PDA

Zobacz pełną wersję : noszenie w chuście dziecka z obnizonym napięciem mięśniowym



paulalewi
25-07-2012, 11:35
Witam wszystkich:) mam takie pytanie: czy dziecko z obnizonym napieciem mięśniowym można nosic w chuście? Bo ja sie na tym nie znam, a moja koleżanka terapeutka stwierdziła, ze nie można (ale ona jest sceptycznie do chust nastawiona)... Troche mnie to zmartwiło, bo moja córeczka ma obnizone napiecie mięśniowe, co prawda w lekkim stopniu, niby jest na pograniczu normy... ma też lekką asymetrię. Czy macie jakieś wiadomości na ten temat? Dziękuje i pozdrawiam:)
P.S. Nosze ją w chuście od 6 tyg życia, teraz ma 6msc.

mi.
25-07-2012, 11:37
można :)

ale zdecydowanie trzeba to konsultować z kimś posiadającym właściwą wiedzę.

paulalewi
25-07-2012, 11:41
można :)

ale zdecydowanie trzeba to konsultować z kimś posiadającym właściwą wiedzę.

no tak, tylko ciężko znależć taką osobę....:frown

mi.
25-07-2012, 11:43
a gdzie mieszkasz?

paulalewi
25-07-2012, 11:46
a gdzie mieszkasz?
Kartuzy, niedaleko trójmiasta

mi.
25-07-2012, 11:50
poszukam i dam Ci znać :)

paulalewi
25-07-2012, 11:52
dziękować:):):)

Dewiś
25-07-2012, 12:24
ja bym jednak poważnie się zastanowiła, szczególnie że występuję dodatkowo asymetria + obniżone napięcie mięśniowe ....

jadoma
25-07-2012, 13:02
Nam w takim samym przypadku odradzano. Rehabilitowałam dzieciaki w OWI w Gdańsku i KpK w Gdańsku.
Ale mi. ma racje najlepiej żeby ktoś kompetentny obejrzał i zdecydował.

paulalewi
25-07-2012, 13:05
ja bym jednak poważnie się zastanowiła, szczególnie że występuję dodatkowo asymetria + obniżone napięcie mięśniowe ....
dlatego tez chcę znależć kogoś kto się na tym zna, bo jeśli ktos powie mi, zeby nie nosić w chuście i wytłumaczy dlaczego, to ok, nie bedziemy sie nosic. ale jesli mówią mi zeby nie nosic,a nie potrafią wytlumaczyc no to ja nie jestem przekonana... poza tym corka rozwija sie dobrze, a obnizone napiecie jest niby niewielkie, na pograniczu normy, codziennie cwiczymy. Tak sobie myslałam, ze chusta moglaby pomóc tutaj a nie zaszkodzic, ale jesli jest inaczej to chciałabym wiedziec dlaczego:)

malabru
25-07-2012, 14:04
W sytuacjach, gdy dzieci znajdują się pod opieką fizjoterapeuty noszenie ich w chuście często wymaga niestandardowych rozwiązań. W każdym wypadku muszą być one ustalane w porozumieniu z fizjoterapeutą. Najlepiej, jeśli fizjoterapeuta zgodzi się spotkać z doradcą. Wówczas w czasie trójstronnego spotkania (mama z dzieckiem - fizjoterapeuta - doradca) można ustalić wspólny front i spróbować dobrać wiązanie i ułożenie dziecka w chuście tak, żeby wspomagało rehabilitację.
Konsultowałam już dzieci rehabilitowane, więc jeśli potrzebujesz pomocy, zapraszam do kontaktu.

Georgina
25-07-2012, 18:38
Moja mała miała lekką asymetrię i z kolei wzmożone napięcie mięśniowe. Nosiłam ją w wiązaniu 2x, bo w kieszonce mi się wykrzywiała. Fizjoterapeutka powiedziała, że mogę nosić, ale nie długo (tak do 2 godzin dziennie).

mgosia
25-07-2012, 18:51
u nas przy wzmożonym i lekkiej asymetrii zgoda na noszenie w wiązaniach symetrycznych (czyli z wyłączeniem biodra)

IzaBK
25-07-2012, 20:46
Moja mała miała lekką asymetrię i z kolei wzmożone napięcie mięśniowe. Nosiłam ją w wiązaniu 2x, bo w kieszonce mi się wykrzywiała. Fizjoterapeutka powiedziała, że mogę nosić, ale nie długo (tak do 2 godzin dziennie).

Ja stoję na stanowisku, że mniej ważna jest ilość (jakkolwiek przesada w jakąkolwiek stronę nie jest wskazana), ważniejsza jest jakość. Prawidłowo dobrane wiązanie, porządne dociągnięcie, nadanie dziecku bezpiecznej, odciążającej (zaokrąglającej) kręgosłup i utrudniającej prężenie się pozycji, korygowanie symetrii - o to należy zadbać, a nie o limit godzinowy.
Konsultując rodziców dzieci będących pod opieką specjalistów, zawsze sugeruję pokazanie się owym specjalistom w wiązaniu. Tylko wtedy opinia specjalisty będzie miarodajna, i nie będzie zbitkiem wyobrażeń i uprzedzeń specjalisty.

Georgina
25-07-2012, 23:14
Ja stoję na stanowisku, że mniej ważna jest ilość (jakkolwiek przesada w jakąkolwiek stronę nie jest wskazana), ważniejsza jest jakość. Prawidłowo dobrane wiązanie, porządne dociągnięcie, nadanie dziecku bezpiecznej, odciążającej (zaokrąglającej) kręgosłup i utrudniającej prężenie się pozycji, korygowanie symetrii - o to należy zadbać, a nie o limit godzinowy.
Konsultując rodziców dzieci będących pod opieką specjalistów, zawsze sugeruję pokazanie się owym specjalistom w wiązaniu. Tylko wtedy opinia specjalisty będzie miarodajna, i nie będzie zbitkiem wyobrażeń i uprzedzeń specjalisty.
Zgadzam się z tym co napisałaś. Nie ilość, tylko jakość. Fizjoterapeutka widziała jak wiążę dziecko, tak przychodziłyśmy na zajęcia. Powiedziała, że wiązanie jest w porządku i nie spowoduje u dziecka pogłębienia schorzenia.