Zobacz pełną wersję : Podobno nie ma głupich pytań ;) - chrzest i kółkowa
Pytanie w stylu durnych, ale ostatnio zaczęłam się nad tym tematem zastanawiać :duh::
będziemy chrzcić Michaśkę
z racji tego, że młoda wózka nie uznaje pozostaje nam standardowo chusta
Tylko:
czy jak zawiążę ją w sukience to będzie jej wygodnie? (sukienka ma długość do pół łydeczki)
po wyjęciu młodej z chusty kiecka nie będzie wyglądała jak "wyjęta psu z gardła"
i czy ja później będę jeszcze jakoś wyglądać jeżeli chodzi o wymięcie mojej sukienki?
Noż głupie to ale my zawsze tak na luza z córą w chuście pomykamy więc nie wiem jak to w wersji eleganckiej wygląda :hmm:
Pekatrine
22-07-2012, 23:17
Ja nie zakładałabym małej sukienki do chusty, bo bałabym się, ze się gdzieś podwinie, zroluje i będzie ją uwierać.
panthera
22-07-2012, 23:28
co prawda mam chłopców ale moje doświadczenia z eleganckimi koszulkami są takie że niestety się gniotą, więc sukienka będzie pognieciona (może nieco mniej w kółkowej)
twoja sukienka - zależy z jakiego materiału - ale tez powiem ze najmniej kółkowa gniecie (praktykowałam na kilku weselach nic mi się nie pogniotło)
no i trudno będzie wiązać i dodatkowo uważać bezy sukienusia była pod pupą i nie zrolowana (tak się najmniej pogniecie) dla mnie to zaawansowana gimnastyka :)
Moja miała lniany komplet, bluzeczkę i spodenki. Tylko do dzisiaj nie wiem dlaczego założyłam jej tą amiszową czapkę :hide: Może dlatego, że włosów nie miała:P
http://tiny.pl/htzkb
http://tiny.pl/htz2h
http://tiny.pl/h4l2s
Ja mojej córki właśnie z powodów przez Ciebie wymienionych nie wpakowałam w chustę w kościele i miałam ją po prostu na rękach - wygodnie nie było, ale dałyśmy radę :)
moja miała bardzo leciutką sukienkę, bawełnianą, ale taka cieniutka bawełna, że po wyjęciu ze szmaty dalej dobrze wyglądała:mrgreen: ale trochę się jej z mama naszukałyśmy... A ja byłam również w mało memłające się ubrana rzeczy:) Młoda była w konopkach śmietankowych i podobno wyglądałyśmy zjawiskowo...;) Ksiądz to tak określił;)
W temacie księży - to jak chrzciliśmy starszaka, to wikary nam w mało uprzejmy sposób radził, żebyśmy go nie wkładali w chustę, bo zaraz i tak będzie trzeba wyjmować i w ogóle po co... ale się nie posłuchałam wtedy i Tymek większość mszy spędził w chuście, bo na sam chrzest to już musiał być wyjęty.
Kocia_mama
23-07-2012, 10:16
my jakos dalismy rade na rekach. A w czasie chrztu chetnych z rodziny do trzymania nie brakuje;)
Ale i tak wspominam to baardzo ciezko...
martekle
11-08-2012, 20:30
to musi być niezłe zjawisko, dziecko w chuście podczas chrztu, pewnie się wszyscy patrzyli :)
Ja miałam młodą w chuście do samego chrztu. Potem do końca mszy na rękach, bo padła :) Ale myśmy mieli uroczystość "prywatną".
tadam.
https://lh5.googleusercontent.com/-gJIfJ-L-H0U/T948xxCT2HI/AAAAAAAAKL4/N3C6S2qYQr8/s512/IMG_1719-Edit.jpg
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.