Faycelina
13-07-2012, 11:44
Dziewczyny, poradźcie coś, please.
Nosiłam synka w elastyku od 6 tż, ale robi się już za ciężki. Z tkaną nie umiemy się dogadać :/
Mały się wierci podczas wiązania, płacze - ewidentnie nie lubi tego momentu. Zresztą nie od dziś, tylko kiedyś nosiłam go, żeby pospał (sam w dzień nie chciał spać, a ja nie mogłam pół dnia spędzić w łóżku ;) więc go nosiłam, ale wiązałam na śpiocha). Teraz nosimy się, aby pooglądać świat. Poza tym też nie za bardzo lubi być ściśnięty, ale jak się zajmie oglądaniem, to wytrzymuje chwilę ;)
do sedna: poszukuję nosidła dla niego. Już postanowiłam, bo nosić chcę i muszę, a na rękach nie daję rady, z elastyka już wyrasta, a z tkaną mamy się na bakier.
Czytam to forum i czytam, i wychodzi, że najwięcej osób, jeśli nie nosi w chustach, to właśnie w Marsupi (mam na myśli dzieci niesiedzące). Potem chcę kupić Tulę, ale do tego czasu muszę coś mieć.
Powiedzcie czym się różni Marsupi od innych nosideł, że w Marsupi można nosić dziecko niesiedzące, a w innych siedzące samodzielnie.
A jeśli nie Marsupi, to jakie inne nosidło?
Aha, w innym wątku przeczytałam:
Myśmy nosili Fistaszka tak do września, miał wtedy 7 miesięcy, ważył coś ponad 7 kg. Wiesz, niby producenci piszą, że to nosidło nadaje się do kilkunastu kilogramów, ale moim zdaniem już koło 7 jest niewygodnie i ma się wrażenie, jakby się dziecko nosiło w niedociągniętej chuście.
Hmm, mój ma już 7 kg. Czy to znaczy, że faktycznie będzie mi niewygodnie? Problemem jest to, że nie mam tu nikogo, kto ma Marsupi, żeby sobie przymierzyć. Jadę teraz do Polski, może założę wątek regionalny (Wrocław), że chciałabym przymierzyć... Może jakaś mama się nade mną zlituje i się spotka ;)
Nosiłam synka w elastyku od 6 tż, ale robi się już za ciężki. Z tkaną nie umiemy się dogadać :/
Mały się wierci podczas wiązania, płacze - ewidentnie nie lubi tego momentu. Zresztą nie od dziś, tylko kiedyś nosiłam go, żeby pospał (sam w dzień nie chciał spać, a ja nie mogłam pół dnia spędzić w łóżku ;) więc go nosiłam, ale wiązałam na śpiocha). Teraz nosimy się, aby pooglądać świat. Poza tym też nie za bardzo lubi być ściśnięty, ale jak się zajmie oglądaniem, to wytrzymuje chwilę ;)
do sedna: poszukuję nosidła dla niego. Już postanowiłam, bo nosić chcę i muszę, a na rękach nie daję rady, z elastyka już wyrasta, a z tkaną mamy się na bakier.
Czytam to forum i czytam, i wychodzi, że najwięcej osób, jeśli nie nosi w chustach, to właśnie w Marsupi (mam na myśli dzieci niesiedzące). Potem chcę kupić Tulę, ale do tego czasu muszę coś mieć.
Powiedzcie czym się różni Marsupi od innych nosideł, że w Marsupi można nosić dziecko niesiedzące, a w innych siedzące samodzielnie.
A jeśli nie Marsupi, to jakie inne nosidło?
Aha, w innym wątku przeczytałam:
Myśmy nosili Fistaszka tak do września, miał wtedy 7 miesięcy, ważył coś ponad 7 kg. Wiesz, niby producenci piszą, że to nosidło nadaje się do kilkunastu kilogramów, ale moim zdaniem już koło 7 jest niewygodnie i ma się wrażenie, jakby się dziecko nosiło w niedociągniętej chuście.
Hmm, mój ma już 7 kg. Czy to znaczy, że faktycznie będzie mi niewygodnie? Problemem jest to, że nie mam tu nikogo, kto ma Marsupi, żeby sobie przymierzyć. Jadę teraz do Polski, może założę wątek regionalny (Wrocław), że chciałabym przymierzyć... Może jakaś mama się nade mną zlituje i się spotka ;)