PDA

Zobacz pełną wersję : Malutki wcześniak a noszenie w chuście



anaht
05-08-2012, 20:45
Witam serdecznie.
Przeglądam forum od niedawna, ale już przy pierwszej wizycie postanowiłam (postanowiliśmy - ojciec dziecka też jest zainteresowany) nosić naszego okruszka. Jednak cały czas się zastanawiam czy możemy.

Okruszek jest wcześniakiem 32t.c, z wagą urodzeniowa poniżej 1,5kg. Obecnie ma 8tyg, waży 2,6kg i jest 45 cm długi. W szpitalu od samego początku był kangurowany, nawet teraz w domu większość swojego czasu spędza na klatce - spanie, wyciszenie.
Przyznaje chciałabym mieć wolne ręce ale także dać mu tyle ciepła, bliskości i poczucia bezpieczeństwa ile potrzebuje.

Jak na razie mały jest zdrowy, wizytę u neurologa i fizjoterapię zacznie jak zostaniemy wypisani ze szpitala - opieka domowa z powodu karmienia sondą.

Czy możemy nosić tak małe dziecko w chuście.

Pozdrawiamy
MiG

Basinda
05-08-2012, 21:10
Jeżeli mały jest zdrowy to oczywiście że tak :thumbs up:

Polecałabym jednkak spotkanie z doradcą bo przy wcześniaku szczególnie ważne jest właściwe pozycjonowanie dziecka. Przydała by Wam się też na początek chusta "wcześniakowa" czyli węższa od standardowych (ok 50cm) i część doradców takie chusty wypożycza lub sprzedaje.

Skąd jesteś?

andzia_1978
05-08-2012, 21:12
Niestety nie ma prostej odpowiedzi na Wasze pytanie. Wcześniaczki często mają obniżone, lub wzmożone napięcie mięśniowe, wtedy konieczne jest dobre opanowanie wiązania, zanim zaczniemy motać dziecko, polecam przede wszystkim spotkanie z doświadczonym doradcą, uważam także, że konieczna jest zgoda lekarza. Nie wszyscy lekarze są przekonani co do noszenia dzieci w chustach, w takim wypadku idealnym rozwiązaniem byłaby wizyta lekarska w towarzystwie doradcy (lub przeszkolonego rodzica) z zawiązaną lalką. Lekarz mógłby ocenić pozycję "maluszka" w chuście i zobaczyć jak odbywa się bezpieczne motanie dziecka.

IzaBK
05-08-2012, 21:21
wcześniaka takiego jak Twój Okruszek można nosić w chuście. Nadaje się do tego wiązanie kangur, które umożliwi nadanie dziecku bezpiecznej pozycji. W przypadku tak małych dzieci, u których występuje obniżone napięcie (w stosunku do dzieci urodzonych o czasie) jakość wiązania jest szczególnei ważna. Ze względu na rozmiary dziecka może okazać się konieczne zastosowanie specjalnej chusty ( o szerokości ok 45cm). Myślę, że warto abyś rozważyła spotkanie z doradcą noszenia, który pomoże Ci prawidłowo wypozycjonować dziecko w chuście.
Skąd jesteś?

Agut
05-08-2012, 21:24
ja moją wcześniaczkę nosiłam od kiedy wagowo dobiła do 2050 :) bo wtedy do domku wyszłyśmy. Miśka sie urodziła w 33 tc, waga 1630.

Z motaniem poroblemu nie miałam , choć musiałam dobrać odpowiednio cieniutką chustę , żeby nie było za wiele materiału.
Jako że pierworodnego już w chuscie nosiłam to duzych kłopotów z motaniem takiego maleństwa nie mialam. Myślę ze super by było żebys sie umówiła z doradczynią która pomogła by Ci się nauczyć prawidłowo wiązać. Odpowiednie wiązanie a co za tym idzie ułożenie dziecka jest szczególnie ważne u wcześniaków. (chodzi mi to co by im nie zaszkodzić, nieprawidłowym ułożeniem). Będąc na oddziale na pewno do twojego synka przychodziły rehabilitantki? zapewne mówiły Ci jak jest z napięciem mieśniowym?
ja osobiscie podczas pobytu w szpitalu spotykałam sie z samymi pozytywnymi opiniami odnośnie noszenia wcześniaków. Zarówno rehabilitantka polecała jak i nasza doradczni laktacyjna :) obie zachwalały noszenie jako ważną część "terapi" wcześniaków , wspomagających ich rozwój no i ważny element utrzymania laktacji :)

Noo wiec kochana szukaj doradczyni, umawiaj sie na spotkanie no i uczcie się motać. Twój synek na pewno będzie zachwycony :)

dankin-82
05-08-2012, 21:49
ja swoją też nosiłam od początku ale była cięższa; z motaniem nie miałam problemów :)
jednak konsultowałam się z rehabilitantkami naszymi i to polecam

kerna
05-08-2012, 22:56
ja w sumie nie na temat troszkę bo pragnę tylko pogratulować Ci intuicji i chęci noszenia wcześniaczka.
Ja żałuję, że nie trafiłam na to forum jak mały wyszedł ze szpitala (ur. w 30tc), oj bardzo. Zazdraszczam i życzę miłego noszenia:thumbs up:

anaht
06-08-2012, 01:28
Dziekuje za odpowiedzi:)

Problem polega na tym ze nie mieszkam w Polsce, wiec pewnie musze poszukac kogos tutaj

Fizjoterapie zaczniemy wkrotce-standard dla wszystkich wczesniakow bez wzgledu czy jest asymetria czy nieprawidlowe napiecie miesni

Do pierwszej wizyty u fizjo. chcialam sie przygotowac teoretycznie- chce pytac o noszenie i mam nadzieje ze nie bedzie przeciwskazan

Wiem ze dla Okruszka bedzie to najlepsmze rozw., gdyz bardzo potrzebuje bliskosci a ja nie widze siebie caly dzien na kanapie-kangurdowanie. Jestem osoba aktywna, potrzebuje ruchu i swiezego powietrza aby normalnie funkcjonowac:oops:

IzaBK
06-08-2012, 09:17
http://chusty.info/forum/forumdisplay.php?f=96 może tutaj znajdziesz doradcę blisko siebie..

anaht
06-08-2012, 13:38
Hm,raczej ciezko

Mam pytanie odnosnie chusty dla Okruszka, jaka polecacie? Wczesniej przegladalam chusty- mam swoje typy ale one to chyba szersze.

Cena bez znaczenia, pod warunkiem ze odpowiada jakosci

Stella
06-08-2012, 14:32
Ja swoją Martynkę nosiłam odkąd tylko wyszła ze szpitala czyli po 5 tygodniach od urodzenia. Ważyła wtedy już 2 kilo waga urodzeniowa 1460 29 tydzień ciąży. Nosiłyśmy się w kangurku, chustę miałam taką na 60 cm szerokości pożyczoną od dobrej duszy z forum. Myślę że ta bliskość od początku od najmłodszych dni bardzo dużo dziecku daje, nie wiem jak u Ciebie ale u mnie w szpitalu mama nie moze byc z dzieckiem całą dobę na oddziale wcześniaków i właśnie dzięki tej bliskości w chuście nadrabiałyśmy stracony czas.

Basinda
06-08-2012, 15:04
Jeżeli chodzi o chusty "normalne" to polecałabym jakieś cienkie indio najlepiej bawełniane, z didków fajne mogą być tez różne tussach silki bo też są wąskie (max 60cm) i nie tak śliskie jak naturalny jedwab.
Co do pozostałych chust to w zasadzie każdą można zwęzić do szerokości ok 50cm (myślę o pasiakach)

Na początek odradzam wszelkie szerokie chusty czyli 70 cm i więcej bo przy takiej ilości materiału trudno o zachowanie dobrego ułożenia nóg dziecka. Na kangurka najczęściej używa się chusty rozmiar 4 czyli 3,6

MiodowaKropelka
06-08-2012, 16:22
I ja mam ten dylemat...Także w kwestii zwracania się z pytaniem "czy można" na forum...Bo tu mało kto odradzi, wszyscy noszą, taki jest temat przewodni tego miejsca :-) Co najwyżej na wszelki wypadek "poradzić się lekarza"
Ostatnio byliśmy na konsultacji u pani doktor pediatry fizjoterapeuty, która na to pytanie odpowiedziała, że zaczekałaby do3-4 miesiąca. Z napięciem mięśniowym Ani jest wszystko ok, ma pewne cechy wcześniacze, ale zapowiada się bardzo dobrze i nie ma konieczności podejmowania fizjoterapii. Dla wcześniaka szczególnie nie jest wskazane dostarczanie kolejnych bodźców przez obcą osobę. Wystarczy, że my będziemy ją przytulać, głaskać, masować.
Nie wiem, czy ostrożność fizjoterapeutki względem chusty wynika z faktów medycznych na temat rozwoju kręgosłupa czy braku praktyki chustowej...
wiem, że mamy forumowe noszą i wcześniaki i donoszone dzieci, które urodziły się malutkie. Także pionowo. Ania ma już 3 kg i na próbę ją zamotałam. Oprócz tego, że nam gorąco, to ok :-) Dla mnie pozycja żabki niczym nie różni się od tej, w której noszę ją na rękach do odbicia po jedzeniu. Ale nie wiem, czy poszłabym gdzieś dalej niż tylko chwilę po domu, żeby np mieć dwie wolne ręce przy komputerze. Wiem, że za długo nie powinna być w pionie.
Natomiast pójść na wizytę z doradcą - nierealne...
Już samo sprowadzenie kogoś do Głogowa, żeby nauczył mnie chustowiązania, zapłata za dojazd i konsultacje to za drogo...Żeby pójść z kimś do przychodni... musiałabym opłacić cały dzień pobytu tej osoby poza domem:hide:

andzia_1978
07-08-2012, 21:24
Pozostaje w takiej sytuacji perfekcyjne opanowanie wiązania i wtedy wizyta z zamotanym malcem u lekarza, fizjoterapeuty. Od jakości wiązania zależy przecież bardzo wiele, widziałam gro dzieci zamotanym nie najlepej, takie wiązanie nie spełnia swojej roli i może przyczynić do takiej samej szkody jak chociażby używanie chodzika. W zwiąku z powyższym, żeby opinia specjalisty nie była na samym początku negatywna, należy przygotować się do tej wizyty.

anasta
07-08-2012, 21:56
Pozostaje w takiej sytuacji perfekcyjne opanowanie wiązania i wtedy wizyta z zamotanym malcem u lekarza, fizjoterapeuty. Od jakości wiązania zależy przecież bardzo wiele, widziałam gro dzieci zamotanym nie najlepej, takie wiązanie nie spełnia swojej roli i może przyczynić do takiej samej szkody jak chociażby używanie chodzika. W zwiąku z powyższym, żeby opinia specjalisty nie była na samym początku negatywna, należy przygotować się do tej wizyty.

Nie nastawiałabym się tak idealistycznie do współpracy z fizjoterapeutą - większość z nich nic nie wie o chustach i będzie wolała dmuchać na zimne, czyli zabraniać noszenia (piszę to jako matka dwóch rehabilitowanych wcześniaków). Nie demonizowałabym też ewentualnych szkód od noszenia w chuście, szczególnie jak się widzi, jak ludzie noszą dzieci na rękach (i stawiają, i sadzają w poduszkach, i robią jeszcze mnóstwo rzeczy surowo zabronionych przez specjalistów :ninja:), ba, jak lekarze w szpitalach i pielęgniarki podnoszą niemowlęta (bynajmniej nie robią tego zgodnie z zaleceniami fizjoterapeutów). Jeżeli jesteś przekonana do noszenia w chuście, to noś, jeżeli nie jesteś pewna, poczekaj, aż się wyklaruje sytuacja z ewentualną rehabilitacją.

anaht
09-08-2012, 19:00
Zamówiłam chustę, na początek Tula.
Juz nie mogę sie doczekać:jump:, gdyż Okruszek jest bardzo wymagający. Teraz jak obydwoje jesteśmy w domu to nie ma problemu, zmieniamy się ale jak tata wróci do pracy, bardzo przydadzą mi się wolne ręce:oops:


Pielęgniarki, które przychodzą do domu na wizyty nie maja zastrzeżeń do chusty, warunek aby nie za długo max 1,5h na jeden raz.
jeśli chusta zdarzy przyjść zanim nas wypiszą z programu, to nawet personel pokarze mi jak wiązać, choć pielęgniarka powiedziała ze nie są w tym bardzo dobrzy - można nosić w chuście na oddziale - szkoda, ze nie pytałam wcześniej, to może bym nosiła już w szpitalu.

anaht
09-08-2012, 19:06
MiodowaKropelka Twoja Ania jest tylko 3 dni młodsza od naszego Okruszka.

Mam nadzieje ze dasz znać, jak Ci idzie