ames
13-08-2012, 03:57
Hej!
Jestem mamą niespełna półrocznego Suslika Franka, niezmordowanym wędrownikiem z kompanią czworonożnych futrzastych łapek,właścicielką kota,żoną swojego męża,a w tym wszystkim trochę roztrzepaną osobą :hello:
Jeszcze przed zajściem w ciążę wiedziałam,że będę chciała nosić mojego szkraba w chuście jak i pieluchować wielorazowo(ależ to wszystko działało napędzająco!). I tak też się udało niemalże od urodzenia z chustą,a z pieluszkami niecały miesiąc później z racji tego,że mój synek urodził się miesiąc wcześniej i jego pupka była dość mała(3kg). Teraz z kolei jest z niego cycoholik postury Małego Buddy:ninja:
Forum przeglądałam nie będąc zarejestrowana,a trafiłam tu szperając w googlach. Ostatnio łapię się na tym,że pożeram oczami i wyobraźnią chusty-chciałabym mieć ich więcej!!!aaaa!!!To naprawdę uzależnia:rolleyes: Moja obecna (Storchenwiege Inka) bardzo dobrze się sprawuje lecz jest dość długa,co zaczyna mi już przeszkadzać w innych wiązaniach niż kieszonka. Za to dla mojego męża idealna. Marzeniem chustowym jest limitowany Girasol Symphuo...:heart:...ale wygląda na to,że niestety już niedostępny:thumbs down:
Późną porą się witam,ponieważ właśnie majstrują swoją pierwszą handmade'ową chustę kółkową:high:Nie wiem czy materiał się sprawdzi (babciny cienki len),ale spróbujemy8))
Pozdrawiam:hey:
Jestem mamą niespełna półrocznego Suslika Franka, niezmordowanym wędrownikiem z kompanią czworonożnych futrzastych łapek,właścicielką kota,żoną swojego męża,a w tym wszystkim trochę roztrzepaną osobą :hello:
Jeszcze przed zajściem w ciążę wiedziałam,że będę chciała nosić mojego szkraba w chuście jak i pieluchować wielorazowo(ależ to wszystko działało napędzająco!). I tak też się udało niemalże od urodzenia z chustą,a z pieluszkami niecały miesiąc później z racji tego,że mój synek urodził się miesiąc wcześniej i jego pupka była dość mała(3kg). Teraz z kolei jest z niego cycoholik postury Małego Buddy:ninja:
Forum przeglądałam nie będąc zarejestrowana,a trafiłam tu szperając w googlach. Ostatnio łapię się na tym,że pożeram oczami i wyobraźnią chusty-chciałabym mieć ich więcej!!!aaaa!!!To naprawdę uzależnia:rolleyes: Moja obecna (Storchenwiege Inka) bardzo dobrze się sprawuje lecz jest dość długa,co zaczyna mi już przeszkadzać w innych wiązaniach niż kieszonka. Za to dla mojego męża idealna. Marzeniem chustowym jest limitowany Girasol Symphuo...:heart:...ale wygląda na to,że niestety już niedostępny:thumbs down:
Późną porą się witam,ponieważ właśnie majstrują swoją pierwszą handmade'ową chustę kółkową:high:Nie wiem czy materiał się sprawdzi (babciny cienki len),ale spróbujemy8))
Pozdrawiam:hey: