Zobacz pełną wersję : odparzony zadek
od trzech dni problem mam, Kluska ma odparzony zadek, wcześniej miała pięęęękny tyłeczek. Na zęby chyba za wcześnie, bo cała starsza trójka zaczęła ząbkować po pół roku.
Wietrzę Klusce zadek 2-3 razy dziennie, dziś na noc założyłam moltexa i wysmarowałam sudocremem, w dzień przewijam jak tylko siknie, a jak jesteśmy w domu zakładam formowankę bez otulacza. Dziś jest lepiej, ale nadal zadek czerwony. Jak jeszcze mogę zadbać o Kluskowy tyłek ???
nam pomógł tylko linomag i mydło bambino
żadne sudokremy i inne cuda nie działały
linomag :thumbs up: i mąka ziemniaczana :)
węgielek
03-02-2009, 11:21
nam przy dziewczynach pomagal w zasadzie tylko linomag, zaden sudocrem i ine kremy.
ale przy tomku nawet linomag nie pomogl.
mysle, ze wietrzenie i jeszcze raz wietrzenie. plus formowanka bez otulacza.
hm... a moze to zeby jednak? kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie, moze kluska zabkuje szybciej?
Nie wierzyłam, ale naprawdę mąka ziemniaczna daje radę.
Biedronka
03-02-2009, 11:23
linomag
pszczoła
03-02-2009, 11:29
Sorry za ignorancję, ale jest związek między zębami a odparzeniem??
U nas nigdy nie działał sudocrem, ze to tormentiol tak!!! A mała w ogóle ma nawracające grzybki, i wtedy tylko clotrimazol.
to ja sprostuję :lol: linomag jest dla mnie podstawą, wiec od niego zaczęłam, nie zadziałał niestety, więc przeszłam na sudocrem i ciut lepiej jest, ale nadal czerwono.
Mąki nie próbowałam więc zaraz podsypię zadek :wink:
linomag zielony i maka ziemniaczana.
nie jestem oryginalna :roll: ale naprawdę działa!
przy zabkowaniu mocz ma trochę inny skład
tormentiol zawiera kwas borny, nie powinien byc stosowany u dzieci
U nas nigdy nie działał sudocrem, ze to tormentiol tak!!!
wiesz o tym że tormentiol zawiera kw borowy ??? i może być toksyczny dla małych dzieci ???
"w literaturze fachowej opisano około 20 przypadków zgonów noworodków, niemowląt i małych
dzieci wskutek stosowania do ich pielęgnacji preparatów zawierających kwas
borowy. W związku z powyższym NIE WOLNO go używać u niemowląt i dzieci do
ukończenia 3 lat. Jest to zgodne zarówno z Dyrektywą Kosmetyczną Unii
Europejskiej, jak i z przepisami obowiązującymi w tym zakresie w Polsce."
Mąka jest boska :lol: Tylko tego używamy codziennie, a na mocniejsze zmiany linomag zielony :) O wietrzeniu to sama wiesz :) Antek codziennie rano leży godzinę bez pieluszki 8))
pszczoła
03-02-2009, 11:42
U nas nigdy nie działał sudocrem, ze to tormentiol tak!!!
wiesz o tym że tormentiol zawiera kw borowy ??? i może być toksyczny dla małych dzieci ???
"w literaturze fachowej opisano około 20 przypadków zgonów noworodków, niemowląt i małych
dzieci wskutek stosowania do ich pielęgnacji preparatów zawierających kwas
borowy. W związku z powyższym NIE WOLNO go używać u niemowląt i dzieci do
ukończenia 3 lat. Jest to zgodne zarówno z Dyrektywą Kosmetyczną Unii
Europejskiej, jak i z przepisami obowiązującymi w tym zakresie w Polsce."
Jest kontrowersyjny, o tym wiem. Jednak o jego szkodliwości słyszałam tylko na forach, a polecano mi go w szpitalu i zaufana pediatra też nie widziała przeciwwskazań...Używam go bardzo rzadko, tylko kiedy już nie daję rady niczym innym.
Generalnie mała się nie odparza, bo nie używam chusteczek, tylko zawsze myję ja pod kranem. Jesli już mamy problemy, to z grzybkiem :|
Nam pomaga sudocrem. Jedno porządne smarowanko i kolor pupy wraca do normy :roll:
U nas nigdy nie działał sudocrem, ze to tormentiol tak!!!
wiesz o tym że tormentiol zawiera kw borowy ??? i może być toksyczny dla małych dzieci ???
"w literaturze fachowej opisano około 20 przypadków zgonów noworodków, niemowląt i małych
dzieci wskutek stosowania do ich pielęgnacji preparatów zawierających kwas
borowy. W związku z powyższym NIE WOLNO go używać u niemowląt i dzieci do
ukończenia 3 lat. Jest to zgodne zarówno z Dyrektywą Kosmetyczną Unii
Europejskiej, jak i z przepisami obowiązującymi w tym zakresie w Polsce."
a mnie pielęgniarki na wczesniakach kazały kupić tormentiol i smarować
o kwasie bornym wiedziałam juz wcześniej, więc zaprotestowałam
gdybyście słyszały ich tłumaczenia - żałosne
[quote="pszczoła":1pv50mkg]
U nas nigdy nie działał sudocrem, ze to tormentiol tak!!!
wiesz o tym że tormentiol zawiera kw borowy ??? i może być toksyczny dla małych dzieci ???
"w literaturze fachowej opisano około 20 przypadków zgonów noworodków, niemowląt i małych
dzieci wskutek stosowania do ich pielęgnacji preparatów zawierających kwas
borowy. W związku z powyższym NIE WOLNO go używać u niemowląt i dzieci do
ukończenia 3 lat. Jest to zgodne zarówno z Dyrektywą Kosmetyczną Unii
Europejskiej, jak i z przepisami obowiązującymi w tym zakresie w Polsce."
Jest kontrowersyjny, o tym wiem. Jednak o jego szkodliwości słyszałam tylko na forach, a polecano mi go w szpitalu i zaufana pediatra też nie widziała przeciwwskazań...Używam go bardzo rzadko, tylko kiedy już nie daję rady niczym innym.
|[/quote:1pv50mkg]
W CZD wielki artykuł wisiał o szkodliwości tormentiolu i zakazu używania kwasu borowego u dzieci do lat 3, więc nie tylko na forach.
mnie tormentiolu zakazał używać farmaceuta, połozna z przychodni więc to nie tylko fora
poza tym uważam, że jest tak dużo ogólnodostępnych srodków, że można nimi spokojnie zastapić tormentiol
tormentiolu nawet dorośli nie powinni stosować na skórę twarzy, a co dopiero pupa noworodka
pszczoła
03-02-2009, 11:50
W CZD wielki artykuł wisiał o szkodliwości tormentiolu i zakazu używania kwasu borowego u dzieci do lat 3, więc nie tylko na forach.
No widzisz..ja wiem tylko z for internetowych. Ponadto w szpitalu mi go zalecano, powiedzcie więc, czy to nie jest beznadziejne, że wytyczne są inne, a zalecenia w szpitalu inne?? czy naprawdę ja jako matka muszę sięgając po cokolwiek przekopywać literaturę fachową, żeby się upewnić, czy nie podaję dziecku trucizny???
mnie też zalecano w szpitalu, mimo tego nie skorzystałam
tak to jest beznadziejne
aha, zapomniałam dopisac wczesniej
dla dzieci przeznaczony jest TYLKO ZIELONY linomag oraz linomag Bobo A+E
czerwony jest dla dorosłych
w przypadku W czerwony tylek byl/jest oznaka ze cos mu zaszkodzilo z jedzenia - tzn ma to podloze alergiczne.. nie wiem - chyba Kamilka nie ma jakis podejrzen tego typu?
Na szczęście moje pampersowe dziecko nie odparzało się :wink:
warto przejrzeć
http://www.portalmed.pl/xml/prawo/medyc ... s/020934s2 (http://www.portalmed.pl/xml/prawo/medycyna/medycyna/r2002/020934s/020934s2)
w przypadku W czerwony tylek byl/jest oznaka ze cos mu zaszkodzilo z jedzenia - tzn ma to podloze alergiczne.. nie wiem - chyba Kamilka nie ma jakis podejrzen tego typu?
jeszcze nie, ale i Kuba i Kinia są alergikami z AZS, więc chyba czas przyjrzeć się mojej i Kamyka diecie
zielony linomag,co ciekawe ten typowo niemowlęcy linomag wcale nam nie pomagał nigdy,a zielony tak.
może się włączyć alergia na poliester-polar w pieluchach,Maria ma od pewnego czasu,stąd choć nie muszę (bo nie przesikuje),to pół nocy jedziemy na pieluszce bez polaru,a pół na polarze.
wietrzenie też nigdy nie pomagało :?
Lena też od tygodnia ma strasznie odparzoną pupę, ale to ząbkowe u nas. Linomag zielony nie działa, sudocrem ani mąka też nie, wczoraj na noc posmarowałam ją tormazolem (to samo, co tormentiol, ale bez kwasu borowego) i rano pupa wyglądała o wiele lepiej. Dzisiaj dużo ją wietrzyłam i dalej smarowałam tormazolem - odparzenie znika :mrgreen:
a ja jestem posiadaczką 5 zasikanych kocy :lol: :lol: :lol: mała cały dzień bez pieluchy brykała, teraz pralka telepie to wszystko i rano znów zaczynamy, na samych formowankach
niestety żadne kremy, ani mąka nie pomagają, za to brykanie bez pieluszki niesamowicie
mayetschka
03-02-2009, 22:31
a ja jestem posiadaczką 5 zasikanych kocy :lol: :lol: :lol: mała cały dzień bez pieluchy brykała, teraz pralka telepie to wszystko i rano znów zaczynamy, na samych formowankach
niestety żadne kremy, ani mąka nie pomagają, za to brykanie bez pieluszki niesamowicie
nie pozostaje ci nic jak tylko... Odpieluchowac Kamyka ;)
sama się odpieluchuje jak przyjdzie czas, a póki co niech sika na zdrowie :lol:
Zamiast koca polecam ceratkę a na to pielucha tetrowa :lol:
U Marcelii odparzenie bankowo na nowy ząb :hide: Ja już nie korzystam z żadnych cudnych kremów i innych, jadę tylko na mące. Ona nie działa od razu na odparzenie, po kilku dniach dopiero. No i wietrzenie górą :thumbs up:
stokrotka.a
03-02-2009, 22:53
Wełna lecznicza:
można kupić w ekobaby...działa cuda...U nas ani sudokrem,ani linomag i wiele innych nie sprawdziło się.Wełnę rozkładam w pieluszce i zapewnia również większą suchość.
Krem nagietkowy:
http://apmp.natura.xip.pl/product_info. ... ts_id/1264 (http://apmp.natura.xip.pl/product_info.php/cPath/120_158/products_id/1264)
Jedwabne wkładki zapewniające suchość
Wietrzenie ale to już wiesz
Hanti zwróć uwagę czy w składzie kremów które używasz do pupy nie ma produktów ropopochodnych parafina,wazelina one działają ja taki filtr,maska na skórze...
Krem nagietkowy warto kupić eko,bo w aptekach sprzedają ale z dodatkiem wazeliny.
życzę powodzenia.
ja kremów nie używam wogóle, dopiero teraz zaczęłam jak się zadek zaognił :wink:
nie mogę znaleźć tej wełny :(
napisz do gosiuls, u niej wełna się nie sprawdziła, pewnie chętnie puści całą paczkę dalej
myj tyłek rumiankiem, u nas dawał radę, ale to był wtedy intensywny dzień
z gołym tyłkiem - rumankiem - mąką
stokrotka.a
03-02-2009, 23:21
ja kremów nie używam wogóle, dopiero teraz zaczęłam jak się zadek zaognił :wink:
nie mogę znaleźć tej wełny :(
bo ona jest schowana pod stertą pieluszek ;)
http://ekobaby.pl/sklep.php?cat=17
Musisz wejść do akcesoria do przewijania
My od 2 dni uzywamy na pupe malenkiej krem z cynkiem ("Ainu-sinkkivoide", na opakowniu jest napisne "polecany szczegolnie w przypadku pieluchowego zapalenia skory"), bezzapachowy. Pomaga, jak reka odjal. Ale jak wiemy - wiele zalezy od skory, od masci czy kremu (kazdy producent jest inny), skladu moczu, diety, wieku dziecka.. nie ma jednej dobrej recepty. Ale ja moge powiedziec, ze ten kremik pomogl bardzo. Smarujemy nim tylko w czasie wietrzenia pupy, bo ma w skladzie jakis olejek. Mam nadzieje, ze jutro lub pojutrze problem zniknie, jesli poprawa bedzie postepowala tak szybko. Aha i jeszcze jedna ciekawa rzecz - z zalecenia poloznej - w trakcie wietrzenia pupy "podsuszac-ogrzewac" suszarka do wlosow. Cieply, ale NIE GORACY strumien powietrza na pupke dziecka. Sprobujcie, jak kremy i inne rzeczy nie pomagaja.
:baby:
u nas na wszystko pomaga bephanten masc(nie krem)
A tak, bepanthen u nas jest stosowany naprzemiennie z tym drugim kremem, o ktorym wspominalam (ten system tez z zalecenia poloznej). Wiec co drugi dzien - raz z cynkiem, raz bepanthen. I to smieszne suszonko na cieplo. Mam nadzieje, ze to wszystko pomoze. Jak do tej pory - na dobrej drodze jestesmy, by osiagnac sukces w postaci gladkiej "pupy niemowlecia"
:kiss:
Anna Nogajska
05-02-2009, 23:07
zaczynam wietrzyć od jutra.....bo u nas też pierwszy raz pupa czerwona :(
calineczka
05-02-2009, 23:19
witam i ja :evil: .
U nas tylko troche.. próbuje być czerwona, ale walczę codziennie!!!
Znów na jednorazówkach jesteśmy, bo smarować trzeba.
Sudocrem naprzemiennie z alantanem.
Wietrzenie.
Nie jest źle.
Ale dobrze wcale-co zacznę wielo, to znów sie czerwieni...
Górna dwójka idzie.
A taki mam juz fajny stosik wielo...
Ale co tam-przecież stosik nóg nie dostanie :D . Pupa sie wygoi, a zębole wylezą.
Gładkich pupek Waszym niemowlaczkom życzymy!!!
Plus rowniez zaczelismy stosowac EC - wieksza determinacja z mojej strony, z okazji tej pupy czerwonej. Mniej kontaktu z moczem - szybciej sie zagoi, tak mysle. W sumie zaczelam EC juz w zeszlym tygodniu, jeszcze przed czerwona pupa - czyli jak malenka miala 2 tygodnie. (i dlatego tu bardziej celuje, ze ta pupa pewnie sie uczulila na chusteczki - jak wiekszosc z Was wspomina). No i poza tym - jak sie dziecku przygladasz caly czas - to te minki znasz! I wszystko wiadomo.. Wiec glupio tracic szanse, kiedy sie juz wie i rozpoznaje sygnaly. Nawet tak wczesnie.
:roll:
Szczegolnie przy przewijaniu mi dzis dobrze szlo, wiec wylapywanie przed wietrzeniem to dobry patent. Dzieciatko spokojniejsze, zrelaksowane i dluzej sobie fika na golaska. A jaka radosc z tego "suszenia" suszarka.. hehe
:jump:
Anna Nogajska
06-02-2009, 00:41
calineczka: smarować możesz i w wielorazówkach, tylko papierek trzeba włożyć.
zadek wyleczony :mrgreen:
:applause: którym sposobem?
Anna Nogajska
07-02-2009, 21:24
u nas też :):)
było to tak: 1 dzień bez pieluszek, zadek sypany mąką. noc z pieluszką wysciełana wełną (częsta zmiana pieluszki). rano pupa była jak nowa :)
:applause: którym sposobem?
wietrzenie + dwa razy dziennie krem starszej siostry- E 45 i kuperek znów jak nowy :wink:
dodam jeszcze do kompletu sposób mojej teściowej przetestowany na bardzo wrażliwym wnuku: dość gruba warstwa sudokremu + bardzo duża warstwa mąki ziemniaczanej - po jednej takiej kuracji pupka jest prawie jak nowa
Dziewczyny, walczę z odparzeniem już ponad 2 tygodnie, próbowałam wielu rzeczy: mąka ziemniaczana, kapiel w krochmalu, gencjana, Sudocrem, Bepanthen, Alpika (oczywiście nie wszystko naraz). Zmieniam pieluszki bardzo często, co jakiś czas rezygnuję z otulaczy i malutka jest w samej pieluszce (flanela, frotte Imse Vimse, bawełna Bambino mio, tetra). Daję też papierki, ostatnio kupiłam otulacz polarkowy i wkładki "sucha pielucha". Niestety, ciągle to strategiczne miejsce jest zaognione, są krostki. Nie wiem, może ma też znaczenie, że córeczka (ma dopiero miesiąc) do każdej pieluszki robi kupę lub chociaż "kleksa". Czuję się beznadziejnie. Właśnie zamówiłam wełnę leczniczą, wkładki jedwabne i krem nagietkowy... Może to pomoże, bo jak nie, to już nie wiem :(
stasiu-lova
15-02-2009, 13:49
)tormentiolem smarowali stacha nawet na oiomie. tlumaczenie na niewiele sie zdało, bo..stosuja to od 30 lat :evil: wiec zabieralam masci-i tym sposobem 7 mam ich w domu:/
nam na odparzony tylek przy mega biegunce nie pomogly ani maka ani linomag ani sudocrem. ani nawet tormentiol, bo nim dwa razy cienko posmarowalam w odruchu desperacji i tez nic.mały mial juz rany:((
az w koncu farmaceutka polecila mi super masc TORMAZOL. ma sklad bardzo podobny do tormentiolu, ale bez kwasu borowego. kosztuje ok 2 zł :lool:, ale bardzo trudno go dostac, na pewno w aptece 24 h na swiatowida moga go sprowadzic na zamowienie, ale jak sie poszuka i uprze, ze na pewno taka masc jest ( bo panie wcisklaly mi, ze chodzi mi o tormentiol :evil:) to tez zamowia. w necie tez jest.
mayetschka
15-02-2009, 21:48
Dziewczyny, walczę z odparzeniem już ponad 2 tygodnie, próbowałam wielu rzeczy: mąka ziemniaczana, kapiel w krochmalu, gencjana, Sudocrem, Bepanthen, Alpika (oczywiście nie wszystko naraz). Zmieniam pieluszki bardzo często, co jakiś czas rezygnuję z otulaczy i malutka jest w samej pieluszce (flanela, frotte Imse Vimse, bawełna Bambino mio, tetra). Daję też papierki, ostatnio kupiłam otulacz polarkowy i wkładki "sucha pielucha". Niestety, ciągle to strategiczne miejsce jest zaognione, są krostki. Nie wiem, może ma też znaczenie, że córeczka (ma dopiero miesiąc) do każdej pieluszki robi kupę lub chociaż "kleksa". Czuję się beznadziejnie. Właśnie zamówiłam wełnę leczniczą, wkładki jedwabne i krem nagietkowy... Może to pomoże, bo jak nie, to już nie wiem :(
jeśli nic nie pomaga a TORMAZOLU nie nabędziesz to proponuję mocz do analizy oddac - może to bakterie tak atakują podle... i kuracja tabletkowa potrzebna...
Pestce też nic nie pomagało dłuuugo aż w końcu Furagin po 2 tygodniach zmiany na lepsze przyniósł... POwodzenia :kiss:
Dzięki :) Spróbuję zdobyć Tormazol najpierw. Farmaceutka poradziła teściowej Tormentiol, posmarowałyśmy 2 czy 3 razy - wyglądało lepiej. I dopiero wtedy przeczytałam ulotkę! I poczytałam w Internecie na temat Tormentiolu... Niewypał (od tej pory najpierw czytam ulotki ;)).
Co do moczu... Wydaje mi się, że to już bardziej coś w kupie uczulającego :( Od ponad 2 tyg. nie jem nabiału, nic nie pomaga. (Jem jednak herbatniki, a tam bywa trochę mleka w proszku, chyba trzeba będzie i z tego zrezygnować).
Może to też być mocz, tak jak piszesz.
Pediatra zaproponował Clotrimazol, bo może to grzybicze. Trochę pomogło, ale niezadowalająco. Natomiast po kilku dniach używania kremu nagietkowego Weledy i oliwki z nagietkiem tej samej firmy oraz zakładania jedwabnych wkładek wreszcie jest lepiej! Boję się mówic, że dobrze, żeby nie zapeszyć, ale o wiele wiele lepiej :)
pszczoła
23-02-2009, 11:24
Pediatra zaproponował Clotrimazol, bo może to grzybicze. Trochę pomogło, ale niezadowalająco. Natomiast po kilku dniach używania kremu nagietkowego Weledy i oliwki z nagietkiem tej samej firmy oraz zakładania jedwabnych wkładek wreszcie jest lepiej! Boję się mówic, że dobrze, żeby nie zapeszyć, ale o wiele wiele lepiej :)
O, ja własnie pomyślałam, ze to grzybek...My się z tym co jakiś czas borykamy, nam clotrimazol pomaga-ale podobno nie zawsze działa, wtedy cos silniejszego się podaje.
Ale skoro Weleda działa, to :thumbs up:
Nie ma sensu się głodzić, bo mleko powstaje z surowicy a nie z treści jelita. Białkowe elementy zostają pocięte na aminokwasy i drobne peptydy przed przejściem jelito-krew. Trzeba uważać tylko na związki aktywne drobnocząsteczkowe, np w herbacie, czosnku itd, które przechodzą do krwioobiegu niezmienione.
Karolaino
23-02-2009, 14:07
Idąc za radą ziołolubnego teścia spróbowałam dodanego do kąpieli wywaru z kory dębu - na czerwoną pupkę było jak znalazł!Także nasza ostatnio odkryta dermatolożka (przeciwniczka sięganiu po sterydy i antybiotyki jako leki na wszystko) poleciła kąpiel w krochmalu i korę dębu właśnie...Powodzenia w walce z czerwonymi pupkami! :D
Nie ma sensu się głodzić, bo mleko powstaje z surowicy a nie z treści jelita. Białkowe elementy zostają pocięte na aminokwasy i drobne peptydy przed przejściem jelito-krew. Trzeba uważać tylko na związki aktywne drobnocząsteczkowe, np w herbacie, czosnku itd, które przechodzą do krwioobiegu niezmienione.
Czyli że co? Że nabiał jedzony przez matkę nie może wywoływać reakcji alergicznej u dziecka???
Wszędzie spotykam się z odmiennymi opiniami, w praktyce też inaczej mi to wyszło.
lekarzem nie jestem ale
nabiał może powodować alergie, gdy się go je. Wtedy odpowiedź immunologiczna powstaje na ściankach jelita, gdzie jest dużo makrofagów.
chyba, że mówimy o nietolerancji na białka swoiste mleka, ale wtedy żadna dieta nie pomoże
Nie ma sensu się głodzić, bo mleko powstaje z surowicy a nie z treści jelita. Białkowe elementy zostają pocięte na aminokwasy i drobne peptydy przed przejściem jelito-krew. Trzeba uważać tylko na związki aktywne drobnocząsteczkowe, np w herbacie, czosnku itd, które przechodzą do krwioobiegu niezmienione.
Czyli że co? Że nabiał jedzony przez matkę nie może wywoływać reakcji alergicznej u dziecka???
Wszędzie spotykam się z odmiennymi opiniami, w praktyce też inaczej mi to wyszło.
a jak Ci wyszło w praktyce, Elunia? nie mogłaś czegoś jeść?
Nie ma sensu się głodzić, bo mleko powstaje z surowicy a nie z treści jelita. Białkowe elementy zostają pocięte na aminokwasy i drobne peptydy przed przejściem jelito-krew. Trzeba uważać tylko na związki aktywne drobnocząsteczkowe, np w herbacie, czosnku itd, które przechodzą do krwioobiegu niezmienione.
Czyli że co? Że nabiał jedzony przez matkę nie może wywoływać reakcji alergicznej u dziecka???
Wszędzie spotykam się z odmiennymi opiniami, w praktyce też inaczej mi to wyszło.
Mój synek miał krew w kupkach (w tych płynnych niemowlęcych było widać jak na dłoni).
I jak nie jadłam nic z mleka krowiego, to było ok, a jak tylko spróbowałam zjeść np. loda bigmilka albo cokolwiek nabiałowego, to znów była ta krew. No i w niejednej książce wyczytałam, że krew w stolcu może być objawem alergii.
Ja też lekarzem nie jestem, w ogóle jak urodziłam, to byłam przeciwna jakimkolwiek zapobiegawczym dietom eliminacyjnym, ale ta krew mnie nieźle nastraszyła.
Więc albo coś w tym jest, albo dziwny zbieg okoliczności.
Wolałabym, żeby rzeczywistość była taka, że matka może sobie jeść wszystko i nie ma to wpływu na dziecko.
Dafinka, a Ty skąd masz taką wiedzę? Chętnie zgłębię temat.
Peptydy, makrofagi :shock: , piszesz jak fachowiec :wink:
to rozumiem, mnie też by wystraszyła i pewnie też bym stosowała dietę bo straszny ze mnie stachulec
psto takie zboczenie, jestem biotechnolożką i wydaje mie się, że trochę takiego 'czuja' mam, ale 'czuj' to nie wiedza lekarska
może się włączyć alergia na poliester-polar w pieluchach,Maria ma od pewnego czasu,stąd choć nie muszę (bo nie przesikuje),to pół nocy jedziemy na pieluszce bez polaru,a pół na polarze.
wietrzenie też nigdy nie pomagało :?
da się jakoś zaradzić na to uczulenie na polar? bo podejrzewam, że mój młody to właśnie ma... :cry:
Są jeszcze suche wkładki z innego tworzywa na pieluszkarni.
Nikt nie napisał, więc ja dodam - u nas świetnie działają mini-kąpiele (kilkuminutowe moczenie tyłka) w misce z lekkim roztworem nadmanganianu potasu (fiolet krystaliczny, nie mylić z gencjaną, do kupienia w aptece za parę groszy). Odkaża, wybija wszelkie paskudztwo ze skóry. Potem wietrzenie i smarowanie Tormazolem. A że jest trudnodostępny, polecam Tormentalum: http://www.i-apteka.pl/product-pol-2088 ... c-30g.html (http://www.i-apteka.pl/product-pol-2088-TORMENTALUM-masc-30g.html) - i chyba jest nawet lepszy od Tormazolu, bo zawiera cyt. "Sulfobituminian amonu [który] działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie". I też oczywiście nie zawiera kwasu bornego.
A skoro juz mowa o kwasie bornym, to znajduje się on też min. w Aphtinie (polecanym przez pediatrów na pleśniawki) i Altcaet, o którym czytałam, że np. położne polecały do okładów u noworodków z powiększonymi sutkami :omg: .
Nikt nie napisał, więc ja dodam - u nas świetnie działają mini-kąpiele (kilkuminutowe moczenie tyłka) w misce z lekkim roztworem nadmanganianu potasu (fiolet krystaliczny, nie mylić z gencjaną, do kupienia w aptece za parę groszy). Odkaża, wybija wszelkie paskudztwo ze skóry. Potem wietrzenie i smarowanie Tormazolem. A że jest trudnodostępny, polecam Tormentalum: http://www.i-apteka.pl/product-pol-2088 ... c-30g.html (http://www.i-apteka.pl/product-pol-2088-TORMENTALUM-masc-30g.html) - i chyba jest nawet lepszy od Tormazolu, bo zawiera cyt. "Sulfobituminian amonu [który] działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie". I też oczywiście nie zawiera kwasu bornego.
A skoro juz mowa o kwasie bornym, to znajduje się on też min. w Aphtinie (polecanym przez pediatrów na pleśniawki) i Altcaet, o którym czytałam, że np. położne polecały do okładów u noworodków z powiększonymi sutkami :omg: .
dzięki, zapamiętam na przyszłość
zwłaszcza ten tormantalum bez bornego... zastanawiałam się dlaczego czegoś takiego nie zrobią, a tu proszę - jest
podciągnę sobie ten wątek, bo od wczoraj walczymy z odparzoną pupką
I jeszcze pytanie - czy przy wielorazówkach i odparzonej dupince stosowałyście kremy/ maści lecznicze, np. linomag? to znaczy maść a na to pieluszka? czy raczej jak maść to gołe dupsko? (nie wiem czy to zrozumiałe ale mi dzieć tak się drze:twisted: dobra, idę się nim zająć :cool:)
b.szczelna
21-09-2009, 10:44
wiesz co ja miałąm duuuzy problem z pupskiem Małej i stosowałam przeróóóóżne maści i było raz lepiej raz gorzej
ekspresowo sprawdziło mi się mycie pod kranem po kupie, po siku wycieranie do sucha SUCHĄ PIELUCHĄ a raz na kilka razy przecieranie watką zmoczoną w mooocnej herbacie i minimum 2-3 godziny wietrzenie.
ponoc moczenie za kazdym razem pupy tez jej szkodzi.
wietrzyłam w ten sposób ze kładłam na ziemi lub na sobie wielką ceratkę i na to tetra, jak zmoczyła- do pralki i nowa.szło i 10 dziennie ale tyłek leczyłam z RANEK w 2 dni.
to wszystko było oczywiście ZANIM przeszłam na wielo..;)
a krem czy masc z tego co słyszałam obniżają chłonnosc pieluszek wiec może wsmaruj dokładnie, zaczekaj chwile, odcisnij na reczniczku papierowym nadmiar i dopiero pieluszke>]?
jak u mas pupa odparzona była a działo sie to w sierpniu bo biegunce to.....
- wietrzenia
- masc nagietkowa na pupe ( w aptece za 5 zł )
- i tyle
zadnych sudocremów , bo maja parabeny a one wzmagaja wzrost hormonów
i nie sa one polecane szczegolnie dziewczynka, a na codzien to uzywam kremu z Rossmana na pupe bez konsrewantów, olejów nminerlanych, itp i maja certyfikat oko tesk - sehr gut , za 7 zł :)
dzięki dziewczyny za szybko odzew:)
ja jak na razie właśnie na noc sudocrem stosowałam ale z jednorazówką (no i do tej pory nic złego o sudocremie nie słyszałam. Kurczę, ile jest takich specyfików dla dzieici, których lepiej nie stosować!:twisted:) może spróbuję maści nagietkowej. No i to wietrzenie, tylko mój już strasznie mobilny jest, więc nie wiem czy to wyjdzie, to znaczy wyjdzie tak, że będę podłogę co chwilę myć:roll:. Na razie stosuję mąkę ziemniaczaną jako zasypkę i zmiana pieluszki co godzinę max, ale rezultaty marne, więc pora na zmiany
a i - b.szczelna - dobry pomysł z tym wytarciem nadmiaru kremu przed założeniem pieluchy, bo włąśnie tej obniżonej chłonności się obawiałam
gala, a jak się nazywa ten krem z rossmana?
u nas przy mega odparzeniach tylko wietrzenie i bieganie w samych bawełnianych majteczkach, mycie wodą po każdym siusiu i kupce,
żadnych chusteczek nawilżanych ! u Julki zawsze najgorszym połączeniem są właśnie owe chusteczki i pulowa pieluszka
dlatego od jakiegoś czasu jestesmy na wełnie i jakoś mniej tych odparzeń i łatwiej wyleczyć
kremów na co dzień nie stosuję żadnych
A ja jak zwykle i do znudzenia polecam MYDŁO MARSYLSKIE :lol:http://www.mydlarnia.info/szare-mydlo-marsylskie-z-olejkiem-z-oliwy-cat-173-id-194.aspx Ja je uwielbiam.
http://www.mydlarnia.info/dane/middle/fa60a25bicc35i4a5fib90bi8224aefaac05sklep_001.jpg
Przemywam nim pupkę co każdą zmianę pieluszki. Czasem się zdarzy nie przemyć, ale zwykle staram się to robić za każdym razem. Po kupce pupa zawsze wędruje pod kran.
Odkąd używamy wielorazówek czyli od 10 miesięcy nie wiem co to odparzenie. :D
Ja tą dużą kostkę ogrzewam chwilę w mikrofalówce i kroję na 6 części. Tym samym mam 6 małych mydełek.
Chusteczek nawilżanych nie używam żadnych. Mam 2 paczki eko od paru miesięcy i jakoś kiepsko nam idzie ich zużycie. ;)
Kremu ochronnego też od początku wielorazówek nie miałam potrzeby kupować. Jeśli mieliśmy lekkie zaczerwienienie po kupce to mąka ziemniaczana tylko.
Gertruda
21-09-2009, 15:57
Ja używam białego jelenia do kupienia w każdym sklepie kosmetycznym praktycznie - działa rewelacyjnie. Noi jak pisała Budzik kąpiele w nadmanganianie potasu.
krem firmy Weleda nagietkowy
ten specjalny do pup
swoje koszuje ale 1 tubka starcza na hohohohohoho
(mi na ponad rok ale problemow odparzeniowych raczej brak)
dzięki dziewczyny - niezastąpione jesteście :D
a co to jest ten biały jeleń???
biały jeleń to szare mydło :D
he he, nieźle, nie wpadłabym na to.
Tego marsylskiego chyba spróbuję :)
A to marsylskie to też szare mydło tylko na bazie oliwy z oliwek i pochodzi z marsyli. Uwielbiam je.
Ja się nim myję i nareszcie nie drapię skóry po kąpieli. Synka i córkę też nim myję. :)
http://www.mydlarnia.info/dane/middle/fa60a25bicc35i4a5fib90bi8224aefaac05sklep_001.jpg
Ja tą dużą kostkę ogrzewam chwilę w mikrofalówce i kroję na 6 części. Tym samym mam 6 małych mydełek.
Chusteczek nawilżanych nie używam żadnych. Mam 2 paczki eko od paru miesięcy i jakoś kiepsko nam idzie ich zużycie. ;)
bo one śmierdzą :twisted::twisted::twisted:
a mydełko fajne, chyba sie skusze :)
Właśnie morepig one śmierdzą, a ja uwielbiam ten zapach. :mrgreen: http://www.cosgan.de/images/smilie/haushalt/c065.gif
Gertruda
22-09-2009, 10:42
Ale mydło marsylskie to prakycznie to samo co biały jeleń...zwykłe szare mydło...
My też się rodzinnie myjemy szarym mydlem jest hipoalergiczne i delikatne, a zapach jakoś mi nie przeszkadza.
my też walczymy z paskudnym odparzeniem, które się zrobiło na linomagu. smarowany na grubo nie pomógł. został zmieniony na maść robioną w aptece - jakaś wit a, wit e i coś tam jeszcze - po tygodniu zero poprawy. dzisiaj zastosowałam dostaną próbkę czegoś nowego - atopicar się nazywa. dwa posmarowania i w ciągu 3 godzin pupka prawie zagoona.. jestem w szoku.. nie iwem na ile to jest bezpieczne, piszą że bardzo i w ogóle ohoho ale zadziałało momentalnie. mam nadzijeę, że w końcu jutro zobaczę śliczną pupkę mojej córeczki:-)
Ale mydło marsylskie to prakycznie to samo co biały jeleń...zwykłe szare mydło...
Niezupełnie, to nie są te same mydła. :)
Biały Jeleń zawiera w swoim składzie Sodium tallowate (łój zwierzęcy).
A dokładniej jest to jeden ze związków, jakie powstają z połączenia sody kaustycznej z tłuszczem zwierzęcym podczas procesu zwanego saponifikacją. Składnik popularnych mydeł, średnio dobry dla skóry, zwłaszcza że często usuwa się z gotowego produktu glicerynę. Lepsze są toaletowe mydła z tłuszczów roślinnych, z których nie usunięto gliceryny.
Trzeba być ostrożnym, bo szare mydło Biały Jeleń po częstym i długim stosowaniu wysusza skórę.
Najwyższej jakości mydło robi się ze szlachetnych olejów np. jako baza: oliwa z oliwek lub olej palmowy z kakaowym, jako dodatki: olej kokosowy, masło Shea, olejek jojoba i inne. Nie bez powodu dobre naturalne mydła są droższe. Dodatkowo nie usuwa się z nich gliceryny i robi sie je z zapasem tłuszczu, które nie ulega saponifikacji, dzięki czemu mydło ma właściwości nawilżające, a nie wysuszające. :D
Uwielbiam mydło marsylskie, jak kiedyś wybiorę się do Francji, to przywiozę sobie zapas, że hohoooo. A może ktoś się wybiera i przywiezie. A może ktoś tam teraz jest i mógłby przysłać? :ninja:
A pro po zbliża się jesień, zimna, a co za tym idzie sezon grzewczy i bardziej chlorowana woda wysuszająca skórę. Polecam do kąpieli olej kokosowy. Ja zawsze na koniec kąpieli wrzucam odrobinę do wody i dzieci mają ładną nawilżoną skórę. :D Synkowi dodatkowo smaruję nim główkę.
bo one śmierdzą :twisted::twisted::twisted:
a mydełko fajne, chyba sie skusze :)
Hehehe morepig napisłaś o chusteczkach że śmierdzą. :lol:
A ja myślałam, że o mydle. :ninja:
No tak chusteczki mają zbyt intensywny zapach jak dla mnie, to fakt. Jak będą się kończyły, to musze nabyć jakieś inne i najlepiej gdyby były bezzapachowe. :D
A mydło marsylskie ma specyficzny zapach, dla mnie rewelacja. :mrgreen:
Wstyd się przyznać:) Ja moją Mała kąpie w samej wodzie, pupę przecieram wacikiem z samą wodą, czasami zasypuję mąką ziemniaczaną..dwa razy użyłam bepanthenu bo się zaróżowiło..w szpitalu walczyłam z paniami ganiającymi mnie z sudocremem..
Chusteczek użyłam kilka razy w sytuacji podbramkowej- spacer..i żałowałam, bo ..no śmierdzą..co tu ukrywać:cool:
Oliatum soft stoi..i pachnie:)
Yetta.. Ja mam dla małej olejek kokosowy do ciała firmy Eden..jest płynny..na razie stoi i czeka aż odważę się go użyć..ile wrzucasz tego olejku i co oznacza "wrzucasz" tzn ten twój olej kokosowy ma konsystencję stałą?i jaki konkretnie masz i skąd?
Pondo to nie wstyd. Sama woda, to też dobre wyjście, kto wie, czy nie bardzo dobre.
Olej kokosowy w temperaturze poniżej 25 stopni ma konsystencję stałą, czyli wygląda jak białe masło. Powyżej 25 stopni topi się i przybiera konsystencję oleju/oliwy.
Ja miałam olej kokosowy z mazideł http://mazidla.com/index.php?page=shop.product_details&flypage=shop.flypage&product_id=120&category_id=16&option=com_virtuemart&Itemid=27 Pachniał kokosem a zatem był nierafinowany. Był super.
Teraz mam olej kokosowy bio futuro, podaje link jednak kupowałam w sklepiku stacjonarnym ze zdrową żywnością http://smaczneko.home.pl/Tluszcz_kokosowy_BIO_250g-109.html Z tym, że on nie pachnie kokosem i nie wiem czy nie jest to olej rafinowany.
Powiem tak, że trochę mnie juz męczył zapach kokosa, dlatego ten bezzapachowy jest super, ale jesli to rafinowany to kolejny kupię ten z mazideł. Chyba, że znajde nierafinowany bez zapachu.
Jako ciekawostke powiem, że gdy brakło mi oleju do smażenia, to smażyłam na oleju kokosowym. Hehe. :D
Jeszcze jako odżywka do włosów jest rewelacja. Wystarczy wmasować w suche włosy i ponosić ze 2 godziny. Potem umyć włosy dwa razy. Włosy są rewelacyjne po takiej odżywce. :lol:
Ja mam "uczulenie" na wszelkiego rodzaju oliwki, szampony i kosmetyki dla dzieci, bo praktycznie wszystkie mają w składzie parafinę, która jest pochodną ropy. :rolleyes: Od kilku miesięcy nie kupuję ich w ogóle. Uzywam tylko mydło marsylskie i olej kokosowy. Synek właśnie dostał oliwkę i płyn do kąpieli cleanic i nie wiem co mam z tym zrobić, bo na pewno tego nie zużyję.
Nie mogę nigdzie znaleźć info o tym oleju kokosowym eden? Jak on wygląda? To, że ma konsystencję płynną to nic. Trzymasz go może gdzieś w cieple i może dlatego? On w temperaturze pokojowej raczej powinien zastygać. Najlepiej jednak gdybyś mi pokazała jesli gdzieś w internecie znajdziesz. Chociaż przypuszczam, że ten twój też jest dobry.
Ja go kupowałam w lecie i miał konsystencję płynną w ciepłe dni. Wtedy wlewałam odrobinę na rękę i do wanienki. Teraz już konsystencja zrobiła się stała, więc nabieram palcem jak krem i do wanienki do ciepłej wody, raz dwa się rozpuszcza. Jedyne co to wanienkę trzeba umyć dobrze po kąpieli bo tłusta, ale to dla mnie akurat nie problem.
Kupiłam w aptece w Galerii Krakowskiej.
zrobię foto wieczorem wstawię:)
A znacie drugie mydło biały jeleń? To nie jest szare mydło ale mydło naturalne:D. Właśnie szre mydło białego jelenia wysusza mi skórę a to naturalne jest cudne! Wlaśnie się zastanawiam czy nie mozna tego mydła używać dla dzieci. Zna się tu ktoś na łacinie to bym skład napisała. Może by ktoś to rozgryzł...
A tak w ogóle to piszę, bo teraz my mamy problem z pupą...:frown
Zaczeło się wczoraj. Najpierw pomyślałam, ze to może reakcja na polar. Przeszłam na jednorazówki, nasmarowałam pupe sudokremem (przy małych zaczeriwnieniach działał) i wietrzyłam, wietrzyłam... Dziś rano ściągam pieluszkę a tam :omg: pupa czerwona i tych krosteczek dwa razy więcej! Na dodatek w pieluszce kupa biegunkowa! Wszystko wsiąkło w pieluszkę. Na dodatek przy byle kichnięciu a i bez też pojawia się odrobina kupy na pupie!
Nie wiem co robić. Zwłaszcza, że dziś niedziela...
I nie wiem od czego to. Czy to alergia (może zjadłam coś z nabiałem w środku), czy to zęby czy coś jeszcze...
A pro po zbliża się jesień, zimna, a co za tym idzie sezon grzewczy i bardziej chlorowana woda wysuszająca skórę.
Yetta --> A ja pierwsze słyszę z tym chlorem :omg:. Jak to??
A powiedz mi jeszcze - jak używasz tego oleju do włosów, to on Ci się potem dobrze wypłukuje z włosów? Jakoś tak sobie wyobrażam, że to nie takie proste. Kiedyś się skusiłam na odżywianie włosów rycyną i nie mogłam odtłuścić włosów przez tydzień.
A propos olejów w formie stałej, to ja w ciąży używałam nierafinowanego masła shea, zamiast kremów na rozstępy. Oczywiście trudno powiedzieć, czy to na pewno skutek mała czy samej genetyki, ale brzuchol miałam wielki a rozstępy się go nie imały. Za to tuż przed porodem zrobiła mi się siateczka na udach - nie pomyślałam żeby i tam się mazać :duh:.
visenna2
04-10-2009, 19:28
A znacie drugie mydło biały jeleń? To nie jest szare mydło ale mydło naturalne:D. Właśnie szre mydło białego jelenia wysusza mi skórę a to naturalne jest cudne! Wlaśnie się zastanawiam czy nie mozna tego mydła używać dla dzieci. Zna się tu ktoś na łacinie to bym skład napisała. Może by ktoś to rozgryzł...
...
A szare i naturalne to nie to samo? Podaj skład, nie żebym była specjalistka, ale w naturalnych kosmetykach siedziałam nałogowo ze trzy lata i coś tam wiem ;) Ciekawa jestem czy jest jakaś różnica :)
No na jedym napisane że szare a na drugim, że naturalne:lol: dokładnie: mydło naturalne premium. I jeszcze piszą, że polecają do skóry wrażliwej i zapobiega utracie wody itd. A skłąd: Sodium Tallowate, Sodium Cocoate, Aqua Sorbitol, Glycerin, Parfum, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract, Sodum Chloride, Sodum Hydroxide, Tetrasodum EDTA, Tetrasodium Etidonate. Uff
Dla mnie faktcznie rewelacyjne. Używałam po urodzeniu. Teraz znów kupiłam. Jest droższe niż przeciętne mydlo, ale skóra po nim nie jest taka sucha.
W tamtym roku jesienią mój synek miał bardzo przesuszoną skórę do tego stopnia, że robiły mu się suche plamy na ciałku. Podczytywałam net w tej kwestii i słyszałam opinie ludzi, że właśnie w miastach w tym okresie zwiększają dawkę chloru, co moze być przyczyną tak przesuszonej skóry.
Olej kokosowy generalnie ma konsystencję stałą i jest biały.
Ja daję na dłonie i rozcieram w nich, aż się stopi pod wpływem ciepła (tak, żeby grudek nie było bo te grudki rzeczywiście mogłyby się trudniej dać wymyć potem z włosów) i wtedy wcieram we włosy. Trzymam na włosach około 2 godzin, a potem myję włosy 2 razy. Włosy były błyszczące i takie inne, ja jestem bardzo zadowolona. :)
Czy masło shea to nie jest przypadkiem masło karite? Bo masło karite ja po prostu uwielbiam. Używam na okrągło, dzieciom smaruję buźki. Na zime będzie idealne i jeszcze dodatkowo ma naturalny filtr przeciwsłoneczny.
Z tym chlorem to na pewno prawda. Od kilku lat mam w zimię strasznie przesuszoną skórę po umyciu się. Co wieczór musiałam się kremować bo inaczej ... drapałam się do krwi. :twisted:
Czy masło shea to nie jest przypadkiem masło karite? Bo masło karite ja po prostu uwielbiam. Używam na okrągło, dzieciom smaruję buźki. Na zime będzie idealne i jeszcze dodatkowo ma naturalny filtr przeciwsłoneczny.
Tak - to samo :thumbs up:
visenna2
05-10-2009, 10:17
[QUOTE=emma;375643 Sodium Tallowate, Sodium Cocoate, Aqua Sorbitol, Glycerin, Parfum, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract, Sodum Chloride, Sodum Hydroxide, Tetrasodum EDTA, Tetrasodium Etidonate.
[/QUOTE]
z tego co wiem
sodium tallowate - zmydlony tłuszcz zwierzęcy
sodium cocoate - zmydlony olej kokosowy (albo inny roślinny)
woda
sorbitol -humektant, niegroźny
gliceryna
zapach
ekstrakt z nasion lnu
sól
wodorotlenek sodu (soda kaustyczna)
Tetrasodum EDTA - sekwestrant, stabilizator - uznany za składnik drażniący
tetrasodium etidronate - sekwestrant, stabilizator, wygładzacz - uznany za składnik drażniący
jest różnica, ten len, faktycznie :) w szarym go nie ma
jest różnica, ten len, faktycznie :) w szarym go nie ma
Hmm, tzn ze albo len działa cuda:lol: albo nabrałam się na placebo:rolleyes:
visenna2
05-10-2009, 11:14
Hmm, tzn ze albo len działa cuda:lol: albo nabrałam się na placebo:rolleyes:
Niekoniecznie, tam jeszcze jest sorbitol, nawilża porządnie :) Całkiem dobre mydło :)
Nie wiedziałam pod który wątek się podpiąć, bo sporo tego było i padło na ten:mrgreen:
Ja na szczęście problemów z odparzeniami mocnymi nie miałam. Jedynie co to przez pierwszy miesiąć jak jechaliśmy na pampersach i kupka była co karmienie, a do tego bączki z kupkami to zdarzały się zaczerwienia. Smarowałam małą grubo alantanem, a jak było czerwono to sudokrem. I zawsze po 1 użyciu sudokremu było ok. Tzn. prawie zawsze, bo raz sudokrem cały dzień szedł i było tylko gorzej:-( I wtedy sobie przypomniałam co mi mówili na szkole rodzenia. Otóż jedna Pani (doradca laktacyjny) powiedziała, że była na jakimś tam spotkaniu na którym mówiono, że robi się badania nad właściwościami leczniczymi mleka kobiecego. I jak bedziemy mieć problem z pupą malucha to można spróbować trochę pokarmu odciągnąć, posmarować i poczekać aż wyschnie. Wtedy wydawało mi się to śmieszne, ale potem jak się zastanowić, to od zawsze się mówi, żeby mlekiem smarować popękane brodawki. Ja wtedy jak mała miała problem spróbowałam i u nas poskutkowało. Może komuś to pomoże. Nie wiem jak przy mocnych odparzeniach i czy u wszystkich zadziała, ale skoro już tyle próbujemy, a często trzeba kogoś do apteki posłać, to chyba można spróbować:-)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.