez octu??? Do północy to chyba ktoś tu zajrzy? :jump:
to ja poczekam co Ci z tego straszenia wyjdzie i wtedy swoje będę straszyła też z aptekową lanoliną :)
to ja poczekam co Ci z tego straszenia wyjdzie i wtedy swoje będę straszyła też z aptekową lanoliną :)
Pogotowane moczą się. Nie mogę się doczekać północy. :mrgreen:
juliwek zobaczymy zobaczymy. Mam tylko nadzieję, że nie wyjdą mi gaciorki na newborna. :hide: :lol:
Pogotowane moczą się. Nie mogę się doczekać północy. :mrgreen:
juliwek zobaczymy zobaczymy. Mam tylko nadzieję, że nie wyjdą mi gaciorki na newborna. :hide: :lol:
Oto nasze gaciorki. Są cudne i ten kolorek. :love:
http://yetta.pcpoint.pl/babyetta/inne/duze/029.jpg
A tutaj pierwsza przymiarka.
viewtopic.php?f=55&t=11897&p=280511#p280511 (http://www.chusty.info/forum/viewtopic.php?f=55&t=11897&p=280511#p280511)
I mAm jeszcze pytanie. Jak juz je wypłukam to wykrecic je i rozwiesic na sznurku, czy raczej położyć na ręczniku. A na słonku mogą schnąć czy lepiej w łazience???
Oto nasze gaciorki. Są cudne i ten kolorek. :love:
http://yetta.pcpoint.pl/babyetta/inne/duze/029.jpg
A tutaj pierwsza przymiarka.
viewtopic.php?f=55&t=11897&p=280511#p280511 (http://www.chusty.info/forum/viewtopic.php?f=55&t=11897&p=280511#p280511)
I mAm jeszcze pytanie. Jak juz je wypłukam to wykrecic je i rozwiesic na sznurku, czy raczej położyć na ręczniku. A na słonku mogą schnąć czy lepiej w łazience???
A więc tak.
Gaciorki się suszą, leżą na ręczniku.
Nie wiem, czy dobrze wszystko zrobiłam.
Lanoliny dałam 3 łyżeczki i nie wiem czy nie za dużo, czy nie wystarczyłaby łyżeczka?
Podczas płukania/straszenia, ciepła/zimna woda nie wiem czy zmalały (ale mam nadzieje, że tak).
Na koniec płukanie w zimnej wodzie i powiem, że ja tej lanoliny nie wypłukałam. Gaciorki z ciemnego fioletu zrobiły się lawendowe (jasne).
Następnie delikatnie wykręciłam w rękach i odcisnęłam w ręczniku. No i teraz leżą sobie na ręczniku i się suszą.
W dotyku są takie ... tłuste. :mrgreen: Czy tak miało to wszystko wyglądać, czy coś poknociłam?
Szkoda tylko, że to tak długo schło będzie (z tego co piszecie).
A na słonko mogę je jutro wystawić??? I wieszacie na suszarce, czy mają leżeć (susząc się)?
Najchętniej jutro bym je już testowała a tu się szykuje 3 dni schnięcia? To wypada mi dopiero na niedzielę. :jump:
Jeszcze napiszę jak zdobyłam lanolinę. Pani doktor wypisała mi receptę na maść z lanoliną. W aptece bardzo miła i sympatyczna pani (w mojej ulubionej aptece) powiedziala, że samej lanoliny to ona nie bardzo może mi sprzedac skoro recepta jest na maść. Ale powiedziała, że 100 gram lanoliny sprzeda mi za 10 zł i sprzedała. A gdybym wzięła receptę na samą lanolinę, to kosztowałoby mnie to 5 zł. :D
Maść PureLan w aptece była w cenie 38 zł.
Płyn do prania wełny kupiłam PerWol bo innego nie było.
A więc tak.
Gaciorki się suszą, leżą na ręczniku.
Nie wiem, czy dobrze wszystko zrobiłam.
Lanoliny dałam 3 łyżeczki i nie wiem czy nie za dużo, czy nie wystarczyłaby łyżeczka?
Podczas płukania/straszenia, ciepła/zimna woda nie wiem czy zmalały (ale mam nadzieje, że tak).
Na koniec płukanie w zimnej wodzie i powiem, że ja tej lanoliny nie wypłukałam. Gaciorki z ciemnego fioletu zrobiły się lawendowe (jasne).
Następnie delikatnie wykręciłam w rękach i odcisnęłam w ręczniku. No i teraz leżą sobie na ręczniku i się suszą.
W dotyku są takie ... tłuste. :mrgreen: Czy tak miało to wszystko wyglądać, czy coś poknociłam?
Szkoda tylko, że to tak długo schło będzie (z tego co piszecie).
A na słonko mogę je jutro wystawić??? I wieszacie na suszarce, czy mają leżeć (susząc się)?
Najchętniej jutro bym je już testowała a tu się szykuje 3 dni schnięcia? To wypada mi dopiero na niedzielę. :jump:
Jeszcze napiszę jak zdobyłam lanolinę. Pani doktor wypisała mi receptę na maść z lanoliną. W aptece bardzo miła i sympatyczna pani (w mojej ulubionej aptece) powiedziala, że samej lanoliny to ona nie bardzo może mi sprzedac skoro recepta jest na maść. Ale powiedziała, że 100 gram lanoliny sprzeda mi za 10 zł i sprzedała. A gdybym wzięła receptę na samą lanolinę, to kosztowałoby mnie to 5 zł. :D
Maść PureLan w aptece była w cenie 38 zł.
Płyn do prania wełny kupiłam PerWol bo innego nie było.
Czy wy tu jeszcze zaglądacie? :roll: :?
Czy wy tu jeszcze zaglądacie? :roll: :?
Zaglądam i ciekawa jestem bardzo jak te Twoje gacie wyschną jaki będzie efekt.
Moje się trochę skuliły/zbiegły ale to dobrze bo przynajmniej Karoli z dupki teraz nie spadają, a trzymają super.
Zaglądam i ciekawa jestem bardzo jak te Twoje gacie wyschną jaki będzie efekt.
Moje się trochę skuliły/zbiegły ale to dobrze bo przynajmniej Karoli z dupki teraz nie spadają, a trzymają super.
Anna Nogajska
23-04-2009, 22:10
przepraszam, jestem dopiero teraz :hide:
generalnie wszystko zrobiłaś super. jak wykręcisz w ręczniku to gatki wyschną ci praktycznie przez noc, przynajmniej moje storchenkinder tak schną.
z mojego doświadczenia wynika, że nie warto lać za dużo lanoliny, bo to nic nie daje. lepiej zrobić 2-3 kuracje w krótszym odstępie czasu.
nie mam doświadczenia z lanoliną apteczną. ulricha daje się pół nakrętki na 1 l wody, to są pewnie ze 3 łyżki.
ja to robię na oko :hide:
szorty na początku będą tłustawe. tłustosć jest mniejsza, jeśli wypłukamy w cieplejszej wodzie. nie bójcie się płukania, bo trzyma lanolina, którą wchonie włos.
wywieszania na pełne słońce nie polecam, bo kruszeją włoski wełniane :)
polaquinha
23-04-2009, 22:59
dzisiaj do mnie doszly plyny -do prania i kuracyjka :jump:
Takze jestem po zupie z 2 gaci, ktore teraz (porzadnie odcisniete -wlozone w recznik, zrolowane i dociskane deska do krojenia - polecam!) leza sobie na balkonie. Poczestuje je porannym sloneczkiem i beda suche.
Yetta, moje majtaski nie byly zbyt tluste. I qurcze chyba nie mam talentu do straszenia (nawet dzieci sie mnie nie boja :roll: :lol: ) bo pomimo, ze bylam dosc okrutna w czasie plukania -nie wygladaja mi na zbytnio sfilcowane. Ani sie nie zbiegly... ba raczej sie rozciagnely :oops:
Co do wloczek, to zamowilam 2 rodzaje -niestety pomaranczowa i ceglasta jest za gruba :cryy: . Na szczescie zamowilam tez niebieska i lila - i z tego bede teraz robila kolejne gacioszki
:jump:
Ahniszka
24-04-2009, 09:14
A majtaski z ekobaby są zaprawdę nieustraszone! Gotowałam, stygły przez noc, potem płukałam naprzemiennie gorąca-zimna, nawet przelałam wrzątkiem a potem lodowatą. A one nic a nic sie nie boja. Tłuste nie są (pewnie rzeczywiście lanolina się wchłonęła w wełnę. Zwykle jak moczę, to są tłuste po wierzchu i pewnie to się szybko ściera). Schną teraz i czym prędzej pędze zdjąć je z ostrego słońca.
Czy wy tu jeszcze zaglądacie? :roll: :?
Przymierzam się do kuracji za dużych gaci :lol: Muszę jakiś garnek skołować :lol:
Obrazek "ukradziony" 8)) z ebaya od sprzedawcy. Oby się nie obraził :wink:
Co do wloczek, to zamowilam 2 rodzaje -niestety pomaranczowa i ceglasta jest za gruba :cryy: . Na szczescie zamowilam tez niebieska i lila - i z tego bede teraz robila kolejne gacioszki
:jump:
A jak się nazywają te włóczki - i te za grube i te ok? Bo ja mam ochotę znów coś wydziergać. :mrgreen:
Ahniszka
24-04-2009, 22:07
Odszczekuję. Gatki Storchekinder się przestraszyły. Co prawda nie w tę stronę, w którą chciałam (nadal wyglądają na za szerokie,za to za krótkie - jeszze nie mierzyłam i mam nadzieje, że to nieprawda :roll:
Jutro mierzę i piszę, czy trzymają (i czy się na pupie trzymają :evil: )
nasze jutro beda mialy swoj debiut :jump:
Nasze gatki - właśnie się lanolinują - jedne studzą się po wygotowywaniu, a pozostałe dwie pary moczą się w wersji tradycyjnej ;). Zobaczymy co z nich wyjdzie. :roll:
ja dzisiaj biorę się za gotowanie :mrgreen:
yetta te 3 łyżki lanoliny aptecznej to dużo czy ok?
ja dalam 3 łyzeczki nie łyzki. ale kolejnym razem sprobuje z dwoma lyzeczkami lanoliny na 2 litry wody, mysle ze powinno wystarczyc. :D
a nam zginely gdzies w domu gaciorki i nie moge ich nigdzie znalezc. :roll:
ale sie wystraszyly skubane. :lool:
ale i tak je znajde. :jump:
A ja już myslałam, że po debiucie, a one się schowały :lool:
wstretne :twisted: a ja taka mialam nadzieje dzisiaj na testy eh :wink:
jak tam yetto? ja właśnie wróciłam z krakowa :lool:
i juz teeesknie.... ech...
musze ogarnac siebie dom i chlopakow moich..
Znalazłam. :mrgreen: Jak mały wróci ze spaceru, to wędrują tam gdzie ich miejsce, narreszcie. :jump:
No i zobaczymy. :wink:
stokrotka.a
26-04-2009, 13:43
a ja myślałam że gaciory wełniane niczym wielkim się nie różnią.
a jednak.
disana są luźno dziergane, a szorciki Storchenkinder z ekobaby tak gęsto zbite oczka.
zastanawiam się czy wam te Disany nie przeciekają po takiej kuracji?
bo szorciki S. z ekobaby po kuracji lanolinowej gotowanie w garze ale bez straszenia zachowują się super!
choć ani jednych ani drugich nie sprawdzałam w nocy,choć mnie korci....a disany w ogóle nie sprawdzałam a pozbyłam się ich, bo miałam nadmiar otulaczy...a szkoda bo mają takie ładne kolorki :roll:
Teraz to już w ogóle nie mam wełnianych otulaczy.
Bo mnie nowości ciekawią :lool:
IwonoG podejdź do tablicy,wiem że disany masz w swym posiadaniu :D
Nasze gaciory właśnie w użyciu z formowanką. No i zobaczymy. :jump:
IwonoG podejdź do tablicy,wiem że disany masz w swym posiadaniu :D
Się zgłaszam :D Stokrotko mam disanę naturalna i pomarańczową obie ugotowałam w garze i obie postraszyłam troszeczkę (trochę się zbiegły) i spisują się świetnie, stosowałam na noc i nic a nic nie przeciekało, trzymają oba na mur beton, chociaż nie wiem dlaczego ale mam wrażenie że ta naturalna nie farbowana jest lepsza gatunkowo, może ciutkę grubsza wełna, bardziej zbita, te pomarańczowe tak jakby luźniej robione, ale oba spisują się na medal.
W tej chwili nie zakładam małej bo bierze antybiotyk i chyba mam bardziej wrażliwą skórę, bo się w nocy bardziej kręciła tak jakby ją ta wełenka troszkę gryzła pomimo że przecież skóry dotyka niewiele samego otulacza, zobaczymy jak już całkiem wyzdrowieje.
No niestety gaciory nam przeciekły. :?
Co teraz, straszyć je drugi raz?
Kurde u mnie trzymały już po pierwszym straszeniu, dlaczego Twoje przeciekły?
Karolaino
26-04-2009, 20:57
ale tym razem chodzi mi o kurację lanolinową nie gatek tylko typowego wełnianego otulacza. Mam taki Imse Vimse - wygrzebałam go z szuflady, bo pasuje już na Tymcia. Mam do niego wielki sentyment (niezastąpiona Ekipa "Pieluszkarni" zaczęła sprowadzać je do Polski po mojej prośbie - kiedy to było... :roll: ) i nie chciałbym go zniszczyć. Jakoś się nie mogę nigdzie doczytać, czy można z niego zrobić cosik na wzór "zupy gaciowej" wg przepisu annymamyalexa...?Mogę go tak postraszyć, czy wymaga łagodniejszego traktowania?
magnolia
26-04-2009, 21:35
z tego co kojarzę to ten otulacz nie wymaga już lanolinowania, bo jest jakoś tak zalanolinowany na stałe, chyba...ale głowy to nie dam :nono:
Hmmm dziwne, moje trzymały po pierwszym lekkim sfilcowaniu :(
Ich zaleta jest taka, że każde siusiu je jeszcze troche ficuje w "strategicznych" miejscach. Więc może spróbuj jeszcze raz założyć
moje się suszą po gotowaniu, jak już wyschną to zobaczymy czy przeciekają czy nie.
Nymphadora
26-04-2009, 22:24
Wymaga, nie za czesto, ale jednak. Lanolina "zuzywa" sie pod wplywem moczu i prania.
Ja zawsze robilam kuracje lanolinowa w letniej wodzie, ok. 5 godzin, potem plukanie w wodzie z lyzka octu. Bez gotowania. Wystarczalo.
Karolaino
26-04-2009, 22:28
Czyli mniej więcej tak jak i ja do tej tej pory...To chyba wstrzymam się z gotowaniem zupy z gaci, bo by mi otulaczyk na Barbie wyszedł :roll:
Nymphadora
26-04-2009, 22:32
Ja uzywalam Disany i Imse Vimse przez dwa lata i nigdy nie gotowalam, wystarczalo samo moczenie.
Czyli mniej więcej tak jak i ja do tej tej pory...To chyba wstrzymam się z gotowaniem zupy z gaci, bo by mi otulaczyk na Barbie wyszedł :roll:
mój mauż kiedyś uprał na 40st w standardowym programie gatki disany.
po wyjęciu z trudem by w nie większa lala weszła...ubaw był niezły. ale dały się rozciągnąć na szczęście. no i szczelne się zrobiły nieprzytomnie :mrgreen: .
no wlasnie nie wiem dlaczego moje przeciekly. zalozylam je na formowanke.
mam zakladac je nadal w domu zeby je "hartować" na razie na pupie? czy od razu powtorzyc straszenie??? :jump:
stokrotka.a
26-04-2009, 23:28
IwonoG dziękuję.
polaquinha
27-04-2009, 08:47
no wlasnie nie wiem dlaczego moje przeciekly. zalozylam je na formowanke.
mam zakladac je nadal w domu zeby je "hartować" na razie na pupie? czy od razu powtorzyc straszenie??? :jump:
Nie wiem ale chyba Ania pisala juz, ze na poczatku trzeba "kurowac" 2-3 razy zanim na dobre sie lanolina przyjmie sie do welenki?
Ja dopiero raz to robilam i moje "kupione" majtaski tez przeciekly. Babcinych jeszcze nie probowalam -w sumie nawet nie wiem czemu? Chyba mi z glowy to wypadlo bo weekend sporo sie dzialo :D
Teraz babcia robi Marcelkowi majtaski bardziej scisle. Zobaczymy :)
A zakladacie te majtaski do chusty?
Ahniszka
27-04-2009, 09:02
Moje Storchekinder po gotowaniu i straszeniu 3mają, ale jak panna usiądzie i zrobi wielkie siusiu, to trochę czuję wilgoć na zewnątrz (np na moich spodniach). Ciekawe, czy po ugotowaniu raz jeszcze to się zmieni, ale szczerze mówiąc wątpię - to jednak nie PUL ani ceratka :wink:
Dlatego w chustę i na długi spacer wózkiem na siedząco ich nie wkładam. Ale zaznaczam, może po drugim lanolinowaniu już będę.
Wiesz co ja zakładam na dzien otulacz na tetre złożona w ornament... Co dwie godziny gdzies zmieniam. Może takie duże formowankowe siusiu to dla niego za duzo.
Chociaz w moim alik spi w nocy ostatnio we frotowej formowance i sucho. Kurcze przypadkiem wrzucilam otulacz na 60 stopni do pralki i teraz malutki sie zrobil.. ale pancerny :P
No, ja gotowałam, straszyłam, a one się wcale nie 'przestraszyły'... Jakieś odporne są. :lol:
I cały czas za duże... Miały być one size - chyba na dorosłego... :roll:
Wypróbuję je i wezmę disanę do kuracji. Ale ta to będzie schła z tydzień.... Tamte wyschły w 2 dni, bo są cieniutkie.
Ale disana nawet nie 'straszona' ładnie trzyma po zwykłej kuracji :)
Kurcze przypadkiem wrzucilam otulacz na 60 stopni do pralki i teraz malutki sie zrobil.. ale pancerny :P
Ja właśnie zastanawiam się nad zrobieniem takiej "kuracji pralkowej". Obawiam sie tylko czy nie zrobi mi sie otulacz newborn. :mrgreen: Co mowicie, probowac? :jump:
ja tak zrobiłam ze swoim. po gotowaniu wydawało mi się że jeszcze bardziej się rozciągną i wrzuciłam go do 40 stopni, wygląda nieciekawie :? gatki się sfilcowały i zmniejszyły bardzo.
no takie obcisłe bym powiedziała
ale nie zalujesz tego eksperymentu??? :D
trochę, sfilcowane gatki już nie są milutkie i mięciutkie, ale trzymają :)
hm bo ja mysle co zrobic :roll:
na pewno się skurczą, jak nie szkoda Ci gatek to wrzucaj do pralki i już. pytanie tylko jak duże masz te swoje, bo nasze były trochę za duże, takie spadające wręcz a teraz ciężko je na tyłek naciągnąć.
Ech yetto nie wiem co Ci poradzić... A próbowałaś jeszcze z raz je założyć? Dużo za duże są?
Ja spróbuję jedne gatki uprać - tylko nie wiem czy najpierw w 40 czy od razu w 60? Są takie wielkie, że ja bym się zmieściła :hide: Mają być na cały okres pieluchowania, ale chyba ktoś przesadził...
Ja bym zaczęła od 40 stopni...
Przez totalny przypadek disanowskie ukochane gatki uprały się w pralce. Już nie są takie mięciutkie, ba - nie są wcale miękkie, sfilcowały się, stwardniały, są tak sztywne, że niemal same stoją. Ja wiem, że nieszczęścia chodzą po ludziach, że chodzą parami, ale teraz to już los przesadził.
Chyba się popłaczę. :cryy:
a prałaś w 40 czy 90 :lol:
Dziwne :roll: bo uprałam jedne gatki w 60st ale niewiele im to pomogło - dalej są duże. Pozostaje mi się pogodzić, że nie są one size, ale tak od 10kg...
Disany nie miała, odwago prać nawet w 40st, ale raz wrzuciłam na płukanie przed praniem ręcznym, no i się skurczyły :shock: od samego płukania :?:
Ledwo wciskam na synka... Już więcej Disany nie kupię....
Zamówiłam z AU wełniane spodnie, o takie stąd:
http://stores.shop.ebay.co.uk/Cutie-Boo ... QQ_armrsZ1 (http://stores.shop.ebay.co.uk/Cutie-Booty-Modern-Cloth-Babywear__W0QQ_armrsZ1)
Ładne tam są. Jak się sprawdzą to wezmę jeszcze jakieś :lol:
Witam,
zaczęłyśmy z Julką przestawiać się na pieluchy wielorazowe. Przyszły do nas gatki storcheny i są przygotowane do kuracji lanolinowej. Na ekobaby jest taki przepis jak to zrobić mikrofali: wstawić gatki w roztworze 3 x na 3minuty ale:
1: czy mikrofalówkę włączyć na najmniejszą moc?
2: czy po każdym zagrzaniu mają wystygnąć zanim znów włączymy mikrofalówkę?
Trochę się boję żeby ich nie popsuć. Jeśli któraś z Was ma doświadczenie proszę o rady.
p.s.
a wielorazówki RULEZ :) Najfajniejsza opcja dla nas to tetra lub tots bots + otulacz. Kieszonki też fajne ale stosujemy rzadziej.
Mamusia Jasia
22-07-2009, 10:03
Nie wiem jak to się robi, ale na Twoim miejscu bym raczej nie ryzykowała.
podbijam sobie wateczek, zeby go nie szukac przed straszeniem we wsteczu :D
dzisiaj do mnie doszly plyny -do prania i kuracyjka :jump:
Takze jestem po zupie z 2 gaci, ktore teraz (porzadnie odcisniete -wlozone w recznik, zrolowane i dociskane deska do krojenia - polecam!) leza sobie na balkonie. Poczestuje je porannym sloneczkiem i beda suche.
Yetta, moje majtaski nie byly zbyt tluste. I qurcze chyba nie mam talentu do straszenia (nawet dzieci sie mnie nie boja :roll: :lol: ) bo pomimo, ze bylam dosc okrutna w czasie plukania -nie wygladaja mi na zbytnio sfilcowane. Ani sie nie zbiegly... ba raczej sie rozciagnely :oops:
Co do wloczek, to zamowilam 2 rodzaje -niestety pomaranczowa i ceglasta jest za gruba :cryy: . Na szczescie zamowilam tez niebieska i lila - i z tego bede teraz robila kolejne gacioszki
:jump:
U mnie to samo. Zrobiłam sobie handmade gatki z merynosów i cieszyłam się, że mi wyszły takie z gęstym splotem, eleganckie, a teraz kompletnie straciły fason. Zrobiłam wszystko tak jak tu opisano (najpierw pranie, potem gotowanie i potem straszenie), a one się rozciągnęły i wyglądają dziwnie, no i rozmiar większe, kolor trochę jaśniejszy:eek: pewnie coś spieprzyłam.
formichiere
03-08-2009, 23:33
U mnie to samo. Zrobiłam sobie handmade gatki z merynosów i cieszyłam się, że mi wyszły takie z gęstym splotem, eleganckie, a teraz kompletnie straciły fason. Zrobiłam wszystko tak jak tu opisano (najpierw pranie, potem gotowanie i potem straszenie), a one się rozciągnęły i wyglądają dziwnie, no i rozmiar większe, kolor trochę jaśniejszy:eek: pewnie coś spieprzyłam.
Moje doświadczenia z gatkami robionymi przez moją mamę z wełny polecanej na forum wyglądają tak: pół roku używane z miłością i traktowane z czułością. W tym czasie lekko się rozszeżyły, później straciły właściwości i nie dały się sfilcować za nic. śmierć na miejscu:cryy:. Wszyscy je kochaliśmy:frown
zachowalam sie zachowawczo.
wypralam w welnoplynie.
zalanolinowalam w lanolinoplynie.
schna.
czekamy.
moje po drugim lanolinowaniu jakieś takie pełne tej lanoliny:roll: , normalnie na rękach zostaje, chociaż płukałam zawzięcie
ja nie wkładałam do mikrofalówki z prostej przyczyny, bo jej nie posiadam :) ale gotowałam w garnku już kilka razy wełniane gatki. I wyczytałam gdzieś, że do mikrofali 3 razy po 3 minuty bez czekania aż wystygną, a na końcu płukanie-i tutaj należy zaczekać, aż wystygną.
pytanie mam
czy po praniu gatki powinny wyschnac, zanim im zrobie kuracje?
czy mozna swiezo wyprane, mokre albo mocno wilgotne wrzucic do lanoliny?
magnolia
23-08-2009, 15:31
ja lanolinowałam tuż po wypraniu bez suszenia uprzednio,
a co do handmade to moje też jakby się rozciągają trochę po praniu ale nadal trzymają superaśnie pomimo jednokrotnego lanolinowania - używam ich chyba jakieś 4 -5 miesięcy, więc jeszcze jakiś miesiąc i zobaczę czy też padną - już kiedyś ktoś pisał, że mu padły dokładnie po pół roku, hmm:rolleyes:
ja też lanolinuję bez uprzedniego suszenia, suszę po całych kuracjach :)
ja też lanolinuję bez uprzedniego suszenia, suszę po całych kuracjach :)
Ja również :)
Hmmmm nie bardzo mam znajoma aptekę, ale spróbuje w mojej ulubionej. Mają mi odważyć tylko lanolinę? Da radę zrobić to na miejscu? Jaką konsystencję to ma? Płynną? :D
A coś powiedzieć do czego potrzebuję w razie czego?
Udało Ci się w aptece dostąć tą laniolinę? Mam receptę na maść z lanoliną ale Pan w aptece powiedział, że nie może mi dać osobno lanoliny.
Byłaś w aptece w Krakowie? Której?
magnolia
29-09-2009, 20:13
wznawiam temat po raz kolejny - dziewczyny, które lanolinowały w zwykłej lanolinie aptecznej odezwijcie się proszę i napiszcie jak to u was wyglądało. Kupiłam trochę tej lanoliny, rozpuściłam ją w wodzie gorącej, a jak wystygła na tyle, żeby można było włożyc tam gacie to cała się uzbierała zestygnięta (coś jak wosk) na powierzchni wody:roll: no i wylałam całe i nie wiem co teraz
sprawdziłam skład kuracji lanolinowej no i tam jest 30% szare mydło, to może trzeba też by tego mydła dodac:confused: może ta lanolina apteczna jednak się nie nadaje...
magnolia
29-09-2009, 20:15
Udało Ci się w aptece dostąć tą laniolinę? Mam receptę na maść z lanoliną ale Pan w aptece powiedział, że nie może mi dać osobno lanoliny.
Ja poprosiłam pediatrę, żeby mi wypisała receptę na 100g lanoliny po prostu, wytłumaczyłam jej po co mi ona - w sumie to dla zdrowia dziecka, prawda:lol:
magnolia
20-10-2009, 21:13
znowu sama do siebie gadam, ale cóż może komuś się przyda;-) otóż dodałam do tej aptecznej lanoliny trochę zwykłego szarego mydła i taaaaaaraaaa, udało się:applause: wyszła zupa identyczna jak kuracja lanolinowa, lanolina się rozpuściła no i gacie się moczą a ja cieszę się jak dziecko:p
Magnolia nie sama do siebie bo czytam i jeszcze żadnej kuracji nie robiłam, dopiero moje handmejdy testuję bez lanoliny. Dopiero drugi dzień ale nie puściły (są na pieluszce składanej). Cieszę się że się zupa udała tym razem i czekam na relację jak gacie po niej trzymają. :)
magnolia
22-10-2009, 20:49
zalanolinowały się superowo - to storchenkindery lanolinowałam bo handmejdów tez nie lanolinuję już:) - zobaczymy jak długo będą trzymały ...
A które lepsze, Storchenkindery czy handmejdy? Bo się zastanawiałam czy nie kupić Storchenów, możesz coś napisać? Mój handmejd bez lanolinowania trochę puszcza...
magnolia
23-10-2009, 22:20
moje handmejdy są nie do zdarcia, nigdy mi nie przeciekły - ale ja mam te z grubszej wełny (ale nitki nie dawałam podwójnie tylko tak jak jest w motku - w sumie wychodzi podobnie jak ta cieńsza nitka podwójnie). Mam 2 pary, ale miałam do nich 4 podejścia - 2 pary gaci sprułam bo mi przepuszczały, więc sądzę, że sedno tkwi w odpowiednio dobranym splocie. Storcheny są fajne, ale trzeba je lanolinowac co jakiś czas (tak raz na miesiąc myślę, no może trochę rzadziej) tu jest wątek
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=13136&highlight=disana+storchenkinder&page=2
Moje gatki z wełny 50g 125m, to ta cieńsza i robione pojedynczą nitką, powinny być robione podwójną?? Fakt że trochę ażurowe są. A jaki splot Ci się sprawdził? Ja mam cały czas oczka prawe, jak na ottobre.
magnolia
25-10-2009, 17:02
no z tego co dziewczyny pisały to tę cieńszą nitkę brały podwójnie, może spytaj Musli, ona sporo dzierga tych otulaczy więc pewnie wie. A jeśli chodzi o splot to ja też robię cały czas prawe. Chodziło mi o gęstośc splotu - ja raczej robię taki ciaśniejszy (pomimo, że w przepisach jest raczej, że powinien byc luźniejszy) - u mnie luźniejszy właśnie przepuszczał.
OT pochwal się phoebe swoim otulaczem, daj jakieś zdjęcie w akcji:)
no dobra, mam czysta lanoline, z apteki
i co z nia zrobic?
magnolia
04-11-2009, 20:09
weź małą łyżeczkę lanoliny i rozpuśc ją w litrze gorącej wody, dodaj do tego trochę mydła szarego (1\3 tego co lanoliny) następnie ochłódź roztwór do 30st i włóż do tego gacie wyprane. Mocz otulacz 6 godzin lub całą noc a potem wypłucz dokładnie w letniej wodzie, ostatni raz możesz dodac trochę octu i pomoczyc gacie ok 10min. Alternatywnie możesz włożyc gacie do letniej wody i podgrzewac je na bardzo wolnym ogniu, jak woda będzie gorąca rozpuszczasz lanolinę i mydło i doprowadzasz wszystko do wrzenia, gotujesz chwileczkę a potem zostawiasz otulacz namoczony na 6godz lub dłużej i dalej tak samo. Tylko musisz bardzo powoli doprowadzac do wrzenia żeby gacie się nie zbiegły. Przy gotowaniu mogą trochę koloru oddac ale potem czasem lepiej trzymają. powodzenia:)
o dzieki duze.
jak straszyc, to wiem, tylko pierwszy raz dzis zobaczylam lanoline live.
na ulrichu rzeczywiscie jest lanolina i szare mydlo, moglam po prostu przeczytac :duh:
rozumiem, ze sulfaktant niejonizujacy w objetosci 5% nie jest konieczny? ;)
magnolia
04-11-2009, 20:50
rozumiem, ze sulfaktant niejonizujacy w objetosci 5% nie jest konieczny? ;)
:thumbs up:
Czy ta lanolina nadaje się na kurację do gatek? Kosztuje tylko 3,95 zł. Ile by tego trzeba było?
http://www.zrobsobiekrem.pl/?76,lanolina
magnolia
07-11-2009, 19:53
jeśli to normalna lanolina to raczej się nadaje, ale w sumie w aptece jeszcze taniej - za 100g zapłacisz trochę ponad 7zł - na jednorazowe lanolinowanie potrzeba małą łyżeczkę, czyli pewnie z 5-7 gram
Zrobiłam kuracje z lanoliny zakupionej na "zrób sobie krem" no i super trzyma.
Magnolia dzieki za przepis:thumbs up:
a skad mozna wziac lanoline bez recepty? i ile takowa kosztuje? nie lepiej kupic kuracje za 25 zl?
Post wyżej masz odpowiedz ale podaje link
http://www.zrobsobiekrem.pl/?76,lanolina.
Lanolina z wysyłką to bedzie jakieś 10 zł a mydło szare z dwa w każdym sklepie.
Ale ja spróbowałabym w aptece, to przecież nie antybiotyk to może sprzedadzą
erithacus
02-12-2009, 15:04
A ja mam pytanie. Jak myślicie, jak po kuracji lanolinowej zachowa się polar? Mam pomysł, żeby zrobić wełniany otulacz wykończony przy nóżkach i w pasie polarkiem. Czy lepiej tak nie robić?
A ja mam pytanie. Jak myślicie, jak po kuracji lanolinowej zachowa się polar? Mam pomysł, żeby zrobić wełniany otulacz wykończony przy nóżkach i w pasie polarkiem. Czy lepiej tak nie robić?
A po co ten polarek? żeby wilgoć po nim nie wychodziła na zewnątrz... no nie wiem :confused:
erithacus
02-12-2009, 23:44
Bo będę szyć otulacz ze starego swetra. Polarku chcę użyć po to, żeby porządnie to wszystko wykończyć. Sweter jest dość gruby więc podkładanie krawędzi albo szycie z dwóch warstw raczej się nie sprawdzi. Gumki tez muszę jakoś ukryć. No i tak sobie pomyślałam o tym polarze.
Aha... bym zaryzykowała, nakład inwestycyjny chyba nie jest duży więc...
To i ja mam pytanie (chociaz o kuracji lanolinowej przeczytalam juz chyba wszystko): dlaczego przeciekaja mi storchenkindery?
Moje podejrzenie pada na kuracje lanolinowa Lotties? Czy myslicie, ze kuracje czyms sie roznia? Korci mnie, zeby te wstretne gacie wygotowac, ale sie boje :hide:. Poza tym jestem juz mocno zniechecona (bo IV miedzy nozkami tez jest mokre).
Ja wygotowałam i storchi i IV. Tzn. wolno zagtowałam i wyłączyłam, potem się kąpały do rana. Tylko radzę to robić osobno, bo mi IV zrobił się różowy:hide: A podaj może skład ten Twojej kuracji, to będziemy wiedzieć czym się różnią.
Jak myślicie czy jak jednej nocy bym zagotwała sam IV, to mogę na następny dzień w tej samej kuracji zagotwać storchy? Czy taka uracja po gotowaniu będzie się jeszcze nadawać do ponownego gotowania?
A podaj może skład ten Twojej kuracji, to będziemy wiedzieć czym się różnią.
Lotties Lanolin-Wollkur
Lanolina, cos tam z tluszczu kokosowego, sol, Fettalkoholsulfat, naturalny srodek konserwujacy, alkohol benzylowy, woda.
Zastanawiam sie tez na definicja szczelnosci otulaczy welnianych. Czy szczelny oznacza, ze od zewnatrz jest w 100% sucho? Moze ja mam za duze wymagania?
Ja dziś zrobiłam pierwsze podejście do gaciorków hendmajdów. Kilka dni temu poddałam je kuracji lanolinowej w lanolinie aptecznej z dodatkiem mydła szarego, wg przepisu z pierwszego posta czyli wolne gotowanie, potem moczenie w wywarze i na koniec straszenie. Przestraszyć się w ogóle nie przestraszyły, za to pod wpływem wody się porozciągały. Rozłożyłam na płasko do schnięcia tylko trochę pozbijałam ścieg rękami, by nie schły takie ponaciągane. I od dwóch dni leżały w szufladzie, bo jakoś nie wierzyłam, że gaciorki, w których pod światło widć takie prześwity między nitkami, mogą być nieprzeciekliwe. Byłam pełna pesymizmu, ale dziś z brku alku założyłam je na formowankę made by forumka i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu nic a nic nie przeciekły. Były na pupie synka ze dwie godziny, formowanka zdązyła się wypełnić bardzo brdzo podczas snu, a gatki od wewnętrznej strony nieco wilgotne, a od zewnątrz w ogóle :omg:
A czy storcheny sprawdzają się Wam w nocy? Co wtedy do nich wkładacie?
Ja używam na dzień, zalanolinowałam wg przepisu Magnolii, ale bez gotowania i straszenia i nie przeciekają :applause: Jestem zachwycona, bo latamy w samej tetrze, a w takim otulaczu PUL to jakoś dziwnie mi się wydawało - ja sama bym tak nie chciała. Ale gacie wełniane to co innego :mrgreen:
A lanolinkę mam z zrobsobiekrem.pl
W nocy uzywamy pampersow.
Czy gotowanie otulacza bez straszenia (nie chce, zeby sie sfilcowal) ma sens? :roll:
Jakie plusy ma gotowanie (bez straszenia) w porownaniu do zwyklego lanolinowania w misce?:roll:
Czy storcheny zdobywaja z czasem (po kilku lanolinowaniach) swoja maksymalna szczelnosc ( jak pieluchy chlonnosc po kilku praniach)?:roll:
Pomozcie, bo jestem zniechecona!
W nocy uzywamy pampersow.
Czy gotowanie otulacza bez straszenia (nie chce, zeby sie sfilcowal) ma sens? :roll:
Jakie plusy ma gotowanie (bez straszenia) w porownaniu do zwyklego lanolinowania w misce?:roll:
Czy storcheny zdobywaja z czasem (po kilku lanolinowaniach) swoja maksymalna szczelnosc ( jak pieluchy chlonnosc po kilku praniach)?:roll:
Pomozcie, bo jestem zniechecona!
Hm, dziwne, bo ja mam nowiutkie storcheny i takie zalanolinowałam po prostu wkładając do takiej "zupy", jak już była ciepła, a nie gorąca (około 30 stopni) i tak zostawiłam na całą noc. Rano wypłukałam, wysuszyłam i gotowe. Nie przemiękają, w pierwszym momencie po wyjęciu tetry są troche wilgotne w środku, ale jak wkładam następną, to już sucho.
Może to jednak kwestia rodzaju kuracji?? A jak długo moczyłaś? W ciepłym, czy zimnym? Ładnie była rozpuszczona, czy były grudki? Powinno być IMO takie mleko.
A co do gotowania, to ma chyba sens także bez straszenia, ale ja na razie też się boję, choć nie powinny się skurczyć, jeśli się je doprowadzi powoli do wrzenia i potem zostawi do wystygnięcia. Pewnie wtedy lanolina jeszcze dokładniej wnika i uszczelnia. Ale nam wystarczyło moczenie.
Ja jestem zachwycona - kupiłam drugie gacie :mrgreen:
Hm, dziwne, bo ja mam nowiutkie storcheny i takie zalanolinowałam po prostu wkładając do takiej "zupy", jak już była ciepła, a nie gorąca (około 30 stopni) i tak zostawiłam na całą noc. Rano wypłukałam, wysuszyłam i gotowe. Nie przemiękają, w pierwszym momencie po wyjęciu tetry są troche wilgotne w środku, ale jak wkładam następną, to już sucho.
Może to jednak kwestia rodzaju kuracji?? A jak długo moczyłaś? W ciepłym, czy zimnym? Ładnie była rozpuszczona, czy były grudki? Powinno być IMO takie mleko.
A co do gotowania, to ma chyba sens także bez straszenia, ale ja na razie też się boję, choć nie powinny się skurczyć, jeśli się je doprowadzi powoli do wrzenia i potem zostawi do wystygnięcia. Pewnie wtedy lanolina jeszcze dokładniej wnika i uszczelnia. Ale nam wystarczyło moczenie.
Ja jestem zachwycona - kupiłam drugie gacie :mrgreen:
Pierwsze 2-3 razy moczylam po kilka godzin w letniej wodzie (tak jest napisane w przepisie: letnia woda, 3 lyzki stolowe lanoliny na 10l wody, moczyc, wyplukac, wycisnac, wysuszyc). Mleka nie bylo, grudek nie bylo tylko duzo piany.
Wczoraj wlozylam na cala noc. Teraz sie susza. :?:
Pierwsze 2-3 razy moczylam po kilka godzin w letniej wodzie (tak jest napisane w przepisie: letnia woda, 3 lyzki stolowe lanoliny na 10l wody, moczyc, wyplukac, wycisnac, wysuszyc). Mleka nie bylo, grudek nie bylo tylko duzo piany.
Wczoraj wlozylam na cala noc. Teraz sie susza. :?:
Ja się nie znam na prawdziwych kuracjach lanolinowych, bo jak pisałam robiłam domowym sposobem. Ale rozpuszczałam w prawie wrzącej wodzie. Potem ostudziłam i włożyłam gacie.
No i ja dałam 2 łyżeczki lanoliny na 2 litry wody, plus trochę mydła szarego. To było naprawdę bardzo tłuste.
Jeszcze zobaczysz, jak teraz będzie.
magnolia
11-01-2010, 12:10
Pierwsze 2-3 razy moczylam po kilka godzin w letniej wodzie (tak jest napisane w przepisie: letnia woda, 3 lyzki stolowe lanoliny na 10l wody, moczyc, wyplukac, wycisnac, wysuszyc). Mleka nie bylo, grudek nie bylo tylko duzo piany.
Wczoraj wlozylam na cala noc. Teraz sie susza. :?:
a rozpuszczałaś lanolinę w gorącej wodzie? bo najlepiej rozpuścic w gorącej potem poczekac az ostygnie do 30st i wtedy moczyc gacie lub gotowac. Moje storcheny im starsze tym lepiej trzymają, więc z czasem i twoje na pewno przestaną przepuszczac - moim na początku też się zdarzały przecieki. Możesz je po prostu częściej lanolinowac na początku np po każdym praniu, to powinno pomóc. A co do szczelności to nie masz zbyt wygórowanych oczekiwań:) gatki powinny byc od zewnątrz suche, w środku mogą byc wilgotne, na zewnątrz nie powinny. powodzenia
Słuchajcie, a o receptę na lanolinę zawsze prosiłyście pediatrę? Bo ja idę pojutrze do gina, zastanawiam się czy by mi przepisał :rolleyes:
kamuszyca
11-01-2010, 20:02
a ja dzisiaj zdobyłam lanolinę w zaprzyjaźnionej aptece bez recepty - 100g kosztowało 30zł :omg: ale umówiłam się, że jak kiedyśtam przyniosę receptę, to oddadzą mi 25zł ;-)
i moje pytanie - o jaką maść mam poprosić pediatrę, żeby w składzie była ta lanolina?
bo nie chcę się zdradzać, że to do moczenia gaci :lol:. tym bardziej, że atmosfera wizyty może temu nie sprzyjać - nie szczepię dzieciaków i nie wiem, jak lekarka zareaguje... a jak zacznę jej jeszcze o tych gaciach nawijać, to może być wesoło :mrgreen:
a ja dzisiaj zdobyłam lanolinę w zaprzyjaźnionej aptece bez recepty - 100g kosztowało 30zł :omg: ale umówiłam się, że jak kiedyśtam przyniosę receptę, to oddadzą mi 25zł ;-)
i moje pytanie - o jaką maść mam poprosić pediatrę, żeby w składzie była ta lanolina?
bo nie chcę się zdradzać, że to do moczenia gaci :lol:. tym bardziej, że atmosfera wizyty może temu nie sprzyjać - nie szczepię dzieciaków i nie wiem, jak lekarka zareaguje... a jak zacznę jej jeszcze o tych gaciach nawijać, to może być wesoło :mrgreen:
To chyba się nie opłaca. Ja kupiłam na zrobsobiekrem.pl
tu link
http://www.zrobsobiekrem.pl/?76,lanolina
można wybierać wielkość opakowania i wtedy zmienia się cena, ale nawet z przesyłką wychodzi duuuużo taniej niż w Twojej aptece, więc może nie ma co lekarza prosić, zwłaszcza, że dziwny.
A kuracja lanolinowa z tej lanoliny wyszła mi świetna :thumbs up:
To i ja mam pytanie (chociaz o kuracji lanolinowej przeczytalam juz chyba wszystko): dlaczego przeciekaja mi storchenkindery?
Moje podejrzenie pada na kuracje lanolinowa Lotties? Czy myslicie, ze kuracje czyms sie roznia? Korci mnie, zeby te wstretne gacie wygotowac, ale sie boje :hide:. Poza tym jestem juz mocno zniechecona (bo IV miedzy nozkami tez jest mokre).
Jakis czas temu zmienilam kuracje z Lotties na disana. I dobrze zrobilam, bo Storchenkinder wreszcie NIE PRZECIEKA.
Jakis czas temu zmienilam kuracje z Lotties na disana. I dobrze zrobilam, bo Storchenkinder wreszcie NIE PRZECIEKA.
:applause::applause: Super, czyli jednak od kuracji to zależało - świetnie, że wytropiłaś problem :D
bianka2009
02-04-2010, 09:56
Kupiłam lanolinę i chce zrobić kurację lanolinową wełniakom, ale mam pytania do was bom ciemna masa w tej materii :hide:
Czy do miski z wodą i lanoliną mogę dodać płatków mydlanych czy musi być szare mydło np biały jeleń? A mydło zetrzeć na tarce czy jak?
Czy mogę gaciorki wyprać w tym szarym mydle/płatkach przed lanolinowaniem?
magnolia
02-04-2010, 11:30
Kupiłam lanolinę i chce zrobić kurację lanolinową wełniakom, ale mam pytania do was bom ciemna masa w tej materii :hide:
Czy do miski z wodą i lanoliną mogę dodać płatków mydlanych czy musi być szare mydło np biały jeleń? A mydło zetrzeć na tarce czy jak?
Czy mogę gaciorki wyprać w tym szarym mydle/płatkach przed lanolinowaniem?
w sumie ja ekspertem nie jestem, ale płatki mydlane pewnie tez się nadają; ja mydła szarego używam bo na kuracji lanolinowej w składzie jest właśnie 30% mydła szarego. Ja mydło ścieram tak nożykiem, znaczy zeskrobuję. A co do prania w płatkach to czasem gacie jak były zabrudzone przepierałam w mydle i nic złego im nie było.
reniason
02-04-2010, 13:30
Na stronie pieluszkarni piszą tak: Zabrudzony otulacz najlepiej zaprać ręcznie szamponem do wełny (http://www.pieluszkarnia.pl/product-pol-256--Imse-Vimse-Szampon-do-Welny.html) lub mydłem oliwkowym (http://www.pieluszkarnia.pl/product-pol-248--Imse-Vimse-Mydelko-Marsylskie-Oliwkowe.html). Ja piorę w mydle marsylskim. Natomisat jeżeli chodzi o mydło do lanoliny to ja troszkę tak pół łyżeczki ścieram właśnie nożykiem do kubka i dodaję troszkę gorącej wody bo wtedy łatwiej się rozpuszczają. Myślę że płatki mydlane też mogą być.
mamka_klamka
07-05-2010, 18:52
Po wyprzedarzy w pieluszkarni podnoszę wątek ;)
I będę gotować zupę z gaci :D
araszara
08-05-2010, 03:29
Trzymam kciuki, by się zupa udała :)
Od siebie dodam, że do zupy lepiej nie wkładać dwóch rzeczy w różnych kolorach, bo farbują.
Jeszcze przy okazji pisania w temacie:
1. nie polecam lanolinowania w ten sposób sfilcowanego kocyka Tetro - nasz się zrobił taki brzydki, pomięty i trochę łaciaty :(
2. jakoś chyba nie kumata jestem, bo dopiero po przejrzeniu tego wątku dotarło do mnie, że po lanolinowaniu trzeba płukać. Do tej pory tego nie robiłam, czy to bardzo źle???
Oooo, ja też nie płukałam (wyszłam z założenia, że impregnat na koniec sesji i już...), chętnie się dowiem jak to z płukaniem po lanolinowaniu jest?
Czy jedno lanolinowanie załatwia sprawę? Tzn wiem, że trzeba to robić regularnie. Pytam, bo amsterdam po jednej kuracji trzyma bez problemu, a muksut i kissaluvs są mokre od środka po jednej pieluszce. Chyba, że tak ma byc, bo one są inne?
Dziś po raz pierwszy poczyniłam lanolinowanie - ugotowałam zupkę z gaci, mydła i lanoliny farmaceutycznej, rano bede płukać - 3majcie kciuki co by się nie okazało że już za pierwszym razem popsułam gatki......
anqa i jak Ci poszło?
moje gacie w drodze - storcheny- jako nowe pewnie musze je lanolinowac
te 8 stron krok po kroku:)
1. kuracja gotowa albo lanolina z apteki 1 lyzeczka na 2 l plus mydloszare naskrobane (ile?)
2. rozpuścic w gorącej wodzie do konsystencji mleka
3. ostudzic
4.wlozyc gacie
5.moczyc i czekac kilka godzic
6. wpłukac
7.wycisnac w recznik
8.wysuszyc
9.ZALOZYC:):)
Luthienna
07-06-2010, 11:10
zrobiłam identycznie ( czyli nie gotowałam?) jak wyżej :)
Trzyma mi już trzeci tydzień :)
ewelajna0
07-06-2010, 12:34
Ja też tak zrobiłam 2 dni temu, zobaczymy ile potrwa. Ale mam problem z zakładaniem gaci wełnianych:hide: Chyba jakaś opóźniona jestem czy co, ale trwa to w nieskończoność. Syn macha nogami jak opętany i milion razy wkładam raz jedną, raz drugą nogę. Jak mi się uda, to nie moge mu założyć pieluchy. W końcu on się wkurza i płacze i ja się wkurzam i daje sobie spokój:hide::hide::hide: i zakładam otulacz. I nie wiem czy dać sobie spokój i poczekać aż zacznie chodzić czy sprzedac te gacie:frown
Mam wysokie ciśnienie..
Na poczatku mojej przygody z pieluszkowaniem zniszczyłam Disanę- zrobiłam wersję naprawdę mocno sfilcowaną w wersji XXS.
Zakupiłam nowe storcheny..
Właśnie je gotuję, zawzięłam się.Zobaczymy..
anitanelka
11-06-2010, 10:13
Ja dopiero raz zupę robiłam i oczywiście za dużo lanoliny dałam i guma się z gaci zrobiła i zmalały masakrycznie, tak, że do połowy udek tylko wciągnęłam :( , wyprałam jeszcze raz w płynie do wełny i po praniu nadal klejące były ale już nie tak koszmarnie, no i znów dały się założyć. Po dwóch użyciach już były fajne, w ogóle nie klejące :)
anqa i jak Ci poszło?
moje gacie w drodze - storcheny- jako nowe pewnie musze je lanolinowac
te 8 stron krok po kroku:)
1. kuracja gotowa albo lanolina z apteki 1 lyzeczka na 2 l plus mydloszare naskrobane (ile?)
2. rozpuścic w gorącej wodzie do konsystencji mleka
3. ostudzic
4.wlozyc gacie
5.moczyc i czekac kilka godzic
6. wpłukac
7.wycisnac w recznik
8.wysuszyc
9.ZALOZYC:):)
dziewczyny, prawda to?:)bo od wczoraj mam nowe gacie i coś trzeba z nimi zrobić
czy po każdym praniu amsterdama mam go lanolinowac czy nie muszę?
zalanolinowałam storcheny wg przepisu oczywiscie sa delikatnie tluste
zmieszalam kawalątko mydła marsylskiego z łyżeczką lanoliny we wrzątku wychodzi fajne mleko:)
jutro na tyłek pójdą
nie straszyłam ich skoro trzymały nielanolinowane to teraz powinny tez nawet lepiej
lanolinowałam z gotowaniem i straszeniem wszystkie 3 pary - trzymają na beton - nawet jak tetra po nocy cieknie to one suchutkie ;) no i lanolinuje co ok.4 prania - czyli max. co miesiąc
Widzę, że pytań tu sporo;-)
Miałam najpierw kurację llanolinową Urlich Natuerlich i świetnie się sprawdzała. Potem postanowilam zrobić swoją (lanolina + mydło + woda). Niestety nie doczytałam jakie porporcje i tak dużo mydła naszkrobałam, że mi to zgęstniało;-) Ale dałam radę zużyć.
Ja lanolinuje z gotowaniem. Lanolina do letniej wody, gacie do środka (jeden kolor, bo już raz zrobiłam IV różowego;-) ) i na mini ogniu gotuje. Zwykle to trwa nawet z 40-60 min, po czym sobie przypominam o gotwaniu i wyłączam. Nigdy mi woda nie bulgotała. Zostawiam do rana. Rano wypłukuje w letniej wodzie, raz straszyłam, ale nie zauważyłam rezultatów, więc się nie bawię. Płukam tak długo aż przestana się lepic, jeśli je do takiego stanu doprowadzę. Zwykle przy pierwszym ubraniu idzie ciut gorzej, ale po dosłownie 1-2 użyciach wracają mi do normy. Zacznaja mi zwykle przepuszczać (robia się wilgotne) po około 3 tygodniach od takiej akcji. Jak sobie przypomne, albo jak się robią wilgotne to do gara i znowu spokojnie;-)
Mała nadal nie chodząca i stojąca, za to kapiąca mega. Cudem łapie jedną nogę i drugą, naciągam do kolanek czy ud ile się uda i młodą na ramię (jak kiedyś do odbicia). Naciagam gacie na pupie, małą kładę na przwijak i porpawiam z przodu, obracam na bok i poprawiam do końca tył. Spodnie zakladam tak samo. Lepszej metody narazie nie opanowałam. Mam też otulacz wełniany z IV i moja siostra go woli małej zakadać. Jak zwykły otulacz ale jednak wełenka;-)
Nie lanolinuje po każde przpierce, ale to widać jak sie pierze ręcznie, że ta wełenka jeszcze wody nie chce przyjmować.
A kocyk tetro też potraktowałam gotowaniem. Faktycznie się pomiął, ale u mnie robi jako podkład pod prześcieradło, więc to nie problem. Jak mi się go uda jakimś cudem odporstować to dam znać. Plam nie dostał.
maa821: myśle że jest ok. Jakby puszczały to możesz spróbować z gotowaniem, ale ogienek musi być minimum, tak żeby nie zagotować.
kurde, zrobiłam kurację ale bez gotowania gaci(wsadziłam je do letniej mikstury) i wyszły mi tłuste od lanoliny. Całe się kleją. Czy ja coś mogę jeszcze teraz z nimi zrobić? Czy suszyć i na tyłek?
P.S można wełnę suszyć na słońcu?
Właśnie doszły moje gacie storchenkinder i lanolina z zrobsobiekrem.pl. Od razu wyprałam w letniej wodzie i mydle marsylskim. Lanolinę (łyżeczkę) rozpuściłam w szklance wrzątku i jakieś 1/2 łyżeczki szarego mydła zwiórkowanego. Dolałam zimnej wody tak do litra i zamoczyłam galotki. Wybrałam opcję mikrofalową. 3 x na 3 min. po każdym wyciągałam, mieszałam i znowu. Jeszcze na koniec na minutkę. Nie zrobiła mi się czysta woda tylko dalej biała. Mikrofala na słabe grzanie (nie mam w W to nie wiem jakie to jest) a może powinno być na max? Teraz się studzą i moczą jednocześnie. Później mam zamiar wypłukać, wdeptać w ręczniku i wysuszyć. No i zobaczymy...
Dam znać ile trzymało.
kubutkowa
06-07-2010, 00:08
Dziewczyny, pomocy!
Nie wiem czy nie zmarnowałam otulacza...Zanurzyłam go w wodzie z lanoliną, pływały w niej takie tłuste oka.No i gacie są w żóltawe plamy....Czy to sie da jeszcze uratowac?????Pewnie kuracja jak kuracja,zadziała.Ale jak tu puścić malucha z takim szkaradztwem na dupsku????
Jestem pogrążona w otchłani rozpaczy...
Kubutkowa a płukałaś potem wodą? Możesz spróbować dać trochę octu do tej wody w której płuczesz
Dziewczyny, pomocy!
Nie wiem czy nie zmarnowałam otulacza...Zanurzyłam go w wodzie z lanoliną, pływały w niej takie tłuste oka.No i gacie są w żóltawe plamy....Czy to sie da jeszcze uratowac?????Pewnie kuracja jak kuracja,zadziała.Ale jak tu puścić malucha z takim szkaradztwem na dupsku????
Jestem pogrążona w otchłani rozpaczy...
Miałam to samo, nie martw się....kilka prań i płukań i będzie znów ok ;)
kurka a mi nikt lanoliny nie chce sprzedać w aptece :(
A u nas storcheny juz lezakuja w zupie, po wczesniejsym jej podgrzaniu. Byle do 19-20. Mam nadzieje, ze nic nie pomieszalam i nie dosc, ze beda trzymac, to jeszcze wejda na pupine Michalka ;-).
Jak tylko wyschna, to jutro bedziemy testowac :-).
kubutkowa
06-07-2010, 14:18
PLuczę teraz te gacie, zobaczymy jak beda wygladały...
do lanoliny własnej produkcji trzeba dodawać mydło? jeżeli tak, to po co?
do lanoliny z apteki tak bo inaczej sie nie rozpusci w wodzie tylko plywaja oka z tłuszczu z mydłem tworzy mleczny płyn - chemicznie bym wyjasnila to zjawisko ale po co męczyć mózg o tej porze
dzięki, bo ja w linomagu kąpie gatki i faktycznie kiepsko się rozpuszcza, do tego żółte plamy na majtasach pozostają
linomag ma lanoline ale procoentowo niewiele bo ma tez parafine
zwykla masc do brodawek w rossmanie babydream ma sama lanoline albo ziajki lanomasc
Zapoznalam sie z watkiem bo czekam na moj pierwszy welniaczek ;)
Przy okazji sprzedam wam sposob mojej babci na welne, ponoc mozna przywrocic jej wlasciwosci wystawiajac na dzialanie mrozu, czyli sroga zima na balkon a teraz pozostaje zamrazarka :D
Zastrzegam ze sama nie testowalam jeszcze, ale moze uda sie uratowac kocyki i niektore gatki ;)
kubutkowa
07-07-2010, 01:15
goge, dzięki za tipa jakby co!
aladw , a jako chemik jaki masz pomysł na usunięcie tych żółtych plam z gatek?Myślisz ,ze po kilku praniach zejdzie?
mnie linomag aptekarka poleciła. Maść z rossmana kupię. Dzięki za infprmację
ja nie chemik:) ale chemie lubilam:)
zolte plamy rozumiem kupne:) schodza wreszcie po ktoryms praniu i sloncu
mozesz papa z sody potraktowac ale nie welne tylko wkladki
kubutkowa
07-07-2010, 18:06
aladw,no wlasnie nie kupne,tylko lanolinowe :-(
Pomocyy, bo nie wiem czy już zadawałam pytanie. Właśnie oczekuję przesyłki :lol: jestem tak podjarana jakbym co najmniej w totka wygrała. Będa gatki Disana i Tetro wełniak. I moje pytanie czy przed użyciem zarówno i Disane jak i Tetro trza lanolinowac czy też tylko Disane. Bo tak mi się o uszy obiło że tetro luż zalanolinowane jest. :confused: :duh:
aladw,no wlasnie nie kupne,tylko lanolinowe :-(
eee to wyprac trzeba mydłem
enka75 ja juz nie wiem co lanolinowane a co nie, mi przyszedł amsterdam i trzyma nawe w nocy a nie lanolinowałam, wiec juz sie gubie
mozesz wyprobowac albo inna taktyka ze wszystko co przychodzi do domu do prania i tu akurat tez do lanolinowania:D
do lanoliny z apteki tak bo inaczej sie nie rozpusci w wodzie tylko plywaja oka z tłuszczu z mydłem tworzy mleczny płyn - chemicznie bym wyjasnila to zjawisko ale po co męczyć mózg o tej porze
jakie mydło ? może byc biały jeleń ? czy jakies specjalne ?
mam zanabytą w aptece maść lanolinową, jak tu już podczytałam potrzebne mydło. Więc czy może być dowolne a i ile tego mydła i ile lanoliny ?
jakie mydło ? może byc biały jeleń ? czy jakies specjalne ?
mam zanabytą w aptece maść lanolinową, jak tu już podczytałam potrzebne mydło. Więc czy może być dowolne a i ile tego mydła i ile lanoliny ?
moze bc biały jelen, nalepiej własnie takie najzwyklejsze, szare. ja dzis robiłam. zeskrobałam kilka płatów z mydła, tak z 6-7 , do tego pełna łyzka lanoliny (moczę 4 otulacze) i wrzątek tak z pół skzlanki? nie wiem, na oko leciałam ;)
i wymieszałam az sie rozpusciło wsyztko, odstawiłam i dolałam zimnej wody zaraz i włozyłam otulacze.
goge, dzięki za tipa jakby co!
aladw , a jako chemik jaki masz pomysł na usunięcie tych żółtych plam z gatek?Myślisz ,ze po kilku praniach zejdzie?
zejdzie, mi zeszło po 2, bo najpierw z aptecznej lanoliny zrobiłma kuracje bez mydła i miałam to samo...
do lanoliny z apteki tak bo inaczej sie nie rozpusci w wodzie tylko plywaja oka z tłuszczu z mydłem tworzy mleczny płyn - chemicznie bym wyjasnila to zjawisko ale po co męczyć mózg o tej porze
wytłumacz pliz, lubię takie ciekawostki :) (podejrzewam ze gdybym pokopała w necie to bym sama znalazła ale mi sie nie chce :P)
moze bc biały jelen, nalepiej własnie takie najzwyklejsze, szare. ja dzis robiłam. zeskrobałam kilka płatów z mydła, tak z 6-7 , do tego pełna łyzka lanoliny (moczę 4 otulacze) i wrzątek tak z pół skzlanki? nie wiem, na oko leciałam ;)
i wymieszałam az sie rozpusciło wsyztko, odstawiłam i dolałam zimnej wody zaraz i włozyłam otulacze.
...
oj dzięęęęiiiii wielkieiei, dodatkowe pytanko, te proporcje na 4 otulacze czy jak mam 2 to podzielic te porcje czy moge i w takiej skali moczyć ? A i ile tej zimnej wody, do osiągnięcia jakiej tempery ? takiej letniej ?
oj dzięęęęiiiii wielkieiei, dodatkowe pytanko, te proporcje na 4 otulacze czy jak mam 2 to podzielic te porcje czy moge i w takiej skali moczyć ? A i ile tej zimnej wody, do osiągnięcia jakiej tempery ? takiej letniej ?
letniej, chłodnej jaką chcesz, tylko jak cieplejsza bedzie to się lekko podfilcują. a wody tyle zeby otulacze przykryc tylko,nawet nie całkiem i tak wchłoną co trzeba
na 2 to moze starczy tak z łyzeczki pełnej lanoliny i ze 4 skrobniecia mydła ? wiesz zeby taki melczny płyn sie zrobił. a mydła tyle zeby lanolina sie rozpusciła, w firmowej kuracjni lanolinowej mydła jest 30% około chyba
ale wiesz, ja nie ekspert, ja zawsze wszytko na oko :)
Czy gatki (mam muksut) też się lanolinuje? Bo wrzuciłam i nie wiem czy dobrze zrobiłam...
o ja durna dopiero teraz doczytałam o mydle...
A powiedzcie mi czy Wam po lanolinowaniu te gatki nie zostawiają tłustych śladów na rękach? Czy moze powinnam je przepłukac wodą żeby tego było mniej, czy tak ma być?
lemniscus
23-07-2010, 08:49
jak sa mokre to sie jakby kleja od lanoliny ale jak wyschna to sa ok
mozesz ewntualnie wyplukac w wodzie z odrobina octu
ponoc pomaga na kleistosc jesli ci to przeszkadza
dziś już się tak nie kleją - czyli doschły - uff :) no i jak na razie trzymają ładnie.
margolia
28-07-2010, 11:13
a mi właśnie przyszedł otulacz tetro...tak na próbe pierwszy wziełam...i co sie okazało...pediatra nie przepisała lanoliny bo.....nie ma wskazań medycznych:duh: juz nie chciałam sie smiać bo zaczeła gatke ze można małego juz wsadzać do chodzika...wiec obowiazkowe szczepienie i uciekłam z stamtąd :omg:
lanolinę dwie łyżeczki:cool: na poczatek zdobył mój luby z apteki....pani nie chciała mu sprzedać bo nie rozumiała po co...i tłumaczyła ze w wodzie sie lanolina nie rozpuszcza:twisted: ale chyba usłyszała jak przez telefon powiedziałam ze aptekarka jest głupia i ma ją kupic :hide: wiec dała za free
mam pytanie czy ktoś tetro juz lanolinował?? jak otulacz po tym wyglądał....podobno jest odrazu do uzytku...;-/
zobaczymy :applause:
a mi właśnie przyszedł otulacz tetro...tak na próbe pierwszy wziełam...i co sie okazało...pediatra nie przepisała lanoliny bo.....nie ma wskazań medycznych:duh: juz nie chciałam sie smiać bo zaczeła gatke ze można małego juz wsadzać do chodzika...wiec obowiazkowe szczepienie i uciekłam z stamtąd :omg:
lanolinę dwie łyżeczki:cool: na poczatek zdobył mój luby z apteki....pani nie chciała mu sprzedać bo nie rozumiała po co...i tłumaczyła ze w wodzie sie lanolina nie rozpuszcza:twisted: ale chyba usłyszała jak przez telefon powiedziałam ze aptekarka jest głupia i ma ją kupic :hide: wiec dała za free
mam pytanie czy ktoś tetro juz lanolinował?? jak otulacz po tym wyglądał....podobno jest odrazu do uzytku...;-/
zobaczymy :applause:
Ja nowy tetro wełniak nie lanolinowałam , nowy używałam prawie 2 tyg i nic nie przeciekło (wietrzyłam tylko na balkonie). Ostatnio zalanolinowałam , pozostał tłusty filtr ale mi nie przeszkadza.
margolia
28-07-2010, 12:16
dzieki ...mały śpi w nim od 9 rano bo bidulek po szczepieniu wiec pewnie długo bedzie spał....tylko ze moje dziecie "raczej" nie siusia jak śpi...ale za to zaraz po obudzeniu "leje" że łooo....wiec czasem mi sie udaje go zaciągnąc do WC a czasem tak cichutko sie bawi po obudzeniu ze zasiurka wsio ;-)
wiec uzywamy do czasu zalania ;-D
thx
a jeszcze sie zapytam bo na ulotce pisze ze nie łapie zapachu...skoro nie łapie to po co wietrzyć?? ;-) dziwne mi sie to wydaje bo chyba wszystko jakos łapie zapach szczególnie zapach siusików...
dla ogólnego odświeżenia tak sądzę to wietrzenie, generalnie gdzies właśnie ad wełniaków było napisane by wietrzyć, no to skoro doświadczone wielo napisały wietrzyć to wietrze hehehe :lol:
a w nocy niestety ja na jedno :hide:
margolia
02-08-2010, 12:42
no to mam problem.....chciałam zrobić ta kuracje ale jak to ma wyglądać....??
wlałam do garnuszka szklanke wody do tego łyzeczka lanoliny aptecznej i zerskrobałam szare mydełko.....
mam mleko z tego ale pływa na tym piana z lanoliny.....;-/
to tak ma być??
chciałam to wlac do ciepłej wody i moczyć;-(
mozna tak....???
margolia
02-08-2010, 12:47
udało sie mam mleczko bez żóltego....dodałam wiecej mydełka i znikneło....czy teraz mkoge to dodać do ciepłej woody i moczyc gaciory??
Zostalam dzisiaj zmuszona do wykonania wlasnej kuracji lanolinowej. Na wakacje do rodzicow zabralam tylko mala buteleczke ulrich-natürlich, ktora dostalam jako probke przy jakis zakupach, okazala sie niewypalem. Po raz pierwszy zdazylo mi sie, zeby swiezo zalanolinowane majtki przepuszczaly siki siurkiem (wszystkie trzy pary) :roll:.
W aptece bardzo mila pani wykazala tylko minimalne zdziwienie i zero zaciekawienia.
Gatki sie mocza.
Trzymaja. I nieco sie kleja od tlusczu, chociaz plukalam w occie.
margolia
18-08-2010, 10:03
no to mnie juz trafiło....mam dośc tego otulacza....po zalanolinowaniu mały z tatuskiem mi go załatwili wielkim kupskiem ktore przeciekło i trza było uprac, po praniu przeciekł mi po pierwszym siku :-O no to wziełam go do gotowania z lanoliną i co....kolorek pieknie schodzi z niego:duh: chuba jeszcze to przezyje bo wyuglada normalnie tylko materiał przy haftkach sie zafarbował i jeszcze jedno ale schną juz chyba z trzeci dzien i dalej są kleiste.... nie wiem moze cos robie nie tak...może za dużo lanoliny?? kurde robi ktos z was lanolinowanie na tetro?? jak to robicie??
Ja ostatnio lanolinowałam tetro i też mi puściło kolor po podgrzaniu... gorzej, że użyłam Ulrich'a i niestety nic nie trzyma ten otulacz teraz, no i muszę wszystko od początku zaczynać :(
margolia
18-08-2010, 16:44
hmm a moze ten tetro to jakis specjalny i inaczej trzeb go podejść.....komus sie udało z nim??
A jaki kolor Tetro wam farbuje?
ja mam brązowy i najpierw wyprałam w orzechach a potem zamoczyłam w wodzie z czystą lanoliną apteczną i mydłem, otulacz włożyłam do wody jak miała jakieś 40 stopni C i leżał tam całą noc, trzyma dobrze, jeszcze nam nie przeciekło nic, chociaż na raznie nie używamy zbyt często
Ja mam aqua, ale to farbowanie, to chyba raczej przez to, że te otulacze były podgrzewane... Ja się muszę zaopatrzyć w normalną lanolinę i mydło, bo albo ta gotowa kuracja jest słaba albo ja jej nie umiem użyć ;)
Ja prałam w mydle marsylskim a resztę jak pasqda, trzymał ładnie ;)
margolia
20-08-2010, 16:12
to chyba tetro sie nie nadaje do gotowania tak jak tu pisali o lanolinowaniu....ja mam brązowego i dalej sie suszy :-O chyba go jeszcze raz upiore i zalanolinuje przez noc tak jak piszecie....no cóż...myslałam ze bedzie fajnie a ty wszyscy mają ze mne polewke ze wełna i ze wogole w niej nie chodzi...buuuuu
mam tetro, nie lanolinowalam wcale a uzywany jest od prawie 2 miesiecy. Niestety przypadkiem otulacz znalazl się w pralce z innymi pieluchami i bardzo się skurczył:( ale nadal go uzywamy, bo go lubimy, choc teraz jest taki na styk
ja mam brązowego i dalej sie suszy :-O
nie wiem czy tak się powinno ale ja lekko wykręcam, potem kładę na ręczniku i zwijam w rulon, trochę zduszę go i rozwijam, wtedy schnie szybciutko, no i pasek sumo wyciągam na czas lanolinowania - to mi przypomina, że go nie potraktowałam lanoliną ;)
Idę jutro do zaprzyjaźnionego lekarza po receptę na lanolinę - ile wziąć? Jaki jest termin przydatności lanoliny aptecznej?
weź jak najwięcej, ja mam 100. Trzymam w lodówce, aby się nie popsuła.
muszę uprać otulacz szybko, dziś - nie mam specjalnego płynu - mam mydło marsylskie, mydło szare i hektolitry aptecznej lanoliny (po co ja tyle tego kupiłam, będę musiała odsprzedawać teraz :/ )
czy coś z tego mnie urządza?
ja do ciepłej wody dodałam 2 łyżeczki aptecznej lanoliny i trochę zeskrobałam mydła szarego - wyszła biała zupa, poczekałam aż ostygnie do ok. 30 stopni C i wrzuciłam otulacz, zostawiłam na całą noc, rano wypłukałam delikatnie i wykręciłam w ręczniku - otulacz trzyma dobrze :)
endurka jak tylko prać, to pierz w mydełku. Ja tak działam jak nie mam pod ręką płynu do prania wełny, a muszę przeprać;-)
ale którym - szare czy marsylskie?
po przepraniu zrobię lanolinę, ale to już wiem jak
Ja prałam w marsylskim i było oki ;) Pewnie w szarym tez sie nic nie stanie
jak przestraszyć skutecznie gatki? Próbowałam kilka razy i nic się nie dzieje.
płucz na przemian w zimnej i gorącej. Ja zrobiłam to tak skutecznie, że gacie się skurczyły i czekają na kolejnego chuściocha. Ale trzymają teraz super, szkoda, że już są za małe.
takie gorące z gara prosto? czy ostudzone? bo gorące płukałam i nic nie pomogło.
no właśnie taka gorąca, jak u Ciebie to nie pomogło to nie wiem. Ważne żeby się nie skurczył otulacz, bo może być za mały od takiej kuracji ;)
może następnym razem wodę z odrobiną lodu podam. Też się obawiam, że mogę gacie przestraszyć i wyjdą 2 numery za małe.
Wiewiórka
23-10-2010, 20:52
o kremie na brodawki sutkowe do lanolinowania wełniaków była mowa, znalazłam też takie coś, łatwiej dostępne i 100% lanolina http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-35311-opis-Ziaja-Ziajka-Mamma-Mia-Lano-masc-do-pielegnacji-brodawek.htm
Co o tym myślicie?
sandy.pit
23-10-2010, 20:55
no to jest to właśnie
lano-maść jest świetna na odparzoną pupę również
:-)
Wiewiórko - daje rade. Na 4-5 lanolinowań starcza. Używam regularnie. Tylko pamiętaj dodać mydło lub płyn do naczyń.
Płyn do mycia naczyń?? Powiem szczerze, że się zdziwiłam;-)
ania mania
23-11-2010, 19:40
Mam pytanko, zanabyłam otulacz BBH. Czy należałoby go najpierw uprać i zalanolinować? Mam maść na brodawki Ziajka. Ile tej maści rozpuścić i czy do tego zeskrobać mydełko marsylskie? Pewnie gdzieś w treści tego wątku jest odpowiedź na to pytanie, wybaczcie mi, ale nie jestem w stanie jej odnaleźć. Mój Tymek ząbkuje, padam na ryj i nie widzę na oczy :/
One chyba nówki nie lanolinowane. Przepierz ręcznie i lanolinuj. Ja bym dała z 1/5 tubki, choć ktoś tu pisał, że daje 1/3, ale nie wiem czy nie na większą ilość. Doskrob do tego mydełko i lekko podgrzej.
Ja robiłam na łyżeczkę lanoliny (ze zrobsobiekrem.pl) 1/3 łyżeczki wiórków mydła szarego i na około 2 l wody. Wcześniej prałam w mydle marsylskim i robiłam w mikrofali. Trzy razy po 3 min. Pomiędzy mieszałam. Czasami jeszcze raz na 1-2 min. Później zostawiałam do ostygnięcia i płukałam i wykręcałam w ręcznik i suszyłam rozwieszone.
ania mania
23-11-2010, 20:02
A to mydełko musi być jelen czy mogę dodać marsylskie? Pytam bo jelenia aktualnie nie mam a już "gotuję się" do tego lanolinowania :)
ania mania
24-11-2010, 17:31
już nic, doczytałam :)
pszczoła
03-12-2010, 11:11
Mam receptę na lanolinę, od pediatry. Jakie powinny być proporcje? Ile może stać taka robiona lanolina? Do narodzin małej jeszcze trochę czasu, jest sens wykupic ją teraz?
Na szybko przez wyszukiwarkę czytałam. Troszkę wiem ale potrzebne mi informacje dodatkowe.
1. gdzie kupić lanolinę?
2. ile jej potrzebuję?
3. chcę kocyk lanoliną potraktować - tak samo jako otulacze?
Pomóżcie się za to zabrać bo zielona jestem:duh:
mozesz kupic w aptece, ale czasem trzeba receptę (ja mam niedaleko jakąs dziwną aptekę bo tam czasem antybiotyki bez problemu bez recepty mozna kupic... hmm) chyba ze się ma tam znajomą aptekarkę ;)
jesli trzba na recepte, mozesz zapytac pediatry, albo moze ginekologa nawet, jak juz i tak chodzisz ;)
ona kosztuje kilka zł dosłownie :)
jeśli nie pójdzie tą drogą to sprawdź w ekobaby albo w pieluszkarni albo w inszym jeszcze sklepie pieluchowym. one tam mają "kurację lanolinową"
która składa się z lanoliny, 30% około - szarego mydła (o tym dalej) i jakichś srodków anionowo chynnych (chyba)
jest droższa, ale z zabawy całej zostaje Ci tylko podążanie za sposobem użycia z opakowania :)
zaraz dopiszę, najpeirw sobie tyle poczytaj :) i sie określ czy masz mozliwsoc nabycia czystej lanoliny
dopisuję szczegóły:
ile potrzebujesz?
to zależy. jesli bedziesz uzywać wielorazówek a przy tym wełnianych otulaczy, to ja wiem? ja uzywam tylko welnianych i mam ich sztuk 3 i jakies hmmm 9 meisiecy temu? kupiłam 100g lanoliny czystej i mam jej ponad połowe jeszcze więc jest wydajna.
taka "kuracja lanolinowa" gotowa (miałam urlich natuerlich) mi schodziła dość szybko (nie wiem ile jej w tym opakowaniu jest)
spokojnie 50g na początek starczy
lanolina czysta (ta apteczna) wygląda jak żółtybrązowy wosk. ma taka konsystencję. jest bardzo gęsta.
uzywa sie jej tak :
pierzesz otulacze/kocyk wełniany (mozna w płynei do wełny, mozna tez samym szarym mydłem np "biały jeleń" w letniej wodzie ,ręcznie wiadomo - jak wełnę), dokładnie płuczesz
gotujesz wodę w czajniku
łyżke (na 3-4 otulacze, na taki kocyk to z pół łyżeczki?/łyżeczkę?) lanoliny wrzucasz do miednicy
scierasz na tarce/skrobiesz nozem/nożyczkami troche szarego mydła (w firmowej kuracji jest 1/3 objetosci) -bez mydła lanolina sie nie rozpusci i zostawi piekne żółte tłuste łapiące brud po wyschnięciu plamy które naprawdę ciężko doprac (tak załatwiłam sobie wollwikkella :/)
zalewasz to-to wrzątkiem.
nie za duzo tego wrzątku, tak zeby sie wszystko dało rozpuscic. mieszasz az powstanie żółtomleczny płyn (wtedy wyglada jak firmowa kuracja już ;) )
dolewasz chłodnej wody, tyle zeby dało sie przykryć to co masz do zalanolinowania. musisz uzyskac temperaturę w której wełna Ci sie nie sfilcuje (leciuteńko moze sie sfilcowac, byleby dalej otulacz na dziecię pasował.) taka letnia ma być ta kapiel :)
wrzucasz mokre otulacze/kocyk (lub razem ;) )
moczysz co najmneij kilka godzin. najlepiejn zostaw na noc :)
rano płuczesz w wodzie coraz cieplejszej. czyli zaczynasz od zimnej a potem po kawałku dolewasz cieplejszej zeby była taka cieplejsza niz letnia (wtedy pozostałosci tłuszczu zmydła i lanoliny sie wypłuczą) no i wiadomo, stopniowo bo jak wełna szoku dostanie to sie sfilcuje.
potem kłądziesz wymoczki odcisniete lekko (nie wyrzymaj wełny) na ręczniku na podłodze i robisz burito czyli zawijasz w ten recznik.
potem sobie pochodź chwile po tym burito i voila, jak nie cieknie to mozna wieszac (nie na kaloryferze, wiadomo ;) )najlepiej rozłożyć płąsko na suszarce :)
i chyba tela.
wiem ze to gdzies juz opisane, np. na blogu eee formichiere? chyba. no i w wątku o praniu pieluch tez.
ale ja lubie pisac co wiem :) hehehehe
Gina mam fajnego więc receptę pewnie wypisze;-)
rafandynka
26-01-2011, 21:36
Kupisz w aptece albo w Rossmannie krem na spękane brodawki. Moim zdaniem to drugie nawet lepiej się rozpuszcza i kosztuje chyba 6-7zł. Na jedno lanolinowanie idzie jakaś łyżeczka od herbaty, więc tubka starcza na dłuuugooo, 10 kuracji gdzieś tak.
Kocyka nie lanolinowałam, więc nie odpowiem, ale myślę, że tak samo.
Ja rozpuszczam lanolinę we wrzątku, albo nawet zagotowuję, gaciory wrzucam do tej gorącej zupy, mieszam i tyle. Moczą się tak ze 12h, potem wykręcam, biorę gruby ręcznik, wydeptuję nadmiar wody z jednej i drugiej strony, suszę i trzymają bez problemu dzień/noc.
Wiewiórka
26-01-2011, 21:42
lepsze to: http://www.ceneo.pl/showPicture.aspx?productID=2669329 bo 100% lanolina
egac a te gacie Ci się nie kurczą jak je tak do wrzątku???
rafandynka
26-01-2011, 21:48
Nie kurczą się. Wełna nie lubi tylko gwałtownych zmian temperatury.
Nie kurczą się. Wełna nie lubi tylko gwałtownych zmian temperatury.
to to ja wiem (napisalam wyzej -dopisałam duuuzo w tym moim poscie wyzej)
to jakie ty te gacie (po jakich zabiegach) wrzucasz do tego wrzatku ze szoku nie mają? bo ja zrozumiałam z wczesniejszego posta ze takie zimne (heheh zimne gacie) czy jakie? bo nei napisałaś (dlatege ja mówiłam o wystudzeniu tej kuracji chłodną wode dolewając)
rafandynka
26-01-2011, 22:32
piorę, płukam w ciepłej wodzie i do gara z zupą lanolinową ;)
No jutro się biorę za kocyk - bo lanolina czeka a ja mam lenia okrutnego...
asia ale sobie nicka zaciemniłas! widze jakiegos nowego ale se mysle chustonówka, patrze a to TY :shock:
:lol:
sie musze przyzwyczaic ;)
lanolinuj! :)
asia ale sobie nicka zaciemniłas! widze jakiegos nowego ale se mysle chustonówka, patrze a to TY :shock:
:lol:
sie musze przyzwyczaic ;)
lanolinuj! :)
skoro będę JEDYNĄ kobietą w domu to .... nie miałam wyjścia:-P
a lanolinowanie nadal czeka....
mam te same pytania wiec niech ktos odpowie:DD tylko recepty jeszcze nie mam
nie wiem jak szybko i czy lanolina się psuje, to na to pytanie nie odpowiem, ale ja swoją trzymam już dłuuuugo i wygląda ciągle tak samo i chyba działa normalnie :)
Co do proporcji, to ja robię tak, że daję pół łyżeczki lanoliny, zalewam wrzątkiem w szklance, lanolina wtedy się rozpuszcza i pływa po powierzchni wody jak żółty olej. Dodaję wtedy do tej szklanki kawałek mydła (moja kostka mydła jest już malutka więc się mieści bez problemu w szklance. Mieszam to do momentu aż płyn robi się jednolicie biały i tłuszczyk nie pływa już u góry, tylko jest rozpuszczony z mydłem. Wtedy wyjmuję tą kostkę mydła ze szklanki i można ją później jeszcze używać :) no i oczywiście tą miksturę rozcieńczam w misce z wodą.
procella
18-02-2011, 16:48
do końca daty ważności , przechowuje się ja w lodówce - najlepiej w aptece poprosic o podanie daty wazności
ps. stara śmierdzi - jełczeje
ps2. rp jest ważna 30dni potem będzie na 100% a przy lekach robionych to nie mała kwota :(
Lada moment przyjdą moje pierwsze wełniane gatki i mam pytanie w jakim płynie do wełny pierzecie?
W ekologu blisko domu znalazłam Ecover do prania wełny i Sonet do wełny i jedwabiu. A może można kupić zwykły płyn do wełny w markecie?
Jak będę prała ręcznie to jak dużo dać tego płynu na jedne gatki?
Jeśli zdobędę zwykłą, czystą lanolinę to muszę do niej dodać mydła?
pszczoła
22-02-2011, 11:22
O fajnie, że odpisałyście. Tylko mam jeszcze prośbę, napiszcie jaki macie skłąd na recepcie - moja pediatra nie miała pojęcia, jakie proporcje na rp wpisać.
Tamta recepta i tak mi przepadła, więc pójdę po nową, ale chciałabym jej powiedziec, jak ma mi wypisać.
procella
23-02-2011, 14:11
rp
lanolinum anhydricum 100,00
m. f. ung
to jest na 5 zł
aginia - chyba trzeba dodac bo ja zapomniałam i mam teraz mega plamy z lanoliny :(
Mąż się śmieje ze mnie, że wielo miały być tak samo proste jak pamparsy a tymczasem latamy po aptekach za lanoliną, jakieś cuda w garach się dzieją a przepisy na pranie są trudniejsze od przepisu na tort sachera:)
Lanolina zdobyta:)
lemniscus
23-02-2011, 14:48
dodaj mydla bo inaczej lanolina zostanie jak okaa w rosole
dodaj go tyle zeby zrobi sie mlecznobialy plyn i w tym mocz gatki
powodzenia :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.